tylko dni, nie zawsze wniść godziło się. Było tu wiele Kościołów, prawie każdej Pasył poświęconych, jako to Pudory, Timory, Somno, Invidie, Morti, Fame, Ludzi też za Bogów i Boginię szanowano, Są po dziś dzień tam rudera Kościołów Herkulesa, Heleny, Wenery, Priama, Parysa, Kasandry, Agamemnona, Menelausa, Klitemnestry: Oresta. etc. Wszystko z Marmuru, którego tam jest abundancja. Są też nie które Nadgrobki Wodzów Spartańskich, jakoto Pauzaniusza, Leonidesa etc. Spartańczykowie czyli Lacedemończykowie rosłych tylko respektowali: Króla nawet detronizując, że małą pojął Zonę. Piaństwo miano za wielki eksces: Na Wojnie z tyłu ranionego
tylko dni, nie zawsze wniść godziło się. Było tu wiele Kościołow, prawie każdey Pasył poświęconych, iako to Pudori, Timori, Somno, Invidiae, Morti, Famae, Ludzi też za Bogow y Boginię szanowano, Są po dziś dzień tam rudera Kościołow Herkulesa, Heleny, Wenery, Pryama, Parysa, Kasandry, Agamemnona, Menelausa, Klitemnestry: Oresta. etc. Wszystko z Marmuru, ktorego tam iest abundancya. Są też nie ktore Nadgrobki Wodzow Spartańskich, iakoto Pauzaniusza, Leonidesa etc. Spartańczykowie czyli Lacedemończykowie rosłych tylko respektowali: Krola nawet detronizuiąc, że małą poiął Zonę. Piaństwo miano za wielki exces: Na Woynie z tyłu ranionego
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 423
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Ona zaś sama przyłożyła ręki. Demofoonti Fyllis Demofoonti Fillis Demofoonti Fyllis Demofoonti Fyllis Demofoonti Fyllis Demofoonti Briseis BRISEIS.
CÓrka Bryzesa, Książęcia Lirnessu, miasta Trojańskiego; a własnym imieniem Hippodamia nazwana, ta po dobytym Lirnessie, mieście; po straceniu w obronie murowej, Myneta męża swego; dostała się jassyrem zwycięzcy Achillesowi: potym od Agamemnona Myceńskiego Króla, a najwyższego Greckiego Hetmana, porwana; srogiej, u nieubłaganej zawziętości okazją była, między Agamemnonem i Achillesem. Albowiem Achilles, niechciał słuchać ordynasów Agamemnona; ani do boju żadną miarą namówić się nie dał; aż go śmierć zabita Patrokla, jego konfidenta do zemsty pobudziła; dopiero się odważył Trojany podawnemu wojować
Oná záś samá przyłożyłá ręki. Demophoonti Phyllis Demophoonti Phillis Demophoonti Phyllis Demophoonti Phyllis Demofoonti Phyllis Demophoonti Briseis BRISEIS.
COrká Bryzesa, Kśiążęćiá Lyrnessu, miástá Troiáńskiego; á własnym imieniem Hippodámia názwána, tá po dobytym Lyrnessie, mieśćie; po stráceniu w obronie murowey, Mynetá mężá swego; dostáłá się iássyrem zwyćięzcy Achillesowi: potym od Agámemnoná Myceńskiego Krolá, á naywyższego Greckiego Hetmáná, porwána; srogiey, u nieubłagáney záwźiętośći okázyą byłá, między Agámemnonem y Achillesem. Albowiem Achilles, niechćiał słucháć ordynásow Agámemnoná; áni do boiu żadną miárą námowić się nie dał; áż go śmierć zábita Pátroklá, iego konfidentá do zemsty pobudźiłá; dopiero się odważył Troiány podawnemu woiowáć
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 24
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
imieniem Hippodamia nazwana, ta po dobytym Lirnessie, mieście; po straceniu w obronie murowej, Myneta męża swego; dostała się jassyrem zwycięzcy Achillesowi: potym od Agamemnona Myceńskiego Króla, a najwyższego Greckiego Hetmana, porwana; srogiej, u nieubłaganej zawziętości okazją była, między Agamemnonem i Achillesem. Albowiem Achilles, niechciał słuchać ordynasów Agamemnona; ani do boju żadną miarą namówić się nie dał; aż go śmierć zabita Patrokla, jego konfidenta do zemsty pobudziła; dopiero się odważył Trojany podawnemu wojować. Achilli List jej do Achillessa.
WIesz, co się stało twojej Bryzeidzie? Więc od porwanki, list do ciebie idzie; Jeśli niedobrą wyryty Greczyzną, Wybacz
imieniem Hippodámia názwána, tá po dobytym Lyrnessie, mieśćie; po stráceniu w obronie murowey, Mynetá mężá swego; dostáłá się iássyrem zwyćięzcy Achillesowi: potym od Agámemnoná Myceńskiego Krolá, á naywyższego Greckiego Hetmáná, porwána; srogiey, u nieubłagáney záwźiętośći okázyą byłá, między Agámemnonem y Achillesem. Albowiem Achilles, niechćiał słucháć ordynásow Agámemnoná; áni do boiu żadną miárą námowić się nie dał; áż go śmierć zábita Pátroklá, iego konfidentá do zemsty pobudźiłá; dopiero się odważył Troiány podawnemu woiowáć. Achilli List iey do Achillessa.
WIesz, co się stáło twoiey Bryzeidźie? Więc od porwánki, list do ćiebie idźie; Ieśli niedobrą wyryty Greczyzną, Wybacz
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 24
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
przed Mężem, przed Panem. Nie jest w tym twoja by najmniejsza wina, Zem ja od ciebie wzięta dla Greczyna, Lubo jeżeli nie będziesz się wstydał, Winieneś, boś mię sam Królowi wydał. Taltybius mię wespół z Eurybatem, Przyszedszy wzięli; bo Stanęło na tem, Ażebym przez nich do Agamemnona Nieszczęsna dziewka była zawiedziona. Ci na się patrząc; wzajem uważali, Który się skrycie bardziej ku mnie pali, I kogo kocham; tego dociec chcieli, Ale upewniam; że nie zrozumieli. Mogłam nie tak być prędko im wydana, Choćbym też była, za to i skarana, Nie ciężkoby mi za
przed Mężem, przed Pánem. Nie iest w tym twoiá by naymnieysza winá, Zem iá od ćiebie wźiętá dla Greczyná, Lubo ieżeli nie będźiesz się wstydał, Winieneś, boś mię sam Krolowi wydał. Táltybius mię wespoł z Eurybatem, Przyszedszy wźięli; bo stáneło ná tem, Ażebym przez nich do Agámemnoná Nieszczęsna dźiewká byłá záwiedźiona. Ci ná się pátrząc; wzáiem uważáli, Ktory się skryćie bárdźiey ku mnie páli, Y kogo kocham; tego doćiec chćieli, Ale upewniam; że nie zrozumieli. Mogłám nie ták bydź prętko im wydána, Choćbym też byłá, zá to y skárana, Nie ćięszkoby mi zá
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 26
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
gładzą. Dziesięć talentów złota niosą w dłoni, I dwa, na zawód, cugi lotnych koni; I co u ciebie rzeczy mniej potrzebne, Dziewczętać nwiodą Lesbijskie chwalebne. Te, osobliwych wdzięków, i urody, Wzięto; Trojańskie wywróciwszy Grody; Z nimi, lubolić nie potrzebna żona, Z trzech corek jedna jest Agamemnona. Gdyby mię było okupować przyszło V Króla; na to nie małobyć wyszło: A teraz niechcesz przyjąć tego dla mnie, Cobyś być musiał dać na okup za mnie. Coś sobie do mnie za uraz uważył, Byś mię tak lekce Achillesie ważył? Dokąd, co dobrze znam, że mię nie
głádzą. Dźieśięć tálentow złotá niosą w dłoni, Y dwá, ná zawod, cugi lotnych koni; Y co u ćiebie rzeczy mniey potrzebne, Dźiewczętáć nwiodą Lesbiyskie chwalebne. Te, osobliwych wdźiękow, y urody, Wźięto; Troiáńskie wywroćiwszy Grody; Z nimi, lubolić nie potrzebná żoná, Z trzech corek iedná iest Agámemnoná. Gdyby mię było okupowáć przyszło V Krolá; na to nie máłobyć wyszło: A teraz niechcesz przyiąć tego dla mnie, Cobyś być muśiáł dáć ná okup zá mnie. Coś sobie do mnie zá uraz uważył, Byś mię ták lekce Achilleśie ważył? Dokąd, co dobrze znam, że mię nie
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 28
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
tak Oktawian dobry i łaskawy, Choć nauczony Maro pisał jego sprawy. Wszystko to wdzięczność pańska sprawiła z hojnością, Zaczem on darowan też jest nieśmiertelnością. Ktoby beł brzydkie zbrodnie wiedział Neronowe, Kto późniejszych cesarzów wszeteczeństwa nowe? Nie umieli szanować, ani czynić sobie Przyjaciół z mądrych ludzi w najmniejszem sposobie.
