, Gdzie z Marfizą przybywa Rugier doświadczony, Karła gromią, on w Paryż uchodzi przestrony; Potem dawne urazy przypomniawszy swoje, W pojedynkach krwie ciepłej przykre leją zdroje. Rodomont precz odjeżdża, serce mu żal kraje: Gardzi niem i w pośmiech go Doralika daje. AlegORIE. W tej dwudziestej siódmej pieśni przez bohatyrów z wojska Agramantowego przedniejszych, którzy zostawszy zwyciężcami, w pokoju i w próżnowaniu do domowej obrócili się niezgody, widzieć się jawnie daje, jako wielcy królowie i hetmani po wielu wspaniałych imprezach zbytniem próżnowaniem opojeni, domowemi częstokroć upadali rozruchami.
SKŁAD PIERWSZY.
Nierozmyślne porady lepsze zawdy były Białej płci, z któremi się mało co biedziły; Łaskawe za
, Gdzie z Marfizą przybywa Rugier doświadczony, Karła gromią, on w Paryż uchodzi przestrony; Potem dawne urazy przypomniawszy swoje, W pojedynkach krwie ciepłej przykre leją zdroje. Rodomont precz odjeżdża, serce mu żal kraje: Gardzi niem i w pośmiech go Doralika daje. ALLEGORYE. W tej dwudziestej siódmej pieśni przez bohatyrów z wojska Agramantowego przedniejszych, którzy zostawszy zwyciężcami, w pokoju i w próżnowaniu do domowej obrócili się niezgody, widzieć się jawnie daje, jako wielcy królowie i hetmani po wielu wspaniałych imprezach zbytniem próżnowaniem opojeni, domowemi częstokroć upadali rozruchami.
SKŁAD PIERWSZY.
Nierozmyślne porady lepsze zawdy były Białej płci, z któremi się mało co biedziły; Łaskawe za
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 320
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
w pojśrzodku siedziała, A dwie szaty na przechwał dziwnie drogie miała; Niedoskonale jedna czerwonawa była, Zielona druga, a maść jakby swą traciła.
LII.
W krótkiem ubierze stała Marfiza wspaniała, Jak zwykła do potrzeby bohatyrka śmiała; W termoodońskich polach tak się ubierała Hipolita, gdy wojsko dziewcze szykowała. Już z rozkazania przyszli Agramantowego Iraldowie stanowić prawa wolej jego, Których nie godziło się przestąpić nikomu I słowem i uczynkiem, ażby byli w domu.
LIII.
Gęsty gmin, co beł wielką chęcią uwiedziony Na pojedynku widzieć bohatyry ony, Długo na nich czekając, srodze tęsknią sobie. Wtem nowy rozruch jakiś słyszą w onej dobie, Który z namiotu
w pojśrzodku siedziała, A dwie szaty na przechwał dziwnie drogie miała; Niedoskonale jedna czerwonawa była, Zielona druga, a maść jakby swą traciła.
LII.
W krótkiem ubierze stała Marfiza wspaniała, Jak zwykła do potrzeby bohatyrka śmiała; W termoodońskich polach tak się ubierała Hipolita, gdy wojsko dziewcze szykowała. Już z rozkazania przyszli Agramantowego Iraldowie stanowić prawa wolej jego, Których nie godziło się przestąpić nikomu I słowem i uczynkiem, ażby byli w domu.
LIII.
Gęsty gmin, co beł wielką chęcią uwiedziony Na pojedynku widzieć bohatyry ony, Długo na nich czekając, srodze tesknią sobie. Wtem nowy rozruch jakiś słyszą w onej dobie, Który z namiotu
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 333
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, Kiedy Paryż przez wielki szturm beł dobywany - Potka i sztucznie zakryć chcąc swoje miłości, Z daleka nowin pyta i wojskowych wieści, Aż do Rugiera przyszło; na tem się stanowi, Ale wprzód co inszego, nie swe ognie mówi.
XXVIII.
Ludzki jakiś beł rycerz, znał wszystkie do tego Przedniejsze pany z wojska Agramantowego; Powieda jej zarazem, jako Rugier zbrojny, Sam a sam pragnąc z dużem Tatarzynem wojny, Zabił go; ale i on szkaradnie raniony, Między nadzieją życia, śmierci zostawiony, Ciężki żal obozowi zostawił wszystkiemu: Tak jego grzeczność, dzielność miła jest każdemu.
XXIX.
Przydał potem, iż „dziewka najmężniejsza ona,
, Kiedy Paryż przez wielki szturm beł dobywany - Potka i sztucznie zakryć chcąc swoje miłości, Z daleka nowin pyta i wojskowych wieści, Aż do Rugiera przyszło; na tem się stanowi, Ale wprzód co inszego, nie swe ognie mówi.
XXVIII.
Ludzki jakiś beł rycerz, znał wszystkie do tego Przedniejsze pany z wojska Agramantowego; Powieda jej zarazem, jako Rugier zbrojny, Sam a sam pragnąc z dużem Tatarzynem wojny, Zabił go; ale i on szkaradnie raniony, Między nadzieją życia, śmierci zostawiony, Ciężki żal obozowi zostawił wszystkiemu: Tak jego grzeczność, dzielność miła jest każdemu.
XXIX.
Przydał potem, iż „dziewka najmężniejsza ona,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 8
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905