było czym paść oczy), Przestrone galeryje, wczesne gardaroby, Skryte gabinety, swej inwencyjej mody Prezentując, nakoło pawilon wesoły. Tu spać, tu jeść, misami tu zastawiać stoły; Tu się, jeśli przyjedzie, z przyjacielem bawić; Tu gościa przyjąć, tu go noclegiem postawić. Jest lamus, jest spiżarnia, altana we środku, Kuchnia, apteka; tylko nie widzę wychodku. Postrzegszy, czego szukam, powie mi po cichu: Wedle francuskiej mody, o stolcu, na strychu. Niechże, rzekę, Francuzi w twoim domu goszczą, Boć go pewnie Polacy osrają i oszczą. Trudnoż na trzecie piętro źrałe gówno dźwigać
było czym paść oczy), Przestrone galeryje, wczesne gardaroby, Skryte gabinety, swej inwencyjej mody Prezentując, nakoło pawilon wesoły. Tu spać, tu jeść, misami tu zastawiać stoły; Tu się, jeśli przyjedzie, z przyjacielem bawić; Tu gościa przyjąć, tu go noclegiem postawić. Jest lamus, jest spiżarnia, altana we środku, Kuchnia, apteka; tylko nie widzę wychodku. Postrzegszy, czego szukam, powie mi po cichu: Wedle francuskiej mody, o stolcu, na strychu. Niechże, rzekę, Francuzi w twoim domu goszczą, Boć go pewnie Polacy osrają i oszczą. Trudnoż na trzecie piętro źrałe gówno dźwigać
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 143
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zasadził/ którzy liczbą i hardymi pogrozkami drogę nam do Wojsk tych P. N. pokazali/ nie godziło się nam już dłużej targować/ abyśmy omijaniem tej tak potężny straży (którą oni w Polsce groźni być chcieli) w-bojaźni/ od którejjeśmy myślami i sercem dalecy obronieni nie byli; a wziąwszy otuchę od Altana/ dostojeństwa panowania/ twego wiernego sługi/ o Pańskim baczeniu/ i miłości/ którą mieć raczysz/ na ludzie Rycerskie co pierwej jeszcze od Pana Hetmana jego Węgrzyna rzatki/ (co nowina) Cnoty i Wiary/ i przetoż go dla dobroci nie zmyślonej/ obywatele tamteczni sobie zmierzyć mieli; widząc do tego że tam
zasádźił/ ktorzy liczbą i hárdymi pogrozkámi drogę nam do Woysk tych P. N. pokazali/ nie godźiło się nam iuż dłużey tárgowáć/ ábyśmy omiiániem tey ták potężny stráży (ktorą oni w Polszcze groźni być chćieli) w-boiáźni/ od ktoreyieśmy myślámi i sercem dálecy obronieni nie byli; á wżiąwszy otuchę od Altáná/ dostoienstwá pánowánia/ twego wiernego sługi/ o Pańskim baczeniu/ i miłośći/ ktorą mieć raczysz/ ná ludźie Rycerskie co pierwey ieszcze od Páná Hetmáná iego Węgrzyná rzatki/ (co nowiná) Cnoty i Wiáry/ i przetoż go dla dobroći nie zmyśloney/ obywátele támteczni sobie zmierzyć mieli; widząc do tego że tám
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 78
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Szpetuie gwałt: Jeymść poniesła w Dworku swoim w possessyi etc. Zbywanie, wyrzucenie. Jak to po Polsku genuine ?
Pater Gregorius Knap Jezuita, wielki nad Dykcjonarzem Łacińskim, Polskim, Greckim, Niemieckim, Pracownik, około 85. dykcji Polskich z Łaciny uformowanych, w Polskim języku naliczył przez alfabet; naprzykład Ampułka, altana aspekt. A z Greckich słów spolszczonych kładzie wokabuł koło 30 naprzykład Anioł, ankra, Cyprys, Diakon, Krokodyl, Planeta, Podagra etc. Ja i te niektóre, i inne, które mogły mi przyjść na pamięć i pod poro, tu porządkiem pokładłem. Otoż tyle Słów co znaczniejszych Łacińskich, Spolszczońych
Szpetuie gwałt: Jeymść poniesła w Dworku swoim w possessyi etc. Zbywanie, wyrzucenie. Jak to po Polsku genuine ?
