jednego Kamienia był Grób na kształt Kościoła, Teodorykowi Królowi Gottów wykowany, z którego teraz Kościół, Sanctae Mariae rotundae nazwany uformowany jest. W Kościele Diany Efeskiej, był Kamień Lapis Fortune, którego dotknięciem wszystko się zamieniało w złoto. Nie małego podziwienia godne Kamienie owe w Indyj Ludzi przy sobie stojących i na się patrzących w Admiracją i niemotę podające: Na które AJeksander wielki tam natrafiwszy, i te widząc na wojsku swoim skutki, Kościół z nich wymurował Admirationi, do którego ktokolwiek wszedł wpodziwienie i niemotę wpadał, a wyszedłszy do siebie przychodził, jako świadczy Arystoteles. Margraf Badeński w Skarbie swoim takowy z rewerencją Konserwuje Kamień, że na wszystkie strony
iednego Kamienia był Grob na kształt Kościoła, Teodorikowi Krolowi Gottow wykowany, z ktorego teraz Kościoł, Sanctae Mariae rotundae nazwany uformowany iest. W Kościele Diany Efeskiey, był Kamień Lapis Fortunae, ktorego dotknięciem wszystko się zamieniało w złoto. Nie małego podziwienia godne Kamienie owe w Indyi Ludzi przy sobie stoiących y na się patrzących w Admiracyą y niemotę podaiące: Na ktore AIexander wielki tam natrafiwszy, y te widząc na woysku swoim skutki, Kościoł z nich wymurował Admirationi, do ktorego ktokolwiek wszedł wpodziwienie y niemotę wpadał, a wyszedłszy do siebie przychodził, iako swiadczy Arystoteles. Margraff Badeński w Skarbie swoim takowy z rewerencyą Konserwuie Kamień, że na wszystkie strony
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 663
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
a Jodko, podkomorzy lidzki, prostym osiadł deputatem.
Jeszcze ex conclavi nie wyszli deputaci, a już się rozgłosiło, że Jasiński został marszałkiem trybunalskim, czego jako się nigdy nie spodziewano, tak tym większą u Massalskiego, hetmana polnego lit., u Fleminga, podskarbiego wielkiego lit., i u innych przyjaciół Czartoryskich sprawiło admiracją i nieukontentowanie, którzy jeszcze byli w kościele katedralnym wileńskim, zaraz się rozbiegli i rozjechali z kościoła. Hetman polny, siadając do karety, jak w wielkim zadumieniu zaczął powtarzać te słowo: „Jasiński, Jasiński”, tak długo jadąc też słowo powtarzał, a Fleming podskarbi wielki lit., przyjechawszy do pałacu swego,
a Jodko, podkomorzy lidzki, prostym osiadł deputatem.
Jeszcze ex conclavi nie wyszli deputaci, a już się rozgłosiło, że Jasiński został marszałkiem trybunalskim, czego jako się nigdy nie spodziewano, tak tym większą u Massalskiego, hetmana polnego lit., u Fleminga, podskarbiego wielkiego lit., i u innych przyjaciół Czartoryskich sprawiło admiracją i nieukontentowanie, którzy jeszcze byli w kościele katedralnym wileńskim, zaraz się rozbiegli i rozjechali z kościoła. Hetman polny, siadając do karety, jak w wielkim zadumieniu zaczął powtarzać te słowo: „Jasiński, Jasiński”, tak długo jadąc też słowo powtarzał, a Fleming podskarbi wielki lit., przyjechawszy do pałacu swego,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 818
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
gonić za nim będzie, bo nie poczuje owego smarowania mówi Cardanus Dzik zaś nie odważy się porwać na takiego człeka, który by miał z sobą nogi rakowe, mówi Demonitás. Jak jelenie przywabic, lub przyłudzić
Jelenie słuchająć koncentu harmonii trąb, lub innej muzyki zastanawiają się, i delektująć się słodyczą koncentu, wiakąś w padają admiracją, a tym samym w ręce myśliwych, według Demokryta. Co czynić, aby mrówki ruszyć z gniazda?
Wziąć lebiodki suszonej, utłuc na miałki proszek, i na miejscu albo gniezdzie mrowczym posypać, zaraz opuszczą miejsce. Albertus. Jaskołki młode białemi uczynić?
Oliwą czyli olejem jajka wgniazdzie jaskółczym pośmarować, gdy dni piętnaście
gonić za nim będzie, bo nie poczuie owego smarowania mowi Cardanus Dzik zaś nie odwáży się porwać na takiego człeká, ktory by miał z sobą nogi rakowe, mowi Demonitás. Iak ielenie przywabic, lub przyłudzić
Ielenie słuchaiąć koncentu harmonii trąb, lub inney muzyki zastanawiaią się, y delektuiąć się słodyczą koncentu, wiakąś w padaią ádmirácyą, á tym samym w ręce myśliwych, według Demokryta. Co czynić, aby mrowki ruszyc z gniazda?
Wziąć lebiodki susżoney, utłuc na miałki proszek, y na mieyscu albo gniezdzie mrowczym posypać, zaraz opuszczą mieysce. Albertus. Iaskołki młode białemi uczynić?
