, stante jednak apellatione — że nie czekając, ale pewną nadzieją mając ratyfikacji w Rzymie rozwodu swego, ożenił się z Teresą Ogińską, wojewodzanką wileńską, roku 1739. Byłem na tym weselu w Siderce odprawionym, przejeżdżając do Wilna. Wymówić trudno, jakiej była uniżoności i dobroci taż Sołłohubowa, jako z takiej wyprowadzona aflikcji, ale niedługo ta dobroć i pokora trwała. Zaraz tedy Sołłohub zaczął sprawę z szwagrami swymi Ogińskimi o ekspulsją z dóbr żony swojej. Nie mogli odważyć się Ogińscy stawać do rozprawy, dali się kondemnować i tak Sołłohub dobra żony swojej poodjeżdżał, między którymi i Bulków odjechał.
Tymczasem książę Wiśniowiecki, wojewoda wileński, hetman wielki
, stante jednak apellatione — że nie czekając, ale pewną nadzieją mając ratyfikacji w Rzymie rozwodu swego, ożenił się z Teresą Ogińską, wojewodzanką wileńską, roku 1739. Byłem na tym weselu w Siderce odprawionym, przejeżdżając do Wilna. Wymówić trudno, jakiej była uniżoności i dobroci taż Sołłohubowa, jako z takiej wyprowadzona aflikcji, ale niedługo ta dobroć i pokora trwała. Zaraz tedy Sołłohub zaczął sprawę z szwagrami swymi Ogińskimi o ekspulsją z dóbr żony swojej. Nie mogli odważyć się Ogińscy stawać do rozprawy, dali się kondemnować i tak Sołłohub dobra żony swojej poodjeżdżał, między którymi i Bulków odjechał.
Tymczasem książę Wiśniowiecki, wojewoda wileński, hetman wielki
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 316
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
czynić. Najdoskonalszą radą swoją, przez miłosierdzie chrześcijańskie, racz mnie oświecić.
Źle było naszego procederu nie naczynać, źle, publicznie zacząwszy, nie kończyć i zostawić notę plamę do opacznej złośliwej ludzkiej interpretacji. Wszak znam zgubę fortuny, niebezpieczeństwo azardu. Muszę znać i delikatność honoru szlacheckiego. Muszę żalić się na przyczynę tak ciężkiej aflikcji. Muszę wołać do Pana Boga o ratunek, obronę i miłosierdzie.
Oddaję mnie zatem z nieutulonymi łzami litości pańskiej, to przed Bogiem i światem wyznając, że nie masz tak przykrej okoliczności, która by mogła immutarezmienić wrodzoną we mnie od śp. ojca i od dziada mego, wiernych wielkiego domu Sapieżyńskiego sług, tę
czynić. Najdoskonalszą radą swoją, przez miłosierdzie chrześcijańskie, racz mnie oświecić.
Źle było naszego procederu nie naczynać, źle, publicznie zacząwszy, nie kończyć i zostawić notę plamę do opacznej złośliwej ludzkiej interpretacji. Wszak znam zgubę fortuny, niebezpieczeństwo azardu. Muszę znać i delikatność honoru szlacheckiego. Muszę żalić się na przyczynę tak ciężkiej aflikcji. Muszę wołać do Pana Boga o ratunek, obronę i miłosierdzie.
Oddaję mnie zatem z nieutulonymi łzami litości pańskiej, to przed Bogiem i światem wyznając, że nie masz tak przykrej okoliczności, która by mogła immutarezmienić wrodzoną we mnie od śp. ojca i od dziada mego, wiernych wielkiego domu Sapieżyńskiego sług, tę
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 562
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
z triumfem, a książęta hetman i chorąży lit. consternati do swego już późno w noc powrócili pałacu i zaraz się w pokoju zamknęli. My zaś nieszczęśliwi pacjenci, żadnego nie otrzymawszy ubezpieczenia, struchlali zostaliśmy, aniśmy się śmieli prezentować książętom obodwom, abyśmy im, dość umartwionym, więcej przez widzenie nas strapionych aflikcji nie przydawali. I tak rozjechaliśmy się do naszych stancji. Jeszcze tejże nocy, choć był deszcz nawalny, biegałem do przyjaciół moich, będących w kredycie w partii książąt Czartoryskich, jako to do Chreptowicza, kasztelana naówczas brzeskiego, a teraźniejszego nowogródzkiego, do Suchodolskiego, pisarza skarbowego i grodzkiego wołkowyskiego, i do
z triumfem, a książęta hetman i chorąży lit. consternati do swego już późno w noc powrócili pałacu i zaraz się w pokoju zamknęli. My zaś nieszczęśliwi pacjenci, żadnego nie otrzymawszy ubezpieczenia, struchlali zostaliśmy, aniśmy się śmieli prezentować książętom obodwom, abyśmy im, dość umartwionym, więcej przez widzenie nas strapionych aflikcji nie przydawali. I tak rozjechaliśmy się do naszych stancji. Jeszcze tejże nocy, choć był deszcz nawalny, biegałem do przyjaciół moich, będących w kredycie w partii książąt Czartoryskich, jako to do Chreptowicza, kasztelana naówczas brzeskiego, a teraźniejszego nowogródzkiego, do Suchodolskiego, pisarza skarbowego i grodzkiego wołkowyskiego, i do
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 653
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986