Bitwy/ lub Potrzeby. Punkta zawartego z Turkami w Pasarowiczu Pokoju/ ratificowane od obojej strony/ już są znowu na wzajemną odmianę od Pasarowicza odesłane; Z Cesarskiej strony ma być Posłem do Turek I. M. P. Graf Colloredo. Turcy też/ mają tu zaraz/ po odebranych Ratificowanych Punktach/ wyprawić pewnego swojego Agę/ wtymże podobnem wzajemnego Poselstwie winszowania Pokoju. Do Białogrodu 12. Battalionów Wojska Cesarskiego są ordynowane/ z których iść mają 3. Regimenty/ do Esseku/ 2. do Peter Waradynu/ a 3. Piechotne/ do Temeszwarskiego Bannatu. z Neapolim/ 2. Augusti.
Jak tu prędko jeno przed Miastem Okręt Wojenny
Bitwy/ lub Potrzeby. Punktá záwártego z Turkámi w Pássárowicżu Pokoiu/ rátificowáne od oboiey strony/ iusz są znowu ná wzaiemną odmiánę od Pássárowicżá odesłane; Z Cesárskiey strony ma być Posłem do Turek I. M. P. Graf Colloredo. Turcy tesz/ máią tu záraz/ po odebránych Ratificowánych Punktách/ wypráwić pewnego swoiego Agę/ wtymże podobnem wzaiemnego Poselstwie winszowáńia Pokoiu. Do Biáłogrodu 12. Báttálionow Woyská Cesárskiego są ordinowáne/ z ktorych iść máią 3. Regimenty/ do Esseku/ 2. do Peter Wárádynu/ á 3. Piechotne/ do Temeszwárskiego Bánnátu. z Neápolim/ 2. Augusti.
Iák tu prędko ieno prżed Miástem Okręt Woienny
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 34
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
takowych zamysłach wiedzieli i z nim jechać mieli. Cesarz pierzchliwie rozgniewany kazał na nich Działa zatoczyć, chcąc ich ludźmi szarajowymi wypędzić, ale że owych już było do kilkadziesiąt tysięcy w kupie, do dawnej urazy świeża nastąpiła wzgarda, w Pałac się przez gwałt włamawszy drabów pokojowych wprzód kilku a potem Wezyra Dilawer-baszę, Husejn-baszę, Janczar Agę, Deuterdeja i kilkunastu z rady jego ludzi znaczniejszych pozabijali, i tak się z nimi tyrańsko obeszli że psom ciała ich różna po Bazarach leżące przez trzy dni szarpać dopuścili. Samego potem Cesarza na Dworze u Janczar Agi, gdzie się był uszedłszy z Szaraju schronił, pojmawszy na bardzo lichym podjezdku w koszuli tylko bagażyowej a w
takowych zamysłach wiedzieli y z nim iechać mieli. Cesarz pierzchliwie rozgniewany kazał na nich Działa zatoczyć, chcąc ich ludźmi szaraiowymi wypędzić, ale że owych iuż było do kilkadziesiąt tysięcy w kupie, do dawney urazy świeża nastąpiła wzgarda, w Pałac się przes gwałt włamawszy drabow pokoiowych wprzód kilku a potem Wezyra Dilawer-baszę, Husejn-baszę, Janczar Agę, Deuterdeia y kilkunastu z rady iego ludzi znacznieyszych pozabijali, y tak się z nimi tyrańsko obeszli że psom ciała ich różna po Bazarach leżące przes trzy dni szarpać dopuścili. Samego potem Cesarza na Dworze u Janczar Agi, gdzie się był uszedłszy z Szaraju schronił, poimawszy na bardzo lichym podiezdku w koszuli tilko bagażyowey a w
Skrót tekstu: SulListyKoniec
Strona: 231
Tytuł:
List z Constantinopola do J. M. P. Podczaszego Koronnego i Hetmana Polnego
Autor:
Stanisław Suliszowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
wam się pasy zdadzą, do Polski otwarte, Dosyć będzie, gdy od nas konwoi mieć będziecie, Póki wswoich bezpiecznie szykach nie staniecie. Ośm tysięcy Janczarów, Tatarów dwadzieścia, Dajem dla bezpiecznego i z honorem prześcia: J zaraz ludziom naszym wydajem fermany, By swoje pod Benderem stawili maidany. Tak Posłów odprawiwszy, Agę niemieszkanie Do Polski ordynuje, by dał znać o stanie, Wiakim są rzeczy Polskie w Turczech, a wtej dobie, August, Rzeczpospolita, myślili o sobie. Radząc żeby przez Posła Wielkiego znać dano, Jakiego wtych intrygach żyda zagrzebano. Zdało się, że ostatnią Polsce wybijały, Gniewne nieba godzinę, kiedy tak zuchwały
