i wszelkiej eksakcyj, quod majus evincendo, dobra duchowne, gdy niestało im gotowizny, residuum kościelnego srebra zostawą odbyli. Ipan hetman wziąwszy pieniądze, żołnierzów w dobrach ich postawił, którzy siła szkód bardzo poczynili. Ventum ad haec, że kaplice różne w zamku popieczętowano, księży poodprawiano, zwłaszcza kursistów i wikarych, z ambon promulgowano i t. d. Co za koniec będzie, patebit.
Sejm był w Grodnie 1693 Anno, podczas którego siła było inwektyw na ip. Unichowskiego wojewodę trockiego, et arguebatur furti, co mu publice zadawali ipanowie Sapiehowie per se et per subordinatas personas, przez posłów, zwłaszcza ip. Szymkowic i p. Szołkowski
i wszelkiéj exakcyj, quod majus evincendo, dobra duchowne, gdy niestało im gotowizny, residuum kościelnego srebra zostawą odbyli. Jpan hetman wziąwszy pieniądze, żołnierzów w dobrach ich postawił, którzy siła szkód bardzo poczynili. Ventum ad haec, że kaplice różne w zamku popieczętowano, księży poodprawiano, zwłaszcza kursistów i wikarych, z ambon promulgowano i t. d. Co za koniec będzie, patebit.
Sejm był w Grodnie 1693 Anno, podczas którego siła było inwektyw na jp. Unichowskiego wojewodę trockiego, et arguebatur furti, co mu publice zadawali jpanowie Sapiehowie per se et per subordinatas personas, przez posłów, zwłaszcza jp. Szymkowic i p. Szołkowski
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 175
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
mają, że jednak figurę z niego Apollina, Jowisza, Merkuryjusza albo z innych którego uformowano i że diabół i niecnota przez niego gada i czyni, tedy głupia w ludziach czci go i adoruje superstycja. Czy małoż tym i czasy gada do ludzi panegiryków i panegirystów z krzeseł, stołków, katedr i poświęconych świętej Ewanieliji ambon oratorów w różne, a ledwo nie w przyzwoite samemu Bogu sposoby: Tu, pater patriae, tu prospice cunctis, te divum conscripserat honos, tepurpura sagus, te pariter et toga decet i tam dalej, aż się na żołądku zwija. A oto mój miły pater nie ojczyzny, ale z ojczyzny ojciec dla
mają, że jednak figurę z niego Apollina, Jowisza, Merkuryjusza albo z innych którego uformowano i że dyjabół i niecnota przez niego gada i czyni, tedy głupia w ludziach czci go i adoruje superstycyja. Czy małoż tym i czasy gada do ludzi panegiryków i panegirystów z krzeseł, stołków, katedr i poświęconych świętej Ewanjeliji ambon oratorów w różne, a ledwo nie w przyzwoite samemu Bogu sposoby: Tu, pater patriae, tu prospice cunctis, te divum conscripserat honos, tepurpura sagus, te pariter et toga decet i tam dalej, aż się na żołądku zwija. A oto mój miły pater nie ojczyzny, ale z ojczyzny ojciec dla
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 177
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
gałęzi/ aż i dalej śpiący Twardo barzo Kupido. Nie kołaccie teraz! O co głuchym podwojom przygrawacie nie raz/ I pod siare czatując widoki Miesięczne. Skarżycie się na okna/ i ściany niewdzięczne. Śpi Kupido. Ani wy którzy gdzieś w zamknieniu Ciałem tylko/ miękkiemu przeciw przyrodzeniu/ Tak nań srogo z żarliwych Ambon swych każecie/ I czasem niewinnego do krwie biczujecie/ Śpi Kupido. I owszem radzę go nie budźcie/ Ani się tak ostrymi pokutami trudzcie/ Niech śpi sobie. Długo tak poznawszy go skała/ Co czynić z tym wątpliwa. Tu Boga się bała Choć małego obrazić/ i rozgniewać na się Matkę jego drugi raz.
gáłęzi/ áż y dáley śpiący Twardo bárzo Kupido. Nie kołáccie teraz! O co głuchym podwoiom przygrawacie nie raz/ Y pod siáre czatuiąc widoki Miesięczne. Skárżycie się ná okná/ y ściány niewdzięczne. Spi Kupido. Ani wy ktorzy gdzieś w zámknieniu Ciáłem tylko/ miękkiemu przeciw przyrodzeniu/ Ták nąn srogo z żárliwych Ambon swych każecie/ Y czásem niewinnego do krwie biczuiecie/ Spi Kupido. Y owszem rádzę go nie budźcie/ Ani się tak ostrymi pokutámi trudzcie/ Niech śpi sobie. Długo ták poznawszy go skałá/ Co czynić z tym wątpliwa. Tu Bogá się bałá Choć máłego obrázić/ y rozgniewáć ná się Mátkę iego drugi raz.
