pisarza wiłkomierskiego i innych. Ipan Siesicki wojewoda ledwie uciekł oklep na koń wpadłszy. W Wilnie ip. Tyzenhauza wojewodę nowogrodzkiego zrabowano. Po wielu wsiach prawie przyjaciele domu sapieżyńskiego zawiedzeni i opuszczeni, zostali jako praeda furentum. Żal się Boże impie pozabijanych tak godnych i zacnych ludzi.
Ten Zaranek pod Szawlami w tydzień po tych bezecnych akcjach swoich zbity od szweda i zniesiony, sam jednak uciekł.
Zamieszanie wielkie w Litwie. Republikanci czy rebelizanci rabują sapieżyńskie dobra i przyjaciół. Hetman wzajemnie tamtych partyzantów niszczy. Republikanci pobrali pieniądze u Moskwy, zaprzedawszy dobra białoruskie pp. Sapiehów.
Król imć szwedzki aż pod sam Kraków natarłszy na króla polskiego a księcia saskiego, batalią
pisarza wiłkomierskiego i innych. Jpan Siesicki wojewoda ledwie uciekł oklep na koń wpadłszy. W Wilnie jp. Tyzenhauza wojewodę nowogrodzkiego zrabowano. Po wielu wsiach prawie przyjaciele domu sapieżyńskiego zawiedzeni i opuszczeni, zostali jako praeda furentum. Żal się Boże impie pozabijanych tak godnych i zacnych ludzi.
Ten Zaranek pod Szawlami w tydzień po tych bezecnych akcyach swoich zbity od szweda i zniesiony, sam jednak uciekł.
Zamieszanie wielkie w Litwie. Republikanci czy rebellizanci rabują sapieżyńskie dobra i przyjaciół. Hetman wzajemnie tamtych partyzantów niszczy. Republikanci pobrali pieniądze u Moskwy, zaprzedawszy dobra białoruskie pp. Sapiehów.
Król imć szwedzki aż pod sam Kraków natarłszy na króla polskiego a księcia saskiego, batalią
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 214
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
150 nie było. Tamże wzięty caso szwanku konia ip. Nowosielski Leon, buńczuczny hetmański. Trwała ta potyczka od wtórej z południa aż do samej praecise piątej. Dość na polskie wojska trzy godziny być in continno igne, bić się i wytrzymać i wiktoryzować, a nie było na 3,000 do boju naszych.
W obudwóch tych akcjach dobrze mi Pan Bóg szczęścił: w pierwszej pod Lachowce przywodziłem szczęśliwie pierwszą straż; w drugiej trzymałem korpus z dobrym z łaski Bożej skutkiem.
Kanalia, co rada zawsze ucieka i nowiny sieje, z pierwszego zaraz ognia prysnąwszy, siła bajek i trwog uczyniła, nie tylko po Wołyniu ale i w Litwie, drugi
150 nie było. Tamże wzięty caso szwanku konia jp. Nowosielski Leon, buńczuczny hetmański. Trwała ta potyczka od wtóréj z południa aż do saméj praecise piątej. Dość na polskie wojska trzy godziny być in continno igne, bić się i wytrzymać i wiktoryzować, a nie było na 3,000 do boju naszych.
W obudwóch tych akcyach dobrze mi Pan Bóg szczęścił: w pierwszéj pod Lachowce przywodziłem szczęśliwie pierwszą straż; w drugiéj trzymałem korpus z dobrym z łaski Bożéj skutkiem.
Kanalia, co rada zawsze ucieka i nowiny sieje, z pierwszego zaraz ognia prysnąwszy, siła bajek i trwog uczyniła, nie tylko po Wołyniu ale i w Litwie, drugi
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 271
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ptaszek wyrażony, na blejtramikach.
448 + Obraz tylkiż, z ekspressją rybek morskich, także w blejtramikach.
449 Obrazek mniejszy, biały, z ekspressją ptaszka, na blejtramikach.
450 + Obraz na deszcze, łokciowy, z ekspressją pijących ludzi albo jurów.
451 Obrazów w ramach czarnych, z ekspressją Turków w różnych akcjach. No 4.
452 Obrazek niewielki, cum denotatione le roy de Siam.
453 Obrazek tylkiż, de Ooc Prawisoutsonton, ambassadeur du roy de Siam.
454 Obrazek tylkiż, de Ooc Lerianus Calajana, premier adjoint de 1‘ambassa- deur de Siam.
455 Obraz łokciowy, w ramach złocistych, z ekspressją Władysława IV
ptaszek wyrażony, na blejtramikach.
