jest locô hominibus ignotô Mojżesz pochowany. Maurowie te góry zowią Tur. Synaj z Hebrajskiego znaczy ciernie od wielości ciernia; gdzie Mojżesz pasąc owce Jetra Teszcza swego, oglądał BOGA in medio rubi ardentis. Exodi 3. Horeb zaś znaczy suchość, Pustynię według Tłumaczów Pisma Z. W bliskości tych gór mieli Stacje swoje Moabitowie, Amalecytowie, Madianitowie, Idumejczykowie. Pustynie ich były Pharan, Cin, Cades etc. Na gorze Synai pogrzebiona rękami Anielskiemi Angelica Virgo Katarzyna, w Aleksandryj za Maksymiana Cesarza ścięta; Była tam na gorze wysokiej przez lat 300, teraz w Kaplicy pod górą lokowana, przy Klasztorze pięknym i gruntownym sub cura Zakonników Graeci-Ritûs, korzonkami,
iest locô hominibus ignotô Moyżesz pochowány. Máurowie te gory zowią Tur. Sinai z Hebráyskiego znáczy ciernie od wielości ciernia; gdźie Moyżesz pásąc owce Ietra Teszcza swego, oglądał BOGA in medio rubi ardentis. Exodi 3. Horeb zaś znáczy suchość, Pustynię według Tłumaczow Pisma S. W bliskości tych gór mieli Stácye swoie Moabitowie, Amálecytowie, Mádyánitowie, Idumeyczykowie. Pustynie ich były Pharan, Cin, Cades etc. Ná gorze Synai pogrzebioná rękami Anielskiemi Angelica Virgo Kátarzyná, w Alexándryi zá Maximianá Cesarzá ścięta; Była tam ná gorze wysokiey przez lat 300, teráz w Káplicy pod gorą lokowána, przy Klásztorze pięknym y gruntownym sub cura Zákonnikow Graeci-Ritûs, korzonkámi,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 516
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
w tym Mieście, Krew umarła w Mężczyznie, dopieroż w Niewieście. Okopciałe z Gipsowych Domów widząc głównie, Krewnych, Sąsiad, Przyjaciół, żałuje nie równie. Płacze DAWID z drugiemi nad ciężką ruiną, Niewie dotąd, jaką jest zburzone przyczyną. Ledwie że się dopytał w wymuszonym słowie Od sługi, że napadli Amalecytowie. Na niespodzianych ludzi, w pierwszej spania dobie, Co chcieli, to czynili pozwalając sobie. Ogniem, mieczem, rabunkiem zwytwornymi zbytki Brali Męże z żonami, z dziećmi, i z dobytki. Najpierwej się, gdzie mieszka DAWID, wypytali, Żywe, nie żywe, plony z kretesem pobrali. Twoje żony i dzieci
w tym Mieście, Krew umárła w Męszczyznie, dopieroż w Niewieście. Okopciałe z Gipsowych Domow widząc głownie, Krewnych, Sąsiad, Przyiacioł, żałuie nie rownie. Płácze DAWID z drugiemi nád cięszką ruiną, Niewie dotąd, iáką iest zburzone przyczyną. Ledwie że się dopytał w wymuszonym słowie Od sługi, że nápadli Amalecytowie. Ná niespodzianych ludzi, w pierwszey spania dobie, Co chcieli, to czynili pozwálając sobie. Ogniem, mieczem, rábunkiem zwytwornymi zbytki Bráli Męże z żonami, z dziećmi, y z dobytki. Náypierwey się, gdzie mieszka DAWID, wypytali, Zywe, nie żywe, plony z kretesem pobráli. Twoie żony y dzieci
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 70
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752