i pole, i szczwanie, I pierwszy wywarł albo zemknąl z smyczy,
Kto tę uciechę, że mu pies skowyczy, Zmyślił, albo że nad przepiórką stanie, I pierwszy nosił krogulce i kanie — Nic mu dobrego serce me nie życzy.
Bodaj był od swych, która mnie tak szkodzi, Poległ ogarów, jak Akteon, zgraje. Nie próżny mój gniew, nie to mię obchodzi,
Że w zwierz wesołe pustoszeją gaje, Że owsa siła w osypkę odchodzi, Ale że rano mąż ode mnie wstaje. DO WŁADYSŁAWA SZMELINGA
Szydzisz z mych wierszów, grzeczny Władysławie, A raczej z tego, że łańcuchem krętem Piszę związany i miłości pętem I
i pole, i szczwanie, I pierwszy wywarł albo zemknąl z smyczy,
Kto tę uciechę, że mu pies skowyczy, Zmyślił, albo że nad przepiórką stanie, I pierwszy nosił krogulce i kanie — Nic mu dobrego serce me nie życzy.
Bodaj był od swych, która mnie tak szkodzi, Poległ ogarów, jak Akteon, zgraje. Nie próżny mój gniew, nie to mię obchodzi,
Że w zwierz wesołe pustoszeją gaje, Że owsa siła w osypkę odchodzi, Ale że rano mąż ode mnie wstaje. DO WŁADYSŁAWA SZMELINGA
Szydzisz z mych wierszów, grzeczny Władysławie, A raczej z tego, że łańcuchem krętem Piszę związany i miłości pętem I
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 108
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
NA TOŻ
Na straży zdroju mego, strudzona łowami, Leżę, Diana, jego uśpiona szumami. Nie skąpam jednak — wody tej chwile gorącej Bierz, a za tę uczynność nie budź paniej śpiącej. NA TOŻ
Nie budź mię, radzę-ć, widzisz, żem bez szaty, A tak mię widział Akteon rogaty; A ty, nie chcesz-li odmienić urody, Zostaw mię śpiąco, cicho sięgaj wody. NA BIEGŁEGO
Wszytko wiesz wszędzie, co się kędy dzieje, Wiesz wszytkie stare, wiesz i nowe dzieje,
Wiesz, co się w niebie toczy i miesiącu, Wiesz, co kto mówi, chociaż w mil tysiącu
NA TOŻ
Na straży zdroju mego, strudzona łowami, Leżę, Dyjana, jego uśpiona szumami. Nie skąpam jednak — wody tej chwile gorącej Bierz, a za tę uczynność nie budź paniej śpiącej. NA TOŻ
Nie budź mię, radzę-ć, widzisz, żem bez szaty, A tak mię widział Akteon rogaty; A ty, nie chcesz-li odmienić urody, Zostaw mię śpiąco, cicho sięgaj wody. NA BIEGŁEGO
Wszytko wiesz wszędzie, co się kędy dzieje, Wiesz wszytkie stare, wiesz i nowe dzieje,
Wiesz, co się w niebie toczy i miesiącu, Wiesz, co kto mówi, chociaż w mil tysiącu
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 116
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, wedle strupa, Rzekęć z oną kucharką w sieni u biskupa: Prawdziwyś Galilejczyk, bo tak szpetne guzy, Że to nazwę po polsku, poszły na Francuzy. Wierę, słusznie z patronem swoim się Piotr smuci: Dziewka grzechu przyczyną; pokuty koguci. 427. ROGI AKTEONOWE
Czytający Przemiany panna Owidowe Pyta, czemu Akteon wziął rogi na głowę. Młodzieniec jej odpowie, że Dianę nagą Zdybał niechcąc, przeto go tą skarała plagą. „Lecz nie tylko Akteon, i ja będę jeleń, Tylko Waszmość do naga rozebrać się nie leń.” Więc chcąc być uczestniczką owego widziadła, Gdy do niej rano przyszedł, pierzynka z niej spadła