Pater Gregorius Knap Iezuita, wielki nad Dykcyonarzem Łacinskim, Polskim, Greckim, Niemieckim, Pracownik, około 85. dykcii Polskich z Łaciny uformowanych, w Polskim ięzyku naliczył przez alfabet; naprzykłád Ampułka, altana aspekt. A z Greckich słow spolszczonych kładzie wokabuł koło 30 naprzykład Anioł, ankra, Cyprys, Dyakon, Krokodyl, Planeta, Podagra etc. Ia y te niektore, y inne, ktore mogły mi przyiść na pamięć y pod poro, tu porządkiem pokładłem. Otoż tyle Słow co znacznieyszych Łacinskich, Spolszczońych
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 379
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Pewnieś tu zamek założył, Boś koszt wielki na to łożył. Nie dziwuję: według świata Wymyślają młodsi w lata Wszytko kształtnie, alla modo Z cudzoziemska più commodo. W rogach wieże, szumne dachy Są na nich z miedzianej blachy; Gałki w złoto, powietrzniki Z herbami, pańskie wierzchniki, A między nimi altana, Z obudwu stron przeplatana Naczyniem, w których kwitnący Rozmaryn piękny, pachniący. Tamże stoją wielkie gałki Przy kolumnach, w wierzchu pałki, Poręcza, przy nich balasy. Stamtąd pola, Wisłę, lasy Widzieć, łąki w zieloności, Wody, w równinie piękności, Szkuty ze zbożem płynące, Na dół, wzgórę żeglujące
Pewnieś tu zamek założył, Boś koszt wielki na to łożył. Nie dziwuję: według świata Wymyślają młodsi w lata Wszytko kształtnie, alla modo Z cudzoziemska più commodo. W rogach wieże, szumne dachy Są na nich z miedzianej blachy; Gałki w złoto, powietrzniki Z herbami, pańskie wierzchniki, A między nimi altana, Z obudwu stron przeplatana Naczyniem, w których kwitnący Rozmaryn piękny, pachniący. Tamże stoją wielkie gałki Przy kolumnach, w wierzchu pałki, Poręcza, przy nich balasy. Stamtąd pola, Wisłę, lasy Widzieć, łąki w zieloności, Wody, w równinie piękności, Szkuty ze zbożem płynące, Na dół, wzgórę żeglujące
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 39
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
ze zbożem płynące, Na dół, wzgórę żeglujące; Ledwie że nie na pół świata Mazowieckiego powiata Z tej altany widzieć możesz, Gdzie oczyma dojrzeć zmożesz. Masz tam w bok cekauz potężny, Na wszelką armatę mężny: W tym muszkiety, świetne zbroje, Namioty, tureckie stroje, Kopije, dzidy porządkiem Od Wisły Altana Cekauz
Te ściany okryły, rządkiem; Działka polne, hakownice, Knoty, zboku śmigownice, Rydle, motyki i skóra Lwice zdechłej: już nie wskóra! Bo tam na pamiątkę leży W cekauzie: nadół nie zbieży! Widzę kuchenkę i wszedłem, Na drugą stronę przeszedłem; Otworzą mi kuchareczki, A w
ze zbożem płynące, Na dół, wzgórę żeglujące; Ledwie że nie na pół świata Mazowieckiego powiata Z tej altany widzieć możesz, Gdzie oczyma dojrzeć zmożesz. Masz tam w bok cekauz potężny, Na wszelką armatę mężny: W tym muszkiety, świetne zbroje, Namioty, tureckie stroje, Kopije, dzidy porządkiem Od Wisły Altana Cekauz
Te ściany okryły, rządkiem; Działka polne, hakownice, Knoty, zboku śmigownice, Rydle, motyki i skóra Lwice zdechłej: już nie wskóra! Bo tam na pamiątkę leży W cekauzie: nadół nie zbieży! Widzę kuchenkę i wszedłem, Na drugą stronę przeszedłem; Otworzą mi kuchareczki, A w
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 39
