portów/ do których też trudny jest przystęp. Jest też barzo sposobny ku handlom/ bo leży miedzy morzem czerwonym/ i miedzy Włoskim. Królowie jego starzy bywali barzo potężnymi: abowiem Sesostres/ nazwany w piśmie świętym Sesacco/ zaszedł był zwyciężając aż do Mingrellów/ i aże do Indii/ i jeszcze aż do ostatnich krain Afryckich: jako pisze o nim Lucanus Poëta/ mówiąc: Venit ad occasum mundique extrema Sesostris. Et Phatios currus Regum ceruicibus egit. Pierwszej części, Asia. Egipt. Trzecie księgi.
miał 600000. piechoty/ 25000. koni/ 18000 wozów z armatą/ 400. okrętów na czerwonym morzu: i on wynalasł galery.
portow/ do ktorych też trudny iest przystęp. Iest też bárzo sposobny ku hándlom/ bo leży miedzy morzem czerwonym/ y miedzy Włoskim. Krolowie iego stárzy bywáli bárzo potężnymi: ábowiem Sesostres/ názwány w piśmie świętym Sesácco/ zászedł był zwyćiężáiąc áż do Mingrellow/ y áże do Indiey/ y iescze áż do ostátnich kráin Afryckich: iáko pisze o nim Lucanus Poëta/ mowiąc: Venit ad occasum mundique extrema Sesostris. Et Phatios currus Regum ceruicibus egit. Pierwszey częśći, Asia. AEgypt. Trzećie kśięgi.
miał 600000. piechoty/ 25000. koni/ 18000 wozow z ármatą/ 400. okrętow ná czerwonym morzu: y on wynálasł galery.
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 215
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ iż tributy/ które Pan ich bierze od nich/ są z tych rzeczy/ które się u nich rodzą/ jako sól/ złoto/ srebro/ zboże/ futra/ zęby słoniowe/ rogi jednorożcowe/ niewolnicy/ i podobne insze rzeczy. Takiego sposobu tributów/ który jest przyrodzony/ używają też i w inszych krajach Afryckich. Sól biorą w królestwie Balgada/ z jednej góry wielkiej bałwanami czworogranistemi. Tam podobno byli ludzie Amanter, którzy budowali sobie domy z soli. Nawiętsza tam osada jest dwór Popa Jana/ kędykolwiek mieszka/ abo się położy: i tam stawa pod namiotami z bawełny rozmaitych farb/ które tak rozstawiają/ iż w onym obozie
/ iż tributy/ ktore Pan ich bierze od nich/ są z tych rzeczy/ ktore się v nich rodzą/ iáko sol/ złoto/ srebro/ zboże/ futrá/ zęby słoniowe/ rogi iednorożcowe/ niewolnicy/ y podobne insze rzeczy. Tákiego sposobu tributow/ ktory iest przyrodzony/ vżywáią też y w inszych kráiách Afryckich. Sol biorą w krolestwie Bálgádá/ z iedney gory wielkiey báłwanámi czworogránistemi. Tám podobno byli ludźie Amanter, ktorzy budowáli sobie domy z soli. Nawiętsza tám osádá iest dwor Popá Ianá/ kędykolwiek mieszka/ ábo się położy: y tám stawa pod namiotámi z báwełny rozmáitych farb/ ktore ták rozstáwiáią/ iż w onym oboźie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 228
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
ją Lwią/ dla tego iż jest straszliwa: bo wierzch jej zawsze się okrywa obłokami/ skąd wychodzą i grzmienia straszne/ i błyskania srogie: a po wszytkiej pełno widać małp/ kotów/ i podobnych bestii. CAPUT VIRYDE, SANEGA, GAMBEA.
