także nie wytłumaczone ni po Grecku, ni po Łacinie. 11mo. Nazwiska Hebrajskie albo nomina propria, Tłumacze często wykładają, co znaczą suô etymô, chcąc latentem zachować tajemnicę; tak Ozeasza córka (Osee. 1mo) lo rachuma, wytłumaczyli absq; misericordia, a druga córka lo ammi tojest non populus meus: za Afra miasto kładą Tłumacze pulverem, za Schalem, albo Ierusalem, kładą Visionem pacis, za Elcanan filius Iaare, tłumaczą à Deo datus filius saltus, bo te imiona Hebrajskie takie w sobie mają sygnifikacje. 12mo. Jednej rzeczy Hebrajczykowie coraz inne dają imiona, jako to Esterę zowią Edysę, Joba Jobadem, Jetra Raguelem. 13mo
także nie wytłumaczone ni po Grecku, ni po Łacinie. 11mo. Nazwiska Hebrayskie albo nomina propria, Tłumacze często wykładáią, co znaczą suô etymô, chcąc latentem zachować taiemnicę; tak Ozeasza corka (Osee. 1mo) lo rachuma, wytłumaczyli absq; misericordia, á druga corka lo ammi toiest non populus meus: za Aphra miasto kładą Tłumacze pulverem, za Schalem, albo Ierusalem, kładą Visionem pacis, za Elcanan filius Iaare, tłumaczą à Deo datus filius saltus, bo te imiona Hebrayskie takie w sobie maią sygnifikacye. 12mo. Iedney rzeczy Hebrayczykowie coraz inne daią imiona, iako to Esterę zowią Edisę, Ioba Iobadem, Ietra Raguelem. 13mo
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 598
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, na Insule Komorynie Zachodniej i Wschodniej, na Insule Zejlon, Jawa na Moluceńskich, Maldywskich, na Borneo, Gilolo podostawali, wgrozili się tamecznym Nacjom, potencją, wsławili handlem. AFRYKA. Afrykańskie Państwa. PEREGRYNANT AFRYKĘ LUSTRUIĄCY, albo TRZECIA CZĘSC ŚWIATA AFRYKA Cum suis sciendis et notandis Selectis.
AFRYKA nazwała się albo od Afra Syna Herkulesowego, albo Syna Abrahamowego z Cetury, według Józefa Autora. Grecy Afrykę nazywali Libią od Libii Córki Epafa: Ptolemeusz Geograf zowie Phutaeam, że ją (powiada) Fut Syn Chama fundował. Stolicą było Miasto olim KartagO, Łący się z AZYĄ przez Isthmum, aliàs przez ziemię jak szyję albo język, którego Istmu
, ná Insule Komorynie Záchodniey y Wschodniey, ná Insule Zeylon, Iawa ná Moluceńskich, Maldywskich, ná Borneo, Gilolo podostawáli, wgroźili się tamecznym Nacyom, potencyą, wsławili handlem. AFRYKA. Afrykańskie Państwa. PEREGRYNANT AFRYKĘ LUSTRUIĄCY, albo TRZECIA CZĘSC SWIATA AFRYKA Cum suis sciendis et notandis Selectis.
AFRYKA názwała się albo od Afra Syná Herkulesowego, albo Syná Abrahámowego z Cetury, według Iozefa Autorá. Grecy Afrykę názywáli Lybią od Lybii Corki Epafa: Ptolemeusz Geograf zowie Phutaeam, że ią (powiada) Phut Syn Chama fundował. Stolicą było Miasto olim CARTHAGO, Łączy się z AZYĄ przez Isthmum, aliàs przez ziemię iak szyię albo ięzyk, ktorego Istmu
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 626
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
a po sobie plamy czarne wielkie. Głowę ma zaraz przy spinie grzbietowej/ a w spinie nie ma kości: przetoż gdy ma obrócić głowę/ musi się wszystka ona bestia obrócić. Pierwszej części, Afryka. PIERWSZEJ CZęŚCI, TRZECIE KSIĘGI; W których się zamyka opisanie Afryki.
Afryka nazwana jest/ wedle Josefa od Afra/ jednego z potomków Abrahamowych. Drudzy rozumieją/ iż rzeczona jest Afryka/ jakby Aprica/ abo Otwarta po Polsku/ gdyż jest otworzysta i wydana ku słońcu: leży bowiem jakoby miedzy Tropikami: dla której przyczyny była po wielkiej części nie znajoma starym/ którzy rozumieli/ iż krainy miedzy Tropikami położone/ nie były sposobne ku
á po sobie plámy czarne wielkie. Głowę ma záraz przy spinie grzbietowey/ á w spinie nie ma kośći: przetoż gdy ma obroćić głowę/ muśi się wszystká oná bestia obroćić. Pierwszey częśći, Africa. PIERWSZEY CZęSCI, TRZECIE KSIĘGI; W ktorych się zámyka opisánie Afriki.