wam się pasy zdadzą, do Polski otwarte, Dosyć będzie, gdy od nas konwoi mieć będziecie, Poki wswoich bespiecznie szykach nie staniecie. Ośm tyśięcy Ianczarow, Tatarow dwadzieściá, Daiem dla bespiecznego y z honorem prześcia: J zaraz ludziom naszym wydaiem fermany, By swoie pod Benderem stawili maidany. Tak Posłow odprawiwszy, Agę niemieszkanie Do Polski ordynuie, by dał znać o stanie, Wiakim są rzeczy Polskie w Turczech, á wtey dobie, August, Rzeczpospolita, myslili o sobie. Radząc żeby przez Posłá Wielkiego znać dano, Jákiego wtych intrygach żyda zagrzebano. Zdało się, że ostatnią Polszcze wybiiały, Gniewne nieba godzinę, kiedy tak zuchwały
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 22
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
zawrócić Jegomości ale darmo.
Doszła ta wieść, chytergo prędko Seraskiera, Ze Poseł bokiem minął drogę do Bendera; Więc się gniewem rozpali, że zmieszane szyki Widzi, i że napięte przeskoczoną wnyki. Przeto, gdy się tajemna nie udała zdrada, Musiała złość wybuchnąć, rada, lub nie rada.
Więc z fermanem posyła Agę, w bystrym biegu By zaskoczył, w najbliższym jak by mógł, noclegu. Od Jas Posła, i cofnął nazad do Bendera Mówiąc: że taki rozkazma od Saraskiera. I ten dość dobrze bieżał; bo w dniu trzecim z rana, Jeszcze wczasującego się dogonił Pana. A niebawiąc, jak Pan wstał, wnet
zawrocić Iegomości ále darmo.
Doszła ta wieść, chytergo prędko Seráskierá, Ze Poseł bokiem minął drogę do Benderá; Więc się gniewem rospali, że zmieszáne szyki Widzi, y że napięte przeskoczoną wnyki. Przeto, gdy się táiemna nie udałá zdráda, Musiáłá złość wybuchnąć, ráda, lub nie ráda.
Więc z fermánem posyła Agę, w bystrym biegu By zaskoczył, w naybliższym iák by mogł, noclegu. Od Jas Posłá, y cofnął nazad do Bendera Mowiąc: że taki rozkazma od Sáráskierá. I ten dość dobrze bieżáł; bo w dniu trzecim z rána, Jeszcze wczásuiącego się dogonił Páná. A niebáwiąc, iák Pan wstał, wnet
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 56
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
widzą się nie składne. Coś dzikiego i sami mają Chrześcijanie Bo skoro obcy w domu gość którego stanie, Wszyscy się domownicy wynoszą do szczętu, Czasem i domowego odbieżawszy sprzętu. Turków w tym naśladując; którzy z swej racyj, W jednej z sobą nie ścierpią obcego stancyj. Skąd ci często, i workiem, Agę nadymali Naszego, byśmy w domach Tureckich niestali. Mieniąc: że zajednymiż; lubo gość, parkany, Giaur, się mieścić nie może, oraz z Musułmany. Bo wszystkich za pogany, co Giaur u nich znaczy, Siebie za prawowiernych mają, i inaczy Cudzoziemca nie nazwą, z kąd ohydę mają, Z
widzą się nie składne. Coś dźikiego y sámi máią Chrześciánie Bo skoro obcy w domu gość ktorego stánie, Wszyscy się domownicy wynoszą do szczętu, Czásem y domowego odbieżawszy sprzętu. Turkow w tym náśláduiąc; ktorzy z swey rácyi, W iedney z sobą nie ścierpią obcego stáncyi. Zkąd ci często, y workiem, Agę nadymáli Nászego, byśmy w domách Tureckich niestáli. Mieniąc: że zaiednymiż; lubo gość, parkány, Giaur, się mieśćić nie może, oraz z Musułmány. Bo wszystkich zá pogány, co Giaur u nich znáczy, Siebie zá prawowiernych máią, y ináczy Cudzoziemca nie názwą, z kąd ochydę máią, Z
