Christitocos; tojest nie była Bożą Matką ale Chrystusową Matką, tojest Osoby tylko ludzkiej Chrystusowej. Błąd ten tak gruby, i bardzo iniuriosus Przeczystej BOGARÓDZICY wyklęty przez Konsylium Efeskie I umyślnie na to złożone od Herezje Chrześcijańskie
Z. Celestyna Papieża za Teodozjusza Młodszego Annô Domini 431 in praesentia więcej niżeli 200 Ojców, i zaraz w Pozdrowieniu Anielskim MARYJ przydano; Sancta MARIA Mater DEI ora pro nobis, na wieczne wyznanie tej Prawdy. U jadł robak język temu bluźniercy, jako pokażę niżej między ukaraniem Herezjarchów.
Wieku Szóstego w Roku 540 miał świat Heretyków Monotelitów nauczających, że jedna tylko w Chrystusie była wola, dlatego też jednym palcem się żegnali, teste Patre Senniei
Christitocos; toiest nie była Bożą Matką ale Chrystusową Matką, toiest Osoby tylko ludzkiey Chrystusowey. Błąd ten tak gruby, y bardzo iniuriosus Przeczystey BOGARODZICY wyklęty przez Koncilium Efeskie I umyślnie na to złożone od Herezye Chrześciańskie
S. Celestyna Papieża za Teodozyusza Młodszego Annô Domini 431 in praesentia więcey niżeli 200 Oycow, y zaraz w Pozdrowieniu Anielskim MARYI przydano; Sancta MARIA Mater DEI ora pro nobis, na wieczne wyznanie tey Prawdy. U iadł robak ięzyk temu bluźniercy, iako pokażę niżey między ukaraniem Herezyarchow.
Wieku Szostego w Roku 540 miał świat Heretykow Monotelitow nauczaiących, że iedna tylko w Chrystusie byłá wola, dlatego też iednym palcem się żegnali, teste Patre Sennyei
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1115
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
posag wielki na żebraków rozdała, 900. ubogich karmiła. W Kościele uważając Chrystusa Pana nagiego, cierniem ukoronowanego, koronę złotą zruciła z swojej głowy,Chrystus się pokazawszy mówił: Si tu vis esse mecum, ego volo esse tecum. Wygnana z Państwa swego kazała śpiewać w bliskim Klasztorze: Te Deum laudamus. Przy śpiewaniu Anielskim umierała, zawołana do Nieba od Chrystusa: Veni dilecta mea. Umarła Roku 1231. leży jej Ciało w Marburgu mieście w Niem- O SS. Relikwiach.
czech, w Cyrkule Renańskim, albo Ryńskim wyższym: olejek z Ciała jej płynie chorych leczący. Jej to Ludwik posłał zwierciadło z wyobrażeniem ukrzyżowanego Jezusa.
EUZEBIA, vide
posag wielki na żebrakow rozdała, 900. ubogich karmiła. W Kościele uważaiąc Chrystusa Pana nagiego, cierniem ukoronowanego, koronę złotą zruciła z swoiey głowy,Chrystus się pokazawszy mowił: Si tu vis esse mecum, ego volo esse tecum. Wygnana z Państwa swego kazała spiewać w bliskim Klasztorze: Te Deum laudamus. Przy spiewaniu Anielskim umierała, zawołana do Nieba od Chrystusa: Veni dilecta mea. Umarła Roku 1231. leży iey Ciało w Marburgu mieście w Niem- O SS. Relikwiach.
cżech, w Cyrkule Renańskim, albo Ryńskim wyższym: oleiek z Ciała iey płynie chorych leczący. Iey to Ludwik posłał zwierciadło z wyobrażeniem ukrzyżowanego Iezusa.
