pełny przywileju i cnoty, nie przez słowa partykularne całemu aparatowi przyzwoite, nie przez uwagę ich, ale przez nieudciwe rachowanie się i kłopocenie z kościelnym będzie: Siła ta jaj, owa gumułek, tamta szelągów na ofertę przyniosła? Jako i kędy się podziały? I tam dalej. Nuż ubiory, ułożenie i ochędostwo jakie? Albę prawdziwie śmiechu Herodowego godną, roczny brud zasmrodzi i zaklajstruje, w rękawach terpentyną od nosa pomarszczy i pofałduje, lada łyczko pod szyją zawiąże, pasek uciesznie poreliga i opnie, stuła jak do ścięcia szyję odkryje, ornat co wszytko jako burka na bakier przyrzuci. A cóż o samej straszliwej tajemnicy Boskiej powiedzieć się może? Introib
pełny przywileju i cnoty, nie przez słowa partykularne całemu aparatowi przyzwoite, nie przez uwagę ich, ale przez nieudciwe rachowanie się i kłopocenie z kościelnym będzie: Siła ta jaj, owa gumułek, tamta szelągów na ofertę przyniosła? Jako i kędy się podziały? I tam dalej. Nuż ubiory, ułożenie i ochędostwo jakie? Albę prawdziwie śmiechu Herodowego godną, roczny brud zasmrodzi i zaklajstruje, w rękawach terpentyną od nosa pomarszczy i pofałduje, lada łyczko pod szyją zawiąże, pasek uciesznie poreliga i opnie, stuła jak do ścięcia szyję odkryje, ornat co wszytko jako burka na bakier przyrzuci. A cóż o samej straszliwej tajemnicy Boskiej powiedzieć się może? Introib
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 228
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
przez Titusa, aliàs do Roku à creatione mundi 4074. Było wszystkich Arcykapłanów, według suputacyj Tirynusa i Morerego ośmdziesiąt kilku. Kapłanów i Arcykapłanów strój był z rozkazu Bożego, Exodi cap: 28 takowy: Ubierał się ad Sacra Kapłan Starozakonny w femorały z Geografia Generalna i partykularna
biesioru, aliàs lniane cienkie. 2. W Albę ciasną długą po kostki bez fałdów, 3. w pas haftowany różnego koloru. 4. w Mitrę biesiorową okrągłą formą pół sfery, albo Miesiąca nowego. Arcykapłan zaś na ten strój wdziewał drugi bogatszy, aliàs Albę hiacintową, u której dołu dzwonków złotych, i jablek granatowych, tkanej, albo wyszywanej roboty w liczbie 70
przez Titusa, aliàs do Roku à creatione mundi 4074. Było wszystkich Arcykapłanow, według supputacyi Tirinusa y Morerego ośmdziesiąt kilku. Kapłanow y Arcykapłanow stróy był z rozkazu Bożego, Exodi cap: 28 takowy: Ubierał się ad Sacra Kapłan Starozakonny w femorały z Geografia Generalna y partykularna
biesioru, aliàs lniane cienkie. 2. W Albę ciasną długą po kostki bez fałdów, 3. w pas haftowany rożnego koloru. 4. w Mitrę biesiorową okrągłą formą puł sfery, albo Miesiąca nowego. Arcykapłan zaś na ten stroy wdziewał drugi bogatszy, aliàs Albę hyacintową, u ktorey dołu dzwonkow złotych, y iablek granatowych, tkaney, albo wyszywaney roboty w liczbie 70
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 485
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
ad Sacra Kapłan Starozakonny w femorały z Geografia Generalna i partykularna
