ś powędrowały/ Rozumem owe głowy/ co na to przystały; By/ w jedwabiach/ czyniąc brak/ wzgardziwszy włosowe/ Przypadały do gustu/ Garsety Skopowe. Prawieć Moda: pokrywa piersi Sobol drogi/ A z Baranem na czoło/ czy to nie śmiech srogi? Scudzoziemiawszy Polki/ o tym zapomniały; Ze Polskie animusze/ tak futra sadzały: Sobol za stół/ przed stołem/ dość wcześnie Rysiowi/ Umknie się Lis/ za piecem/ miejsce Baranowi: Więcby z tego rejestru/ słuszna strój rachować; A to Baranie futro/ z czoła/ za piec schować. Godne i całe głowy/ za piecem pokoju; Które się/
ś powędrowáły/ Rozumem owe głowy/ co ná to przystały; By/ w iedwabiách/ czyniąc brák/ wzgárdźiwszy włosowe/ Przypadáły do gustu/ Gársety Skopowe. Práwieć Modá: pokrywá pierśi Sobol drogi/ A z Báránem ná czoło/ czy to nie śmiech srogi? Zcudzoźiemiawszy Polki/ o tym zápomniáły; Ze Polskie ánimusze/ ták futrá sadzáły: Sobol za stoł/ przed stołem/ dość wcześnie Ryśiowi/ Vmknie się Lis/ zá piecem/ mieysce Báránowi: Więcby z tego reiestru/ słuszná stroy ráchowáć; A to Báránie futro/ z czołá/ zá piec schowáć. Godne y cáłe głowy/ zá piecem pokoiu; Ktore się/
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D2
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
ale kiedy widzą że się ziemiańska kondycja z-Bogiem złączyła, krew ludzka, z-Bogiem się z-powinowaciła, musieli też już na nas respektować: Naturam nostram quam priús despexerant, postquam hanc super se assumptam conspiciunt, prostratam sibi, videre pertimescunt. Patrzcie, wysokie powinowactwo, Dom dźwigniony, jako to pokory uczy, animusze kroci, nie dadzą się kłaniać wyniesionym, których upokorzonych, ukłony odbierali. Otoż zaspiewali Aniołowie: Bogu chwała, z-wami pokoj; Ad pacem nostram redeunt Angeli mir między wami, i nami, mir i pokoj, Pax hominibus. Tak to z-powinowacenie, niebieskiej, i ziemskiej familyj pokoj przyniosło. 9.
ále kiedy widzą że się źiemiáńska kondycyia z-Bogiem złączyłá, krew ludzka, z-Bogiem się z-powinowáćiłá, muśieli też iuż ná nas respektowáć: Naturam nostram quam priús despexerant, postquam hanc super se assumptam conspiciunt, prostratam sibi, videre pertimescunt. Pátrzćie, wysokie powinowáctwo, Dom dźwigniony, iáko to pokory vczy, ánimusze kroći, nie dádzą się kłániáć wynieśionym, ktorych vpokorzonych, vkłony odbieráli. Otoż záspiewáli Aniołowie: Bogu chwałá, z-wámi pokoy; Ad pacem nostram redeunt Angeli mir między wámi, i námi, mir i pokoy, Pax hominibus. Ták to z-powinowácenie, niebieskiey, i źiemskiey fámilyi pokoy przyniosło. 9.
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 12
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
że im fata takiego zazdrościły Pana/ umieli się in primum restituere gradum. Bo lubo in visceribus tyle wojska mieli/ lubo tylekroć z-Korony naszej przezacni Hetmani na nich następowali/ mężnie to wszytko przetrwali. A takie impety nie czyim inszym dziełem jeno samej WKM. retundi poterant. Dziwować się przychodzi/ gdzie się animusze tamtego narodu podziały/ że którzy nam dopiero minitantes signa circumferebant, ad famam tylko adventus WKM. bronie im z-rąk wypadły/ i któryś admirabili audacia ledwie z-zbrojnym pułkiem nie tak z wojskiem zastawiać się przeciwko nieprzyjaciołowi temu przyszedł/ onemu nieprzyjaciel nunquam congredi ausus skrywszy się na fumantem Patriam patrzył/ i sam ich Car
że im fata tákiego zazdrośćiły Páná/ umieli się in primum restituere gradum. Bo lubo in visceribus tyle woyska mieli/ lubo tylekroć z-Korony nászey przezacni Hetmáni ná nich nástępowáli/ mężnie to wszytko przetrwáli. A takie impety nie czyim inszym dźiełem ieno sámey WKM. retundi poterant. Dźiwowáć się przychodźi/ gdźie się ánimusze támtego narodu podźiały/ że ktorzy nam dopiero minitantes signa circumferebant, ad famam tylko adventus WKM. bronie im z-rąk wypádły/ i ktoryś admirabili audacia ledwie z-zbroynym pułkiem nie ták z woyskiem zástáwiáć się przećiwko nieprzyiaćiołowi temu przyszedł/ onemu nieprzyiaćiel nunquam congredi ausus skrywszy się ná fumantem Patriam pátrzył/ i sam ich Cár
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 49
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
disjuncta debilior. To zaś rozerwanie może być rozmaitymi sztukami. Pod czas bywa Mora, et Cunctatione. Gdyż natura ludzka ma coś w sobie podobnego z-tymi rzeczami/ które bywają rzucone. Bo jako to co ciśniesz/ z-przodku z-wielkim pędem leci/ a im dalej tym więcej słabieje/ aż upadnie; tak animusze ludzkie communiter in principiis rerum, mają fortissimum quendam impetum, który potym temporis successu aut frangitur, aut debilitatur. Exemplum mamy w-naszej Rzeczyp. On niedawny rokosz/ na którym jakom słyszał (bom tu na ten czas nie był) tantus fuit Nobilitatis concursus, quantus Patrum memoriâ vix unquam fuisse perhibetur. Ale successu
disjuncta debilior. To záś rozerwánie może być rozmáitymi sztukami. Pod czás bywa Mora, et Cunctatione. Gdyż naturá ludzka ma coś w sobie podobnego z-tymi rzeczámi/ ktore bywáią rzucone. Bo iako to co ćiśniesz/ z-przodku z-wielkim pędem leći/ a im daley tym więcey słabieie/ aż upadnie; tak ánimusze ludzkie communiter in principiis rerum, máią fortissimum quendam impetum, ktory potym temporis successu aut frangitur, aut debilitatur. Exemplum mamy w-nászey Rzeczyp. On niedawny rokosz/ ná ktorym iakom słyszał (bom tu na ten czás nie był) tantus fuit Nobilitatis concursus, quantus Patrum memoriâ vix unquam fuisse perhibetur. Ale successu
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 85
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Rzeczypospolitej Regestra szlachciców wielkie/ a żadnego bez gorącej miłości przeciw Ojczyźnie nie mielibyśmy. W samej Ateńskiej Rzeczypospolitej Cudo jedno powiem/ małobyśmy znaleźli mężnych/ cnotliwych/ dzielnych/ przeważnych/ szczęśliwych/ którychby niewdzięczni Ateńczykowie/ abo w więzieniu nie pomorzyli; abo przecz z Ojczyzny nie wygnali: a przecię one animusze wielkie nic na to niedbały/ służyli szczyrze Ojczyźnie/ i za nie się mężnie zastawiali. Jako wiele wojen Alcibiades wygrał: a przecię mu od nich zle się nagrodziło. Jakiej był cnoty Arystides/ Temistocles/ Focion/ i inszych barzo wiele Ojczyzny miłośników/ Wiemy to wszyscy/ i to/ jaką im wdzięcznością nagrodzili