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 62
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
w poleconym sprawić się fortelu, W jeden bijąc, a mierząc do drugiego celu. Ale już to rzetelnie wierz wyżej wyjawił: Co w Polsce, co w Benderze, tn to zdrajca sprawił; I jako go sprawiono, tu dość to wyrazić: Wezera, i interes nasz jak umiał skazić. Przodem wysłał ze Lwowa Agę Asekiego, Swojego Sekretarza. sam za nim rączego, Po kilku zaciąwszy, a spieszący srodze, Pana Posła wyminał, jak się rzekło, w drodze. I na Bender zboczywszy, bieżąc jak w zawodzie, Mało nad dni dziesiątek, stanął w Carogrodzie. A mając wołny prżystęp, sprawił nie mięszkanie Cesarza, o dość
w poleconym spráwić się fortelu, W ieden biiąc, á mierząc do drugiego celu. Ale iuż to rzetelnie wierz wyżey wyiáwił: Co w Polszcze, co w Benderze, tn to zdráyca spráwił; I iáko go spráwiono, tu dość to wyrazić: Wezerá, y interes nász iák umiał skázić. Przodem wysłał ze Lwowá Agę Asekiego, Swoiego Sekretárzá. sam zá nim rącżego, Po kilku záciąwszy, á spieszący srodze, Páná Posłá wyminał, iák się rzekło, w drodze. I ná Bender zboczywszy, bieżąc iak w zawodzie, Mało nád dni dziesiątek, stánął w Cárogrodzie. A máiąc wołny prżystęp, spráwił nie mięszkánie Cesárza, o dość
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 88
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
wojsko nasze szczupłe; co tam sprawi tenże regimentarz, jeszcze non constat, nadzieja jednak w P. Bogu, że na sam czas wojska nasze skupią się, już bowiem i artyleria zupełniejsza wyszła ze Lwowa i ichmpp. hetmani W.Ks.L. do obozu mijali granice nasze. Podjazd nasz pod Stepkowcami złapał agę jadącego z Kamińca do Jass z listami, z których apparet, że wielka penuria Kamieńczanów. O wezyrze, chanie i Tekelim tenże imp. krakowski pisze, że są w Bukoreszczy u hospodara multańskiego. 20 Warszawa, 20 VIII 1693
Wiele mi bólu przydaje ten, w którym dotąd leżę, paroksyzm, ale to więcej
wojsko nasze szczupłe; co tam sprawi tenże regimentarz, jeszcze non constat, nadzieja jednak w P. Bogu, że na sam czas wojska nasze skupią się, już bowiem i artyleryja zupełniejsza wyszła ze Lwowa i ichmpp. hetmani W.Ks.L. do obozu mijali granice nasze. Podjazd nasz pod Stepkowcami złapał agę jadącego z Kamińca do Jass z listami, z których apparet, że wielka penuria Kamieńczanów. O wezyrze, chanie i Tekelim tenże jmp. krakowski pisze, że są w Bukoreszczy u hospodara multańskiego. 20 Warszawa, 20 VIII 1693
Wiele mi bólu przydaje ten, w którym dotąd leżę, paroksyzm, ale to więcej
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 253
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Chenckierken posła olenderskiego u, co posłany był na traktaty z Turkami, ale w nim nic o pokoju rzetelnego nie czytam i raczej, że Porta nie chce o nim słyszeć; pisze i to, że cesarz posłał niemałą sumę pieniędzy przy szabli rubinami sadzonej chanowi, obligując go do prędkiej na wojnę wyprawy, ale śmierć uprzedziwszy agę, co z tym jeździł, wróciła go nazad do cesarza z szablą i z pieniędzami. Niedługo tam i on zabawi w Turczech, wróci się nazad do Wiednia, bo my lord Paget angielski i monsieur Coliers dawny olenderski posłowie nie mogą się z nim zgodzić. Kiedy te koniunktury tych rewolucyj i urzędów odmian nie sprawiły inklinacyj
