z drzewa żywota/ którym jest sam Pan Bóg/ rozkoszują. Z. Atanazjusz w żywocie ś^o^ Antoniusza wiel. powiada o nim/ że widział Duszę ś^o^ Ammoniusza niesioną na niebo. Z. Grzegorz Nisseński Serm. Paraen. ś.^v^ Efremowi/ mówi/ że dusza jego w niebieskich Pałacach osiadła/ gdzie są czyny Anielskie/ gdzie Patriarchów narodowie/ gdzie chory Proroków/ gdzie stolicy Apostołów/ gdzie radości Męczenników/ gdzie pobożnych wesele/ gdzie Doktorów światłość/ gdzie znamienite pierworódnych zgromadzenia/ gdzie czyste rozkoszujących głosy. Słyszymy namilejszy/ że ten Z. Doktor Cerkiewny Efrema ś^o^ jak i Z. Atanasius ś^o^ Ammoniusza/ nie w Raju ziemnym pomieszczają/
z drzewá żywotá/ ktorym iest sam Pan Bog/ roskoszuią. S. Athánázyusz w żywoćie ś^o^ Antoniuszá wiel. powiáda o nim/ że widźiał Duszę ś^o^ Ammoniuszá nieśioną ná niebo. S. Grzegorz Nisseński Serm. Paraen. ś.^v^ Ephremowi/ mowi/ że duszá iego w niebieskich Páłacách ośiádłá/ gdźie są czyny Anyelskie/ gdźie Pátryárchow narodowie/ gdźie chory Prorokow/ gdźie stolicy Apostołow/ gdźie rádośći Męcżennikow/ gdźie pobożnych wesele/ gdźie Doktorow świátłość/ gdźie známienite pierworodnych zgromádzenia/ gdźie cżyste roskoszuiących głosy. Słyszymy namileyszy/ że ten S. Doktor Cerkiewny Ephremá ś^o^ iák y S. Athánásius ś^o^ Ammoniuszá/ nie w Ráiu źiemnym pomieszczáią/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 31
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
zięcia, lecz syna własnego straciła, Jednak żebyś mię w moim żalu nie rzewniła, Swój dusisz w sobie i łzy połykasz obfite, Skąd twoje serce męki ponosi sowite. Cieszy kochana siostra, choć sama w bojaźni Podobnej (której niechaj Bóg zachowa) kaźni.
Niechaj wielkiego wodza wszytkie złe mijają Razy, niech go anielskie piorą okrywają. Cieszy z drogą krwią moją swoimi córkami. Ale i tym się oczy zalewają łzami, Że w podobnych opalach mężów swych miewają, Z których niechaj ich same nieba wyrywają. I ty jedyna siostro, siostro nieszczęśliwa, Rodzona jego, cud to, jeśliś dotąd żywa, Wiem, że krwawych łez lejesz
zięcia, lecz syna własnego straciła, Jednak żebyś mię w moim żalu nie rzewniła, Swoj dusisz w sobie i łzy połykasz obfite, Zkąd twoje serce męki ponosi sowite. Cieszy kochana siostra, choć sama w bojaźni Podobnej (ktorej niechaj Bog zachowa) kaźni.
Niechaj wielkiego wodza wszytkie złe mijają Razy, niech go anielskie piorą okrywają. Cieszy z drogą krwią moją swoimi corkami. Ale i tym się oczy zalewają łzami, Że w podobnych opalach mężow swych miewają, Z ktorych niechaj ich same nieba wyrywają. I ty jedyna siostro, siostro nieszczęśliwa, Rodzona jego, cud to, jeśliś dotąd żywa, Wiem, że krwawych łez lejesz
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 512
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
ołtarze i inny aparament kościelny. Prowadzili exhibendo honorem ciż kawalerowie i damy czyniąc asystencją. Książę IM powróciwszy z kościoła, traktował tych i inszych tamecznych obywatelów i damy.
Po obiedzie jechali do kościoła, który się nazywa Mendicantium, gdzie dam srodze siła uczących się różnych eksercitiów. Muzyka nad podziwienie wyborna, głosy anielskie, wszytką muzykę damy sprawują, do nich też pro quodam speciali na słuchanie muzyki lud undique na nieszpory confluit.
