. Książąt Czetwerteńskich Relikwie prowadzono. Jak lud zabawiony, a Święci do Cerkwie wniesieni. Traktatu wtórego Srebrne trunny SS. Hliba i Borysa. i Kaplica srebrem złocistym obbita. Cuda i Paraeneses. PARAENESIS.
PIsze Suetonius/ iż Gajusz Julius Cesarz/ aby czasu swego umknął przed Egipczykami/ którzy nań następowali/ podle brzegu Afrykańskiego/ nie daleko od Aleksandrii/ rzucił się w morze/ do swoich popłynął lewą ręką/ prawą księge trzymając/ w zembach płaszcz niosąc. Na brzegu życia tego wiele nas Juliuszów/ czarnych onych Egipcianów przesladuje/ wiele swoichże przyjaciół męczy/ jako o tym Paweł święty prawi: Biada od obcych/ lżejsza jednak wedłe królującego
. Xiążąt Czetwerteńskich Reliquiae prowádzono. Iák lud zábáwiony, á Swięći do Cerkwie wniesieni. Tráctatu wtorego Srebrne trũny SS. Hliba y Borisá. y Káplicá srebrem złoćistym obbita. Cudá y Paraeneses. PARAENESIS.
PIsze Suetonius/ iż Gaius Iulius Caesarz/ áby czásu swego vmknął przed AEgipczykámi/ ktorzy nań nástępowáli/ podle brzegu Afrikáńskiego/ nie dáleko od Alexándriey/ rzucił się w morze/ do swoich popłynął lewą ręką/ práwą xięge trzymáiąc/ w zembách płaszcz niosąc. Ná brzegu żyćia tego wiele nas Iuliuszow/ czarnych onych AEgipciánow przesláduie/ wiele swoichże przyiacioł męczy/ iáko o tym Páweł święty práwi: Biádá od obcych/ lżeysza iednák wedłe kroluiącego
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 105.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
szczęście, komu ten klejnot zachowuje, I samą zwłoką trwalsze uciechy gotuje. Trzykroć szczęśliwym może nazwać siebie, Kto ten klejnot, fortuno, zasłuży u ciebie. Jakoby też pół świata razem pohołdował, Abo szerokim państwom prawa ustawował. 757. Na rog w kabacie.
Czyli tu karacena, czy pancerz zaszyty, Czyli afrykańskiego żółwia rog niezbity, Że śliczne alabastry przed ciekawym okiem Kryje ani ich bystrym nie da dosiądź wzrokiem, Niech pancerze rdza skazi, niech rogi pogniją, Że tak wdzięczne pieścidło oczom naszym kryją. 758. Do Anny nieoszacowanej
Najśliczniejsza ze wszech Anno Jedyna moja Dianno, Jak Kochanowskiego ona Dorota nieprzeplacona; Tak ty z panny porównana
szczęście, komu ten klejnot zachowuje, I samą zwłoką trwalsze uciechy gotuje. Trzykroć szczęśliwym może nazwać siebie, Kto ten klejnot, fortuno, zasłuży u ciebie. Jakoby też poł świata razem pohołdował, Abo szyrokim państwom prawa ustawował. 757. Na rog w kabacie.
Czyli tu karacena, czy pancerz zaszyty, Czyli afrykańskiego żołwia rog niezbity, Że śliczne alabastry przed ciekawym okiem Kryje ani ich bystrym nie da dosiądź wzrokiem, Niech pancerze rdza skazi, niech rogi pogniją, Że tak wdzięczne pieścidło oczom naszym kryją. 758. Do Anny nieoszacowanej
Najśliczniejsza ze wszech Anno Jedyna moja Dyanno, Jak Kochanowskiego ona Dorota nieprzeplacona; Tak ty z panny porownana
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 228
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
7. 6.
Gdy Comes Mansfeldus miał ciemny wzrok,natura mu kompensowała, że samym ujęciem, biały i czarny rozeznał kolor, jako świadczy Reckermannus.
HAMAR nie jaki Saracen ślepy Wódz Karawany, vulgo Szur-Emir u Dalsze Mirabilia o Ludziach.
Turków, samym odorem poznawał, na jakim zostawał miejscu, według Leona Afrykańskiego.
Tomasz Szwejgier, wszystko nogami robił, to jest jadł, pił, pióra temperował, Księgi przewracał, pisał Litery. Author Postchius.
Georgius Pictorius pisze, że sam widział Hiszpana ciemnego, pięknie włóczkową robotą szyjącego, z łuku do mety dobrze trafiającego. W Ingolstadzie Mieście Bawarskim, Jerzy Stengelius widział Roku 1628 i napisał
7. 6.
