! Na co ja mu tez jako śmiały odpowiedział: „A bodajze cię święty Walanty ciskał, nigdyć ja tego nie cynię, ani będę cynił; wżdyć ja z łaski bożej ślechcic, idzze sobie do wciornastkich, co cię pomiotają”!
Posed-ze to mój miłek jako niepysny, a ja zaś sobie jako na mnie przystojało; wsiadsy ja na kolaskę, pomknełem się do rynku. Cy na scęście, cy tes na niescęście lezie jedno paniątecko; bardzo mi się wiera podobało, na nim się saty jako słońce świecą. Zsiadsy ja tedy chucko z kolaski, pogłaskawsy cupryny i ukłoniwsy się, jak na (mnie) przystojało, posepnołem mu do
! Na co ja mu tez jako śmiały odpowiedział: „A bodajze cie święty Walanty ciskał, nigdyć ja tego nie cynię, ani będę cynił; wzdyć ja z łaski bozej ślechcic, idzze sobie do wciornastkich, co cię pomiotają”!
Posed-ze to moj miłek jako niepysny, a ja zaś sobie jako na mnie przystojało; wsiadsy ja na kolaskę, pomknełem sie do rynku. Cy na scęście, cy tes na niescęście lezie jedno paniątecko; bardzo mi się wiera podobało, na nim się saty jako słonce świecą. Zsiadsy ja tedy chucko z kolaski, pogłaskawsy cupryny i ukłoniwsy się, jak na (mnie) przystojało, posepnołem mu do
Skrót tekstu: BarMazBad
Strona: 274
Tytuł:
Prawdziwa jazda Bartosza Mazura
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
sobie jako na mnie przystojało; wsiadsy ja na kolaskę, pomknełem się do rynku. Cy na scęście, cy tes na niescęście lezie jedno paniątecko; bardzo mi się wiera podobało, na nim się saty jako słońce świecą. Zsiadsy ja tedy chucko z kolaski, pogłaskawsy cupryny i ukłoniwsy się, jak na (mnie) przystojało, posepnołem mu do ucha, z daleka stojąc: „Cymie W(a)ść, moje Panią(t)ko, nieprzyjmie za starsego sługę? — bomci tu na służbę przyjechał”. Aliści mnie tu obuskowie jako wilcy baranka między się porwę i, pokołatawsy trochę obuskami o łopatki, w dół
sobie jako na mnie przystojało; wsiadsy ja na kolaskę, pomknełem sie do rynku. Cy na scęście, cy tes na niescęście lezie jedno paniątecko; bardzo mi się wiera podobało, na nim się saty jako słonce świecą. Zsiadsy ja tedy chucko z kolaski, pogłaskawsy cupryny i ukłoniwsy się, jak na (mnie) przystojało, posepnołem mu do ucha, z daleka stojąc: „Cymie W(a)ść, moje Panią(t)ko, nieprzyjmie za starsego sługę? — bomci tu na służbę przyjechał”. Aliści mie tu obuskowie jako wilcy baranka między się porwę i, pokołatawsy trochę obuskami o łopatki, w dół
Skrót tekstu: BarMazBad
Strona: 274
Tytuł:
Prawdziwa jazda Bartosza Mazura
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950