EUZEBIA, vide
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 138
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
ze mnie, bo łzy iść nie chcecie!” — Wtym miecz do piersi niezahamowany — Niechcąc żyć więcej i zostać na świecie -
Wraziła srogi i niezatrzymany. Wtym śmierć po całym słynęła powiecie Tak zacnej pary, tak że w onej dobie Każdy ich płakał wspominając sobie. 101
Upada Tyzbe mieczem przebodzona, Krew po anielskim ciele strumykami Purpurowymi płynie nierażona, Wychodzi dusza sercem i piersiami, Blednieje cera kryształem upstrzona; Już nie kieruje onemi wdziękami. Usta koralem i rubinem spięte Już Parki biorą na zguby zawzięte. 102
Już ci jej wargi schną i żółknie cera, Już ci i suche storczem marzną kości, Już teraz Kloto — co była Wenera
ze mnie, bo łzy iść nie chcecie!” — Wtym miecz do piersi niezahamowany — Niechcąc żyć więcej i zostać na świecie -
Wraziła srogi i niezatrzymany. Wtym śmierć po całym słynęła powiecie Tak zacnej pary, tak że w onej dobie Każdy ich płakał wspominając sobie. 101
Upada Tyzbe mieczem przebodzona, Krew po anielskim ciele strumykami Purpurowymi płynie nierażona, Wychodzi dusza sercem i piersiami, Blednieje cera kryształem upstrzona; Już nie kieruje onemi wdziękami. Usta koralem i rubinem spięte Już Parki biorą na zguby zawzięte. 102
Już ci jej wargi schną i żółknie cera, Już ci i suche storczem marzną kości, Już teraz Kloto — co była Wenera
Skrót tekstu: LubSPir
Strona: 36
Tytuł:
Piram i Tyzbe
Autor:
Stanisław Herakliusz Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1660 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Księgarnia św. Wojciecha
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1929
. I widział Król i wszytkie gromady zebrane Ludu cuda, i cnoty przez nich pokazane, Które Bóg w nich sporządzał. Gmin zaś w okolicy, Który jeszcze Chrystusa wiary tajemnicy Był nieprzyjął, porzucił swe obrzędy stare Dla tych znaków, a przyjął Chrystusową wiarę. Wszyscy zaś, którym weszło w słuch o Jozafata Życiu Anielskim, w którym żył z młodości lata, I to, gdy o miłości gorącej słyszeli Jego przeciwko Bogu, w podziwieniu mieli, A Bogu część dawali, który swej w potrzebie Pomocy nieprzestaje prawym sercem siebie Miłującym dodawać, i swego ratunku: Owszem wielkie im dobra daje w podarunku. KONIEC. Z jaką uczciwością Świetych
. Y widźiał Krol y wszytkie gromady zebrane Ludu cudá, y cnoty przez nich pokazáne, Ktore Bog w nich sporządzał. Gmin záś w okolicy, Ktory ieszcze Chrystusá wiary táiemnicy Był nieprzyiął, porzucił swe obrzędy stáre Dla tych znákow, á przyiął Chrystusową wiárę. Wszyscy záś, ktorym weszło w słuch o Iozáphátá Zyciu Anielskim, w ktorym żył z młodości látá, Y to, gdy o miłości gorącey słyszeli Iego przeciwko Bogu, w podziwieniu mieli, A Bogu część dawáli, ktory swey w potrzebie Pomocy nieprzestáie práwym sercem siebie Miłuiącym dodawac, y swego rátunku: Owszem wielkie im dobrá dáie w podárunku. KONIEC. Z iáką vczćiwośćią Swietych
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 297
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
na mnie poglądała. Stąd mocną biorę nadzieję z otuchą, Do nóg tej Pani pokorną myśl rzucę, Co byłam niemą, i ślepą i głuchą Jako z letargu spiąca się ocucę: Zmysły stracone już w śmiertelnym razie, Zdrowe znajduję w cudownym obrazie. I rzekę: Panno nie znająca zmazy
W poczęciu Twoim, i Anielskim życiu, Grzech Ewy w Tobie nie zostawił skazy, Świętaś w żywocie Anny, i w powiciu: Jakoż się pełna szpetności kloaka, Przymknąć do ciebie ma Egipcjaka. Alem słyszała że BÓG Stwórca świata, Na to człowiekiem stał się w twych wnętrznościach, Widząc że wielka w grzesznych Duszach strata, Które po
na mnie poglądała. Ztąd mocną biorę nadzieię z otuchą, Do nog tey Pani pokorną myśl rzucę, Co byłam niemą, y ślepą y głuchą Iako z letargu spiąca się ocucę: Zmysły stracone iuż w śmiertelnym razie, Zdrowe znayduię w cudownym obrazie. Y rzekę: Panno nie znaiąca zmazy
W poczęciu Twoim, y Anielskim życiu, Grzech Ewy w Tobie nie zostáwił skazy, Swiętaś w żywocie Anny, y w powiciu: Jakoż się pełna szpetności kloaka, Przymknąć do ciebie ma Egipcyaka. Alem słyszała że BOG Stworca świata, Na to człowiekiem stał się w twych wnętrznościach, Widząc że wielka w grzesznych Duszach strata, Ktore po
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 175
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
