ustęp. On, w mniemaniu, że tylko chodzi o kondemnaty, wyszedł bez sporu, obiecując wkrótce oczyścić się z nich. Lecz skoro uczynił krok za drzwi, warta w przysionku zasadzona porwała go i zaprowadziła do kordygardy; nie szarpał się ani nie bronił, ile że tego dnia nie miał przy boku, tylko lekką karabelkę, którą mu najpierwej przy chwytaniu oderwano.
Trzeciego dnia przyniesiono mu dekret śmierci, nie wyprowadzając go obyczajem innych kryminalistów do słuchania onego w izbie sądowej, a to wszystko dla odsieczy jakiej, której się obawiano. Po przeczytaniu dekretu dysponował się na śmierć z przykładną skruchą i dał szyję pod miecz katowski; ścięty w kordygardzie do
ustęp. On, w mniemaniu, że tylko chodzi o kondemnaty, wyszedł bez sporu, obiecując wkrótce oczyścić się z nich. Lecz skoro uczynił krok za drzwi, warta w przysionku zasadzona porwała go i zaprowadziła do kordygardy; nie szarpał się ani nie bronił, ile że tego dnia nie miał przy boku, tylko lekką karabelkę, którą mu najpierwej przy chwytaniu oderwano.
Trzeciego dnia przyniesiono mu dekret śmierci, nie wyprowadzając go obyczajem innych kryminalistów do słuchania onego w izbie sądowej, a to wszystko dla odsieczy jakiej, której się obawiano. Po przeczytaniu dekretu dysponował się na śmierć z przykładną skruchą i dał szyję pod miecz katowski; ścięty w kordygardzie do
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 69
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak