serca wyrzucają/ a zapamiętywaja się z oczym inszym myślić poczynają; lubo też wiedzą iż ich Pan BÓG wnece zapomina/ według prawdy onej; Którą miarą mierzycie będzie wam odmierzono) osobliwie jednak uważając troskliwie one słowa; Koniec wesela smutek posiada; Które to słowa Ducha świętego gdy już przydłużej rozstrząsał/ poczęła go nie lada alteracja nie na ciele/ lecz na duszy/ i sercu trapić; tak iż mu się hojne łzy lać poczęły; i rad był Adam dżdżu/ jako niezwyczajnemu; którego zahamować dzień/ drugi i trzeci nie mógł; Zaczym ledwo siódmego koniec uczynił/ przez któreco dyjen lamentowa z narzekał siebie samego/ i głupstwo swoje opłakiwał
sercá wyrzucáią/ á zapámiętywaia się z oczym inszym myslić poczynáią; lubo też wiedzą iż ich Pan BOG wnetze zápomina/ według prawdy oney; Ktorą miárą mierzyćie będźie wam odmierzono) osobliwie iednak vważáiąc troskliwie one słowa; Koniec wesela smutek pośiada; Ktore to słowa Duchá świętego gdy iuż przydłużey rozstrząsał/ poczęłá go nie lada alteracyá nie ná ćiele/ lecz ná duszy/ y sercu trápić; ták iż mu się hoyne łzy láć poczęły; y rad był Adam dzdżu/ iáko niezwyczaynemu; ktorego zahamowáć dzień/ drugi y trzeći nie mogł; Záczym ledwo śiodmego koniec vczynił/ przez ktoreco dyien lamentowa z nárzekáł śiebie sámego/ y głupstwo swoie opłákiwáł
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 195
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
kardynała nikomu nie naliwając, ale propter suam salutem kazał go konserwować.
Na sejmiki uniwersałów ani wici na pospolite ruszenie jeszcze kancelaria nie pisze. Die 25 martii
Lubo dzisiejsze święto miało mieć tę obserwancyją, aby królestwo ichm. one w kościele solenizowało, ale słabe zdrowie j.k.m., a potem ja-
kaś alteracja królowej im. nie pozwoliła, która z gabinetu swego cały dzień nie wychodziła i do niej okrom domowych nikt nie wchodził. W kaplicy słuchał mszy i kazania król im. Imp. krakowski asystował królowi im., który jeszcze non in toto na nogę swoję zdrów. Przybył także i im. ks. arcybiskup lwowski z
kardynała nikomu nie naliwając, ale propter suam salutem kazał go konserwować.
Na sejmiki uniwersałów ani wici na pospolite ruszenie jeszcze kancelaryja nie pisze. Die 25 martii
Lubo dzisiejsze święto miało mieć tę obserwancyją, aby królestwo ichm. one w kościele solenizowało, ale słabe zdrowie j.k.m., a potem ja-
kaś alteracyja królowej jm. nie pozwoliła, która z gabinetu swego cały dzień nie wychodziła i do niej okrom domowych nikt nie wchodził. W kaplicy słuchał mszy i kazania król jm. Jmp. krakowski asystował królowi jm., który jeszcze non in toto na nogę swoję zdrów. Przybył także i jm. ks. arcybiskup lwowski z
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 206
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
, gdy odjeżdżał, aby u pieczęci w.ks.m. dobrodzieja były pieczętowane.
Ex occurrentis to mamy, że tu srodze adversa miscent aulam nostram i bardziej ją niż unquam exercent.
Dnia onegdajszego król im. taedio sueto exagitatus wyjachał był w poniedziałek ten do Służewca na obiad. Nubila et inclementi aura tam go alteracja walna napadła osobliwsza prócz nudności, podczas samego obiadu zrzucił kilka kamieni, frebrę miał, a potem gorączkę. Widząc to imp. wojewoda ruski, z którym natenczas był, o dwukoń po doktorów posłano. Królowa im. dowiedziawszy się zaraz z królewiczami ichm. obviam biegła, za nią wszystek flos Warszawy, ale go już
, gdy odjeżdżał, aby u pieczęci w.ks.m. dobrodzieja były pieczętowane.
Ex occurrentis to mamy, że tu srodze adversa miscent aulam nostram i bardziej ją niż unquam exercent.