AFriká názwána iest/ wedle Iosefá od Afrá/ iednego z potomkow Abráámowych. Drudzy rozumieią/ iż rzeczona iest Afriká/ iákby Apricá/ ábo Otwárta po Polsku/ gdyż iest otworzysta y wydána ku słońcu: leży bowiem iákoby miedzy Tropikámi: dla ktorey przyczyny byłá po wielkiey częśći nie znáioma stárym/ ktorzy rozumieli/ iż kráiny miedzy Tropikámi położone/ nie były sposobne ku
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 210
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Trzymam, że niezadługo będziesz zbogacony. Których bogactw gdy dojdziesz, niebarzo rozrutny W nich będziesz, ani zgoła do rozdania chutny. Na te słowa Jozafat tak rzeczę do niego: Eksplikuj mi tę powieść argumentu twego, Mój namilszy staruszku: jako to najniższy Twój towarzysz mnie swemi bogactwy przewyższy? Ponieważ niedawnoś rzekł, że Afra pozycie Niemoże być uboższe nad twych braci bycie; Dopiero bogatemi zaś tych, mnie ubogiem Nażywasz, który jako szczodry Tytus, mnogiem, Opływając dostatkiem, mogę czynić hojne Codzień dary mojemu stanowi przystojne.
Rzękł Barlaam: Owszem ci, którzy dla Chrystusa Są w ubóstwie, bogactwy przechodzą Krezusa: Bo łakome dostatki,
Trzymam, że niezádługo będźiesz zbogacony. Ktorych bogactw gdy doydziesz, niebárzo rozrutny W nich będziesz, áni zgołá do rozdánia chutny. Ná te słowá Iozáphát ták rzeczę do niego: Explikuy mi tę powieść árgumentu twego, Moy namilszy stáruszku: iáko to nayniszszy Twoy towárzysz mnie swemi bogáctwy przewyszszy? Ponieważ niedawnoś rzekł, że Aphrá pozycie Niemoże bydź vboszsze nád twych braci bycie; Dopiero bogátemi záś tych, mnie vbogiem Náżywasz, ktory iáko szczodry Tytus, mnogiem, Opływáiąc dostátkiem, mogę czynić hoyne Codźień dáry moiemu stanowi przystoyne.
Rzękł Bárláám: Owszem ći, ktorzy dla Chrystusá Są w vbostwie, bogáctwy przechodzą Krezusá: Bo łákome dostátki,
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 132
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
wylękniona do kupy się ściska; Tak więc stadko gołębiąt mdłych, gdy obłok ciska Z najstraszliwszych piorunów gromy, trzaskawice, Skoro na rolą wyszły posianej pszenice, Uchodzą, a wicher ich w bok pędzi szalony, Grad tłucze, z nieprzejźrzanych chmur nagle spuszczony. Boją się o Rugiera, widząc siły jego Mniej podobne do wzrostu Afra najduższego.
C
Toż się i inszem wszystkiem zda, strach ich przejmuje, Żywa mdłe serce pamięć dotąd w nich rysuje Pamięć sił niezrównanych i męstwa dziwnego, Gdy trupem doły równał ludu pobitego W śrzodku samem Paryża, a ognie wzniecone Połykały z rąk krwawych domy wyniesione; Znak świeży pogańskich dzieł tkwi w oczach każdemu:
wylękniona do kupy się ściska; Tak więc stadko gołębiąt mdłych, gdy obłok ciska Z najstraszliwszych piorunów gromy, trzaskawice, Skoro na rolą wyszły posianej pszenice, Uchodzą, a wicher ich w bok pędzi szalony, Grad tłucze, z nieprzejźrzanych chmur nagle spuszczony. Boją się o Rugiera, widząc siły jego Mniej podobne do wzrostu Afra najduższego.
C
Toż się i inszem wszystkiem zda, strach ich przejmuje, Żywa mdłe serce pamięć dotąd w nich rysuje Pamięć sił niezrównanych i męstwa dziwnego, Gdy trupem doły równał ludu pobitego W śrzodku samem Paryża, a ognie wzniecone Połykały z rąk krwawych domy wyniesione; Znak świeży pogańskich dzieł tkwi w oczach każdemu:
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 390
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
został zwyciężony Na mostku, gdzie wir wściekłej rzeki biegł szalony, Różnie to porozrzucał wszystko, zasromany: Tak go gniew, żal i wstyd bódł srogi, niesłychany.
CXIII.
Wdział jednak inszą zbroję dobrą, doświadczoną I broń przypasał twardą, dziwnie wyostrzoną. Lecz ani ta i insza naleźć się nie mogła, Coby Afra ustrzegła, coby mu pomogła Przeciw najokrutniejszej Balizardzie jego: Tak hełmy, tarcze kraje z żelaza przedniego. Za każdem cięciem blachy, gdzie zajmie, ukroi: Już w kilku miejscach ciecze krew po ślizkiej zbroi.
CXI
Ciecze krew z Rodomonta, gniewem zajadłego, Miece się, zrze sam w sobie na kształt szalonego;
został zwyciężony Na mostku, gdzie wir wściekłej rzeki biegł szalony, Różnie to porozrzucał wszystko, zasromany: Tak go gniew, żal i wstyd bódł srogi, niesłychany.
CXIII.
Wdział jednak inszą zbroję dobrą, doświadczoną I broń przypasał twardą, dziwnie wyostrzoną. Lecz ani ta i insza naleźć się nie mogła, Coby Afra ustrzegła, coby mu pomogła Przeciw najokrutniejszej Balizardzie jego: Tak hełmy, tarcze kraje z żelaza przedniego. Za każdem cięciem blachy, gdzie zajmie, ukroi: Już w kilku miejscach ciecze krew po ślizkiej zbroi.
CXI
Ciecze krew z Rodomonta, gniewem zajadłego, Miece się, zrze sam w sobie na kształt szalonego;
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 392
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905