też kto zechce bogobojność przodków W. M. mego Mciwego Pana obaczyć/ tej lepiej/ snadniej/ prawdziwiej nie pozna/ jako z budowania/ bądź Kościołów/ bądź Klasztorów. Abowiem wszytkie inne postępki chwalebne/ którymi się człowiek zabawia/ przez nie Cnoty świętej szuka/ szczęścia nie stworzonego ustawicznie siąga/ wiekuistości życia w towarzystwie Anielskim pragnie/ acz dobre/ Panu Bogu miłe/ i jemu bez wszelkiej wątpliwości są dziwnie pożyteczne/ ale gdy się do czego na chwałę miłego Boga fundowania rzuci/ to mu dopiero uciechę/ i w niebie zapłatę nad wszelkie mniemanie więtszą jedna/ ponieważ nie tylko sobie jednemu takowy jest dobry/ ale wielom/ i nie tylko
też kto zechce bogoboyność przodkow W. M. mego Mćiwego Páná obaczyć/ tey lepiey/ snadniey/ prawdziwiey nie pozna/ iáko z budowánia/ bądź Kośćiołow/ bądź Klasztorow. Abowiem wszytkie inne postępki chwálebne/ ktorymi sie człowiek zábawia/ przez nie Cnoty świętey szuka/ sczęśćia nie stworzonego vstáwicznie śiąga/ wiekuistośći żyćia w towárzystwie Anyelskim prágnie/ ácz dobre/ Pánu Bogu miłe/ y iemu bez wszelkiey wątpliwośći są dźiwnie pożyteczne/ ále gdy sie do czego ná chwałę miłego Bogá fundowánia rzući/ to mu dopiero vćiechę/ y w niebie zapłátę nád wszelkie mniemánie więtszą iedna/ ponieważ nie tylko sobie iednemu tákowy iest dobry/ ále wielom/ y nie tylko
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 12
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
smaczno odpoczęła. et volabo et requiescam. Część III. Kazanie Pierwsze
11. A skądżeć to Panno Święta, tej Zakonności gorącość takowa? jeżeliś przez tak wiele lat kryształu tego, jedną makułą niezapruszonego cale dochowała; czemuż go dalej wystawić nie masz, na większe podziwienie światu, na przejzrzenie się wszytkim w tym Anielskim zwierciedle, na większą zasługę twoję, na zbudowanie ludziom świeckim większe: czemuż to światło Cnot Heroicznych, pod ten korzec zamknienia Klasztornego kryjesz? czemu go oczom ludzkim wydzierasz, zazdrościsz? czemu? wiedziała dobrze Z. Panna, że lubo wszytkie dobre czyny ludzkie, są Panu Bogu miłe, i wiele przed nim zasługujące
smáczno odpoczęłá. et volabo et requiescam. Część III. Kazánie Pierwsze
11. A zkądżeć to Pánno Swięta, tey Zakonnośći gorącość tákowa? ieżeliś przez ták wiele lat krzyształu tego, iedną mákułą niezápruszonego cále dochowáłá; czemuż go dáley wystáwić nie masz, ná większe podźiwięnie świátu, ná przeyzrzęnie się wszytkim w tym Anielskim zwierćiedle, ná większą zasługę twoię, ná zbudowánie ludźiom świeckim większe: czemuż to świátło Cnot Heroicznych, pod ten korzec zámknięnia Klasztornego kryiesz? czemu go oczom ludzkim wydźierasz, zazdrośćisz? czemu? wiedźiáłá dobrze S. Pánná, że lubo wszytkie dobre czyny ludzkie, są Pánu Bogu miłe, y wiele przed nim zásługuiące
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 912
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
. m. 41. tej Kwestyjej za śmiechu godną nie uznawa/ którą tymi Niemieckiemi proponuje słowy: Ob ein Christ mit gutem Gewissen und ohne Suende/etc.mit Stoecklein (Kloeßlein und Absaeßen) gemachte Schuhe tragen koenne?
Do tego pytania stąd wziął okazją/ poniważ za czasów jego mówiono o jakiejsi aparycijej albo widzeniu Anielskim/ że się niektórej białej głowie Anioł był ukazał albo widzieć dał w osobie jakiegoś małego Pacholęcia z małą brodką/ w białej koszulce/ etc. Ten Aniołek/ jako udawano/ o czym pomieniony D. obszernie pisze/ wołał przeciw takim występkom/ które względem innych wielkich i sprosnych grzechów podłe i małe się być zdadzą;
. m. 41. tey Kwestyjey zá śmiechu godną nie uznawa/ ktorą tymi Niemieckiemi proponuje słowy: Ob ein Christ mit gutem Gewissen und ohne Suende/etc.mit Stoecklein (Kloeßlein und Absaeßen) gemachte Schuhe tragen koenne?
Do tego pytánia ztąd wźiął okázyją/ poniważ zá czásow jego mowiono o jákieyśi apparicijey álbo widzeniu Anielskim/ że śię niektorey białey głowie Anioł był ukazał álbo widźieć dał w osobie jákiegoś máłego Pácholęćiá z máłą brodką/ w białey koszulce/ etc. Ten Aniołek/ jáko udawano/ o czym pomieniony D. obszernie pisze/ wołał przećiw tákim występkom/ ktore względem innych wielkich y sprosnych grzechow podłe y máłe śię bydź zdádzą;
Skrót tekstu: GdacPrzyd
Strona: 22.
Tytuł:
Appendiks t.j. przydatek do dyszkursu o pańskim i szlacheckim albo rycerskim stanie
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680