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
jak w lesie; Ustałem, pióro nie zniesie. Spuszczę się potrosze nadół, Rozumiałem w jaki padół; Aż tu sień i altaneczka, W oknie drzwi ma, kochaneczka. Choć niewielka z kolumnami, Nigdy nie była przed nami. Poręcza w kamień złożono I posadzką ułożono. Na Wisłę prospekt ucieszny, Altana
W letni czas oczom pocieszny, Patrząc na różne ogrody, Różnych drzew piękne urody. Sam stołowa izba, czoło Między wszytkiemi nakoło; Ma dwoiste okna wszędzie, Godna chwały, kto w niej będzie. Korona wisi pojśrzodku, Buczny lichtarz w samym śrzodku, W którym zegar pokazuje Czas i godziny skazuje. Ganek, na
jak w lesie; Ustałem, pióro nie zniesie. Spuszczę się potrosze nadół, Rozumiałem w jaki padół; Aż tu sień i altaneczka, W oknie drzwi ma, kochaneczka. Choć niewielka z kolumnami, Nigdy nie była przed nami. Poręcza w kamień złożono I posadzką ułożono. Na Wisłę prospekt ucieszny, Altana
W letni czas oczom pocieszny, Patrząc na różne ogrody, Różnych drzew piękne urody. Sam stołowa izba, czoło Między wszytkiemi nakoło; Ma dwoiste okna wszędzie, Godna chwały, kto w niej będzie. Korona wisi pojśrzodku, Buczny lichtarz w samym śrzodku, W którym zegar pokazuje Czas i godziny skazuje. Ganek, na
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 41
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
drobią. Potym spojrzę coś do góry I obaczę tudzież mury; Kolumnety stoją z przodku, Pod niemi frambugi wśrodku. Wszedłem w jakiś przegródeczek Pod pokoje, w zagródeczek, Widzę pierwsze cudo wielkie Z drótu, w nim ptaszęta wszelkie. Pod oknami w rowach, blisko, Tam swoje mają siedlisko. Z boku altana miluchna, Rzecz droga, choć niewieluchna, Nawierzchu blachą pobita Szczeromiedzianą, pokryta. A tuż przed nią ogródeczek, Od Wisły mały płoteczek; Są tam kwaterki niewielkie,
W których ziółka, kwiatki wszelkie. Fontana piękna z marmuru Stoi niedaleko muru. Zatym statuae cudowne, Nie złoteć, ale kosztowne, Z metalu są
drobią. Potym spojrzę coś do góry I obaczę tudzież mury; Kolumnety stoją z przodku, Pod niemi frambugi wśrodku. Wszedłem w jakiś przegródeczek Pod pokoje, w zagródeczek, Widzę pierwsze cudo wielkie Z drótu, w nim ptaszęta wszelkie. Pod oknami w rowach, blizko, Tam swoje mają siedlisko. Z boku altana miluchna, Rzecz droga, choć niewieluchna, Nawierzchu blachą pobita Szczeromiedzianą, pokryta. A tuż przed nią ogródeczek, Od Wisły mały płoteczek; Są tam kwaterki niewielkie,
W których ziółka, kwiatki wszelkie. Fontana piękna z marmuru Stoi niedaleko muru. Zatym statuae cudowne, Nie złoteć, ale kosztowne, Z metalu są
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 66
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
się biedziłem, Dokąd pierwej iść; obaczę Piłki i tych nie przebaczę: Na długiej ławie kamienie Żelazne są, nie krzemienie; Patrzę, jeden wprzód ciskają, Drugie go z ławy zrzucają;
A który w kraju zostanie, Temu się ta gra dostanie. Pomknę się dalej: fontana! Neptun na niej, tuż altana, W której malowania buczne; Są tam rzeczy pańskie, sztuczne. Podwierzchem wkoło ganeczek I wesoły alkiereczek. Nadole piwnica chłodna, Czasem i w trunki nie głodna. Lustauz, dawno niewidziany, Białą blachą przyodziany. Wbok altany stoi zołdat, W ręce pika, rapier, kordat. W gwardyjej nogi postawił