Z kościoła recta jechaliśmy na operę, która się primo tego dnia zaczęła. Na niej, miedzy inszemi niepospolitościami, widzielichmy ludzie na dół i w górę latające.
Dnia 20 Decembris. Byłem u
ołtarze i inny aparament kościelny. Prowadzili exhibendo honorem ciż kawalerowie i damy czyniąc asystencją. Książę JM powróciwszy z kościoła, traktował tych i inszych tamecznych obywatelów i damy.
Po obiedzie jechali do kościoła, który się nazywa Mendicantium, gdzie dam srodze siła uczących się różnych exercitiów. Muzyka nad podziwienie wyborna, głosy anielskie, wszytką muzykę damy sprawują, do nich też pro quodam speciali na słuchanie muzyki lud undique na nieszpory confluit.
Z kościoła recta jechaliśmy na operę, która się primo tego dnia zaczęła. Na niej, miedzy inszemi niepospolitościami, widzielichmy ludzie na dół i w górę latające.
Dnia 20 Decembris. Byłem u
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 160
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
postrzygą. Jeżeli kędy, tedy tam najwięcej wołoskich czupryn, fałdów jak na albie, ułożenia do burdelu i swawoli. Jacek: Ach dlaboga! nie bywało przedtem, gdzie dwory duchowne w skromności, w układności, w czystości, w ochędostwie trzymały się jako fraucymery.
Wincenty: A fraucymery jako?
Jacek: Jako chóry anielskie.
Wincenty: Po diable teraz, wymówić nie śmiem, dalibóg. Co dama, to ochmistrzyni sudanna, co pokojowa, to dama, i ta, i ta mogłyby wdziewosłębić do łożnicy.
Jacek: Wina i okazja złego z pań lada jakich.
Wincenty: Tak jest, za przykładem bierze się co żywo.
postrzygą. Jeżeli kędy, tedy tam najwięcej wołoskich czupryn, fałdów jak na albie, ułożenia do burdelu i swawoli. Jacek: Ach dlaboga! nie bywało przedtem, gdzie dwory duchowne w skromności, w układności, w czystości, w ochędostwie trzymały się jako fraucymery.
Wincenty: A fraucymery jako?
Jacek: Jako chóry anielskie.
Wincenty: Po dyjable teraz, wymówić nie śmiem, dalibóg. Co dama, to ochmistrzyni sudanna, co pokojowa, to dama, i ta, i ta mogłyby wdziewosłębić do łożnicy.
Jacek: Wina i okazyja złego z pań lada jakich.
Wincenty: Tak jest, za przykładem bierze się co żywo.
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 279
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
kłoły oczy, jako to Oraculum przy Arce Przymierza, i cuda Proroków: ogień ofiary palący, z Nieba spuszczony zgasł, a czemuż i ta rzeka nie miała ustać; aby już de Fonte omnium Bonorũ et Gratiarũ CHRISTO na Chrześcijan cudów płyneły fluenta: nie pada już Manna, nie wydaje skała strumieniów: nie biją Anielskie Pułki nieprzyjaciół teraz dla żydów, to też nie pły nie Sabat rżeka przedtym (si credere fas est Autorom) płynąca. Recentiores Geografowie, i Topografowie nic takowego otej nie piszą rzece: znać wyschnowszy, perpetuum celebruje Sabatum, albo którędy inędy, zawstydziwszy się z utraconej prerogatywy dawnej, obróciła kurs swój; albo też dla
kłoły oczy, iako to Oraculum przy Arce Przymierza, y cuda Prorokow: ogień ofiary palący, z Nieba spuszczony zgasł, a czemuż y ta rzeka nie miała ustać; aby iuż de Fonte omnium Bonorũ et Gratiarũ CHRISTO na Chrześcian cudow płyneły fluenta: nie pada iuż Manna, nie wydaie skała strumieniow: nie biią Anielskie Pułki nieprzyiacioł teraz dla żydow, to też nie pły nie Sabbat rżeka przedtym (si credere fas est Autorom) płynąca. Recentiores Geografowie, y Topografowie nic takowego otey nie piszą rzece: znać wyschnowszy, perpetuum celebruie Sabbatum, albo ktorędy inędy, zawstydziwszy się z utraconey prerogatywy dawney, obrociła kurs swoy; ałbo też dla
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 140
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
onę ich piękność sowie przysądzając. Już i zgłodniał, wyrok swój mając w wiernej pieczy; Aż z trafunku usłyszy, że coś szpetnie skrzeczy. Porwie się na głos, którym gdy gniazda doleci, Obaczy, siedząc na nim, zbyt szkarade dzieci. Patrzy znaków piękności, czy nie przyjacielskie, Które według udania miały być anielskie. Ale im dłużej patrzy, tym szpetniejsze widzi; Jednak że się szpetnością głodny nic nie brzydzi, Porwie jedno, więc drugie, nakoniec do tego Przyszło, że pojadł wszystkie, aż do ostatniego. Co sowa obaczywszy, łzami się zaleje, Z miłości macierzyńskiej dobrze że nie mdleje. Na orła w tym narzeka
onę ich piękność sowie przysądzając. Już i zgłodniał, wyrok swój mając w wiernej pieczy; Aż z trafunku usłyszy, że coś szpetnie skrzeczy. Porwie się na głos, którym gdy gniazda doleci, Obaczy, siedząc na nim, zbyt szkarade dzieci. Patrzy znaków piękności, czy nie przyjacielskie, Które według udania miały być anielskie. Ale im dłużej patrzy, tym szpetniejsze widzi; Jednak że się szpetnością głodny nic nie brzydzi, Porwie jedno, więc drugie, nakoniec do tego Przyszło, że pojadł wszystkie, aż do ostatniego. Co sowa obaczywszy, łzami się zaleje, Z miłości macierzyńskiej dobrze że nie mdleje. Na orła w tym narzeka
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 9
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
Symfonie Anielskie,Abo Kolenda Mieszkańcom Ziemskim od Muzyki niebieskiej, wdżęcznym okrzykiem na dzień Narodzenia Pańskiego zaśpiwane. Które uśliszane W KRAKOWIE. Roku Pańskiego/ 1631. Drukował Marcin Filipowski/ Do Czytelnika.
NIemam w szkatule chudej Arabskiego złota/ Ni rzemieslnicą ręką lanego klinota: Ani z gór SAVROMACKICH srebra brantowego/ Ja to daję/ co
Symphonie Anielskie,Abo Kolenda Mieszkáńcom Ziemskim od Muzyki niebieskiey, wdźęcznym okrzykiem ná dźien Narodzenia Pánskiego záśpiwáne. Ktore vslyszáne W KRAKOWIE. Roku Pánskiego/ 1631. Drukował Marćin Filipowski/ Do Czytelniká.
NIemam w szkátule chudey Arábskiego złotá/ Ni rzemieslnicą ręką lanego klinotá: Ani z gor SAVROMACKICH srebrá brántowego/ Ja to dáię/ co
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona:
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
dziś są wypełnione/ Od proroków objaśnione/ Święte słowa. Dziś we żłobie odpoczywa/ Z nieba z szedłszy prawda żywa. Które nie będzie zawarte/ Owszem na wieki otwarte. Ze Zbawiciel. Od Aniołów ogłoszony/ Z Panny w stajni narodzony/ Skąd wesele nam przynosi/ Miły pokoj ludziom głosi/ Odkupiciel. Symfonie Anielskie Symfonia Trzecia
NIe słychana to nowina/ Porodziła Panna Syna, Dla ziemskiej włości/ Z wiecznej miłości. Okazała niebieskiego Pana stworzenia wszytkiego/ Nam Zbawiciela Odkupiciela. W Betleem go dziś powiła/ I w Jasłeczka położeła. Temu Wół/ Osieł/ Pokłon przynosił. Na niezgrabne swe kolana/ Przypadając/ chwali Pana. I parą
dźiś są wypełnione/ Od prorokow obiaśnione/ Swięte słowá. Dźiś we żłobie odpocżywa/ Z niebá z szedszy prawdá żywa. Ktore nie będźie záwárte/ Owszem ná wieki otwárte. Ze Zbáwićiel. Od Aniołow ogłoszony/ Z Pánny w stayni národzony/ Skąd wesele nam przynośi/ Miły pokoy ludziom głośi/ Odkupićiel. Symphonie Anielskie Symphonia Trzećia
