szafran, melissa, alias ziele pszczelnik, chleb w winie Malwatyckim, maczany, i pożywany, pigwy i gruszki pieczone. Którzy już do słusznej dopędzili starości, a jeszcze zgrzybiałych życzą sobie lat, mają sobie już tylko leżyć, odpoczywać, w cieple się konserwować często się prżespać ale krótko, potrawkami posilać się strawnemi. Afekta też i pasje rozumnie utemperowane, siłę człekowi przynoszą, na życie dłuższe. Zbytnio bowiem i ustawiczne wesołości, krotofile wycięczają w ludziach duchy, i rozpraszają, z czego i nagłe przypadają śmierci. Tak zbytnia radość i pocieszna nowina Chilona Lacedemońskiego jednego z Mędrców Greckich nagłą nabawiła śmiercią, donosząc wiktorię syna jego na gonitwach Olimpickich odniesioną
szafran, melissa, alias ziele pszczelnik, chleb w winie Malwatyckim, maczany, y pożywany, pigwy y gruszki pieczone. Ktorzy iuż do słuszney dopędzili starości, á ieszcze zgrzybiałych życżą sobie lat, maią sobie iuż tylko leżyć, odpoczywać, w cieple się konserwować często się prżespać ale krotko, potrawkami posilać się strawnemi. Affekta też y passye rozumnie utemperowane, siłę człekowi przynoszą, na życie dłuższe. Zbytnio bowiem y ustawiczne wesołości, krotofile wycięczaią w ludziach duchy, y rozpraszaią, z czego y nagłe przypadaią smierci. Tak zbytnia radość y pocieszna nowina Chilona Lacedemońskiego iednego z Mędrcow Greckich nagłą nabawiła smiercią, donosząc wiktoryę syna iego na gonitwach Olympickich odniesioną
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 503
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
potym do nogi. Lecz skoro obudzone otworzy ta oczy, Dopieroż do cholery i gniewu wyskoczy, Łaje za bezpieczeństwo, Prostakiem mianuje, Satyrem słowo w słowo, gniew w gniew animuje. Jam zaś upokorzony upadszy pod nogi. Wydał ktom jest: że słusznie cierpię gniew twój srogi. Przyrzekając, jeśli jej afekta zniewolę, Dojdę nauk, i gnuśnę porzucę swywolę. Odebrałem replikę, jak będę w tej porze, Wyrozumiem sentyment w serca jej dozorze. Więc wszystkie me przejzrzenie, do złego ohyda, Mężne więzy w które mię okuła Filida. Córka Arystydema, trzy ich w Domu liczy: Klorydę, i Albinę, ostatnia dziedziczy
potym do nogi. Lecz skoro obudzone otworzy ta oczy, Dopieroż do cholery y gniewu wyskoczy, Łaie za bespieczeństwo, Prostakiem mianuie, Satyrem słowo w słowo, gniew w gniew ánimuie. Iam zaś upokorzony upadszy pod nogi. Wydał ktom iest: że słusznie cierpię gniew twoy srogi. Przyrzekaiąc, ieśli iey affekta zniewolę, Doydę nauk, y gnuśnę porzucę swywolę. Odebrałem replikę, iak będę w tey porze, Wyrozumiem sentyment w serca iey dozorze. Więc wszystkie me przeyzrzenie, do złego ochyda, Mężne więzy w ktore mię okuła Filida. Corka Arystydema, trzy ich w Domu liczy: Klorydę, y Albinę, ostatnia dźiedźiczy
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFMiłość
Strona: D2v
Tytuł:
Miłość mistrzyni doskonała
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
TRZECIA.
10mo na ostatek: to jest pewna, że od tego czasu jako nastały w Polsce Elekcje, tak żaraz nastąpiła kwestia, a za nią partium walne studia, i potężne. Kto się lpiej zda na Tron Polski, czy swój to jest nativus, co go Piastem zowią? czyli też Cudzoziemiec i te afekta Polaków chodziły i odmieniały się, cum revolutione temporum, i tak krwi Jagielońskiej Dom z szedł w Zygmuncie Auguście, zaraz się rzucili do Cudzoziemców, i consecutive piąciu Królów jednego po drugim obrali. Henryka Francuza, Stefana Węgrzyna, Zygmunta, Władysława, Kazimierza z Szwedów, sprzykrzyli się im Cudzoziemcy, zawołali na Piasta, i
TRZECIA.