448 + Obraz tylkiż, z ekspressją rybek morskich, także w blejtramikach.
449 Obrazek mniejszy, biały, z ekspressją ptaszka, na blejtramikach.
450 + Obraz na deszce, łokciowy, z ekspressją pijących ludzi albo jurów.
451 Obrazów w ramach czarnych, z ekspressją Turków w różnych akcjach. No 4.
452 Obrazek niewielki, cum denotatione le roy de Siam.
453 Obrazek tylkiż, de Ooc Prawisoutsonthon, ambassadeur du roy de Siam.
454 Obrazek tylkiż, de Ooc Lerianus Calayana, premier adjoint de 1‘ambassa- deur de Siam.
455 Obraz łokciowy, w ramach złocistych, z ekspressją Władysława IV
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 190
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
, quia nihil volo nisi quod justum est: Taki król, ręcżę; panując sercami nasżemi, dostąpiłby prędzej mocy wielowładnej, im by się mniej o nią starał. A to tym sposobem: bo by znalazł zapewne jedność w Radach, gdyby ich sam nie mieszał; sprawiedliwość w Trybułach, gdyby ją sam we wszystkich akcjach swoich obserwował; staranie o Dobro pospolite w Senacie, gdyby zabiegał temu co mu sźkodliwego, activitatem w Ministrach, gdyby ich z pilnością dozierał; ochotę w Rycerstwie, gdyby go na prawdziwą królestwa usługę zaziwał; na ostatek wierność w poddaństwie, gdyby śę raz stał nie tak Panem, jako Ojcem Ojczyzny; a czegoź więcej
, quia nihil volo nisi quod justum est: Taki krol, ręcźę; panuiąc sercami nasźemi, dostąpiłby prędzey mocy wielowładney, im by śię mniey o nię starał. A to tym sposobem: bo by znalazł zapewne iedność w Radach, gdyby ich sam nie mieszał; sprawiedliwość w Trybułach, gdyby ią sam we wszystkich akcyach swoich obserwował; staranie o Dobro pospolite w Senaćie, gdyby zabiegał temu co mu sźkodliwego, activitatem w Ministrach, gdyby ich z pilnośćią doźierał; ochotę w Rycerstwie, gdyby go na prawdźiwą krolestwa usługę zaźywał; na ostatek wierność w poddaństwie, gdyby śę raz stał nie tak Panem, iako Oycem Oyczyzny; a czegoź więcey
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 29
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
mówię, cnota w uczynkach: bo cokolwiek się tymi czasy dzieje, dzieje się pod pozorem rzetelności i prawdy, duchem obłudnym i przewrotnym, intencyją i usiłowaniem oszukania, wynicowania i na własny przerobienia użytek interesu cudzego albo samej ojczyzny. Zginęła, mówię, cnota w uczynkach, bo kędyż jest męstwo i rezolucja w akcjach wojennych, w dyspozycjach respekt i miłosierdzie, w sądach i animadwersyjach sprawiedliwość. Wszędzie i we wszytkim pełno zdzierstwa, opresji, łakomstwa, uciemiężenia i okrucieństwa. Zginęło bezpieczeństwo w radzie, bo któż teraz radzi i mówi, co słuszność każe, interes publiczny potrzebuje, poprawa sumnienia i porządku napomina, powołanie i obligacja wyciąga.
mówię, cnota w uczynkach: bo cokolwiek się tymi czasy dzieje, dzieje się pod pozorem rzetelności i prawdy, duchem obłudnym i przewrotnym, intencyją i usiłowaniem oszukania, wynicowania i na własny przerobienia użytek interesu cudzego albo samej ojczyzny. Zginęła, mówię, cnota w uczynkach, bo kędyż jest męstwo i rezolucyja w akcyjach wojennych, w dyspozycyjach respekt i miłosierdzie, w sądach i animadwersyjach sprawiedliwość. Wszędzie i we wszytkim pełno zdzierstwa, opresyi, łakomstwa, uciemiężenia i okrucieństwa. Zginęło bezpieczeństwo w radzie, bo któż teraz radzi i mówi, co słuszność każe, interes publiczny potrzebuje, poprawa sumnienia i porządku napomina, powołanie i obligacyja wyciąga.
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 174
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
że się żonie samej i służebnej dostało. Zginęła w senacie powaga, bo to do skutku nie przychodzi, co tam uradzą, chyba że się samemu na co przyda Panu mówić do nich, co mówić powinni, a nie słuchać tego, co do kogo inszego należy. Nie wspominam zaś inszych letkości, w słowach i akcjach egzorbitancji, które bez respektu miejsca tak górnego i samego majestatu niejedna przynosi publika i transakcja, o czym wstyd i sromota pisać nie pozwala. Zginęło prawo w urzędach, bo któryż honor, która chleba bene meritorum odrobina na jednę rękę, pod jednym podpisem i pieczęcią wychodzą, bez zawodu wigilancji i ostrożności prawa? Która
że się żonie samej i służebnej dostało. Zginęła w senacie powaga, bo to do skutku nie przychodzi, co tam uradzą, chyba że się samemu na co przyda Panu mówić do nich, co mówić powinni, a nie słuchać tego, co do kogo inszego należy. Nie wspominam zaś inszych letkości, w słowach i akcyjach egzorbitancyi, które bez respektu miejsca tak górnego i samego majestatu niejedna przynosi publika i transakcyja, o czym wstyd i sromota pisać nie pozwala. Zginęło prawo w urzędach, bo któryż honor, która chleba bene meritorum odrobina na jednę rękę, pod jednym podpisem i pieczęcią wychodzą, bez zawodu wigilancyi i ostrożności prawa? Która
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 175
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
in summa non calcari aureo, sed vitaeintegritate glorietur”.
A naprzód pod prawem pokory i skłonności mieć szlacheckie powołanie chcieli: Verus eques non sit superbus.
Gdzie bowiem pod strychulec równości z urodzenia idziemy wszyscy, tam się jeden nad drugiego przez skrytą i jawną prezumpcyją piąć i górować nie powinien. Emulacja w cnotliwych akcjach uczyni każdemu dystynkcyją w równości, pycha zaś na cyl wzgardy i obelgi winduje i wyprowadza ludzi. Rad wiem, na co się przyda okiem i fantazyją górować albo przenosić inszych, kiedy pod nogami niebezpieczeństwo zawsze. Jeśli chybisz dołu i parowu, rozdrażnisz malum bene positum, że cię po fetorze każdy dońdzie i obmierzi łatwo.
in summa non calcari aureo, sed vitaeintegritate glorietur”.
A naprzód pod prawem pokory i skłonności mieć szlacheckie powołanie chcieli: Verus eques non sit superbus.
Gdzie bowiem pod strychulec równości z urodzenia idziemy wszyscy, tam się jeden nad drugiego przez skrytą i jawną prezumpcyją piąć i górować nie powinien. Emulacyja w cnotliwych akcyjach uczyni każdemu dystynkcyją w równości, pycha zaś na cyl wzgardy i obelgi winduje i wyprowadza ludzi. Rad wiem, na co się przyda okiem i fantazyją górować albo przenosić inszych, kiedy pod nogami niebezpieczeństwo zawsze. Jeśli chybisz dołu i parowu, rozdrażnisz malum bene positum, że cię po fetorze każdy dońdzie i obmierzi łatwo.
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 182
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
podciwych ludzi partyją dźwignąć się rzecz zdesperowana nie wydoła. Nieczęsto bowiem tysiąc rydlów ustanowi wodę, którą zdradliwa w grobli srebra żywego rozleje partykułka. Zgoła w publicznych i partykularnych okolicznościach trudne szkody powetowanie sądzę, w które ludzi przewrotnych i nierzetelnych jakiekolwiek i kiedykolwiek wchodzi czynienie. Bo kto usta miewa z rzeczą niesforne, takowąż w akcjach mieć musi manijerę. A jeżeli w słowach nierzetelność naganna szkodzi, jakoż w czynieniu zdrada, która za tą chodzi, zbawienna być może. Kradnie zwyczajnie, kto szalbieruje, a tak paskudny przymiot i szkodliwy bardzo słusznie w szlachcicu swoim rzymskie prawo obwarowało.