Dnia onegdajszego król jm. taedio sueto exagitatus wyjachał był w poniedziałek ten do Służewca na obiad. Nubila et inclementi aura tam go alteracyja walna napadła osobliwsza prócz nudności, podczas samego obiadu zrzucił kilka kamieni, frebrę miał, a potem gorączkę. Widząc to jmp. wojewoda ruski, z którym natenczas był, o dwukoń po doktorów posłano. Królowa jm. dowiedziawszy się zaraz z królewicami ichm. obviam biegła, za nią wszystek flos Warszawy, ale go już
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 314
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
drugiej tego nie czynić znowu koniecznie niemoże być inaczej tylko uczynić bo mi przecię zal było rzucac nietak daleko fortunę jako afekt taki któremu opodobny trudno. Pasuję się tedy zowemi myślami jako z Niedzwiedziem kiedy ten umysł przypadnie że by zostać to jakas węsołość ogarnie człowieka, skoro zaś nastąpi że by nie zostawać to jak znowu Alteracja żałując afektu owych ludzi i biorąc przed oczy tak jako tam wpadnę u nich in Censuram nieszczerości i niewdzięczności. Niektórzy z kompanijej postrzegli i pytają coc się to dzieje że się to czasem zapamiętywasz powiedziałem że nie może nigdy Człowiek być jednakowy a sekretu przed nikim na świecie niespuściłem się i niewiedzieli by byli nic
drugiey tego nie czynic znowu koniecznie niemoze bydz inaczey tylko uczynic bo mi przecię zal było rzucac nietak daleko fortunę iako affekt taki ktoremu opodobny trudno. Passuię się tedy zowemi myslami iako z Niedzwiedzięm kiedy tęn umysł przypadnie że by zostać to iakas węsołość ogarnie człowieka, skoro zas nastąpi że by nie zostawac to iak znowu Alteracyia załuiąc affektu owych ludzi y biorąc przed oczy tak iako tam wpadnę u nich in Censuram nieszczerosci y niewdzięcznosci. Niektorzy z kompaniiey postrzegli y pytaią coc się to dzieie że się to czasęm zapamiętywasz powiedziałęm że nie moze nigdy Człowiek bydz iednakowy a sekretu przed nikim na swiecie niespusciłęm się y niewiedzieli by byli nic
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 73v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
prochu strzelniczego. Gdyż według definicyj rzeczy rzadkiej i gęstej jest. Iż rzecz rzadka więcej ma dymensyj a niżeli gęsta, lubo jednejże materyj. Co inaczej się nie dzieje, tylko że też części materyj, które w kondensancyj mniej miały tylości swojej, w rarefakcyj więcej jej nabywają. O alteracyj i intensyj kwalitatyw.
XXI. Alteracja kwalitatyw jest przemożenie jednego accydensu nad drugi przez intensyą, to jest pomnożenie jednego a drugiego dyminucją. Na przykład gdy likwor letni lub zimny gorącym się stanie, lub gorący chłodnie. Drzewo wilgotne usycha. Powietrze wilgotnieje. Ta alteracja pierwszych kwalitatyw i inszych accydensów, jest fundamentem jednych rzeczy korupcyj a drugich generacyj: a zatym ustawicznych
prochu strzelniczego. Gdyż według definicyi rzeczy rzadkiey y gęstey iest. Jż rzecz rzadka więcey ma dymensyi á niżeli gęsta, lubo iedneyże materyi. Co ináczey się nie dzieie, tylko że też części materyi, ktore w kondensancyi mniey miały tylości swoiey, w rarefakcyi więcey iey nabywaią. O álteracyi y intensyi kwalitatyw.
XXI. Alteracya kwalitatyw iest przemożenie iednego accydensu nad drugi przez intensyą, to iest pomnożenie iednego á drugiego dyminucyą. Ná przykład gdy likwor letni lub zimny gorącym się stánie, lub gorący chłodnie. Drzewo wilgotne usycha. Powietrze wilgotnieie. Ta álteracya pierwszych kwalitatyw y inszych accydensow, iest fundamentem iednych rzeczy korrupcyi á drugich generacyi: á zátym ustawicznych
Skrót tekstu: BystrzInfElem
Strona: S2
Tytuł:
Informacja elementarna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
miały tylości swojej, w rarefakcyj więcej jej nabywają. O alteracyj i intensyj kwalitatyw.
