zgrają Do ozdób ci wszelakich drogi się podają. Tobie nowe Lucyna zdarzyła trybuta, I starego w posagu czapkę Korybuta Ze krwie książąt Zbaraskich. Przy twym w złotej zbroi, Boku, Mars i Fortuna z orły swemi stoi. Ciebie jednak urzędem i kunszty prawemi, Doświadczony zaleca rozum przed innemi, Gładkiej twojej wymowie w pięknym animuszu, Gdy do pańskich odnosisz ważne sprawy uszu, Dwór się zdumiał i senat; ciebie uchowała Wieszcza Temis, i bronić prawdy rozkazała. Jakoby pod praktyką i słowy gładkiemi, Niewinni nie ginęli pospołu z winnemi. Tak przez zwyczaj i póżne w rzeczach doświadczenie, Przyszedłeś ku ozdobom, i takiej dziś cenie. I
zgrają Do ozdób ci wszelakich drogi się podają. Tobie nowe Lucyna zdarzyła trybuta, I starego w posagu czapkę Korybuta Ze krwie książąt Zbaraskich. Przy twym w złotej zbroi, Boku, Mars i Fortuna z orły swemi stoi. Ciebie jednak urzędem i kunszty prawemi, Doświadczony zaleca rozum przed innemi, Gładkiej twojej wymowie w pięknym animuszu, Gdy do pańskich odnosisz ważne sprawy uszu, Dwór się zdumiał i senat; ciebie uchowała Wieszcza Temis, i bronić prawdy rozkazała. Jakoby pod praktyką i słowy gładkiemi, Niewinni nie ginęli pospołu z winnemi. Tak przez zwyczaj i póżne w rzeczach doświadczenie, Przyszedłeś ku ozdobom, i takiej dziś cenie. I
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 76
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Sreńska, Szczęsnego Sreńskiego wojewody płockiego córa, ostatnia z familii swej. Kanclerza koronnego dziś elogium.
Skąd przy wdziękach ojczystych i gładkiej wymowie, Nie już one w prorockiej dodońskiej dąbrowie Wychodzą odpowiedzi, ale zdrowe rady, I w słodkości języka słowa bez przysady. Co wielka Brytania, co Rzym myślił sobie, Gdy w takim animuszu świeżo i ozdobie Widział go przyjeżdżając do świetnych swych grodów, Z tym aplauzem i dziwem onych tam narodów, Jakoby wstał Scypio, albo August, który Porozpinał na wierzchu palatyńskiej góry Akciackie łupieże zdarte i korzyści, Sam Kapitolinowi drogie śluby iści, Wioząc się na karocy w szumne białe konie, Lub w strojne marmaryckie zaprzężonej słonie
Sreńska, Szczęsnego Sreńskiego wojewody płockiego córa, ostatnia z familii swej. Kanclerza koronnego dziś elogium.
Zkąd przy wdziękach ojczystych i gładkiej wymowie, Nie już one w prorockiej dodońskiej dąbrowie Wychodzą odpowiedzi, ale zdrowe rady, I w słodkości języka słowa bez przysady. Co wielka Brytania, co Rzym myślił sobie, Gdy w takim animuszu świeżo i ozdobie Widział go przyjeżdżając do świetnych swych grodów, Z tym aplauzem i dziwem onych tam narodów, Jakoby wstał Scypio, albo August, który Porozpinał na wierzchu palatyńskiej góry Akciackie łupieże zdarte i korzyści, Sam Kapitolinowi drogie śluby iści, Wioząc się na karocy w szumne białe konie, Lub w strojne marmaryckie zaprzężonej słonie
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 121
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
dziś na tę porę, Jutro o szóstej z rana, dam lekcję sporę. Berejter: Już są konie gotowe, do Maneżu proszę, Mam nadzieje niepróżnę że już zysk odnoszę. SCENA IV.
Demokryt, Hersylla, Zyzym, Sylfronid, Galezjusz. Demokryt: NIezwyła serc nadziejo, przyidź Galezjuszu W polerownej nauce w mężnym animuszu, Ty któryś tępych błędów zwyciężył prostotę, Do ozdobnych talentów zabrawszy ochotę, Słodką śmiercią umiera w wesołym humorze, Kto zbior cnot w zacnym rzuca Sukcesorze, Mam was trzech, w których konsztu dopieła nauka, Radbym w prędce po każdym doczekał się Wnuka. Galezjusz; Ojcze mój winienem ci respekt z przyrodzenia,
dźiś na tę porę, Iutro o szostey z rana, dam lekcyę sporę. Bereyter: Iuż są konie gotowe, do Maneżu prosżę, Mam nadźieie nieprożnę że iuż zysk odnoszę. SCENA IV.
Demokryt, Hersylla, Zyzym, Sylfronid, Galezyusz. Demokryt: NIezwyła serc nadźieio, przyidź Galezyuszu W polerowney nauce w mężnym ánimuszu, Ty ktoryś tępych błędow zwyciężył prostotę, Do ozdobnych talentow zabrawszy ochotę, Słodką śmiercią umiera w wesołym humorze, Kto zbior cnot w zacnym rzuca sukcessorze, Mam was trzech, w ktorych konsztu dopieła nauka, Radbym w prędce po każdym doczekał się Wnuka. Galezyusz; Oycze moy winienem ci respekt z przyrodzenia,
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFMiłość
Strona: D2
Tytuł:
Miłość mistrzyni doskonała
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
uczynili Relacją/ jakośmy obiecali/ o tych co naprzód zdobywali Ameryki; a poczniemy od Chrystoferusa Columbusa/ który nietylko jej nabył/ ale ją też i nałasł: który przechodzi dzielnością wszytkich Heroów/ co ich tylko było. Piątej części, CHRYSZTOF Columbus.
NIe było nigdy człowieka/ któryby pokazał więtszy statek w animuszu/ jako Chrysztof Columbus: abowiem on trwał w postanowieniu swym/ aby się podjął był imprezy/ którą wiele rozumiało głupią/ wiele też niepodobną; którą pogardzili Portugalczykowie/ odwłóczyli w długą Angielczykowie/ lekce ją poważał król Katolicus/ z takim statkiem animuszu/ i z takim wymaganiem kondycyj tak poczesnych i sławnych jemu i jego potomkom
vczynili Relátią/ iákosmy obiecáli/ o tych co naprzod zdobywáli Ameriki; á poczniemy od Chrystopherusá Columbusá/ ktory nietylko iey nábył/ ále ią też y náłasł: ktory przechodźi dźielnośćią wszytkich Heroow/ co ich tylko było. Piątey częśći, CHRYSZTOF Columbus.
NIe było nigdy człowieká/ ktoryby pokazał więtszy státek w ánimuszu/ iáko Chrysztof Columbus: ábowiem on trwał w postánowieniu swym/ áby się podiął był impresy/ ktorą wiele rozumiáło głupią/ wiele też niepodobną; ktorą pogárdźili Portogálczykowie/ odwłoczyli w długą Angielczykowie/ lekce ią poważał krol Kátholicus/ z tákim státkiem ánimuszu/ y z tákim wymagániem conditiy ták poczesnych y sławnych iemu y iego potomkom
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 34
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
dobrego ich rządu/ Akademie dla nauki/ szpitale dla poratowania ich potrzeb postanowione abo ratowane. Posyła tam nad to każdego roku niemałą liczbę zakonników z wielkim kosztem dla pomocy duchownej tamtych narodów. Piątej części, O pomocy którą dawali nowemu światu Papieżowie.
ALeksander VI. zrozumiawszy o znalezieniu tak wiela ziem nowych/ i o dobrym animuszu/ który król i królowa Hiszpańscy pokazowali/ aby tam byli rozszerzyli nie tylko państwo swe/ ale i królestwo Boże/ naprzód pobudzał łaskawie i obwięzował je/ aby z wszelakim staraniem pilnowali i dogadzali nawróceniu tamtych ludzi: a potym żeby ich był lepiej utwierdził do sprawy tak zacnej i chwalebnej/ dał im wolność aby sobie zdobywali
dobrego ich rządu/ Akádemiae dla náuki/ szpitale dla porátowánia ich potrzeb postánowione ábo rátowáne. Posyła tám nád to káżdego roku niemáłą liczbę zakonnikow z wielkim kosztem dla pomocy duchowney támtych narodow. Piątey częśći, O pomocy ktorą dawáli nowemu świátu Papieżowie.
ALexánder VI. zrozumiawszy o ználeźieniu ták wiela źiem nowych/ y o dobrym ánimuszu/ ktory krol y krolowa Hiszpáńscy pokázowáli/ áby tám byli rozszerzyli nie tylko páństwo swe/ ále y krolestwo Boże/ naprzod pobudzał łáskáwie y obwięzował ie/ áby z wszelákim stárániem pilnowáli y dogadzáli náwroceniu támtych ludźi: á potym żeby ich był lepiey vtwierdźił do spráwy ták zacney y chwálebney/ dał im wolność áby sobie zdobywáli
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 40
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
przy swym przedsięwzięciu/ przybyli z wielkim weselem/ i z uroczystością do Bajej w Octobrze roku pomienionego/ i byli osadzeni w tamtym powiecie. W roku 1587. poczęli obcować z naszymi Maramomy/ ludzie którzy graniczą z Piratiningą/ różni językiem i obyczajmi od inszych. W roku 1589. niejaki Tujupabuch urodzony Brasilczyk/ lecz w animuszu i w dowcipie porównany z Europczykami/ namówiony przez ojce udał się w kraje śrzedniej ziemie ku namawianiu do wiary Chrześcijańskiej tamtych ludzi/ i za krótki czas naprowadził ich barzo wiele do miasta ś. Ducha/ gdzie będąc wprzód nauczeni o tajemnicach wiary ś. pochrzczeni są zatym. Udają się dobrze niektórzy z Brasilczyków/ i popisują
przy swym przedsięwźięćiu/ przybyli z wielkim weselem/ y z vroczystośćią do Báiey w Octobrze roku pomienionego/ y byli osádzeni w támtym powiećie. W roku 1587. poczęli obcowáć z nászymi Márámomy/ ludźie ktorzy grániczą z Pirátiningą/ rozni ięzykiem y obyczáymi od inszych. W roku 1589. nieiáki Tuiupábuch vrodzony Brásilczyk/ lecz w ánimuszu y w dowćipie porownány z Europczykámi/ námowiony przez oyce vdał się w kráie śrzedniey źiemie ku námawiániu do wiáry Chrześćiáńskiey támtych ludźi/ y zá krotki czás náprowádźił ich bárzo wiele do miástá ś. Duchá/ gdźie będąc wprzod náuczeni o táiemnicách wiáry ś. pochrzczeni są zátym. Vdáią się dobrze niektorzy z Brásilczykow/ y popisuią
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 93
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
jeszcze zastał/ całą noc strzegł najazdu jakiego Pogańskiego: jakoż sam nas P. Bóg tego ustrzegł/ że nie uderzyli Poganie na nas/ pewnieby byli żadnego wstrętu nie mieli. Nie dosyć na tym/ że na ten czas były tak złe i opaczne rozumienia nasze/ o niepodejrzanej cnocie/ i statecznym a męskim animuszu Ich M. PP. Hetmanów/ za co srodze nas Pan Bóg pokarał/ ale i teraz to snadź mówią/ jakoby Ich M. sami uciekać mieli/ tylko że ich puścić niechciano. A któż dla Boga tak mężny/ coby Hetmanom tak w oczy rebelizować śmiał? gdzież im zastępować miał w polu
ieszcze zástał/ cáłą noc strzegł naiázdu iákiego Pogáńskiego: iákoż sam nas P. Bog tego vstrzegł/ że nie vderzyli Pogánie ná nas/ pewnieby byli żadnego wstrętu nie mieli. Nie dosyć ná tym/ że ná ten czás były ták złe y opáczne rozumienia násze/ o niepodeyrzáney cnoćie/ y státecznym á męskim ánimuszu Ich M. PP. Hetmánow/ zá co srodze nas Pan Bog pokarał/ ále y teraz to snadź mowią/ iákoby Ich M. sámi vćiekáć mieli/ tylko że ich puśćić niechćiano. A ktoż dla Bogá ták mężny/ coby Hetmánom ták w oczy rebelizowáć śmiał? gdzież im zástępowáć miał w polu
Skrót tekstu: SzembRelWej
Strona: B
Tytuł:
Relacja prawdziwa o weszciu wojska polskiego do Wołoch
Autor:
Teofil Szemberg
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
rzeczy w historyjej opisane przytrafiały? Wiedząc to Sallustius rozsądny pisarz/ aby był dobrze opisał wojnę Afrycką/ pojachał sam na uznanie i oglądanie miejsc/ na których bitwy/ abo też insze znaczne sprawy/ działy się. A z drugiej strony/ jako/ proszę/ przemysł godny/ abo koncept wysoki/ może się wzniecić w animuszu onego Pana/ którego rozum nie zasiągł dalej za[...] dom własny/ i nie jest świadom inszej części świata[...] powiatu? jako[...] się kto może po takim spodziewać ja nego uczynku/ też przeważnej imprezy?[...] animuszu/ jakby się nie kontentując[...] ciasnotą tego na morza/ nikomu przedtym nieświadome/ aby[...] znalazł/ w roku 1492. tak wielki
rzeczy w historiey opisáne przytráfiáły? Wiedząc to Sallustius rozsądny pisarz/ áby był dobrze opisał woynę Afrycką/ poiáchał sam ná vznánie y oglądánie mieysc/ ná ktorych bitwy/ ábo też insze znáczne spráwy/ dźiały się. A z drugiey strony/ iáko/ proszę/ przemysł godny/ ábo concept wysoki/ może się wzniećić w ánimuszu onego Páná/ ktorego rozum nie záśiągł dáley zá[...] dom własny/ y nie iest świádom inszey częśći światá[...] powiátu? iáko[...] się kto może po tákim spodźiewáć iá nego vczynku/ też przeważney impresy?[...] ánimuszu/ iákby się nie contentuiąc[...] ćiásnotą tego ná morzá/ nikomu przedtym nieświádome/ áby[...] ználazł/ w roku 1492. ták wielki
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 2
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ konie takiej piękności/ iż zda się jakby natura upodobała sobie/ i o to się usiłowała/ aby je tak uformowała/ i wydała na świat z swej właśnie ręki. Są tak prędkie/ iż w prędkości zrownają z wiatrem: tak żywe i czerstwe/ iż trudno wierzyć o śmiałości ich na wojnach/ i o animuszu w bitwach: gdyż znajdowały się niektóre takie/ co wlokąc za sobą trzewa po zranieniu/ unosiły swe pany zdrowo. I to jest przyczyną/ iż we Francjej droższe są nad insze wszytkie konie: i gdzieby była natura dała tym Dzianetom siły równe do męstwa/ i do śmiałości/ na niczymby im nie schodziło
/ konie tákiey pięknośći/ iż zda się iákby náturá vpodobáła sobie/ y o to się vśiłowáłá/ áby ie ták vformowáłá/ y wydáłá ná świát z swey własnie ręki. Są ták prędkie/ iż w prędkośći zrownáią z wiátrem: ták żywe y czerstwe/ iż trudno wierzyć o śmiáłośći ich ná woynách/ y o ánimuszu w bitwách: gdyż znáydowáły się niektore tákie/ co wlokąc zá sobá trzewá po zránieniu/ vnośiły swe pány zdrowo. Y to iest przyczyną/ iż we Fráncyey droższe są nád insze wszytkie konie: y gdźieby byłá náturá dáłá tym Dźiánetom śiły rowne do męstwá/ y do śmiáłośći/ ná niczymby im nie schodźiło
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 16
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
. We śrzodku ziemie/ niemasz miejsca zacnego. Oprócz fruktów/ które się tu rodzą/ mają też miasteczka pomorskie w tej krainie dostatek soli/ którą nawięcej kupczą obywatele. Mają dosyć i ryb/ bo barzo wiele tam jest wysepków i odnóg. Którzy tam mieszkają/ nie są ani w używaniu/ ani też w animuszu okazali: a uboży je też po więtszej części bliska Wenecia/ która dla siebie/ gdyż wielki lud ma w sobie/ wywozi wszystkie pożytki przyległe: co jednak z wielkim bywa pożytkiem tych/ którzy są przedniejszy w tych handlach. NIDERLAND, abo nizsze Niemce.
GAllia Belgica/ którąsmy my ograniczyli Scheldą/ przychodziła według Cesara
. We śrzodku źiemie/ niemász mieyscá zacnego. Oprocz fruktow/ ktore się tu rodzą/ máią też miásteczká pomorskie w tey kráinie dostátek soli/ ktorą nawięcey kupczą obywátele. Máią dosyć y ryb/ bo bárzo wiele tám iest wysepkow y odnog. Ktorzy tám mieszkáią/ nie są áni w vżywániu/ áni też w ánimuszu okazáli: á vboży ie też po więtszey częśći bliska Wenecia/ ktora dla śiebie/ gdyż wielki lud ma w sobie/ wywoźi wszystkie pożytki przyległe: co iednák z wielkim bywa pożytkiem tych/ ktorzy są przednieyszy w tych hándlách. NIDERLAND, ábo nizsze Niemce.
GAllia Belgica/ ktorąsmy my ográniczyli Scheldą/ przychodźiłá według Cesárá
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 77
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609