się biedziłem, Dokąd pierwej iść; obaczę Piłki i tych nie przebaczę: Na długiej ławie kamienie Żelazne są, nie krzemienie; Patrzę, jeden wprzód ciskają, Drugie go z ławy zrzucają;
A który w kraju zostanie, Temu się ta gra dostanie. Pomknę się dalej: fontana! Neptun na niej, tuż altana, W której malowania buczne; Są tam rzeczy pańskie, sztuczne. Podwierzchem wkoło ganeczek I wesoły alkiereczek. Nadole piwnica chłodna, Czasem i w trunki nie głodna. Lusthauz, dawno niewidziany, Białą blachą przyodziany. Wbok altany stoi zołdat, W ręce pika, rapier, kordat. W gwardyjej nogi postawił
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 70
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
nim korona, Spuszcza się na głowę ona. Tryjumfują CECYLIJEJ Jak Najaśniejszej Lilijej, Gdzie napierwej był jej przyjazd, Malarską sztuką, i odjazd; W nim tryjumfy wyrażono, Wszystko, co było włożono. Pokój z pokoju nakoło Widzieć, co się dzieje wkoło. Tam obicia szumne pańskie Od złota i niderlandzkie, Na każdym altana rogu; Mało co przestąpisz progu, Aż tam widzisz wesołości: Na kilka mil piękne włości, Wisła zewsząd w oczach bieży, Nad nią wapno, drzewo leży, Szkuty nadół, drugie wzgórę Żeglują śpieszno nagórę. Zwierzyniec Ujazdowski.
Przed pałacem ogrodzony Zwierzyniec, wkoło zgrodzony: Tam są jelenie zwierzęta, Królik,
nim korona, Spuszcza się na głowę ona. Tryjumfują CECYLIJEJ Jak Najaśniejszej Lilijej, Gdzie napierwej był jej przyjazd, Malarską sztuką, i odjazd; W nim tryjumfy wyrażono, Wszystko, co było włożono. Pokój z pokoju nakoło Widzieć, co się dzieje wkoło. Tam obicia szumne pańskie Od złota i niderlandzkie, Na każdym altana rogu; Mało co przestąpisz progu, Aż tam widzisz wesołości: Na kilka mil piękne włości, Wisła zewsząd w oczach bieży, Nad nią wapno, drzewo leży, Szkuty nadół, drugie wzgórę Żeglują śpieszno nagórę. Zwierzyniec Ujazdowski.
Przed pałacem ogrodzony Zwierzyniec, wkoło zgrodzony: Tam są jelenie zwierzęta, Królik,
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 80
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
z tarcic, oprócz sieni, gdzie drzwi proste, dębowe, na tył, do ogródka, który de nova radice zakłada Imć ks. Dziekan; przy tych drzwiach gradusy w kwadrat, duże. Koło ogródka miejscem sztakieciki z chrustu.
W sieni piewnica z drzewa tartego.
Naprzeciwko piewnicy wschody na górę z poręczem, gdzie Altana na kształt sali o czterech oknach w ołów; drzwi prostą robotą, na żelaznych zawiasach, z podsiebitką z tarcic sosnowych.
Browar. Folwark.
z tarcic, oprócz sieni, gdzie drzwi proste, dębowe, na tył, do ogródka, który de nova radice zakłada Jmć ks. Dziekan; przy tych drzwiach gradusy w kwadrat, duże. Koło ogródka miejscem sztakieciki z chrustu.
W sieni piewnica z drzewa tartego.
Naprzeciwko piewnicy wschody na górę z poręczem, gdzie Altana na kształt sali o czterech oknach w ołów; drzwi prostą robotą, na żelaznych zawiasach, z podsiebitką z tarcic sosnowych.
Browar. Folwark.
Skrót tekstu: DwórHunGęb
Strona: 24
Tytuł:
Opis dworu w Honiatyczach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Honiatycze
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973