Gdy Comes Mansfeldus miał ciemny wzrok,nátura mu kompensowała, że samym uięciem, biáły y czarny rozeznał kolor, iáko świadczy Reckermannus.
HAMAR nie iáki Saracen ślepy Wodz Karawany, vulgo Szur-Emir u Dálsze Mirabilia o Ludziach.
Turkow, samym odorem poznáwał, ná iákim zostáwał mieyscu, według Leona Afrykáńskiego.
Tomasz Szweygier, wszystko nogami robił, to iest iadł, pił, piora temperował, Księgi przewracáł, pisał Litery. Author Postchius.
Georgius Pictorius pisze, że sam widział Hiszpana ciemnego, pięknie włoczkową robotą szyiącego, z łuku do mety dobrze trafiaiącego. W Ingolstadzie Mieście Bawàrskim, Ierzy Stengelius widział Roku 1628 y napisał
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 986
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, najechał Hiszpanię, Abida zniósł z Świata, aż Hisźpani musieli na obronę zaprosić Kartagińczyków pod Wodzem Macherbalem z Afryki teraźniejszej, olim Libii. Ci pod Wodzami swemi dzielnemi, Azdrabalem i Amilkarem opanowali Hiszpańskie Kraje, założyli też Miasto Kartaginę nową (bo pierwsza była w Afryce) Tej samej Hiszpanii Rzymianie pod Komendą Ścipiona Afrykańskiego znaczną część opanowali za wojen z Penami alias Kartaginczykami ; resztę Juliusz Cesarz podbił, pokonawszy odważnych Kantabrów Nację Hiszpańską. Pod Rzymską Potencją była Hiszpania aż do Roku 410. Zgoła Hiszpańskie Królestwo trzymali Celtowie z Gallii, potym FAENICENSES, Kartaginczykowie, Rzymianie. Wandalowie tam spód Szwecyj zaszedłszy, potym Swewowie, Alanowie za Honoriusza Cesarza rządzili
, naiechał Hiszpanię, Abida zniosł z Swiata, áż Hisźpani musieli na obronę zaprosić Kartagińczykow pod Wodzem Macherbalem z Afryki teraznieyszey, olim Libii. Ci pod Wodzami swemi dzielnemi, Azdrabalem y Amilkarem opanowali Hiszpańskie Kraie, założyli też Miasto Kartaginę nową (bo pierwsza była w Afryce) Tey samey Hiszpanii Rzymianie pod Kommendą Scipiona Afrykańskiego znaczną część opánowali za woien z Penami alias Kartaginczykami ; resztę Iuliusz Cesarz podbił, pokonawszy odważnych Kantabrow Nacyę Hiszpańską. Pod Rzymską Potencyą była Hiszpania aż do Roku 410. Zgoła Hiszpańskie Krolestwo trzymali Celtowie z Gallii, potym PHAENICENSES, Kartaginczykowie, Rzymianie. Wandalowie tam zpod Szwecyi zaszedłszy, potym Swewowie, Alanowie zá Honoriusza Cesarza rządzili
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 170
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Kraj ów Ofyr, dodający Salomonowi złota na Dom Boży, ale pewniej, że Pegu Indyjskie Królestwo. Pogan tu najwięcej, reszta Mahometani, Chrześcijanie, Żydzi. AfrykANI są mocni, wojenni, tylko bestialscy, prostacy, bez scjencyj i kunsztów, źli, niewierni, okrutni niestateczni. Cesarz Turecki jest Panem BARBARYJ znacznego Kraju Afrykańskiego, EGIPTU i ABEZU. Wyspy Afrykańskie trzy- Całego świata, praecipue o AfrykE
mają Europejscy Chrześcijanie. Są tu słonie, wielbłądy, Tygrysy, lwy, krokodyle, rysie, Nosorozce, smoki, Bazyliszki, węże wielkie. Przeciw jednemu wężowi Atilius Regulus Konsuł Rzymski, wiele wojennych wyprowadził ludzi, gdyż go było na kroków
Kray ow Ophyr, dodaiący Salomonowi złota na Dom Boży, ale pewniey, że Pegu Indyiskie Krolestwo. Pogan tu naywięcey, reszta Machometani, Chrześcianie, Zydzi. AFRIKANI są mocni, woienni, tylko bestyalscy, prostacy, bez scyencyi y kunsztow, zli, niewierni, okrutni niestateczni. Cesarz Turecki iest Panem BARBARII znacznego Kraiu Afrykańskiego, EGIPTU y ABEZU. Wyspy Afrykańskie trzy- Całego świata, praecipuè o AFRICE
maią Europeyscy Chrześciánie. Są tu słonie, wielbłądy, Tygrysy, lwy, krokodyle, rysie, Nosorozce, smoki, Bazyliszki, węże wielkie. Przeciw iednemu wężowi Attilius Regulus Konsuł Rzymski, wiele woiennych wyprowadził ludzi, gdyż go było na krokow
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 543
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
rzadko.
