dies aperit, conficit una dies; W drugiej ręce ma rybę.
72 Vita longa, także w Białogłowskiej adumbruje się osobie, w długim stroju, wjednej ręce kruka trzyma, drugą na Jeleniu wspiera się, gdyż ten Ptak i ten zwierz, długich lat sąSymbolum u Naturalistów.
73 Virtus, maluje się jak Amazonka zbrojna, z włócznią i puginałem, alias takim instrumentem, który bez ostrza, do obrony, nie do wojńy zgodnym, gdyż Cnota tylko się strze- O Emblematach i Symbolach
że, nie strzyże, zasłaniać, nie rozraniać powinna: nogą depcze szyszak i Okrąg Świata. U Pieriusza wyraża się taż Cnota przez Młodziana w
dies aperit, conficit una dies; W drugiey ręce ma rybę.
72 Vita longa, także w Białogłowskiey adumbruie się osobie, w długim stroiu, wiedney ręce kruka trzyma, drugą na Ieleniu wspiera się, gdyż ten Ptak y ten zwierz, długich lat sąSymbolum u Naturalistow.
73 Virtus, maluie się iak Amazonka zbroyna, z włocznią y pugináłem, alias tákim instrumentem, ktory bez ostrza, do obrony, nie do woyńy zgodnym, gdyż Cnota tylko się strze- O Emblematach y Symbolach
że, nie strzyże, zasłaniáć, nie rozraniać powinna: nogą depcze szyszak y Okrąg Swiata. U Pieriusza wyrażá się taż Cnota przez Młodzianá w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1174
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
okrywa, a podpięte szaty Spuszczając: wolne włosy splata w sznur bogaty. Prosto tedy do Króla świadcząc ołtarzami, Przystąpiwszy: tak rzecz. Tę między Pannami Twemi, o możny Królu, Achillesa mego (Albo z twarzy nie widzisz i zwrotu jej tego?) Siostrę składam rodzoną. Niechciała mieć męża, I jako Amazonka wszytkę do oręża Chęć brała: ale mnie dość troskać się o Syna. Ta niech służy Bogini, i jako dziewczyna Z Córkami niechaj twemi twojej słucha rady Póki lata w małżeństwo zgodne, od Pallady Nie wyimą jej usługi. Ani tańce zwodzić Swywolne, ani w gaje i tam i sam chodzić Pozwalaj; lecz w zamknięciu
okrywa, a podpięte száty Spuszczáiąc: wolne włosy splata w sznur bogáty. Prosto tedy do Krolá świádcząc ołtarzámi, Przystąpiwszy: ták rzecz. Tę między Pánnámi Twemi, o możny Krolu, Achillesa mego (Albo z twarzy nie widźisz y zwrotu iey tego?) Siostrę składám rodzoną. Niechćiáłá mieć mężá, Y iáko Amázonká wszytkę do orężá Chęć bráłá: ále mnie dość troskáć się o Syná. Tá niech służy Bogini, y iáko dźiewczyná Z Corkami niecháy twemi twoiey słucha rády Poki látá w małżeństwo zgodne, od Pállády Nie wyimą iey usługi. Ani tańce zwodźić Swywolne, áni w gáie y tám y sam chodźić Pozwalay; lecz w zámknięćiu
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 123
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
krwawego potu, Chcącym się szczerze zbyć tego kłopotu. Grzech lotem pędzi, w punkcie na łeb wpada, Sumnienie zaraz strofując go gryzie, Wstyd się opiera na pierwszego składa, Pokuta lędwie co za niemi lizie,
Wolałby drugi w puszczy od Lwa ginąć. Żeby Kapłana przed Spowiedzią minąć. Nie tego zdania, Święta Amazonka, Gotowa z grzechem, wstydem zacząć wojnę, Nie trzeba dla niej trąby, ni postronka, Byle sumnienie mieć mogła spokojne, Kiedy się grzeszyć jawnie nie wstydziła, Jawną pokutą wszystko zwyciężyła. Odważnym sercem pocznie mówić zemną, Nie wiem z kąd zacząć Ojcze mój łaskawy, Mróz mię przejmuje, nogi drżą podemną,
krwáwego potu, Chcącym się szczerze zbyć tego kłopotu. Grzech lotem pędzi, w punkcie ná łeb wpada, Sumnienie záraz strofuiąc go gryzie, Wstyd się opiera ná pierwszego skłáda, Pokuta lędwie co zá niemi lizie,