, wedle strupa, Rzekęć z oną kucharką w sieni u biskupa: Prawdziwyś Galilejczyk, bo tak szpetne guzy, Że to nazwę po polsku, poszły na Francuzy. Wierę, słusznie z patronem swoim się Piotr smuci: Dziewka grzechu przyczyną; pokuty koguci. 427. ROGI AKTEONOWE
Czytający Przemiany panna Owidowe Pyta, czemu Akteon wziął rogi na głowę. Młodzieniec jej odpowie, że Dyjanę nagą Zdybał niechcąc, przeto go tą skarała plagą. „Lecz nie tylko Akteon, i ja będę jeleń, Tylko Waszmość do naga rozebrać się nie leń.” Więc chcąc być uczestniczką owego widziadła, Gdy do niej rano przyszedł, pierzynka z niej spadła
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 370
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, poszły na Francuzy. Wierę, słusznie z patronem swoim się Piotr smuci: Dziewka grzechu przyczyną; pokuty koguci. 427. ROGI AKTEONOWE
Czytający Przemiany panna Owidowe Pyta, czemu Akteon wziął rogi na głowę. Młodzieniec jej odpowie, że Dianę nagą Zdybał niechcąc, przeto go tą skarała plagą. „Lecz nie tylko Akteon, i ja będę jeleń, Tylko Waszmość do naga rozebrać się nie leń.” Więc chcąc być uczestniczką owego widziadła, Gdy do niej rano przyszedł, pierzynka z niej spadła, A bez giezłka leżała; ten też pogotowiu Mając róg, zabodzie ją, gdzie nie szkodzi zdrowiu. A panna: „Wżdy na głowie
, poszły na Francuzy. Wierę, słusznie z patronem swoim się Piotr smuci: Dziewka grzechu przyczyną; pokuty koguci. 427. ROGI AKTEONOWE
Czytający Przemiany panna Owidowe Pyta, czemu Akteon wziął rogi na głowę. Młodzieniec jej odpowie, że Dyjanę nagą Zdybał niechcąc, przeto go tą skarała plagą. „Lecz nie tylko Akteon, i ja będę jeleń, Tylko Waszmość do naga rozebrać się nie leń.” Więc chcąc być uczestniczką owego widziadła, Gdy do niej rano przyszedł, pierzynka z niej spadła, A bez giezłka leżała; ten też pogotowiu Mając róg, zabodzie ją, gdzie nie szkodzi zdrowiu. A panna: „Wżdy na głowie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 370
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Kamieniec spętany już brząka kajdany, A ty śpisz!
Na złotą wolność już pęta kują, Na twoje ręce temruk gotują. Gore u sąsiada, wszędy słychać biada, A ty śpisz!
Świętą swobodę już wytrąbiono, Już jej requiem z dział uderzono, A ty o żałobie ni o jej grobie Nie myślisz.
Już bisurmański Akteon swoich Spuścił brytanów do kniei twoich. Damy uciekają, a na ząb padają Psom brzydkim.
Bracia krew leją, ty wino toczysz, Ty kanarsekiem pijany broczysz, Szklenice szykujesz, kolejne rychtujesz W najlepszą.
Już na dobrą noc wolnościom twoim Nachylił Turczyn miesiącem swoim. Ty hejnał wesoło, ty w taneczne koło Grać każesz.
Kamieniec spętany już brząka kajdany, A ty śpisz!
Na złotą wolność już pęta kują, Na twoje ręce temruk gotują. Gore u sąsiada, wszędy słychać biada, A ty śpisz!
Świętą swobodę już wytrąbiono, Już jej requiem z dział uderzono, A ty o żałobie ni o jej grobie Nie myślisz.
Już bisurmański Akteon swoich Spuścił brytanów do kniei twoich. Damy uciekają, a na ząb padają Psom brzydkim.
Bracia krew leją, ty wino toczysz, Ty kanarsekiem pijany broczysz, Szklenice szykujesz, kolejne rychtujesz W najlepszą.
Już na dobrą noc wolnościom twoim Nachylił Turczyn miesiącem swoim. Ty hejnał wesoło, ty w taneczne koło Grać każesz.