XXI. Alteracja kwalitatyw jest przemożenie jednego accydensu nad drugi przez intensyą, to jest pomnożenie jednego a drugiego dyminucją. Na przykład gdy likwor letni lub zimny gorącym się stanie, lub gorący chłodnie. Drzewo wilgotne usycha. Powietrze wilgotnieje. Ta alteracja pierwszych kwalitatyw i inszych accydensów, jest fundamentem jednych rzeczy korupcyj a drugich generacyj: a zatym ustawicznych konwersyj i mutacyj jednej substancyj w drugą. Ze albowiem z drzewa rodzi się ogień, z ziemi wynikają kwiaty, drzewa, i inne żywioły; z jaja kluje się kurczę: tym się dzieje. Iż dzielność rzeczy naturalnych psując
miały tylości swoiey, w rarefakcyi więcey iey nabywaią. O álteracyi y intensyi kwalitatyw.
XXI. Alteracya kwalitatyw iest przemożenie iednego accydensu nad drugi przez intensyą, to iest pomnożenie iednego á drugiego dyminucyą. Ná przykład gdy likwor letni lub zimny gorącym się stánie, lub gorący chłodnie. Drzewo wilgotne usycha. Powietrze wilgotnieie. Ta álteracya pierwszych kwalitatyw y inszych accydensow, iest fundamentem iednych rzeczy korrupcyi á drugich generacyi: á zátym ustawicznych konwersyi y mutácyi iedney substancyi w drugą. Ze álbowięm z drzewa rodzi się ogień, z ziemi wynikáią kwiaty, drzewa, y inne żywioły; z iaia kluie się kurczę: tym się dzieie. Jż dzielność rzeczy náturalnych psuiąc
Skrót tekstu: BystrzInfElem
Strona: S2
Tytuł:
Informacja elementarna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, drzewa, i inne żywioły; z jaja kluje się kurczę: tym się dzieje. Iż dzielność rzeczy naturalnych psując w jednejże materyj accydensa własne jakiej formie, psuje tym samym i formę substancjalną. A że oraz insze accydensa wprowadza w tęż materią zgodne do następującej formy substancjalnej, tym samym rodzi i formę. Taż alteracja kwalitatyw i humorów w ciele ludzkim jest przyczyną tylu paroksyzmów, na reszcie i śmierci. Jeżeli bowiem temperatura pierwszych humorów się powariuje: weźmie górę ciepło nad zimno, gotowe gorączki, maligny. Jeżeli wysycha wigor susząc humidum radicale przemagająca suchość, z tąd idą suchoty. Jeżeli zbytnia wilgoć napełnia części ciała, z tąd pochodzi puchlina
, drzewa, y inne żywioły; z iaia kluie się kurczę: tym się dzieie. Jż dzielność rzeczy náturalnych psuiąc w iedneyże máteryi accydensa własne iákiey formie, psuie tym samym y formę substancyalną. A że oraz insze accydensa wprowadza w tęż materyą zgodne do nástępuiącey formy substancyalney, tym samym rodzi y formę. Táż alteracya kwalitatyw y chumorow w ciele ludzkim iest przyczyną tylu paroxyzmow, ná reszcie y smierci. Jeżeli bowiem temperatura pierwszych chumorow się powaryuie: weźmie gorę ciepło nad zimno, gotowe gorączki, maligny. Jeżeli wysycha wigor susząc humidum radicale przemagaiąca suchość, z tąd idą suchoty. Jeżeli zbytnia wilgoć nápełnia części ciałá, z tąd pochodzi puchlina
Skrót tekstu: BystrzInfElem
Strona: S2
Tytuł:
Informacja elementarna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
do Wołoch czeka ich otwarty; Sto razem niebezpieczeństw, sto trwóg w oczu stanie, Kiedy nastąpi z miłą ojczyzną żegnanie; Więc zrazu po namiotach i mówili cicho, Potem głośniej, aż górę wzięło ono licho; Na koniec się zebrawszy, w jakiej kto był szarży, Przed swoim się rotmistrzem jawnie o to skarży; Alteracja wojska WOJNA CHOCIMSKA
Że ich za Dniestr, jakoby na rzeź żeną owce, W kraj pusty, między dzikie wołoskie manowce. „Skąd żywność między zbójcy? Skąd się ma posilić Żołnierz, gdy się nie dadzą z obozu wychylić? Nie trzeba na nas Turków, dokuczy z zasadzki, Z swoimi opryszkami Wołoszyn Bernacki, Który
do Wołoch czeka ich otwarty; Sto razem niebezpieczeństw, sto trwóg w oczu stanie, Kiedy nastąpi z miłą ojczyzną żegnanie; Więc zrazu po namiotach i mówili cicho, Potem głośniej, aż górę wzięło ono licho; Na koniec się zebrawszy, w jakiej kto był szarży, Przed swoim się rotmistrzem jawnie o to skarży; Alteracja wojska WOJNA CHOCIMSKA
Że ich za Dniestr, jakoby na rzeź żeną owce, W kraj pusty, między dzikie wołoskie manowce. „Skąd żywność między zbójcy? Skąd się ma posilić Żołnierz, gdy się nie dadzą z obozu wychylić? Nie trzeba na nas Turków, dokuczy z zasadzki, Z swoimi opryszkami Wołoszyn Bernacki, Który
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 71
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
fatygę przez upał słoneczny, przez gniew, albo przez pijaństwo, albo też przez niewczas poruszona bywa.