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 94
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
w Parafiach następujący Sejm, czas, i miejsce publikować. Po wzięciu tej publikaty zaraz w każdym Baliwacie formuje się Sejmik Uniwersału contenta penetrujący, i Posłów obierający. W Paryżu zaś Uniwersał ten Tribuni vulgò Quaterniers (których w tym mieście 16.) publikują, żeby z każdego Powiatu po 10. Posłów ekspedyowano. Interim z Ambon po Parafiach zalecają, aby każdy Człek cuiuscunq Statûs et Conditionis Krzywdy swoje na schedzie konotował, ją w karbonę na Ratuszu wrzucił. Z których sched albo kartek kartelusz, albo Regestr formują, i zapieczętowany Posłom na Sejm obranym oddają
W Wilią Sejmu znowu Edykt przez Woźnych publicatur, i przybity bywa na przedniejszych ulicach Miasta, na
w Paráfiach następuiący Seym, czas, y mieysce publikować. Po wźięciu tey publikaty zaráz w każdym Baliwacie formuie się Seymik Uniwersału contenta penetruiący, y Posłow obieráiący. W Paryżu zaś Uniwersał ten Tribuni vulgò Quaterniers (ktorych w tym mieście 16.) publikuią, żeby z każdego Powiatu po 10. Posłow expedyowáno. Interim z Ambon po Paráfiach zalecaią, áby każdy Człek cuiuscunq Statûs et Conditionis Krzywdy swoie ná schedźie konnotował, ią w karbonę ná Ratuszu wrzucił. Z ktorych sched albo kartek kartelusz, albo Regestr formuią, y zápieczętowany Posłom ná Seym obránym oddaią
W Wilią Seymu znowu Edykt przez Woźnych publicatur, y przybity bywa ná przednieyszych ulicach Miasta, ná
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 66
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
. kiedy sam soibie żywność obmyślać musi.
1. Generalne imienia Żołnierskiego odium, w czym wielką krzywę częstokroć i wielcy Kawalerowie ponoszą/ kiedy miasto sławy/ której na Wojnie szukać umyślili/ na inuidią/ i nienawiść u ludzi/ a jeszcze w Rzeczypospolitej znacznych/ sobie zarabiają/ na Trybunałach Banicje/ i Infamie/ z Ambon przymowki/ we wszytkich zgromadzeniach na nich narzekania odnoszą. 2. Koszt wielki żołnierzowi na wyprawę/ kiedy wozy/ konie/ i Czeladź sposobiać sobie musi/ do prowadzenia/ i nabywania sobie żywności. 3.W Obozie zła i zepsowana żywność/ abowiem włócząc się z nią żołnierz ustawicznie/ w wozach koniecznie psować się musi
. kiedy sam soibie żywność obmyśláć muśi.
1. Generálne imienia Zołnierskiego odium, w czym wielką krzywę częstokroć y wielcy Kawálerowie ponoszą/ kiedy miásto sławy/ ktorey ná Woynie szukáć vmyślili/ ná inuidią/ y nienawiść v ludźi/ á ieszcze w Rzeczypospolitey znácznych/ sobie zárabiáią/ ná Trybunałách Bánicye/ y Infámie/ z Ambon przymowki/ we wszytkich zgromádzeniách ná nich nárzekániá odnoszą. 2. Koszt wielki żołnierzowi ná wypráwę/ kiedy wozy/ konie/ y Czeladź sposobiáć sobie muśi/ do prowadzenia/ y nábywániá sobie żywnośći. 3.W Oboźie zła y zepsowána żywność/ ábowiem włocząc się z nią żołnierz vstáwicznie/ w wozách koniecznie psowáć się muśi
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 86
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
z podkomorzym był do trybunału pozywany. Ponieważ ten pojedynek był publicznie ogłoszony i doniósł się aż do konsystorza warszawskiego przez rekwizycje stron pojedynkować mających, aby spowiednicy mieli pozwolenie odebrać od nich spowiedź przed pojedynkiem sakramentalną, co być żadną miarą nie mogło — zatem konsystorz, przeciwnie, wydał rozkaz do wszystkich kaznodziejów warszawskich, aby ogłosili z ambon, iż kto by się ważył znajdować na tym pojedynku, wpadnie w klątwę papieską zarówno z tymi, którzy pojedynkować będą. Lecz jakby na przekorę zwierszchności duchownej połowa Warszawy wysypała się na niego, choć setny dla mnogiego tłoku nic nie widział. Studenci nawet opuścili tego dnia szkoły: jedni dla przypatrzenia się pojedynkowi, drudzy dla
z podkomorzym był do trybunału pozywany. Ponieważ ten pojedynek był publicznie ogłoszony i doniósł się aż do konsystorza warszawskiego przez rekwizycje stron pojedynkować mających, aby spowiednicy mieli pozwolenie odebrać od nich spowiedź przed pojedynkiem sakramentalną, co być żadną miarą nie mogło — zatem konsystorz, przeciwnie, wydał rozkaz do wszystkich kaznodziejów warszawskich, aby ogłosili z ambon, iż kto by się ważył znajdować na tym pojedynku, wpadnie w klątwę papieską zarówno z tymi, którzy pojedynkować będą. Lecz jakby na przekorę zwierszchności duchownej połowa Warszawy wysypała się na niego, choć setny dla mnogiego tłoku nic nie widział. Studenci nawet opuścili tego dnia szkoły: jedni dla przypatrzenia się pojedynkowi, drudzy dla
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 46
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak