Olimpie, gdzie co piąty rok bywał confluxus wszytkiej Grecji, (skąd Olimpias pro lustro seu quinquenio bierze się) ad ludos visendos. Pałac sam dla przyjaciół tylko.
Przez ognie, przez i miecze, i tysiąc trudności, Żeby tylko (ach!) rzadkiej dojść nieśmiertelności. Jest z marmuru czarnego w kwadrat zbudowany, Alabastrem tak ślicznie biało przeplatany, Że w tej swojej różności (ile kto żrzenicą Dojźrzy tego bystrzejszą) zda się szachownicą. Zaraz w jego arei, z marmurów mienionych Podawa się fontana na czterech złoconych Lwach stojąca, oddana z koryntyjskiej miedzi! A śród słup aśpisowy, gdzie dwie parze siedzi Syren alabastrowych, nad czaszą fontanny Wieszając
Olimpie, gdzie co piąty rok bywał confluxus wszytkiej Grecyi, (zkąd Olimpias pro lustro seu quinquenio bierze się) ad ludos visendos. Pałac sam dla przyjaciół tylko.
Przez ognie, przez i miecze, i tysiąc trudności, Zeby tylko (ach!) rzadkiej dojść nieśmiertelności. Jest z marmuru czarnego w kwadrat zbudowany, Alabastrem tak ślicznie biało przeplatany, Że w tej swojej różności (ile kto żrzenicą Dojżrzy tego bystrzejszą) zda się szachownicą. Zaraz w jego arei, z marmurów mienionych Podawa się fontana na czterech złoconych Lwach stojąca, oddana z koryntyjskiej miedzi! A śród słup aśpisowy, gdzie dwie parze siedzi Syren alabastrowych, nad czaszą fontany Wieszając
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 102
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
mocne podsłupia, Całego świata praecipue o JUDEI
albo ścianki, na których leży ta kopuła, formą, Kościoła Rzymskiego Panteona, vulgò Z. Marie Rotunde. Pod tą Kopułą, stoi GRÓB Pański, około niego ocięto skałę, tak, że nie znać, aby tam góra i skała była. Samę skałę Grobu Pańskiego opasano alabastrem, a na wierzchu wystawiono wieżyczkę z drzewa Cedru Libańskiego, i w niej są trzy dziury, albo okna, przez które zaduch od lamp górejących wychodzi. Z boku, dziure wybito jednę, którą Z. Grzegórz Ormiański niegodnym się sądząc wniść w sam Grób Pański, mieszkając tam lat 7. zaglądał w tenże Grób
mocne podsłupiá, Całego świata praecipuè o IUDEI
albo ścianki, na których leży ta kopułá, formą, Kościoła Rzymskiego Pantheona, vulgò S. Mariae Rotundae. Pod tą Kopułą, stoi GROB Pański, około niego ocięto skałę, tak, że nie znać, aby tam góra y skała była. Samę skałę Grobu Pańskiego opasáno alabastrem, a na wierzchu wystawiono wieżyczkę z drzewa Cedru Libańskiego, y w niey są trzy dziury, albo okna, przez ktore zaduch od lamp goreiących wychodzi. Z boku, dziure wybito iednę, którą S. Grzegórz Ormiański niegodnym się sądząc wniść w sam Grób Pański, mieszkaiąc tam lat 7. zaglądał w tenże Grób
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 498
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
ze mną/ Wierzę będziesz żelazny/ jeśli się wzajemną Miłością nie poruszysz/ i afektem ku mnie: Wiedząc że tak drogiego nie będzie nic u mnie Czego zbrodnię o serce/ i i pół dusze mojej. I z tą każe cedułą Eufrozynie swojej Pójść do niego. On tedy ubrany dopiero Po pięknej się Arei brukowanej szczero Alabastrem przechadzał. Jako idąc zoczy Posełkę tak nadobną/ mile kniej poskoczy/ I przyjąwszy z ochotą/ coby niosła pyta: Aż jako list oddany z ręku jej prosiwszy/ A sam od niej na stronę zewnątrz ustąpiwszy/ Pilno go mastykuje/ na wiele porwany Razem myśli/ jaki miał w tak niespodziewanej Dać respons materii.
ze mną/ Wierzę będziesz żelázny/ ieśli się wzáiemną Miłością nie poruszysz/ y áffektem ku mnie: Wiedząc że ták drogiego nie będzie nic v mnie Czego zbrodnię o serce/ y y puł dusze moiey. Y z tą każe cedułą Eufrozynie swoiey Poyść do niego. On tedy vbrány dopiero Po piękney się Arei brukowáney szczero Alábástrem przechadzał. Iáko idąc zoczy Posełkę ták nadobną/ mile kniey poskoczy/ Y przyiąwszy z ochotą/ coby niosłá pyta: Aż iáko list oddány z ręku iey prosiwszy/ A sam od niey ná stronę zewnątrz vstąpiwszy/ Pilno go mástykuie/ ná wiele porwány Rázem myśli/ iáki miał w ták niespodziewáney Dáć respons máteryey.
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 26
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
swego chodzi, pływa, lata: Jest jedna cale biała, a druga siodłata, Kiedy i tu, i ówdzie, począwszy od głowy, Na białym deku czarny lub płat będzie płowy; Każda się pierzy, każda na wiosnę mech śnieci. Herbem gęś, śliczna pani, widząc u Waszeci, Pierś o met z alabastrem, z bursztynem włos chodzi, Rumieńszy koral od warg ceglastych nie rodzi, Dwu nad oczy nie znajdziesz czerniejszych gagatków w (Inszych sądzić nie mogę, bo zakryte, płatków) — Omyłką czy igrzyskiem natury się stało,
Dawszy-ć gęś w herbie, że cię siodłato i biało Oraz mieć chciała? ja nic; jegomość powiada
swego chodzi, pływa, lata: Jest jedna cale biała, a druga siodłata, Kiedy i tu, i ówdzie, począwszy od głowy, Na białym deku czarny lub płat będzie płowy; Każda się pierzy, każda na wiosnę mech śnieci. Herbem gęś, śliczna pani, widząc u Waszeci, Pierś o met z alabastrem, z bursztynem włos chodzi, Rumieńszy koral od warg ceglastych nie rodzi, Dwu nad oczy nie znajdziesz czerniejszych gagatków w (Inszych sądzić nie mogę, bo zakryte, płatków) — Omyłką czy igrzyskiem natury się stało,
Dawszy-ć gęś w herbie, że cię siodłato i biało Oraz mieć chciała? ja nic; jegomość powiada
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 426
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Snać i onego, co acz wiarą rączy, na zgonie śle głos do Pana gorący, bo Ty i w ten czas stanęłaś Mu w oku pod krwawym drzewem obiema po boku. Kto wie, nie z Twej li przyczyny łzy leje, nieutulonym co tak żalem mdleje, że wszedszy jawnie do gospody onej i z alabastrem dziwnie maści wonnej przypadła z tyłu do naświętszej stopy, wyjąwszy oba z obudwu ócz czopy, a wycierając olejek on drogi, chłodzi i ściera smętnym włosem nogi. Szczęśliwa, bo acz nie rzekła ni słowa, próżna wnet grzechów wyszła białagłowa. Toż o szafarzu górnych kluczów dzierżę, w tenże i poczet Zacheusza bierzę
Snać i onego, co acz wiarą rączy, na zgonie śle głos do Pana gorący, bo Ty i w ten czas stanęłaś Mu w oku pod krwawym drzewem obiema po boku. Kto wie, nie z Twej li przyczyny łzy leje, nieutulonym co tak żalem mdleje, że wszedszy jawnie do gospody onej i z alabastrem dziwnie maści wonnej przypadła z tyłu do naświętszej stopy, wyjąwszy oba z obudwu ócz czopy, a wycierając olejek on drogi, chłodzi i ściera smętnym włosem nogi. Szczęśliwa, bo acz nie rzekła ni słowa, próżna wnet grzechów wyszła białagłowa. Toż o szafarzu górnych kluczów dzierżę, w tenże i poczet Zacheusza bierzę
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 150
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995