pana śmierci i niemniej utraconej dla mnie jechania do cudzych krajów okazji. A śp. wojewoda podlaski, będąc naówczas w Siemiatyczach dobrach swoich, gdy był w kościele u ichmć ks. ks. misjonarzów, a potem zaproszony do księdza Krassowskiego, kanonika warszawskiego, jako fundator do klasztoru, po długich dyskursach o rezygnacji we wszelkich aflikcjach na wolę boską, gdy o wielkiej słabości syna swego miał przytoczony dyskurs, domyślił się, że już nie żyje, i zaraz poszedłszy do kościoła, padł krzyżem przed Najświętszym Sakramentem i tak blisko godziną śmierć tak godnego i jedynego syna swego opłakiwał. Potem dowiedziawszy się o przypadku tejże fatalnej śmierci, bez żadnej alteracji w
pana śmierci i niemniej utraconej dla mnie jechania do cudzych krajów okazji. A śp. wojewoda podlaski, będąc naówczas w Siemiatyczach dobrach swoich, gdy był w kościele u ichmć ks. ks. misjonarzów, a potem zaproszony do księdza Krassowskiego, kanonika warszawskiego, jako fundator do klasztoru, po długich dyskursach o rezygnacji we wszelkich aflikcjach na wolę boską, gdy o wielkiej słabości syna swego miał przytoczony dyskurs, domyślił się, że już nie żyje, i zaraz poszedłszy do kościoła, padł krzyżem przed Najświętszym Sakramentem i tak blisko godziną śmierć tak godnego i jedynego syna swego opłakiwał. Potem dowiedziawszy się o przypadku tejże fatalnej śmierci, bez żadnej alteracji w
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 42
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
to jest wdzień świętego Mateusza w który dzień mróz był potężny i lody po brzegach nad zwyczaj Zaszedłem tedy z łaski Bożej dosyć szczęśliwie tak Instantance wybrawszy się po owej chorobie i Głowa mię za łaską jego świętą niezabolała zaco Niech będzię Imię jego Przenajswiętsze pochwalone na Wieki. Pokornie suplikując że by nas w każdych aflikcjach a osobliwie w chorobach z swojej Ojcowskiej niewypuszczał opieki. Roku Pańskiego 1686.
Tam że w Olszowce mięszkając daj Boże szczęście w zdrowiu i dobrym powodzeniu ten Rok odprawiłem.
Eodem Anno byłem na obłoczynach Panny Sieklicki w krakowie którą Rodzicy Pan Adam Sieklicki mój wielki przyjaciel i Zofia Rabsztyńska Matka obłoczyli do Zakonu Augustyańskiego tam
to iest wdzien swiętego Mateusza w ktory dzięn mroz był potęzny y lody po brzegach nad zwyczay Zaszedłęm tedy z łaski Bozey dosyc szczęsliwie tak Instantance wybrawszy się po owey chorobie y Głowa mię za łaską iego swiętą niezabolała zaco Niech będzię Imię iego Przenayswiętsze pochwalone na Wieki. Pokornie supplikuiąc że by nas w kozdych afflikcyjach a osobliwie w chorobach z swoiey Oycowskiey niewypuszczał opieki. Roku Panskiego 1686.
Tam że w Olszowce mięszkaiąc day Boze szczęscie w zdrowiu y dobrym powodzeniu ten Rok odprawiłęm.
Eodem Anno byłem na obłoczynach Panny Sieklicki w krakowie ktorą Rodzicy Pan Adam Sieklicki moy wielki przyiaciel y Zofia Rabsztynska Matka obłoczyli do Zakonu Augustyanskiego tam
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 281
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688