Ale i ta bardzo chwalebna i czci godna reguła: Verus eques
podciwych ludzi partyją dźwignąć się rzecz zdesperowana nie wydoła. Nieczęsto bowiem tysiąc rydlow ustanowi wodę, którą zdradliwa w grobli srebra żywego rozleje partykułka. Zgoła w publicznych i partykularnych okolicznościach trudne szkody powetowanie sądzę, w które ludzi przewrotnych i nierzetelnych jakiekolwiek i kiedykolwiek wchodzi czynienie. Bo kto usta miewa z rzeczą niesforne, takowąż w akcyjach mieć musi manijerę. A jeżeli w słowach nierzetelność naganna szkodzi, jakoż w czynieniu zdrada, która za tą chodzi, zbawienna bydź może. Kradnie zwyczajnie, kto szalbieruje, a tak paskudny przymiot i szkodliwy bardzo słusznie w szlachcicu swoim rzymskie prawo obwarowało.
Ale i ta bardzo chwalebna i czci godna reguła: Verus eques
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 188
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
w tobie tak spory gardziel wymoderował naparstkiem w trzecim życia roku, dalej dyskretnym w połowie kieliszkiem, dalej strychowym i repetowym, na ostatek o lepszą za panie bracie z sobą częstując i napawając. Ani tobie mam za złe, Stanisławie młodszy, że nie doszedłszy lat i miary swojej niedojzrałym nasieniem swoim tak bardzo szafujesz, w akcjach lubieżnych zbytkujesz, podniebienia i nosa nadwerężyłeś, podwiki i burdelu wszetecznie pilnujesz, do cnót, skromności i pobożności ojcowskiej bynajmniej się nie mając i nie ładując. Bo cię też to pani matka z pobocznej zawiązała rozrywki, piastunka zawczasu igrając jak na wabiku przepiórczym wymoderowała, panna służebna w szóstym życia roku na brzuchu swoim pod
w tobie tak spory gardziel wymoderował naparstkiem w trzecim życia roku, dalej dyskretnym w połowie kieliszkiem, dalej strychowym i repetowym, na ostatek o lepszą za panie bracie z sobą częstując i napawając. Ani tobie mam za złe, Stanisławie młodszy, że nie doszedłszy lat i miary swojej niedojzrałym nasieniem swoim tak bardzo szafujesz, w akcyjach lubieżnych zbytkujesz, podniebienia i nosa nadwerężyłeś, podwiki i burdelu wszetecznie pilnujesz, do cnót, skromności i pobożności ojcowskiej bynajmniej się nie mając i nie ładując. Bo cię też to pani matka z pobocznej zawiązała rozrywki, piastunka zawczasu igrając jak na wabiku przepiórczym wymoderowała, panna służebna w szóstym życia roku na brzuchu swoim pod
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 212
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
pobudki, posłuszeństwo za rozkazem złe chodzi i postępuje, siła nervum swe utraciła domowa, gościnna ma wszytkiego zbytek, tym się wzmaga pospolite ubóstwo i niedostatek, w niedostatku wygląda zupełna desperacja, która dopiero doskonałą niewczesnego ratunku i jedności zwykła podawać naukę. Płakać cię ustawicznie i niejakokolwiek należy, dawna w władzach, w posłuszeństwach i akcjach wojskowych szczęśliwości, jeżeli się miarę waszę z teraźniejszymi bez nienawiści wziąć godzi. Kędyżeś się podziała, wspaniałości rządu? Przez którą swobodna Rzeczypospolitej facies ustawicznie wyglądać i zdobić się zdawała, mając wszytko w cnocie i rzetelności serca wodzów swoich, co do całości, sławy i ozdoby narodu własnego, kędy i kiedykolwiek należało, tak
pobudki, posłuszeństwo za rozkazem złe chodzi i postępuje, siła nervum swe utraciła domowa, gościnna ma wszytkiego zbytek, tym się wzmaga pospolite ubostwo i niedostatek, w niedostatku wygląda zupełna desperacyja, która dopiero doskonałą niewczesnego ratunku i jedności zwykła podawać naukę. Płakać cię ustawicznie i niejakokolwiek należy, dawna w władzach, w posłuszeństwach i akcyjach wojskowych szczęśliwości, jeżeli się miarę waszę z teraźniejszymi bez nienawiści wziąć godzi. Kędyżeś się podziała, wspaniałości rządu? Przez którą swobodna Rzeczypospolitej facies ustawicznie wyglądać i zdobić się zdawała, mając wszytko w cnocie i rzetelności serca wodzów swoich, co do całości, sławy i ozdoby narodu własnego, kędy i kiedykolwiek należało, tak
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 284
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962