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 604
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ku służbie Bożej. Przydam i to/ że przez tę gęstą puszczę potrzeba z wojny którą mamy z światem/ diabłem i ciałem iść/ a ostróżnie/ by który z nieprzyjaciół naszych/ ubezpieczonych dościgszy/ włócznią nas/ jako niekiedyś Joab Absalona/ który się swymi włosami na dębie obiesił/ nie przeraził trzema śmierci oszczepami. Akteon myśliwiec. Joan 15. v. 5. Cuda i Paraeneses. Ans: lib: 2. c. 101. Zwyczaj Egipczyków. 2. Reg: c. 18. v. 14. et 15. CVD XIX. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1621.
Tu uzdrawia Możellę Olej Święty mile, Który się
ku służbie Bożey. Przydam y to/ że przez tę gęstą puszczę potrzebá z woyny ktorą mamy z świátem/ dyabłem y ćiáłem iść/ á ostrożnie/ by ktory z nieprzyiaćiół nászych/ vbespieczonych dośćigszy/ włocznią nas/ iáko niekiedyś Ioáb Absaloná/ ktory się swymi włosámi ná dębie obiesił/ nie przeráźił trzemá śmierći oszczepámi. Acteon myśliwiec. Ioan 15. v. 5. Cudá y Paraeneses. Ans: lib: 2. c. 101. Zwyczay Aegipczykow. 2. Reg: c. 18. v. 14. et 15. CVD XIX. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1621.
Tu vzdrawia Mozellę Oley Swięty mile, Ktory się
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 149.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Miedź Koryncka, wzieła Originem od spalenia Koryntu Bogatego Miasta; Złote bowiem, srebrne i miedziane in incendio potopione Statuj i Ornamenta, w jednę się pozlewały Masę, dały inwencje takiego temperamentu i materyj Miedź robić.
Foederum, albo zawierania przymierza i pokojów, Inwentor Merkuriusz.
Psów do szczwania układali i uczyli Dioskorowie pierwsi, i Akteon sławny u Owidiusza. Myślistwa z Ptakiem usus nastał według jednych za Konstantyna, według drugich za Teodozjusza Starszego.
ŁUKA Inwentor Cadmus Feniceński; Tenże wynalazł Złoto pod Górą Pangaus. Pierścień Promoteusz wynalazł.
Golenia brody Inventor pierwszy Korses za wieku Aleksandra Wielkiego. Do Rzymu Barbirze zawitali z Sycylii, po założeniu Rzymu Roku 454 gdyż
Miedź Koryncká, wzieła Originem od spalenia Koryntu Bogatego Miasta; Złote bowiem, srebrne y miedziane in incendio potopione Statuy y Ornamenta, w iednę się pozlewały Masę, dały inwencye takiego temperamentu y materyi Miedź robić.
Foederum, álbo zawieránia przymierza y pokoiow, Inventor Merkuriusz.
Psow do szczwania ukłádali y uczyli Dioskorowie pierwsi, y Akteon sławny u Owidiusza. Myślistwa z Ptákiem usus nastał według iednych zá Konstantyna, według drugich zá Teodozyusza Starszego.
ŁUKA Inventor Cadmus Feniceński; Tenże wynalazł Złoto pod Gorą Pangaus. Pierścień Promoteusz wynalazł.
Golenia brody Inventor pierwszy Korses zá wieku Alexandra Wielkiego. Do Rzymu Barbirze zawitali z Sycylii, po założeniu Rzymu Roku 454 gdyż
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 984
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. 173. Obrazków para, na jednym wiewiórka, na drugim koty, w ramach gładkich, złocistych. 174. Obraz holenderski na którym damy krowy doją, w ramach złocistych. 175. Ohrazek na którym pasterz z bydłem, w ramie czarnej, lisztewka złocista. 176. Obrazów para na marmurze okrągłych, na jednym Akteon, na drugim syreny, na delfinach, w ramach ośmiograniastych, szarych. 177. Obraz Aqua Acetosa na blasze w ramach czarnych 178. Obrazów para, na których różne frukta, na jednym szklenica z winem, na drugim dzbanek holenderski, obadwa w ramach prostych. 179. Obraz na którym Adama z Ewą anioł z
. 173. Obrazków para, na jednym wiewiórka, na drugim koty, w ramach gładkich, złocistych. 174. Obraz holenderski na którym damy krowy doją, w ramach złocistych. 175. Ohrazek na którym pasterz z bydłem, w ramie czarney, lisztewka złocista. 176. Obrazów para na marmurze okrągłych, na jednym Akteon, na drugim syreny, na delfinach, w ramach ośmiograniastych, szarych. 177. Obraz Aqua Acetosa na blasze w ramach czarnych 178. Obrazów para, na których różne frukta, na jednym szklenica z winem, na drugim dzbanek holenderski, obadwa w ramach prostych. 179. Obraz na którym Adama z Ewą anioł z
Skrót tekstu: InwWilan
Strona: 75
Tytuł:
Inwentarz generalny klejnotów, sreber, galanterii i ruchomości różnych tudzież obrazów, które się tak w Pałacu Wilanowskim jako też w Skarbcach Warszawskich J.K.Mci znajdowały [...]
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Urządzenie pałacu wilanowskiego za Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Czołowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1937
na którym kowal konia białego kuje przy kuźni, a żołnierze się do obozu ciągnie, w ramach rżniętych, metalem złoconych. 262. Obraz podługowaty, na którym kowal także konia kuje przy kuźni, i więcej koni stojących, także białogłowa z dzieckiem na ziemi siedzi, w ramach czarnych. 263. Obraz, na którym Akteon ze psy malowany, w ramach czarnych, lisztewka złocista. 264. Obraz, na którym batalia Niemców z Węgrami, w ramach rżniętych, metalem złoconych. 265. Obraz, na którym budynki i drzewa i kawalerowie na koniach, podługowaty, w ramach rżniętych, metalem złoconych 266. Obraz tejże wielkości, na którym
na którym kowal konia białego kuje przy kuźni, a żołnierze się do obozu ciągnie, w ramach rżniętych, metalem złoconych. 262. Obraz podługowaty, na którym kowal także konia kuje przy kuźni, y więcey koni stojących, także białogłowa z dzieckiem na ziemi siedzi, w ramach czarnych. 263. Obraz, na którym Akteon ze psy malowany, w ramach czarnych, lisztewka złocista. 264. Obraz, na którym batalia Niemców z Węgrami, w ramach rżniętych, metalem złoconych. 265. Obraz, na którym budynki y drzewa y kawalerowie na koniach, podługowaty, w ramach rżniętych, metalem złoconych 266. Obraz teyże wielkości, na którym
Skrót tekstu: InwWilan
Strona: 9
Tytuł:
Inwentarz generalny klejnotów, sreber, galanterii i ruchomości różnych tudzież obrazów, które się tak w Pałacu Wilanowskim jako też w Skarbcach Warszawskich J.K.Mci znajdowały [...]
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Urządzenie pałacu wilanowskiego za Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Czołowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1937
tylko wszelakiej/ Ale nawet samego strzec się podejźrzenia/ Bo nikt tak nietykany/ i to z przyrodzenia Złość ma ludzka/ że im co w największej jest straży/ Tym na to natarczywiej i potężniej waży. A nie mogąc inaczej: Język wysforuje/ W czym choćby kto naświętszy wielką ciężkość czuje/ A tożby i Akteon/ lubo to trafunkiem/ Lubo widział umyślnie/ mógł mię był frasunkiem Tym nabawić/ i sam się/ jako człowiek młody/ Przed drugiemi pochwalić/ że w rąbku tej wody Nagość moję oglądał. Czego do tej chwile Zaden człowiek. Ażby tu padał zaraz tyle Do mówienia materyj/ i rozsądków o mnie Słowom źle
tylko wszelákiey/ Ale náwet sámego strzedz się podeyźrzenia/ Bo nikt ták nietykány/ y to z przyrodzenia Złość ma ludzka/ że im co w naywiększey iest straży/ Tym ná to natárczywiey y potężniey waży. A nie mogąc ináczey: Ięzyk wysforuie/ W czym choćby kto naświętszy wielką cięszkość czuie/ A tożby y Akteon/ lubo to tráfunkiem/ Lubo widział vmyślnie/ mogł mię był frásunkiem Tym nábáwić/ y sam się/ iáko człowiek młody/ Przed drugiemi pochwalić/ że w rąbku tey wody Nágość moię oglądał. Czego do tey chwile Zaden człowiek. Ażby tu padał záraz tyle Do mowienia máteryi/ y rozsądkow o mnie Słowom źle
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 75
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701