Wolałby drugi w puszczy od Lwa ginąć. Zeby Kápłana przed Spowiedzią minąć. Nie tego zdania, Swięta Amazonka, Gotowa z grzechem, wstydem zácząć woynę, Nie trzeba dla niey trąby, ni postronka, Byle sumnienie mieć mogła spokoyne, Kiedy się grzeszyć iawnie nie wstydziła, Jawną pokutą wszystko zwyciężyła. Odważnym sercem pocznie mowić zemną, Nie wiem z kąd zácząć Oycze moy łáskawy, Mroz mię przeymuie, nogi drżą podemną,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 168
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
początku świata W serca małżonków kochających wplata. Umierałabym, wierz, ale nie z tobą, Gdyżbym pierwej twój grób zaległa sobą;
Niebo i ziemia świadkami jesteście, Żebym tej chluby nie dała Alceście. Miłość, co wszytkie szafuje nauki, Dałaby władnąć szablą, ciągnąć łuki, Której nie znała żadna Amazonka; A ja, kochając drogiego małżonka, Skoczę przed tobą, gdyby się otwarło, Mój wdzięczny mężu, samej śmierci w garło. Czy scedziwszy łzy do ostatniej kropie, Pomagać płótna smutnej Penelopie Rozrabiać w nocy, co zrobimy we dnie, Aż mi się wrócisz. Lub nieopowiednie Koniec żywota śmierć przyniesie z żalem, Ty
początku świata W serca małżonków kochających wplata. Umierałabym, wierz, ale nie z tobą, Gdyżbym pierwej twój grób zaległa sobą;
Niebo i ziemia świadkami jesteście, Żebym tej chluby nie dała Alceście. Miłość, co wszytkie szafuje nauki, Dałaby władnąć szablą, ciągnąć łuki, Której nie znała żadna Amazonka; A ja, kochając drogiego małżonka, Skoczę przed tobą, gdyby się otwarło, Mój wdzięczny mężu, samej śmierci w garło. Czy scedziwszy łzy do ostatniej kropie, Pomagać płótna smutnej Penelopie Rozrabiać w nocy, co zrobimy we dnie, Aż mi się wrócisz. Lub nieopowiednie Koniec żywota śmierć przyniesie z żalem, Ty
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 398
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
farbowała: Tym jeszcze jednak nie kontentna/ gardłem onych triumfy swoje zapieczętywać zwykła. Od ślepej jednak społecznicy rozprzężona/ złotym jabłkiem od Hypomenesa wprędkim biegu uwiedziona/ nieostrożnie jakoś kresu chybiła. I która częstokroć męstwa swego rozwijała proporce/ na zwinionych siadszy na treny się zdobywała. Jaśnie Wielm: Miłościwi PP Dnia dzisiejszego mężniejsza niż Amazonka/ odważniejsza niż Semiramis/ prędsza niż Atalanta/ Prowincje i Państwa ubieżawszy/ ziemice i miasta zhołdowawszy/ korony Królewskie/ fortece nie dobyte splondrowawszy/ na rączym Pegazie (śmierć mówię) wnaszą tudzież każdemu nieprzyjacielowi straszną Koronę Polską wskoczyła. Aby serca Jaśnie Oświeconego Senatu krwawą raną przeraziła: Orła nigdy nie zasmuconego pochmurną cerą przyodziała:
farbowáłá: Tym ieszcze iednák nie kontentna/ gárdłem onych tryumphy swoie zápieczętywáć zwykłá. Od slepey iednák społecznicy rosprzężona/ złotym iabłkiem od Hypomenesa wprędkim biegu vwiedźiona/ nieostrożnie iákoś kresu chybiłá. Y ktora częstokroć męstwa swego rozwiiáłá proporce/ ná zwinionych siadszy ná threny się zdobywáłá. Iasnie Wielm: Miłośćiwi PP Dniá dźiśieyszego mężnieysza niż Amazonka/ odwáżnieyszá niż Semiramis/ prędsza niż Atalantá/ Prowincye y Páństwá vbieżawszy/ źiemice y miástá zhołdowawszy/ korony Krolewskie/ fortece nie dobyte splondrowawszy/ ná rączỹ Pegáźie (śmierć mowię) wnászą tudźiesz kożdemu nieprzyiaćielowi straszną Koronę Polską wskoczyłá. Aby sercá Iásnie Oświeconego Senatu krwawą raną przeraźiłá: Orłá nigdy nie zásmuconego pochmurną cerą przyodźiałá:
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 141
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644