IDzie Caput Viryde/ które Ptolemeusz zowie Arsinario: jeden z znaczniejszych pagórków Afryckich: kończą go dwie rzeki: południową zową Gambea/ północą Sanega: a rozumieją jakby była odnogą rzeki Gir/ abo Niger. Gambea pochodzi ze źrzodeł/ które Ptolemeusz daje rzece Niger/ (a tę wszyscy starzy kładą w tym kraju) i z błot Libia rzeczonych. Jest to rzeka więtsza i głębsza nad drugą owę
ią Lwią/ dla tego iż iest strászliwa: bo wierzch iey záwsze się okrywa obłokámi/ zkąd wychodzą y grzmienia strászne/ y błyskánia srogie: á po wszytkiey pełno widáć małp/ kotow/ y podobnych bestiy. CAPVT VIRIDE, SANEGA, GAMBEA.
IDźie Cáput Viride/ ktore Ptolomeus zowie Arsinario: ieden z znacznieyszych págorkow Afryckich: kończą go dwie rzeki: południową zową Gámbeá/ pułnocną Sánegá: á rozumieią iákby byłá odnogą rzeki Gir/ ábo Niger. Gámbea pochodźi ze źrzodeł/ ktore Ptolomeus dáie rzece Niger/ (á tę wszyscy stárzy kłádą w tym kráiu) y z błot Libia rzeczonych. Iest to rzeká więtsza y głębsza nád drugą owę
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 245
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
i z Angole/ zaledwie mogą dosyć uczynić kruszcom złota i srebra. Przydam do tego/ iż taki kanał takby pomógł do nawigaciej ku Peru/ ku nowej Hiszpaniej/ ku Molluchom wyspom/ ku Filipinom/ ku Chinie/ i ku wszystkiemu temu Arcypelagowi; iżby prędko opuszczono kłopotliwą nawigacią/ którą Portugalczycy odprawują przy brzegach jeżdżąc Afryckich/ mijając aże Caput Bone spei: i gdyby każdy wolał jachać ku zachodowi/ jużby południowe kraje były opuszczone/ i podaneby były na łup rozbójnikom Angielskim/ Francuskim/ i inszym z wielką szkodą wszystkiego Chrześcijaństwa. Ale wracając się do Nicaraguj: Obywatele jej są niemałego wzrostu: farby są barziej ku białości/ a niż
y z Angole/ záledwie mogą dosyć vczynić kruszcom złotá y srebrá. Przydam do tego/ iż táki kánał tákby pomogł do náuigáciey ku Peru/ ku nowey Hiszpániey/ ku Molluchom wyspom/ ku Philippinom/ ku Chinie/ y ku wszystkiemu temu Arcipelagowi; iżby prędko opusczono kłopotliwą náuigácią/ ktorą Portogálczycy odpráwuią przy brzegách ieżdżąc Afryckich/ miiáiąc áże Caput Bonae spei: y gdyby káżdy wolał iácháć ku zachodowi/ iużby południowe kráie były opusczone/ y podáneby były ná łup rozboynikom Angielskim/ Fráncuskim/ y inszym z wielką szkodą wszystkiego Chrześćiáństwá. Ale wrácáiąc się do Nicáráguy: Obywátele iey są niemáłego wzrostu: fárby są bárźiey ku białosći/ á niż
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 292
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
na koniec Popa Jana/ stąd Turcy/ którzy mu pobrali porty na morzu Czerwonym: a z tamtąd Maurowie za przywiedzeniem króla z Adelu/ którzy go trapili barzo/ i jeszcze dotąd trapią/ wywodząc w niewolą nie mało Abyssynów/ kędy zostają powiętszej części Mahometanami. Czwartej Części, Księgi trzecie. Czwartej części, O Chrześcijanach Afryckich.
Gdyśmy już pokazali miserie i ciemności Afryckie/ zostaje nam abyśmy ukazali owę trochę/ co tam jeszcze zostaje światłości/ i prawej Religii: gdzie nie utracą sławy swej dziwnej Portugalczykowie; abowiem ci z kosztem nieoszacowanym/ z kłopotami nie zmiernymi/ naprzód starali się otworzyć sobie drogę do Etiopiej/ i przywieść wielkiego
ná koniec Popá Ianá/ ztąd Turcy/ ktorzy mu pobráli porty ná morzu Czerwonym: á z támtąd Maurowie zá przywiedźieniem krolá z Adelu/ ktorzy go trapili bárzo/ y iescze dotąd trapią/ wywodząc w niewolą nie máło Abyssynow/ kędy zostáią powiętszey częśći Máhumetanámi. Czwartey Częśći, Kśięgi trzećie. Czwartey częśći, O Chrześćiánách Afryckich.