Między innemi rodzajami malignów, następująca rzetelnie się opisuje naprzód.
Człowiek taką maligną zarazony z samego początku zaraz czuje wielką i nagłą słabość; przerazliwe zimno, przenikające wskórś głowy bolenie, obrzydzenie zwyczajnych potraw i trunku. Ta żymna alteracja częstokroć nagle ustaje: Lecz się znowu odmienia w natarczywą gorączkę, która to gorączka od godziny do godzij coraz większą górę bierze, u niektórych az do dwudziestu godzin bez pofolgowania siły swoje wywiera. Potym przy wolnym ulżeniu i przyzwoitym krwi odwilżeniu przez napoje lekkię, lekki pot przypada; zniejakim snem. Jużby się tu podobno
fatygę przez upał słoneczny, przez gniew, albo przez piianstwo, albo też przez niewczas poruszona bywa.
Między innemi rodzaiami malignow, następuiąca rzetelnie się opisuie naprzod.
Człowiek taką maligną zarazony z samego początku zaraz czuie wielką y nagłą słabość; przerazliwe źimno, przenikaiące wskorś głowy bolenie, obrzydzenie zwyczaynych potraw y trunku. Ta żimna alteracya częstokroć nagle ustaie: Lecz się znowu odmienia w natarczywą gorączkę, ktora to gorączka od godziny do godziy coraz większą gorę bierze, u niektorych az do dwudziestu godzin bez pofolgowania siły swoie wywiera. Potym przy wolnym ulżeniu y przyzwoitym krwi odwilżeniu przez napoie lekkię, lekki pot przypada; znieiakim snem. Jużby się tu podobno
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 10
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
zdaje się, tylko jakby cale zgruchotany był, lub stłuczony w Krzyżach. Czuje przytym nieznośne ściągnienie ciała, jakby miał pal jaki w Krzyż w bity. Nad to kilka nocy bezsennych przed przypadkiem formalnym tego nieszczęśliwego paroksyzmu prowadzić musi drugi: W drugich zaś przeciwnym sposobem twardy sen na kształt letargu panuje, który zaraz zimna alteracja z gorączką ściga; Puls bardzo słabo bije, i nierówno; przy którym częstokroć drzenie członków (które Medici subsultum tendinum nazywają) przypada. Taka zaś okoliczność wielkim niebezpieczeństwem choremu grozi. Jest jeszcze znakiem tej choroby, kczliwość, niespokojne sobą tam i sam rzucanie; pragnienie, obmierzłość, potraw, suchość ust, boleść głowy
zdaie się, tylko iakby cale zgruchotany był, lub stłuczony w Krzyżach. Czuie przytym nieznośne śćiągnienie ciała, iakby miał pal iaki w Krzyz w bity. Nad to kilka nocy bezsennych przed przypadkiem formalnym tego nieszczęśliwego paroxyzmu prowadzic musi drugi: W drugich zas przeciwnym sposobem twardy sen na kształt letargu panuie, ktory zaraz źimna alteracya z gorączką sciga; Puls bardzo słabo biie, y nierowno; przy ktorym częstokroc drzęnie członkow (ktore Medici subsultum tendinum nazywaią) przypada. Taka zaś okoliczność wielkim niebezpieczenstwem choremu groźi. Jest ieszcze znakiem tey choroby, kczliwość, niespokoyne sobą tam y sam rzucanie; pragnienie, obmierzłość, potraw, suchosć ust, boleść głowy
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 39
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749