XX
Homer Agamemnona i z jego Grekami Uczynił, Trojany lżąc mężne, zwyciężcami, Cnotą, wiarą małżeńskiej ozdobił czystości Penelopeą i jak najprzykrszej trudności W zalotach od rozmaitych mężów doznawała, Póki męża w królestwie sierocem nie miała. Prawdy szukaj: wnet doznasz, iż Troja zwalczyła Greków, a ta przeciwnie mniej cnotliwa była.
XXVII.
Z drugiej
tak Oktawian dobry i łaskawy, Choć nauczony Maro pisał jego sprawy. Wszystko to wdzięczność pańska sprawiła z hojnością, Zaczem on darowan też jest nieśmiertelnością. Ktoby beł brzydkie zbrodnie wiedział Neronowe, Kto późniejszych cesarzów wszeteczeństwa nowe? Nie umieli szanować, ani czynić sobie Przyjaciół z mądrych ludzi w najmniejszem sposobie.
XX
Homer Agamemnona i z jego Grekami Uczynił, Trojany lżąc mężne, zwyciężcami, Cnotą, wiarą małżeńskiej ozdobił czystości Penelopeą i jak najprzykrszej trudności W zalotach od rozmajtych mężów doznawała, Póki męża w królestwie sierocem nie miała. Prawdy szukaj: wnet doznasz, iż Troja zwalczyła Greków, a ta przeciwnie mniej cnotliwa była.
XXVII.
Z drugiej
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 92
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
zbrodnią z ciałem skończyć oraz miały/ W wodę zamorzonego podeszła pchnąłz skały. Trackich Atrydes brzegach z okrętami/ Oczekujac na morza z lepszemi wiatrami: Tam nagle/ w jakiej stawał/ za żywota/ sprawie/ Z rozwartej ziemie wypadł/ w straszliwej postawie/ Z twarzą Achiles taką/ z jaką więc pochodził/ Z mieczem Agamemnona gdy srogim nachodził. Krzycząc: zapamiętale ustępujesz plemię? I wszytek naszej cnoty wdzięk zagrzebion w ziemię? Nie tedyż grób aby mój zaszła jaka cena/ Duszę ma niech zabita błaga Poliksena. Rzekł: ta od kompanieij chutnie/ marze srogiej/ Samęż mającej matce porwana ubogiej. Mężna/ nędzna/ a panna nad
zbrodnią z ćiáłem skończyć oraz miały/ W wodę zámorzonego podeszła pchnąłz skáły. Tráckich Atrydes brzegách z okrętámi/ Oczekuiac ná morzá z lepszemi wiátrámi: Tam nagle/ w iákiey stawał/ zá żywotá/ spráwie/ Z rozwártey źiemie wypadł/ w straszliwey postáwie/ Z twarzą Achiles táką/ z iáką więc pochodźił/ Z mieczem Agamemnoná gdy srogim náchodźił. Krzycząc: zápamiętale vstępuiesz plemię? Y wszytek nászey cnoty wdźięk zágrzebion w źiemię? Nie tedyż grob áby moy zászłá iáka cená/ Duszę ma niech zabita błaga Polyxená. Rzekł: tá od kompánieiy chutnie/ márze srogiey/ Sámęż máiącey mátce porwána vbogiey. Mężna/ nędzna/ á panná nad
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 329
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
dobyta forteca. I gdy toż miasto ręką Persów na pował zbite było/ doszli Sardyj/ że do tamtej strony murów/ którą Persowie wpadli/ Meles z swym synem nie zaszedł/ Najasniejszy Domie RAKUSKI takim cię Bóg Karolem obdarzył/ przed którym chyżość Achillesa/ dzielność Priama siła Herkulesa/ odwaga Ajaksa/ roztropność Ulissesa/ mężność Agamemnona/ umbry to i martwe cienie były chyżości/ dzielności/ siły/ odwagi/ roztropności/ mądrości KAROLA V. Tu się wszyscy dzielni Horacjuszowie/ tu namężniejsi Salatinowie/ tu nasrożsi Aleksandrowie/ tu nasilniejsi Pyrhusowie stanowcie. Stanowcie sobie kolumny/ wywieszajcie Marsowi na znak swego zwycięstwa swoje obrazy/ swoje armaty/ wszytkie te w popiół
dobyta fortecá. Y gdy toż miásto ręką Persow ná pował zbite było/ doszli Sárdyi/ że do támtey strony murow/ ktorą Persowie wpádli/ Meles z swym synem nie zászedł/ Naiásnieyszy Domie RAKVSKI tákim ćię Bog Károlem obdárzył/ przed ktorỹ chyżość Achillesá/ dźielność Pryámá śiłá Herkulesá/ odwagá Aiáxá/ rostropność Ulissesá/ mężność Agámemnoná/ vmbry to y martwe ćienie były chyżośći/ dźielnośći/ śiły/ odwagi/ rostropnośći/ mądrośći KAROLA V. Tu się wszyscy dźielni Horácyuszowie/ tu namężnieyśi Sálátinowie/ tu nasrożśi Alexándrowie/ tu naśilnieysi Pyrhusowie stánowćie. Stánowćie sobie kolumny/ wywieszayćie Marsowi ná znák swego zwyćięstwá swoie obrázy/ swoie ármaty/ wszytkie te w popioł
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 23
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
żadnej recepty przeciw śmierci ludziom nie dawali? mądrze odpowiedział: Et quis immortales erudiet mori? cũ gesta famaq; eorũ mori nescia. Wszakże jednak ta ich nieśmiertelność śmiertelnymi zapadła cieniami/ gdy ich tę niezwiędłość sławy/ i niezamierzone granice/ zmocą i potęgą zmierzywszy jedną motyką przywaliła. Potkało to szczęście walecznych onych Bohaterów Agamemnona/ Afrykana/ Amfiarata/ którzy we krwi nieprzyjacielskiej brodziwszy/ nie litowali i zdrowia na los szczęścia wydać/ tylkoby sławy swemu imieniowi przydać. Jednak w to jarzmo wprawieni/ od tej mężnej Bohatyrki grũtownie ściśnieni/ na pował w niepamięci ludzkiej zalegli: Ale nic to nie płaci/ że śmierć tak się na Monarchie wyuzdywa
żadney recepty przećiw śmierći ludźiom nie dáwáli? mądrze odpowiedźiáł: Et quis immortales erudiet mori? cũ gesta famaq; eorũ mori nescia. Wszakże iednák tá ich nieśmiertelność śmiertelnymi zápádłá ćieniami/ gdy ich tę niezwiędłość sławy/ y niezámierzone granice/ zmocą y potęgą zmierzywszy iedną motyką przywaliłá. Potkało to szczęśćie walecznych onych Boháterow Agámemnoná/ Afrikaná/ Amphiárata/ ktorzy we krwi nieprzyiaćielskiey brodźiwszy/ nie litowali y zdrowiá ná los szczęśćia wydáć/ tylkoby sławy swemu imieniowi przydać. Iednák w to iarzmo wprawieni/ od tey mężney Bohátyrki grũtownie śćiśnieni/ ná pował w niepámięći ludzkiey zalegli: Ale nic to nie płáći/ że śmierć ták się ná Monárchie wyuzdywa
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 144
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
nic w matni nie mając/ zadrością i jadem napojona rwie się i przesila. Azaż co zaszkodziła Cercidesowi Melagopolitańskiemu Obywatelowi? gdy go niebezpieczną chorobą obłożywszy/ Num libenter mori vellet? Jeśli by z ochotą chciał umrzeć? spytała. Quid ni? Czemu nie? odpowiedział: Nieśmiertelność ludzka w trunie się zmierza. Jakie szczęście podkało Agamemnona, Afri- ORATOR kana. Amfiarata. Śmierć wielka matnią Państwa łowi, a przecię zawsze bez połowu odchodzi. Śmierć Cercidesa pytała, jeśliby chciał zochotą umrzeć, ja rozumiem że mu ta ochota nie bardzo się podobała Elian9 lib.13. Agisa Króla Lacedemõskiego śmierć nie barzo ustraszyła. Zartować z śmiercią niebezpieczna.
Ustraszyłasz
nic w matni nie maiąc/ zadrośćią y iádem nápoiona rwie się y prześila. Azasz co zaszkodźiłá Cercidesowi Melagopolitánskiemu Obywatelowi? gdy go niebespieczną chorobą obłożywszy/ Num libenter mori vellet? Ieśli by z ochotą chćiał vmrzeć? spytáłá. Quid ni? Czemu nie? odpowiedźiał: Nieśmiertelność ludzka w trunie się zmierza. Iakie szczęśćie podkało Agámemnona, Afri- ORATOR kaná. Amphiaratá. Smierć wielka matnią Páństwá łowi, á przecię zawsze bez połowu odchodźi. Smierć Cercidesá pytałá, ieśliby chćiał zochotą vmrzeć, ia rozumiem że mu ta ochota nie bardzo się podobáłá Elian9 lib.13. Agisá Krolá Lacedemõskiego śmierć nie barzo vstraszyłá. Zártowáć z śmierćią niebespieczná.
Vstraszyłász
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 144
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644