GDysmy iuż pokazáli miseriae y ćiemnośći Afryckie/ zostáie nam ábysmy vkazáli owę trochę/ co tám iescze zostáie świátłośći/ y práwey Religiey: gdźie nie vtrácą sławy swey dźiwney Portogálczykowie; ábowiem ći z kosztem nieoszácowánym/ z kłopotámi nie zmiernymi/ naprzod stáráli się otworzyć sobie drogę do Ethyopiey/ y przywieść wielkieg^o^
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 212
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Zony Szlachetnej, albo od onego Dziedzica nazwanego Azius, albo też od Królowej nazwanej Asia. B. Aza akt słychany! aza dzieło widane? gdym z królestwa Maurytańskiego, na ciasności Sabiltery wskoczył razem obiema nogami. T. Jam chciał usłyszeć czegoś Wmść w Azji dokażac raczył? Maurytania jest to Prowincja granic Afryckich, w której się barzo wiele, Smoków, Małp, Strusiów, i słoni znajduje. Taż Afryka nazywa się Libia od Królewej Libiej. B. W Afryke dokazałem tego, czego żaden dokazać nie mógł, One Syrtes, to jest dwa haki piaszczyste, w Morzu navigujacym srodze nebezpieczne, wodległości od siebie
Zony Szláchetney, álbo od onego Dźiedźicá názwánego Azius, álbo też od Krolowey názwáney Asia. B. Aza ákt słychány! áza dźieło widáne? gdym z krolestwá Maurytáńskiego, ná ćiásnośći Sábiltery wskoczył rázem obiemá nogámi. T. Iam chćiał vsłyszeć czegoś Wmść w Azyey dokażác raczył? Mauritánia iest to Provincia gránic Afryckich, w ktorey się bárzo wiele, Smokow, Małp, Struśiow, y słoni znáyduie. Táż Afriká názywa się Libia od Krolewey Libiey. B. W Africe dokazałem tego, czego żaden dokázáć nie mogł, One Syrtes, to iest dwa haki piasczyste, w Morzu náviguiacym srodze nebespieczne, wodległośći od śiebie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 137
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Alfaique/ urodzony w Tigumedet miejscu należącym do Dary/ człowiek chytry/ animuszu wyniosłego i pragnący czci uczony też w naukach rozmaitych/ których pilnują Mahometani; imię mu było Mahumet Benamet/ który się też nazywał Seryfem: ten przechwalając się jakby był ze krwie Mahumetowej/ wziął tę myśl przed się/ ufność mając w rozerwaniu państw Afryckich (kędy Portugalczycy na ten czas wiele mogli) w wiązać się w Maurytanią Tingitańską. Czego aby snadniej dokazał/ posłał wprzód trzech swoich synów/ z których jednego zwano Abdel/ drugiego Amet/ a trzeciego Mahametto/ do Mecchi/ i do Medyny/ żeby nawiedzieli/ i uczynili cześć grobowi zwodziciela ich Mahumeta.
Alfaique/ vrodzony w Tigumedet mieyscu należącym do Dáry/ człowiek chytry/ ánimuszu wyniosłego y prágnący czći vczony też w náukách rozmáitych/ ktorych pilnuią Máhumetani; imię mu było Máhumet Benámet/ ktory się też názywał Serifem: ten przechwaláiąc się iákby był ze krwie Máhumetowey/ wźiął tę myśl przed się/ vfność máiąc w rozerwániu państw Afryckich (kędy Portogálczycy ná ten czás wiele mogli) w wiązáć się w Mauritánią Tingitáńską. Czego áby snádniey dokazał/ posłał wprzod trzech swoich synow/ z ktorych iedneg^o^ zwano Abdel/ drugieg^o^ Amet/ á trzećieg^o^ Máhámetto/ do Mecchi/ y do Mediny/ żeby náwiedźieli/ y vczynili cześć grobowi zwodźićielá ich Máhumetá.
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 156
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609