Oliwą czyli oleiem iayká wgniazdzie iaskołczym posmarować, gdy dni piętnaście
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 515
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
lub sowiemi nakarmić jajami, taki sobie obrzydzi wino, powiadają. Wino lub inny likwor w lód obrócić
Wziąwszy likworu do napoju służącego, włóż w niego śniegu lub trochę saletry vitriolum i soli ordynaryjnej, to wszytko zmieszawszy wraz, nakrywszy, w krótce lód obaczysz, i mniej rozeznanych (ile w lecie gorącym) wprowadzisz w admiracją. TYTUŁ SiódmY NIE ZŁOTA CYRUSA albo NERONA, Przecież kształtnie OZDOBIONA, FIRLEJOWSKA tej Książki Autora REZYDENCJA. Oraz tamże piękna URODA, choć ubogiego OGRODA alias Emblemata, Symbola, inskrypcje tameczne przez Autora akomodowane skoncypowane, tak na ozdobienie Budynku glinianą sztukaterią, farfurkami, i zwierciadłami potłuczonemi, kamykami dobieranemi ozdobionego, jako też Ogrodu Włoskiego
lub sowiemi nakarmić iaiami, taki sobie obrzydzi wino, powiadaią. Wino lub inny likwor w lod obrocić
Wziowszy likworu do napoiu służącego, włoż w niego sniegu lub troche saletry vitriolum y soli ordynaryiney, to wszytko zmieszawsży wraz, nakrywszy, w krotce lod obaczysz, y mniey rozeznanych (ile w lecie gorącym) wprowadzisz w admiracyą. TYTUŁ SIODMY NIE ZŁOTA CYRUSA albo NERONA, Przeciesz kształtnie OZDOBIONA, FIRLEIOWSKA tey Ksiąszki Autora REZYDENCYA. Oraz tamże piękna URODA, choć ubogiego OGRODA alias Emblematá, Symbola, inskrypcye tameczne przez Autora akkomodowane skoncypowane, tak na ozdobienie Budynku glinianą sztukáteryą, farfurkami, y zwierciadłámi potłuczonemi, kamykámi dobieranemi ozdobionego, iako też Ogrodu Włoskiego
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 523
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
stołu, wyjechali, aby mogli prędzej stanąć w Zuzanie, gdzie ich cały dwór czekał niecierpliwie. Dworzanie zaś byli w wielkim zatrudnieniu, bo niemogąc zgadnąć, który z Książąt będzie Królem, chcieli zarówno im się przysługować. Niektórzy przyjaciele partykularni Ariamena smucili się, ale zgadzające się maniery tych Książąt przez całe interegnum, wzbudzały admiracją we wszytkich, i nietrzeba się dziwować, że jeden mądry człowiek dawnego wieku obrał ten przykład, za model prawdziwej przyjaźni braterskiej, ponieważ nigdy się nienalazły takie interesa między bracią, bez odmiany ich afektu. Od przyjazdu do Zuzanu, aż do tego dnia kiedy Artafern decydował, widywali się ćo dzień, jadali z
stołu, wyiecháli, áby mogli prędzey stánąć w Zuzánie, gdźie ich cały dwor czekáł niećierpliwie. Dworzanie zaś byli w wielkim zatrudnieniu, bo niemogąc zgadnąć, ktory z Xiążąt będźie Krolem, chćieli zarowno im się przysługować. Niektorzy przyiaćiele partykularni Aryamena smućili się, ale zgádzaiące się maniery tych Xiążąt przez całe interegnum, wzbudzały admiracyą we wszytkich, y nietrzebá się dźiwować, że ieden mądry człowiek dawnego wieku obrał ten przykład, za model prawdźiwey przyiaźni braterskiey, ponieważ nigdy się nienalazły takie interessa między bráćią, bez odmiany ich afektu. Od przyiázdu do Zuzanu, aż do tego dnia kiedy Artafern decydował, widywali się ćo dźień, iadali z
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: Hv
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
, bo go Mahomet ich Pseudo-Prorok pod przeklęstwem zakazał, z racyj, że jest okazją wszytkiego złego człekowi nim upitemu. Muzyka Turecka są bębny, albo Tułumbasy, Surmy; trunek, Sorbet, Masłok. Niektórzy u nich tancują, ale manierą osobliwszą, dziwnie prędko. Kręcąc się, nagle zastawiając, w jakąś admiracją w padając. Cmentarze swoje lokują przy gościńcach publicznych, aby zmarłych dusze mogły mieć suffragium od podróżnych. Ubodzy grzebią się bez trunny, twarz tylko bawełnicą zasłoniwszy; bogaci w urnach marmurowych, ale ziemi pod i na trupa nasypawszy w trunnie. Białogłowy ich proste w domu się modlą nie w Meczetach, które z zakrytą twarzą
, bo go Machomet ich Pseudo-Prorok pod przeklęstwem zákazáł, z rácyi, że iest okázyą wszytkiego złego człekowi nim upitemu. Muzyká Turecka są bębny, albo Tułumbasy, Surmy; trunek, Sorbet, Masłok. Niektorzy u nich tancuią, ale manierą osobliwszą, dźiwnie prętko. Kręcąc się, nágle zástawiáiąc, w iákąś admirácyą w pádaiąc. Cmentárze swoie lokuią przy gościncach publicznych, áby zmarłych dusze mogły mieć suffragium od podrożnych. Ubodzy grzebią się bez trunny, twárz tylko bawełnicą zásłoniwszy; bogaci w urnách marmurowych, ale ziemi pod y ná trupa násypawszy w trunnie. Białogłowy ich proste w domu się modlą nie w Meczetach, ktore z zákrytą twárzą
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 494
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746