Chenckierken posła olenderskiego u, co posłany był na traktaty z Turkami, ale w nim nic o pokoju rzetelnego nie czytam i raczej, że Porta nie chce o nim słyszeć; pisze i to, że cesarz posłał niemałą sumę pieniędzy przy szabli rubinami sadzonej chanowi, obligując go do prędkiej na wojnę wyprawy, ale śmierć uprzedziwszy agę, co z tym jeździł, wróciła go nazad do cesarza z szablą i z pieniędzami. Niedługo tam i on zabawi w Turczech, wróci się nazad do Wiednia, bo my lord Paget angielski i monsieur Coliers dawny olenderski posłowie nie mogą się z nim zgodzić. Kiedy te koniunktury tych rewolucyj i urzędów odmian nie sprawiły inklinacyj
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 352
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
jako źle gościli, bez jasyru wracali od litewskiego wojska i od naszej partii, idącej do obozu z Wołynia z imp. podkomorzym włodzimierskim: caesi, fugati dispersi, praehensi, taż plena fides i od tamecznych obywatelów, gdzie to wpadli byli, i że mało co abo nic szkody mają. Dnia wczorajszego przyprowadzono Mustaf agę czuchadara, przy którym to hanza pomieniona in assistentia Tatarów przyszła była. Jego powracającego ludzie nasi w Wołoszech in praesidiis będący z wielą listów kamienieckich, angustas et penurias Kamieńca wyrażających, ze wszystkim cale zagarnęli na szlaku.
In eadem prawie vestigia przychodzi pewna wiadomość, że chan z ordami wszystkimi, wezyr i Tekieli z wojskiem w
jako źle gościli, bez jasyru wracali od litewskiego wojska i od naszej partyi, idącej do obozu z Wołynia z jmp. podkomorzym włodzimierskim: caesi, fugati dispersi, praehensi, taż plena fides i od tamecznych obywatelów, gdzie to wpadli byli, i że mało co abo nic szkody mają. Dnia wczorajszego przyprowadzono Mustaf agę czuchadara, przy którym to hanza pomieniona in assistentia Tatarów przyszła była. Jego powracającego ludzie nasi w Wołoszech in praesidiis będący z wielą listów kamienieckich, angustas et penurias Kamieńca wyrażających, ze wszystkim cale zagarnęli na szlaku.
In eadem prawie vestigia przychodzi pewna wiadomość, że chan z ordami wszystkimi, wezyr i Tekieli z wojskiem w
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 358
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
okoliczności nie mogła być inna tylko ad praemissa.
Z Okopów dają znać, że janczar-aga nowy stanął w Kamieńcu z janczarami świeżymi i ulafą. Przyszli z nim i Tatarowie, którzy gdzie się obrócą, czekam prędkiej wiadomości. 61 Ze Lwowa, 29 XII 1695
Słychać tu, jakoby kilka tysięcy Tatarów nowego janczar-agę ze czterema sty janczarów i ulafą do Kamieńca odprowadzić mieli, ale imp. generał Brandt, stanąwszy już w fortecy, w listach swoich de data 20 decurrentis nic o tym nie wspomina.
O dywizyjach naszych, które z imp. Zahorowskim z Pokucia w ziemię wołoską poszły, nie słychać nic, tylko że p. Turkułł
okoliczności nie mogła być inna tylko ad praemissa.
Z Okopów dają znać, że janczar-aga nowy stanął w Kamieńcu z janczarami świeżymi i ulafą. Przyszli z nim i Tatarowie, którzy gdzie się obrócą, czekam prędkiej wiadomości. 61 Ze Lwowa, 29 XII 1695
Słychać tu, jakoby kilka tysięcy Tatarów nowego janczar-agę ze czterema sty janczarów i ulafą do Kamieńca odprowadzić mieli, ale jmp. generał Brandt, stanąwszy już w fortecy, w listach swoich de data 20 decurrentis nic o tym nie wspomina.
O dywizyjach naszych, które z jmp. Zahorowskim z Pokucia w ziemię wołoską poszły, nie słychać nic, tylko że p. Turkułł
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 388
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958