10mó ná ostátek: to jest pewna, że od tego czásu iáko nástały w Polszcze Elekcye, ták żáraz nástąpiłá kwestya, á zá nią partium walne studia, y potężne. Kto się lpiey zda ná Tron Polski, czy swoy to iest nativus, co go Piastem zowią? czyli też Cudzoźiemiec y te áffektá Polakow chodźiły y odmieniały się, cum revolutione temporum, y ták krwi Jagielońskiey Dom z szedł w Zygmunćie Auguśćie, záraz się rzućili do Cudzoźiemcow, y consecutive piąćiu Krolow iednego po drugim obrali. Henryka Francuzá, Stefaná Węgrzyná, Zygmuntá, Władysławá, Kaźimierzá z Szwedow, zprzykrzyli się im Cudzoźiemcy, záwołali ná Piastá, y
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 64
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
satis est,
tak nigdy granic nie sypie życzliwość przyjacielska, ani terminalne eryguje kolosy: non plus ultra, któreby Braterskiej propensyj zapędy tamować się mogły. Boć jeżeli Solem e mundo tollit, qui amicitiam, toć jako uniwersalny ten Luminarz i wszystkim amicum jest fidus, tak ludzka przyjaźń garnące się do serca nie ekskluduje afekta. Wiem i ja regestr amicorum nominum W. M. Pana przecięż nie wątpię że w nim znajdę tyle miejsca, aby się indelebiliBraterskiej życzliwości mógł zapisać charactere; i lubo wszeręgu ostatni, jednakżeaffectu et voto zechciałbym aemulari charismátá maliora z pierwszemi. Wpraszam się tedy w Braterski afekt W. M
satis est,
ták nigdy gránic nie sypie życzliwość przyjaćielska, áni terminálne eryguje kolosy: non plus ultra, ktoreby Bráterskiey propensyi zapędy támowáć się mogły. Boć jeżeli Solem e mundo tollit, qui amicitiam, toć jáko uniwersálny ten Luminarz y wszystkim amicum jest fidus, ták ludzka przyjáźń gárnące się do sercá nie exkluduje áffektá. Wiem y ja regestr amicorum nominum W. M. Páná przećięsz nie watpię że w nim znaydę tyle mieyscá, áby się indelebiliBráterskiey życzliwośći mogł zápisáć charactere; y lubo wszeręgu ostátni, jednákźeaffectu et voto zechćiałbym aemulari charismátá maliora z pierwszemi. Wprászam śię tedy w Bráterski áffekt W. M
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: A2
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Pana etc. Odpowiedź na List przeszły.
NIe jest to jako Hemerobiusza jednodniowe przyjaźni życie, aby tam się kończyć miało, gdzie się dopiero zaczęło. Ani według przestrogi Cicerona, amicitiis est utendum ut floribus, támdiu gratis quamdiu recentibus, jakoby z prędko więdniejącym kwieciem, na zawsze in primo flore zostawać i kwitnąć nie miały afekta Braterskie. I lubo nie tak w codziennym używaniu stworzone elementa, jako życzliwości ludzkie być powinny według owego zdania non tám aqua áére et igne fruendum, quám amicitiá, przecięż ten chleb lubo powszedni, spowszednieć w swojej nie powinien estymacyj. Zaczym o mojej prawie poprzysiężonej W. M. Panu propensyj, że hoc violare
Páná etc. Odpowiedź ná List przeszły.
NIe jest to jáko Hemerobiuszá jednodniowe przyjáźni żyćie, áby tám śię kończyć miáło, gdźie śię dopiero záczęło. Ani według przestrogi Ciceroná, amicitiis est utendum ut floribus, támdiu gratis quamdiu recentibus, jákoby z prędko więdniejącym kwiećiem, ná záwsze in primo flore zostáwáć y kwitnąć nie miáły áffektá Bráterskie. Y lubo nie ták w codźiennym używániu stworzone elementá, jáko życzliwośći ludzkie być powinny według owego zdánia non tám aqua áére et igne fruendum, quám amicitiá, przećięsz ten chleb lubo powszedni, zpowszednieć w swojey nie powinien estymácyi. Záczym o mojey práwie poprzyśiężoney W. M. Pánu propensyi, że hoc violare
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: A4
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
żadnych zarzutów, żem ciebie kochał, jednakowoż niespokojnym mię czyni, żem cię po smutnym wyjawieniu, jak moję żonę nie chciał przestać kochać. Mój Boże, jakże różna myśl nasza na śmiertelnej pościeli, od inszych w naszym życiu. Czegoż nasz rozum nie zważa, jak wieleż nie zważa, kiedy nasze afekta uspokojone są i zemdlone! Owszem, umieram, umieram, wesoło. Lecz Boże! Nie mamże cię znowu widzieć? Mamże cię opuścić? Najmilsza Marianno; Mamże umrzeć? Jak potężne, jak gwałtowne poczuwania teraz we mnie powstawają! Niestetyż, już więcej pisać nie mogę... Dotądem przed
żadnych zarzutow, żem ciebie kochał, iednakowoż niespokoynym mię czyni, żem cię po smutnym wyiawieniu, iak moię żonę nie chciał przestać kochać. Moy Boże, iakże rożna myśl nasza na śmiertelney pościeli, od inszych w naszym życiu. Czegoż nasz rozum nie zważa, iak wieleż nie zważa, kiedy nasze afekta uspokoione są i zemdlone! Owszem, umieram, umieram, wesoło. Lecz Boże! Nie mamże ćię znowu widzieć? Mamże ćię opuścić? Naymilsza Maryanno; Mamże umrzeć? Jak potężne, iak gwałtowne poczuwania teraz we mnie powstawaią! Niestetyż, iuż więcey pisać nie mogę... Dotądem przed
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 60
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
to Ziemie Heroiczna cnota, Zaśmierdziałego wziąć do siebie trupa, W niej ta jedynej panuje ochota, Stać się mięszkaniem bez dusznego słupa, Tułaczem człowiek ubogim po zgonie, Życia, choć służył pieniężnej mamonie. Gdyby go Ziemia nieschowała w groby, Leżał by Bogacz każdemu obrzydły, Śmierć od najmilszej odrazi osoby, Z śmiercią afekta gorące ostygły, Ziemia łaskawa zmarłym się nie brzydzi. Lubo w oziębłym ciele szpetność widzi. Przyjmiejże, i mnie Matko wszystkich Matek, Kiedy od Duszy oddzielona będę, Choć do Regestru złych należę dziatek, Przecię na łonie twym niechaj osiędę, Nie wyrzucaj mnie chyba na Sąd Boży, Na który każda junktura się złoży.