Rzeczypospolitey Regestrá szláchćicow wielkie/ á żadnego bez gorącey miłośći przećiw Oyczyznie nie mielibysmy. W sámey Atheńskiey Rzeczypospolitey Cudo iedno powiem/ małobysmy ználezli mężnych/ cnotliwych/ dzielnych/ przeważnych/ sczęśliwych/ ktorychby niewdźięczni Atheńczykowie/ ábo w więzieniu nie pomorzyli; ábo przecz z Oyczyzny nie wygnáli: a przećię one ánimusze wielkie nic ná to niedbały/ służyli sczyrze Oyczyznie/ y zá nie się mężnie zástáwiáli. Iáko wiele woien Alcibiades wygrał: a przećię mu od nich zle się nágrodziło. Iákiey był cnoty Aristides/ Themistocles/ Phocion/ y inszych bárzo wiele Oyczyzny miłośnikow/ Wiemy to wszyscy/ y to/ iáką im wdzięcznośćią nágrodzili
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: E3
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
jako Scipio, Annibal, Metellus, i nie dawnych czasów Karol XII. Król Szwedzki, Nie pięknie zakączyli gloriosa,facta Aleksander, że w Azjatyckich zanurzał się delicjach, a Annibal w Kapuańskich w Włoszech. Złamiesz krzemień, kosić, i kamień nie poduszcze, nie mogąc na kamieniu: Tak Bohatyrów in mollitie łamią się Animusze, Marte. Nie powinien być prędki i na Fortunę się spuszczający Hetman: Fabius że Cunctator, Wiktor: Ani się sam na oczywiste eksponować niebezpieczeństwo: Głową jest, a tę straciwszy, Wojsko jest tułubem, i całe agit Acehalum. Nigdy idąc do potyczki poalterowanej nie ma mieć miny, trybem Aleksandra, co jeżeli nie
iako Scipio, Annibal, Metellus, y nie dawnych czasow Karol XII. Krol Szwedzki, Nie pięknie zakączyli gloriosa,facta Alexander, że w Azyatyckich zanurzał się delicyach, a Annibal w Kapuanskich w Włoszech. Złamiesz krzemień, kośić, y kamień nie poduszcze, nie mogąc na kamieniu: Tak Bohatyrow in mollitie łamią się Animusze, Marte. Nie powinien bydź prętki y na Fortunę się spuszczaiący Hetman: Fabius że Cunctator, Victor: Ani się sam na oczywiste exponować niebespieczeństwo: Głową iest, a tę straciwszy, Woysko iest tułubem, y całe agit Acehalum. Nigdy idąc do potycżki poalterowaney nie ma mieć miny, trybem Alexandra, co ieżeli nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 428
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
jego Gwelfem, wojował za Ojca swego. Igdy się wojennie potykał Henryk z Gwelfem, Gwelfowa strona wołała: Hic Gulf, przez co się rozumiała strona Papieska; a strona Henryka wołała: Hic Gebellin, i znaczyli się Partyzanci Cesarscy. Jak zaś wielkie emulacje tych obuch stron były, doczytasz się w Maimburgu. Tandem zajadłe animusze, Mikołaj III. Papież Pacis studiosissimus, uspokoił szczęśliwie około Roku 1280. 12mo. Co to jest: Ore flamma?
ORe flamma, albo auri flamma, albo aurea flamma, złoty płomień, jest to znak Krzyża Świętego, bardzo świtny i lsnący się z Nieba Francuzom podany. Ten Krzyż, albo złoty płomień
iego Gwelfem, woiował za Oyca swego. Igdy się woieńnie potykał Henryk z Gwelfem, Gwelfowa strona wołała: Hic Gulf, przez co się rozumiała strona Papieska; a strona Henryka wołała: Hic Gebellin, y znacżyli się Partyzanci Cesarscy. Iak zaś wielkie emulacye tych obuch stron były, doczytasz się w Maimburgu. Tandem zaiadłe animusze, Mikołay III. Papież Pacis studiosissimus, uspokoił szczęśliwie około Roku 1280. 12mo. Co to iest: Ore flamma?
