, cnotliwie, ostro i pracowicie ćwiczyli i trzymali dziatki, od chwały Boskiej począwszy, przez pomierną literę, przez wszelkie niewczasy i niewygody, przez cechy, handle, wędrówki, warsztaty, prace i przyzwoite roboty prostowali i prowadzili do zacnych magistratów, do wielkich dostatków, osiadłości i pospolitego ojczyzny pożytku. Płeć białą anielskiej cnocie, politycznej prostocie, wielorakiej robocie, czystemu ochędostwu, głębokiej skromności, stanowi małżeńskiemu dla cnoty i sposobności ręki i konsztu mężczyzny sposobiono. Życie wieniuszkowi, kwiat kwiatowi, rzecz i cnota panieństwu korespondowały. To samo za dostatnie posagi, za świcowne wyprawy, za szczęśliwość życia i postanowienia szacowano, kochano i zaślubiano. Nie
, cnotliwie, ostro i pracowicie ćwiczyli i trzymali dziatki, od chwały Boskiej począwszy, przez pomierną literę, przez wszelkie niewczasy i niewygody, przez cechy, handle, wędrówki, warsztaty, prace i przyzwoite roboty prostowali i prowadzili do zacnych magistratów, do wielkich dostatków, osiadłości i pospolitego ojczyzny pożytku. Płeć białą anielskiej cnocie, politycznej prostocie, wielorakiej robocie, czystemu ochędostwu, głębokiej skromności, stanowi małżeńskiemu dla cnoty i sposobności ręki i konsztu mężczyzny sposobiono. Życie wieniuszkowi, kwiat kwiatowi, rzecz i cnota panieństwu korespondowały. To samo za dostatnie posagi, za świcowne wyprawy, za szczęśliwość życia i postanowienia szacowano, kochano i zaślubiano. Nie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 217
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Mnich on umarł który cię rozmaicie przesladował/ wedle wielkości złości swojej odniósł karanie. A żebyś wierzył żeć prawdę mówię: bądźże zdrów od obojej choroby twojej. I otarszy rękawem szaty swojej twarz jego zniknęła. Jako przyszedł dzień/ wszycko ono Opatowi oznajmił/ potwierdzając poiwesć swą uzdrowieniem twarzy swojej. Ku czci Królowej Anielskiej i Paniej Nieba. Speculi huius Collector. abo Modlitwy za umarłe. Przykład XXIII. Modlitwa Pańska jako jest ważna za żywe i za umarłe. 261.
Niektóry Biskup nabożny widziałwe śnie chłopie ryby łowiące z studnie wędą złotą a wędziskiem śrebrnym; a iż stamtąd białągłowę barzo piękną wyciągnął. Ocknąwszy ujrzał onoż pachlę na Cmentarzu
Mnich on vmárł ktory ćię rozmáićie przesládował/ wedle wielkości złości swoiey odniosł karánie. A żebyś wierzył żeć prawdę mowię: bądźże zdrow od oboiey choroby twoiey. Y otárszy rękawem szaty swoiey twarz iego zniknęłá. Iáko przyszedł dźien/ wszycko ono Opátowi oznáymił/ potwierdzaiąc poiwesć swą vzdrowieniem twarzy swoiey. Ku czći Krolowey Anyelskiey y Pániey Nieba. Speculi huius Collector. ábo Modlitwy zá vmárłe. PRZYKLAD XXIII. Modlitwá Páńska iáko iest ważna zá żywe y zá vmárłe. 261.
NIektory Biskup nabożny widźiałwe snie chłopie ryby łowiące z studnie wędą złotą á wędziskiem śrebrnym; á iż ztámtąd białągłowę bárzo piękną wyćiągnął. Ocknąwszy vyrzał onoż páchlę ná Cmentarzu
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 289
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
też aby do cnot wyższych pobudzali, i okazje do nich dawali, a tak i takiemu człowiekowi Anioł potrzebny. Niemowlęciu zasię które grzeszyć nie może jest potrzebny aby strzegł jego zdrowia od złych Aniołów: i żeby w nich humorów nie pomieszali, i sposobności do złego nie nazasiewali. 19. Jeśli co może przypaść przeciw woli Anielskiej? Iż wiele takiego się trafia złym Aniołom to nie wątpliwa, ale dobrym nic takiego przypaść nie może, bo ich wola jest Boska wola, a Bogu nic się przeciwko woli trafić nie może. Dla tego nie smucą się gdy ten bywa potępiony, o którego się zbawienie starali. bo tak chcieli aby był zbawionym,
też áby do cnot wyższych pobudzali, y okazyie do nich dawáli, á ták y tákiemu człowiekowi Anioł potrzebny. Niemowlęćiu zásię ktore grzeszyć nie może iest potrzebny áby strzegł iego zdrowiá od złych Aniołow: y żeby w nich humorow nie pomięszáli, y sposobnośći do złego nie názasiewáli. 19. Iezli co może przypaść przeciw woli Anielskiey? Iż wiele tákiego się trafia złym Aniołom to nie wątpliwa, ale dobrym nic tákiego przypaść nie może, bo ich wolá iest Boská wola, á Bogu nic się przećiwko woli tráfić nie może. Dla tego nie smucą się gdy ten bywa potępiony, o ktorego się zbawienie stárali. bo ták chćieli áby był zbáwionym,
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 332
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
owego jeśli ludzie sprawni wychodzili: Tu się zawsze do boju, z rozumem rodzili. Wielmożnej, a mnie wielce Mciwej Paniej JEJ MOŚCI P. ANNIE ODROWĄZOWNIE, Z CHLEWISK A Z SZYDLOWCA KORYCIŃSKIEJ Starościnej etc. etc. Gniewkowskiej.
Wiekami nieskończoną, w Troicy jedynego Boga, a pałającą świętą miłość jego, Ofiaruję Przeczystej Królowej Anielskiej, Wam duchowie światłości, i Rzeszej niebieskiej: Wprzód niechaj nią gorają, od Boga wybrani, A z nimi serce twoje, bogobojna Pani. Tobie, źwierciadło żywe, wstydu małżeńskiego, Mistrzyni, i skarbnico, daru niebieskiego: Tobie jeśliże komu, że tak rzekę śmiele, Miłość Boska należy: która masz cnot
owego ieśli ludźie spráwni wychodźili: Tu się záwsze do boiu, z rozumem rodźili. Wielmożney, á mnie wielce Mćiwey Pániey IEY MOSCI P. ANNIE ODROWĄZOWNIE, Z CHLEWISK A Z SZYDLOWCA KORYCINSKIEY Stárośćiney etc. etc. Gniewkowskiey.
Wiekámi nieskonczoną, w Troicy iedynego Bogá, á pałáiącą swiętą miłość iego, Ofiáruię Przeczystey Krolowey Anyelskiey, Wam duchowie światłośći, y Rzeszey niebieskiey: Wprzod niechay nią goráią, od Boga wybráni, A z nimi serce twoie, bogoboyna Páni. Tobie, źwierćiádło żywe, wstydu małżenskiego, Mistrzyni, y skárbnico, dáru niebieskiego: Tobie ieśliże komu, że ták rzekę śmiele, Miłość Bozka należy: ktora masz cnot
Skrót tekstu: TwarKPoch
Strona: 3
Tytuł:
Pochodnia miłości bożej
Autor:
Kasper Twardowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628