NIe słychána to nowiná/ Porodźiłá Pánná Syná, Dla źiemskiey włośći/ Z wiecżney miłośći. Okazáłá niebieskiego Páná stworzenia wszytkiego/ Nam Zbáwićielá Odkupićielá. W Bethleem go dźiś powiłá/ I w Iásłecżká położełá. Temu Woł/ Ośieł/ Pokłon przynośił. Ná niezgrábne swe koláná/ Przypadáiąc/ chwali Páná. I párą
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: A2v
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
Pójdźmyż do niego, Malusienkiego: Wiem że nas schęcią przyjmie/ I wesolo dziś obejmie. Serce me czuje. Zwyczaj jest stary/ Przynosić dary. Przywitać gościa nowego/ W otchłaniach pożądanego: Mamy wonności. Weźmie je wdzięcznie/ Pójdźmyż bezpiecznie. Niechaj odbiera Królewskie/ Jako to plemię niebieskie Nasze skłonności. Anielskie Symfonie Symfonia Piąta
LAta upłynione/ Grzechem utopione: Teraz się zwracają/ Synaczkiem wspierają. BOGA przedwiecznego, Z PANNY spłodzonego: Lecz i ten w niewoli/ Idzie w drogę gwoli. Złemu Tyranowi/ Zdrajcy Herodowi: Ten zabijał dzieci/ Mając sam na pieczy Króla Żydowskiego. Lecz zamysły jego Prędko odmieniono. PANA niezgubiono
Podźmysz do niego, Máluśienkiego: Wiem że nas zchęćią prziymie/ I wesolo dźiś obeymie. Serce me cżuie. Zwycżay iest stáry/ Przynośić dáry. Przywitáć gośćiá nowego/ W otchłaniach pożądánego: Mamy wonnośći. Weźmie ie wdźięcżnie/ Podźmysz beśpiecżnie. Niechay odbiera Krolewskie/ Iáko to plemię niebieskie Násze skłonnośći. Anyelskie Symphonie Symphonia Piąta
LAtá upłynione/ Grzechem vtopione: Teraz sie zwracáią/ Synaczkiem wspieráią. BOGA przedwiecznego, Z PANNY spłodzonego: Lecż y ten w niewoli/ Idźie w drogę gwoli. Złemu Tyránowi/ Zdraycy Herodowi: Ten zabiiał dźieći/ Máiąc sam ná pieczy Krolá Zydowskiego. Lecż zamysły iego Prętko odmieniono. PANA niezgubiono
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: A4v
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
/ Idzie w drogę gwoli. Złemu Tyranowi/ Zdrajcy Herodowi: Ten zabijał dzieci/ Mając sam na pieczy Króla Żydowskiego. Lecz zamysły jego Prędko odmieniono. PANA niezgubiono. Tamże przed wieczorem Z ogromnym Taborem Uchodził: Anieli Pieczą jego mieli. Przyszedł spracowany/ Na grunt zapisany/ I tam sobie śmiele Odprawiał wesele: Anielskie Symfonia Szósta.
JEZUS Pan nad Pany/ Przed laty przejrzany: Na świat z stąpił. Aby grzech przemierzły/ A BOGU obmierzły/ Precz ustąpił. Narodził się czysto/ Rządzić wiekuisto: On nas będzie. PANNA go spłodziła/ Która Bogu miła: W świętym rządzie. Ta PANNA bez zmazy I nieczystej skazy/ Zawsze
/ Idźie w drogę gwoli. Złemu Tyránowi/ Zdraycy Herodowi: Ten zabiiał dźieći/ Máiąc sam ná pieczy Krolá Zydowskiego. Lecż zamysły iego Prętko odmieniono. PANA niezgubiono. Támże przed wiecżorem Z ogromnym Taborem Vchodźił: Anieli Piecżą iego mieli. Przyszedł sprácowány/ Ná grunt zápisány/ I tám sobie śmiele Odpráwiał wesele: Anyelskie Symphonia Szosta.
JEZVS Pan nád Pány/ Przed láty przeyrzány: Ná świát z stąpił. Aby grzech przemierzły/ A BOGV obmierzły/ Precż vstąpił. Národźił sie czysto/ Rządźić wiekuisto: On nas będźie. PANNA go spłodźiłá/ Ktorá Bogu miłá: W świętym rządźie. Tá PANNA bez zmázy I niecżystey skázy/ Záwsze
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: A4v
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631