biesioru, aliàs lniane cienkie. 2. W Albę ciasną długą po kostki bez fałdów, 3. w pas haftowany różnego koloru. 4. w Mitrę biesiorową okrągłą formą pół sfery, albo Miesiąca nowego. Arcykapłan zaś na ten strój wdziewał drugi bogatszy, aliàs Albę hiacintową, u której dołu dzwonków złotych, i jablek granatowych, tkanej, albo wyszywanej roboty w liczbie 70. wisiało. 2. Pas bogaty. 3. Efód, albo naręcznik bogaty haftowany, po pas tylko długi, na piersiach tabliczkę kwadratową na dłoń, zwaną Rationale iudicii, iż BÓG przez nie sądził, i
ad Sacra Kapłan Starozakonny w femorały z Geografia Generalna y partykularna
biesioru, aliàs lniane cienkie. 2. W Albę ciasną długą po kostki bez fałdów, 3. w pas haftowany rożnego koloru. 4. w Mitrę biesiorową okrągłą formą puł sfery, albo Miesiąca nowego. Arcykapłan zaś na ten stroy wdziewał drugi bogatszy, aliàs Albę hyacintową, u ktorey dołu dzwonkow złotych, y iablek granatowych, tkaney, albo wyszywaney roboty w liczbie 70. wisiało. 2. Pas bogaty. 3. Ephod, albo naręcznik bogaty háftowany, po pas tylko długi, na piersiach tabliczkę kwadratową na dłoń, zwaną Rationale iudicii, iż BOG przez nie sądził, y
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 485
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
i Monsferratus/ tak nazwany dla swej ostrości. Ten jest przedniejszy z onych 7. sławnych Marchesatów: które są/ Ten jeden/ a potym/ dy Ceua, dy Ponzono, Bosco/ Saluzzo/ Sauona/ Finale. Ma trzy miasta/ Casale (kędy rezyduje Regiment) mocne w mury/ i w kasztel. Albę/ która jest więtsza niż Casale ale nie zdrowa/ i Aique, sławne dla cieplic barzo zdrowych. Pod Marchią Teruiską zamykają się też Feltre/ i Ciuidal dy Bellun, które leży nie daleko od Piaue/ Ceueda/ i Oderzo/ które leżą miedzy Piaue i Liuenża. Nie opuszczę też Seraualle/ które dla nabieżenia się
y Monsferratus/ ták názwány dla swey ostrośći. Ten iest przednieyszy z onych 7. sławnych Márchesátow: ktore są/ Ten ieden/ á potym/ di Ceua, di Ponzono, Bosco/ Sáluzzo/ Sáuoná/ Finale. Ma trzy miástá/ Casále (kędy residuie Regiment) mocne w mury/ y w kásztel. Albę/ ktora iest więtsza niż Cásále ále nie zdrowa/ y Aique, sławne dla ćieplic bárzo zdrowych. Pod Márchią Teruiską zámykáią się też Feltre/ y Ciuidal di Bellun, ktore leży nie dáleko od Piáue/ Ceuedá/ y Oderzo/ ktore leżą miedzy Piáue y Liuenżá. Nie opusczę też Seráuálle/ ktore dla nábieżenia się
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 73
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
chcąc nic opuścić z tej usługi i na ziemi/ zwłaszcza dobrze wiedząc że trzej się przybliżali Monarchowie z podarunkiem złota/ przez który królem Dzieciątko znaczyć chcieli/ tę białą szatę wskok przynoszą/ aby Królowie to Dzieciątko w królewskiej szacie zastali/ i potym onemy królewską część wyrządzili. IX . CZyli nie raczej nowemu Kapłanowi albę przynoszą/ aby zawczaasu miał odzienie do ofiary/ boć też i trzej Królowie/ do tejże ofiary z kadzidłem jadą/ i jako oni znakiem kadzidła/ JEZUSA być Kapłanem wyrazić chcą/ tak Aniołowie białym odzieniem kapłańskim/ Dziecię Kapłanem wyrażają. X. CZy to nie straszna śmierci odzieża Dzieciątku przyniesiona/ aby przy tych