Arabowie chcąc na pozór wielbłądy dla Kupca uczynić tłustemi, otwierają im skurę pod ogonem, i nadymają. Ródzi się tu i Zybet, aliàs Piżmo, Sandalium, albo Sandał drzewo. W tym tu Kraju Murzyńskim osobliwie w Abisji, znajduje się Nacja GIARÓW, albo GALLÓW, którzy oriundi z Gwinei do Kongo Kraju Afrykańskiego zawitali, a stamtąd Roku 1557. wpadli do Abassyj, tam wiele opanowali Frowincyj, są mocni, wojenni, wiele mający żon, żyją mlekiem, mięsem, bogacą się w stada bydeł. Nim się tu dostali, byli bałwochwalcy, teraz po części Chrześcijanie. W ABYSSINII, albo w IMPERIUM ABYSSIŃSKIM.
Oprócz tego,
rzadko.
Arabowie chcąc na pozor wielbłądy dla Kupca uczynić tłustemi, otwieraią im skurę pod ogonem, y nadymaią. Rodzi się tu y Zybeth, aliàs Piżmo, Sandalium, albo Sandał drzewo. W tym tu Kraiu Murzyńskim osobliwie w Abissii, znayduie się Nacya GIAROW, albo GALLOW, ktorzy oriundi z Gwinei do CONGO Kraiu Afrykańskiego zawitali, a ztamtąd Roku 1557. wpádli do Abassyi, tam wiele opanowali Frowincyi, są mocni, woienni, wiele maiący żon, żyią mlekiem, mięsem, bogacą się w stada bydeł. Nim się tu dostali, byli bałwochwalcy, teraz po części Chrześcianie. W ABYSSINII, albo w IMPERIUM ABYSSINSKIM.
Oprócz tego,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 560
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
virtas, mores, genius, genus ornat et armat. Dając faworu Pańskiego zakład condorem rosci pudoris, i innych cnot za powodem pięknej natury, ale nie mniej za godną na Dworze Pańskim edukacją. Nie ubogi wniosek, drogie to pignus, którego rzetelna Posessja czyni cię ex magna parte beatum. Kto chciał wojującego pod Scypionem Afrykańskiego poznać żołnierza, trzeba mu było roży na tarczy upatrywać; chcąc dobrotliwe Państwo niezmazaną naznaczyć cię cechą, nie na tarczy, ale na sercu twoim tę składają rożą. A lubo to już tylko jako by pod cieniem i nie jako we śnie potomne sobie wieki marzą, o wsławionych złotym fruktem Hesperyiskich ogrodach, i w księgach
virtas, mores, genius, genus ornat et armat. Daiąc faworu Pańskiego zákład condorem rosci pudoris, y innych cnot zá powodem piękney nátury, ále nie mniey zá godną ná Dworze Pańskim edukacyą. Nie ubogi wniosek, drogie to pignus, ktorego rzetelna Possessya czyni cię ex magna parte beatum. Kto chciał woiuiącego pod Scypionem Afrykańskiego poznać żołnierza, trzeba mu było roży ná tarczy upátrywać; chcąc dobrotliwe Państwo niezmazaną náznaczyć cię cechą, nie ná tarczy, ále ná sercu twoim tę skłádáią rożą. A lubo to iuż tylko iáko by pod cieniem y nie iako we snie potomne sobie wieki márzą, o wsławionych złotym fruktem Hesperyiskich ogrodach, y w księgách
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 45
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
wyprowadzony. Gdziekolwiek się w Katolickich Państwach znajdują tego Zakonu Ojcowie, częste dla wykupna Chrześcijan do Persyj, Maurytanii Murzyńskiej Ziemi, Algieru, Tunetu, do Krymu, Stambułu z życia swego azardem, a Dusz profitem wyprawują ekspedycje, aliàs z summami zebranemi Redemptorów. Najpierwsza po fun dowanym Zakonie była wyprawa do Marochium, albo Marokko Afrykańskiego w Barbaryj leżącego Królestwa. W Polsce rozkrzewił się ten Zakon staraniem i promocją Najprzewielebniejszego Księdza ANTONIEGO a Z. Joanne Baptista WIELHORSKIEGO Kasztelanica Wołyńskiego Herbu Kierdej, Generalnego Komisarza, potym pierwszego u nas Prowincjała TRYNITARSKIEGO. Prowincja Polska tychże Ojców jest sub titulo Sancti Ioachimi. Całego Zakonu zaszczytem jest PANA JEZUSA NAZARAŃSKIEGO STATUA w Stołecznym Mieście
wyprowádzony. Gdziekolwiek się w Katolickich Państwach znáyduią tego Zákonu Oycowie, częste dla wykupná Chrześcian do Persyi, Mauritanii Murzyńskiey Ziemi, Algieru, Tunetu, do Krymu, Stámbułu z życia swego azardem, á Dusz profitem wypráwuią expedycye, aliàs z summami zebránemi Redemptorow. Náypierwszá po fun dowánym Zákonie była wypráwa do Marochium, albo Marokko Afrykańskiego w Barbaryi leżącego Krolestwá. W Polszcze roskrzewił się ten Zákon starániem y promocyą Náyprzewielebnieyszego Xiędzá ANTONIEGO à S. Ioanne Baptista WIELHORSKIEGO Kasztelanicá Wołyńskiego Herbu Kierdey, Generálnego Kommisarza, potym pierwszego u nás Prowincyáła TRYNITARSKIEGO. Prowincya Polska tychże Oycow iest sub titulo Sancti Ioachimi. Całego Zákonu zászczytem iest PANA IEZUSA NAZARANSKIEGO STATUA w Stołecznym Mieście
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 764
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
słodki Liquor piją Pochwalił mi ten postępek Ociec mój chwalili Iteressanci domu mego i ci wszyscy co dobrze życzą Ojczyźnie prawie cum assecuratione że mi się to jakąs od Ojczyzny miało nadgrodzic wdzięcznością. Alec poczęło się już widzę nagradzać kiedy mi na dobrowolnej drodze wśród Lassa zastąpiono porabowano i do więzienia wsadzono kiedy mię jak do Rzymu afrykańskiego na triumf wprowadzono. O jakaz to sroga viktória jednego wszystkim zwojować wszystkim nad jednym pastwić się i urągać.
Tameno tam gdzie szesdziesiąt tysięcy szabel błysnie w oczach, z tym prezentować się męstwem nie tu nad jedną osobą. Będzie to wiedziało Wojsko jako w mojej osobie poniesionego upominać się kontemptu. Bo Lubom nie konfederat
słodki Liquor piią Pochwalił mi ten postępek Ociec moy chwalili Iteressanci domu mego y ci wszyscy co dobrze zyczą Oyczyznie prawie cum assecuratione że mi się to iakąs od Oyczyzny miało nadgrodzic wdzięcznoscią. Alec poczęło się iuz widzę nagradzać kiedy mi na dobrowolney drodze wsrod Lassa zastąpiono porabowano y do więzięnia wsadzono kiedy mię iak do Rzymu affrykanskiego na tryumf wprowadzono. O iakaz to sroga viktoryia iednego wszystkim zwoiować wszystkim nad iednym pastwić się y urągać.
Tameno tam gdzie szesdziesiąt tysięcy szabel błysnie w oczach, z tym prezęntować się męstwęm nie tu nad iedną osobą. Będzie to wiedziało Woysko iako w moiey osobie poniesionego upominać się kontemptu. Bo Lubom nie konfederat
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 134
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Tęsknic w cichości chować, jako zwyczaj miała, Zawsze na wielką drogę bez panien chadzała, Aby, jeśli nie potka Rugiera samego, Wzięła jaką wieść o niem i o sprawach jego. Ma, co chce, ale słyszy nieszczęsną nowinę, Która z ostatniej zdarła nadzieje chudzinę.
XXVII.
Gaszkona, co z obozu szedł afrykańskiego, Od Maurów wyrwawszy się z więzienia ciężkiego - A ten jeszcze w tej bitwie został pojmany, Kiedy Paryż przez wielki szturm beł dobywany - Potka i sztucznie zakryć chcąc swoje miłości, Z daleka nowin pyta i wojskowych wieści, Aż do Rugiera przyszło; na tem się stanowi, Ale wprzód co inszego, nie swe ognie
Tesknic w cichości chować, jako zwyczaj miała, Zawsze na wielką drogę bez panien chadzała, Aby, jeśli nie potka Rugiera samego, Wzięła jaką wieść o niem i o sprawach jego. Ma, co chce, ale słyszy nieszczęsną nowinę, Która z ostatniej zdarła nadzieje chudzinę.
XXVII.
Gaszkona, co z obozu szedł afrykańskiego, Od Maurów wyrwawszy się z więzienia ciężkiego - A ten jeszcze w tej bitwie został poimany, Kiedy Paryż przez wielki szturm beł dobywany - Potka i sztucznie zakryć chcąc swoje miłości, Z daleka nowin pyta i wojskowych wieści, Aż do Rugiera przyszło; na tem się stanowi, Ale wprzód co inszego, nie swe ognie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 8
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905