to Ziemie Heroiczna cnota, Zaśmierdziałego wziąść do siebie trupa, W niey ta iedyney pánuie ochota, Stać się mięszkaniem bez dusznego słupa, Tułaczem człowiek ubogim po zgonie, Zyciá, choć służył pieniężney mamonie. Gdyby go Ziemia nieschowáła w groby, Leżał by Bogacz każdemu obrzydły, Smierć od náymilszey odraźi osoby, Z śmierćią affekta gorące ostygły, Ziemia łáskawa zmárłym się nie brzydzi. Lubo w oziębłym ciele szpetność widzi. Przyimieyże, y mnie Mátko wszystkich Mátek, Kiedy od Duszy oddzielona będę, Choć do Regestru złych náleżę dziatek, Przecię ná łonie twym niechay osiędę, Nie wyrzucay mnie chyba ná Sąd Boży, Ná ktory każda junktura się złoży.
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 131
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
, wielomożność, zdrowie, i długowieczność. Do złej: niedostatek, niesława, niedołężność, choroby, śmierć, i cokolwiek przeciwnością nazwać się godzi. Z tych się rodzą najgłówniejsze w ciele naszym pasje, które życie nasze ustawicznemi alterują odmianami; a te są: ządza, radość, bojaźń, i smętek. Wszystkie pomienione afekta, albo raczej pasje, jako potężne wiatry na morzu, tak one panują nad życiem naszym. Jedne nadymając pomyślne nadzieje, drugie dwie poniżając i pogrążając, niby w rozpaczy z desperowane animusze, a wszystkie są fałszywie i powierzchownie tylko psujące umysł nasz, który gdy idzie za rozsądkiem, bynamniej mu szkodzić nie zdołają. O
, wielomożność, zdrowie, i długowieczność. Do złey: niedostatek, niesława, niedołężność, choroby, śmierć, i cokolwiek przeciwnością nazwać się godzi. Z tych się rodzą naygłównieysze w ciele naszym passye, które życie nasze ustawicznemi alteruią odmianami; á te są: ządza, radość, boiaźń, i smętek. Wszystkie pomienione affekta, albo raczey passye, iako potężne wiatry na morzu, tak one panuią nad życiem naszym. Jedne nadymaiąc pomyślne nadzieie, drugie dwie poniżaiąc i pogrążaiąc, niby w rospaczy z desperowane animusze, á wszystkie są fałszywie i powierzchownie tylko psuiące umysł nasz, który gdy idzie za rozsądkiem, bynamniey mu szkodzić nie zdołaią. O
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 27
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
na nas czasy. Powtóre, że nam są te potrzebne, i nieuchronnie od wyroków pochodzące. Potrzecie, że są pożyteczne. Na ostatek, w odwodzie stawić ci będę: Ze ani są nowe, ani tak wielkie, żebyśmy im wy- dołać, i cierpliwie znosić nie mogli. Rozdział VIII.
Jeżeli wszystkie afekta, które nas mieszać zwykły, pochodzą od rozumienia, i źle uważnego umysłu, tedy najbarziej te, co nam frasunek czynią, powszechnego nieszczęścia i złych na Rzeczpospolitą czasów, inneż przecie do jakiegokolwiek zmierzają końca. Jako kochający, aby swego dostąpił kochania; gniewliwy, żeby się pomścił; łakomy, żeby pozyskał czego pragnie
na nas czasy. Powtóre, że nam są te potrzebne, i nieuchronnie od wyrokow pochodzące. Potrzecie, że są pożyteczne. Na ostatek, w odwodzie stawić ci będę: Ze ani są nowe, ani tak wielkie, żebyśmy im wy- dołać, i cierpliwie znosić nie mogli. Rozdział VIII.
Jeżeli wszystkie affekta, które nas mieszać zwykły, pochodzą od rozumienia, i źle uważnego umysłu, tedy naybarziey te, co nam frasunek czynią, powszechnego nieszczęścia i złych na Rzeczpospolitą czasow, inneż przecie do iakiegokolwiek zmierzaią końca. Jako kochaiący, aby swego dostąpił kochania; gniewliwy, żeby się pomścił; łakomy, żeby pozyskał czego pragnie
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 51
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769