chcąc nic opuśćić z tey vsługi y ná źiemi/ zwłaszcza dobrze wiedząc że trzey się przybliżali Monárchowie z podárunkiem złotá/ przez ktory krolem Dźiećiątko znaczyć chcieli/ tę białą szatę wskok przynoszą/ aby Krolowie to Dźieciątko w krolewskiey szácie zastali/ y potym onemy krolewską część wyrządźili. IX . CZyli nie ráczey nowemu Kapłánowi albę przynoszą/ áby záwczaásu miał odźienie do ofiary/ boć też y trzey Krolowie/ do teyże ofiáry z kádźidłem iadą/ y iáko oni znakiem kádźidła/ IEZVSA być Kápłanem wyrázić chcą/ ták Anyołowie białym odźieniem kápłańskim/ Dźiećię Kápłánem wyrażaią. X. CZy to nie straszna śmierći odźieża Dźiećiątku przynieśiona/ áby przy tych
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 109
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
w tej szacie/ takim afektem/ jakim onę/ serće moje miłowało. IX. JAdą z kadzidłem trzej Królowe do najwyższego Kapłana/ alby potrzeba/ aby ofiara być mogła. Ale to nie czas ofiary jedyne Dziecię/ nie masz lat od Ojca swego naznaczonych do ofiary/ szkoda przed czasem być kapłanem. chyba żeby tę albę z kadzidłem dać Matce do schowania/ aby nie w ten czas szukać ofiary aparatów/ gdy będzie trzeba ofiarować/ dochowa ona wcale wszytkiego/ co Panu nieba i ziemie podarują Monarchowie/ a zwłaszcza w schowaniu szaty będzie pilniejsza/ z której się wielkiej ozdoby spodziewa Syna swego/ wielkich honorów. Nie tak był świetny najwyższy Kapłan
w tey száćie/ tákim affektem/ iákim onę/ serće moie miłowáło. IX. IAdą z kádźidłem trzey Krolowe do naywyższego Kápłáná/ alby potrzebá/ áby ofiara być mogłá. Ale to nie czas ofiary iedyne Dźiećię/ nie masz lat od Oyca swego náznáczonych do ofiary/ szkodá przed czasem być kapłanem. chybá żeby tę albę z kadźidłem dać Matce do schowánia/ áby nie w ten ćzás szukáć ofiáry appáratow/ gdy będźie trzebá ofiárowáć/ dochowa ona wcale wszytkiego/ co Pánu niebá y źiemie podáruią Monarchowie/ á zwłaszczá w schowániu száty będźie pilnieysza/ z ktorey się wielkiey ozdoby spodźiewa Syná swego/ wielkich honorow. Nie ták był świetny naywyższy Kápłan
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 135
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
najwyższych Monarchów czci miała: nalepsza rada alby szanować/ i stanu swego przestrzegać. X. DAjmy to/ że szata biała/ jako i mirra/ znaczy JEZUSA śmiertelnego/ toby już Matka miała Dziecinę bawić czym inszym/ aby snadź dziecię jakiej nieczci nie odniosło? nie trzeba Matce szukać Dziecinie inakszej krotofile/ niech tylko albę położy/ koszulę i odzieżą śmiertelności; obaczy każdy jakie wesele napełni duszę Dzieciny. wszak to i teraz widziemy jaką ma radość przy tych pląszących Aniołach. Umrzeć Dziecinie radość jest wielka/ bo umrzeć takim sposobem/ rzecz nad wszytkie uczciwości nauczciwsza. Żadnemu umrzeć tak dla dusz jako Jezusowi nie pozwolono/ dlatego też żaden na taką
naywyższych Monárchow czći miałá: nalepsza radá alby szánować/ y stanu swego przestrzegáć. X. DAymy to/ że szátá biała/ iáko y mirrhá/ znáczy IEZVSA śmiertelnego/ toby iuż Matká miáła Dźiećinę báwić czym inszym/ áby snadź dźiećię iakiey nieczći nie odniosło? nie trzebá Mátce szukáć Dźiećinie inakszey krotofile/ niech tylko albę położy/ koszulę y odźieżą śmiertelnośći; obaczy káżdy iakie wesele napełni duszę Dźiećiny. wszak to y teraz widźiemy iaką ma radość przy tych pląszących Anyołach. Vmrzeć Dźiećinie radość iest wielka/ bo vmrzeć tákim sposobem/ rzecz nád wszytkie vczćiwośći nauczćiwsza. Żadnemu vmrzeć ták dla dusz iáko Iezusowi nie pozwolono/ dlatego też żaden ná taką