ORe flamma, albo auri flamma, albo aurea flamma, złoty płomień, iest to znak Krzyża Swiętego, bardzo switny y lsnący się z Nieba Francuzom podany. Ten Krzyż, albo złoty płomień
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 56
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
w pierwszy tedy dzień krzyżowy w poniedziałek odprawił porządnie i nabożnie procesją do S.Mikołaja/ nazajutrz do S.Ducha za miasto: Z tąd już zwyczajną przed tym drogą (przeto że brany niektóre zawarte i ulice łańcuchami założone były) niemógł się do kościoła swego nazad wrócić. A tu się już poczęły wyjawiać potrosze animusze Panów Torunianów przeciw Katolikom/ na które katoliki jad swój dosyć znacznie nazajutrz jawnie wylali: bo gdy we śrzodę czas przyszedł procesjej/ zaraz łańcuchami mało nie wszytkie ulice zamknęli. Co gdy doszło X. Plebana w kościele na ten akt gotującego się/ wprawdzie z żałością wielką tego/ jako i drudzy Katolicy stanów rozmaitych/ słuchał
w pierwszy tedy dźień krzyżowy w poniedźiáłek odpráwił porządnie y nabożnie procesyą do S.Mikołáiá/ názáiutrz do S.Duchá zá miásto: Z tąd iuż zwyćzáyną przed tym drogą (przeto że brany niektore záwárte y vlice łáncuchámi záłożone były) niemogł się do kośćiołá swego názad wroćić. A tu się iuż poczęły wyiáwiáć potrosze ánimusze Pánow Toruniánow przećiw Kátholikom/ ná ktore kátholiki iad swoy dosyć znáćznie názáiutrz iáwnie wylali: bo gdy we śrzodę ćzás przyszedł procesyey/ záraz łáncuchámi máło nie wszytkie vlice zámknęli. Co gdy doszło X. Plebaná w kośćiele ná ten ákt gotuiącego się/ wprawdźie z żałośćią wielką tego/ iáko y drudzy Kátholicy stanow rozmáitych/ słuchał
Skrót tekstu: NowTor
Strona: A3v
Tytuł:
Nowiny z Torunia
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
, Zrobić, jak pod Gliniany było Ludwikowic. Nakłońcie serca wasze do takich terminów, A wytnijcie w ojczyźnie niepodciwych synów. Na hetmanów nie patrzcie, bo są nic dobrego. Mówię, bo to jest prawda, choć mi nic do tego. Oni by za pieniądze przedali i duszę, Nie żyją w nich Potockich wielkie animusze, Ni godnych Lubomirskich, ni Zamoyskich imię, Żółkiewskich, Koniecpolskich, co wielkiej stymie Mądrą radą i męstwem swoim zastawiali, A postronni tobie dany trybut dawali; Ale więcej domów godnych w tej Koronie Gwałt się liczy, co było tobie ku obronie. Owych to Wiśniowieckich, Koreckich imiona, Pamięć ich po Stambule i każda
, Zrobić, jak pod Gliniany było Ludwikowic. Nakłońcie serca wasze do takich terminów, A wytnijcie w ojczyźnie niepodciwych synów. Na hetmanów nie patrzcie, bo są nic dobrego. Mówię, bo to jest prawda, choć mi nic do tego. Oni by za pieniądze przedali i duszę, Nie żyją w nich Potockich wielkie animusze, Ni godnych Lubomirskich, ni Zamoyskich imię, Żółkiewskich, Koniecpolskich, co wielkiej stymie Mądrą radą i męstwem swoim zastawiali, A postronni tobie dany trybut dawali; Ale więcej domów godnych w tej Koronie Gwałt się liczy, co było tobie ku obronie. Owych to Wiśniowieckich, Koreckich imiona, Pamięć ich po Stambule i każda
Skrót tekstu: JarBerRzecz
Strona: 182
Tytuł:
Jarmark berliński prawdziwy opisany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
nie uznawacie/ i daleko jej inaczy nad pierwsze zażywacie ustanowienie/ niewiem jeżeli to[...] praesidium libertatis, nie więcej szkodzi niż pomaga[...] . Nastąpieły abowiem malae artes chciwość i ambicja/ i prywata rady wszystkie mieszająca. Nuż upor nie rozsądny/ niedbalstwo o dobro R.P. nie zgodne/ na koniec i nie sforne animusze/ które w takiej kupie/ et interror diuersa ingeni, koniecznie być muszą. Abowiem/ o mój Boże/ różne jak tam rozsądki/ jak przeciwne Sentencje/ jak mienne głowy! tak że zdało mi się consilio factum, lubo wiem/ że nie umyślnie[...] / gdy na przyszłej Koronacyj Izbę naznaczono Posłom pod Głowami/ z
nie vznawaćie/ y dáleko iey ináczy nád pierwsze záżywaćie vstánowienie/ niewiem ieżeli to[...] praesidium libertatis, nie więcy szkodzi niż pomaga[...] . Nástąpieły ábowiem malae artes chćiwość y ámbicya/ y prywatá rády wszystkie mieszáiąca. Nuż vpor nie rozsądny/ niedbálstwo o dobro R.P. nie zgodne/ ná koniec y nie sforne ánimusze/ które w takiey kupie/ et interror diuersa ingeni, koniecznie być muszą. Abowiem/ o moy Boże/ rozne iák tám rozsądki/ iák przećiwne Sentencye/ iák mienne głowy! ták że zdáło mi się consilio factum, lubo wiem/ że nie vmyslnie[...] / gdy ná przyszłey Koronácyy Izbę náznáczono Posłom pod Głowámi/ z
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: C2v
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641