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 137
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
CCVI Tyleż w Hiszpanij Lepidus ich liczy Pollio ma dwa, w dalszych Frankach z trzema Plancus partyzant, czeka na granicy, O tych Antoni nieomylnie mniema Ze ich na swoje kopyto wyćwiczy. Cesarz zaś składa owemi się dwiema Co od Antona przyszły oderwane Nie spełnać, ale z Tyronów dobrane. CCVII. Tych sprowadziwszy pod Albę rozkazem Obwieści Senat, który tak rad temu Ze co Antona bał się, aśż zarazem Już lepiej sprzyja, i życzy owemu; A Octawiego Wojsko tym ukazem Utwierdży; jak rząd stanie po dawnemu, Ze na Konsulat ludzi wsadzą nowych, Z nich sobie życzą obrońców gotowych. CCXII. Tak obwieszczonych uciszywszy słowy Widział, jako
CCVI Tyleśz w Hiśzpaniy Lepidus ich lićży Pollio ma dwa, w dálśzych Frankach z trzema Plancus partyzant, ćżeka na granicy, O tych Antoni ńieomylńie mńiema Ze ich na swoie kopyto wyćwićży. Caesarz zas składa owemi się dwiema Co od Antona przyśzły oderwane Nie spełnać, ale z Tyronow dobrane. CCVII. Tych sprowadziwszy pod Albę roskazem Obwieśći Senat, ktory tak rad temu Ze co Antona bał się, aśż zarazem Iuż lepiey sprzyia, y życzy owemu; A Octawiego Woysko tym ukazem Vtwierdżi; iak rząd stańie po dawnemu, Ze na Konsulat ludzi wsadzą nowych, Z ńich sobie żyćzą obrońcow gotowych. CCXII. Tak obwieszczonych ućiszywszy słowy Widział, iako
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 104
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
przyjechał, powrócił do Zamku.
Nazajutrz około godziny 11 przed południem poszli z kościoła kolegiaty do Zamku profesjonalnie wszyscy przytomni w Warszawie panowie, senatorowie i biskupi, tak łacińskiego, jako też ruskiego obrządku, po biskupiemu ubrani. Tam na nich król czekał w stroju zwyczajnym niemieckim, którego przestroiwszy w ubiór na kształt biskupiego: w albę, dalmatykę, kapę i sandały, na głowie tylko czapkę na kształt kapuzy niemieckiej czarną aksamitną z białym piórem i sztuką diamentową mającego, prowadzili ulicą Zamkową do tegoż kościoła, pod baldekinem przez czterech kasztelanów niesionym, z poprzedzającymi przed baldekinem insygniami królewskimi: to jest berłem, jabłkiem i koroną na wezgłowiach aksamitnych od senatorów niesionymi
przyjechał, powrócił do Zamku.
Nazajutrz około godziny 11 przed południem poszli z kościoła kolegiaty do Zamku profesjonalnie wszyscy przytomni w Warszawie panowie, senatorowie i biskupi, tak łacińskiego, jako też ruskiego obrządku, po biskupiemu ubrani. Tam na nich król czekał w stroju zwyczajnym niemieckim, którego przestroiwszy w ubiór na kształt biskupiego: w albę, dalmatykę, kapę i sandały, na głowie tylko czapkę na kształt kapuzy niemieckiej czarną aksamitną z białym piórem i sztuką diamentową mającego, prowadzili ulicą Zamkową do tegoż kościoła, pod baldekinem przez czterech kasztelanów niesionym, z poprzedzającymi przed baldekinem insygniami królewskimi: to jest berłem, jabłkiem i koroną na wezgłowiach aksamitnych od senatorów niesionymi
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 150
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak