szkiełkach. Z których jedne i najdalsze obiecta o milę i drugą, nawet same luminarze Niebieskie, tuż przed oko stawiają. Drugie, najdrobniejsze atomiki, gołemu niewidome oku, odkrywają, i oneż przyczyniając wszystkie ich przypadki reprezentują. Trzecie jednę rzecz wielorako multyplikują. Inne, na podziw kolory, obrazki, cudne rzeczy widomych aparencje sprawują. Których wszystkich skutków całą przyczyną jest polerownego szkła różna figura, to płaska, to wydrożona, to wypukła, to sferyczna, to triangułowa, to węglasta, etc: przez którą przechodząc radiacja rzeczy widomych, z niejakim nadłomaniem promieni swoich, rożmaite oku wydaje pozory. Mijam sposoby wyrobienia tych szkieł. Ich własności,
szkiełkach. Z ktorych iedne y naydalsze obiecta o milę y drugą, náwet same luminarze Niebieskie, tuż przed oko stawiaią. Drugie, naydrobnieysze atomiki, gołemu niewidome oku, odkrywaią, y oneż przyczyniaiąc wszystkie ich przypadki reprezentuią. Trzecie iednę rzecz wielorako multyplikuią. Jnne, ná podziw kolory, obrazki, cudne rzeczy widomych apparencye sprawuią. Ktorych wszystkich skutkow cáłą przyczyną iest polerownego szkła rożna figura, to płaska, to wydrożona, to wypukła, to sferyczna, to tryangułowa, to węglasta, etc: przez ktorą przechodząc radyacya rzeczy widomych, z nieiakim nadłomaniem promieni swoich, rożmaite oku wydáie pozory. Miiam sposoby wyrobienia tych szkieł. Jch własności,
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Y3v
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, powiadają, że w cudzych krajach, jakoto we Włoszech, Francyj, Hiszpanii, Anglii, Niemczech, niemasz czarów i Upierów. Jeźli to baje Peregrinant, mogę mu mówić cum venia, że on tyle Miast, Wsi. Prowincyj przejeżdzając, z tyle ludźmi godnemi się witając, ich mores, maniery, aparencje, admirując, lustrując, notując podobno zapomniał, albo wstydził się, o czarach, upierach pytać, czy tam są. Czasu na to i poufałości potrzeba, a najbardziej ciekawości generalnej: żeby nie po osobach, murach, wieżach, głowę zadarłszy, w zgórę patrzyć, ale też i na ziemię O Upierach.
, powiadaią, że w cudzych kraiach, iakoto we Włoszech, Francyi, Hiszpanii, Anglii, Niemczech, niemasz czarow y Upierow. Ieźli to baie Peregrinant, mogę mu mowić cum venia, że on tyle Miast, Wsi. Prowincyi przeieżdzaiąc, z tyle ludzmi godnęmi się witaiąc, ich mores, maniery, apparencye, admiruiąc, lustruiąc, notuiąc podobno zápomniał, álbo wstydził się, o czarach, upierach pytać, czy tam są. Czasu na to y poufałości potrzeba, a naybardziey ciekawości generalney: żeby nie po osobach, murach, wieżach, głowę zadarłszy, w zgorę patrzyć, ale też y na ziemię O Upierach.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 254
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
utopił, Geografia Generalna i partykularna
czyli w Etnę wskoczył, aby miany był za porwanego do Nieba ; tu Akron Medyk Ateńskiego Miasta, przez różne perfumy od Powietrza Salvator; tu Metellus Muzykant sławny na świat wydani. Agrygentini, tojest Obywatele tego Miasta w strojach bogatych ab aevo chodzić gust mają, pyszni, lubią Pańskie aparencje, Karety, ludzi wiele i pokojów pięknie i bogato meubłowanych. Exanetas niejaki Patriota, choć partykularny, miał na 300 kolasek, białemi końmi zaprzężonych. Drugi Antistenes podobnej tamtemu kondycyj na wesele Córki swojej sporządził kolasek 800. Tu masz Miasto Drepanum po Włosku Trapani z Portem i skałą Kolumbarą, Zamkiem na wierzchu ufortyfikowaną na bliskiej
utopił, Geografia Generalna y partykularna
czyli w Etnę wskoczył, aby miany był za porwanego do Nieba ; tu Akron Medyk Ateńskiego Miasta, przez rożne perfumy od Powietrza Salvator; tu Metellus Muzykant sławny na świat wydani. Agrigentini, toiest Obywatele tego Miasta w stroiách bogatych ab aevo chodzić gust maią, pyszni, lubią Pańskie apparencye, Karety, ludzi wiele y pokoiow pięknie y bogato meublowanych. Exanetas nieiaki Patriota, choć partykularny, miał ná 300 kolasek, białemi końmi zaprzężonych. Drugi Antistenes podobney tamtemu kondycyi na wesele Corki swoiey sporządził kolasek 800. Tu masz Miasto Drepanum po Włosku Trapani z Portem y skałą Kolumbarą, Zamkiem na wierzchu ufortyfikowaną na bliskiey
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 231
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
swojej nie śmiertelnej sławie którzy by na spisy Kozackie, dzidy i kopie, na samopały dobre sztucce. i letkie blachy mieli, w polu jak Polacy nie w chałupach bezpieczni zostając, nie wpadali z sromotą w ręce. A tak chłopstwo Ukrainy zuchwałej, nie miałoby miny. Panów też tam wiekich i Hetmanów nie w aparencje, srebra i złota (bo to chłop Kozak okrutnie lubi) ale w żelazo, armaturę, i odważnych ludzi ufundowanych potrzebna prezencja i częsta rezydencja, któraby zuchwałych chłopów przerażała, trzymała w modestyj, i tych ugłaskała rysiów, i do Świętej zachęciła Unii Wiary i wierności, żeby im Lachów imię niebyło rąk aż
swoiey nie smiertelney sławie ktorzy by na spisy Kozackie, dzidy y kopie, na samopały dobre sztucce. y letkje blachy mieli, w polu iak Polacy nie w chałupach bespieczni zostaiąc, nie wpadali z sromotą w ręce. A tak chłopstwo Ukrainy zuchwałey, nie miałoby miny. Panow też tam wiekich y Hetmanow nie w apparencye, srebra y złota (bo to chłop Kozak okrutnie lubi) ale w żelázo, armaturę, y odważnych ludzi ufundowanych potrzebna prezencya y częsta rezydencya, ktoraby zuchwałych chłopow przerażała, trzymáła w modestyi, y tych ugłaskała rysiow, y do Swiętey zachęciłá Unii Wiary y wierności, żeby im Lachow imie niebyło rąk aż
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 356
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
była coś adinstar mitry, a bardziej kapuzy. Regnum ich było pacificum, przy mądrych i sprawiedliwych rządach, a poddaństwa miłości i posłuszeństwie. Nic złego o żadnym Królu swym tameczne Annales nie tradują, tylko o Tikociku, że struty. Zrazu tu Królów ubogich obierano, dlatego parcè żyjących, powoli przecież w bogactwa i aparencje wbijać się Poczęli. Metezuma I. tameczny Regnant, choć tylko jeden dóm, czyli pałacyk miał dla zwierząt różnych konserwowania, jednak i ten splendidè adornował.
Jak w Korabiu Noego wszelkie były zwierzęta, powietrzne, ziemskie, wodne, dla każdych naturalny wikt prokurując, nawet dla rzeczy morskich, wodę morską mając w skrzyniach.
była coś adinstar mitry, a bardziey kapuzy. Regnum ich było pacificum, przy mądrych y sprawiedliwych rządach, a poddaństwa miłości y posłuszeństwie. Nic złego o żadnym Królu swym tameczne Annales nie traduią, tylko o Tikociku, że struty. Zrazu tu Królów ubogich obierano, dlatego parcè żyiących, powoli przecież w bogactwa y apparencye wbiiać się poczeli. Metezuma I. tameczny Regnant, choć tylko ieden dóm, czyli pałácyk miał dla źwierząt różnych konserwowania, iednak y ten splendidè adornował.
Iak w Korabiu Noego wszelkie były źwierzęta, powietrzne, ziemskie, wodne, dla káżdych naturalny wikt prokuruiąc, nawet dla rzeczy morskich, wodę morską maiąc w skrzyniach.
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 594
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
cum plebe consumeris Rzemieślników robotę, i tak insesibiliter augerentur in immensum omnes artes opificiarae i pieniądze w kraju zostawałyby, a za granicę niewychodziły, ale że pod czas pokoju o tym niemyśleliśmy i nieradziemy, dla tego też nas Pan BÓG wojną nawiedza, która wojna impet swój największy wywierać zwykła na Pańskie aparencje, które że z Cudzych wyszły, w Cudze też wracają się kraje, Jedne, Partia przeciwnej Partyj zabiera, drugie wpodziemne lochy pochowane pobutwiały, trzecie złodzieje pokradli: Slowem w czym był największy luksus cum praejudycio proksimi pod czas pokoju, w tym też pod czas wojny, największy bywa decess, per kwe, quis peccat
cum plebe consumeris Rzemieśnikow robotę, y ták insesibiliter augerentur in immensum omnes artes opificiarae y pieniądze w kraiu zostáwałyby, á zá gránicę niewychodziły, ále że pod czas pokoiu o tym niemyśleliśmy y nieradziemy, dla tego też nas Pan BOG woyną náwiedza, ktora woyna impet swoy náywiększy wywierać zwykła ná Pánskie apparencye, ktore że z Cudzych wyszły, w Cudze też wracaią się kraje, Jedne, Partya przeciwney Partyi zábiera, drugie wpodziemne lochy pochowáne pobutwiały, trzecie złodzieie pokrádli: Slowem w czym był náywiększy luxus cum praejudicio proximi pod czas pokoiu, w tym też pod czas woyny, náywiększy bywa decess, per quae, quis peccat
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 135
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
, chlebów, mąk wory, suknia jedyna i broń przy nich. Tam się pożywią, gdzie natrą, w rękach nie w garkach zgotują, dla siebie traktament, z mięsa surowego. Trunek dla nich nie z Miasta, lecz z źrzodła, błota, z kolei: o więcej dla ciała wygód nie dbają: mając aparencje i wygodę, za rzecz sobie nie chwalebną. Pałaców, Rezydencyj, nie szukają nigdy: pod Niebem mieszkać zwykli: jako żołnierze o żołnierskim tylko myślą życiu, do niego się hartują nie wygodą. Jeżeli który z nich majętniejszy, tedy wsprzęty wojenne, w konie, kulbaki, Łuki funduje się; ten regestr skarbcu
, chlebow, mąk wory, suknia iedyná y broń przy nich. Tam się pożywią, gdźie nátrą, w rękach nie w garkach zgotuią, dla siebie tráktament, z mięsa surowego. Trunek dla nich nie z Miasta, lecz z źrzodła, błota, z kolei: o więcey dla ciała wygod nie dbaią: maiąc apparencye y wygodę, zá rzecz sobie nie chwálebną. Páłacow, Rezydencyi, nie szukáią nigdy: pod Niebem mieszkać zwykli: iako żołnierze o żołnierskim tylko myślą życiu, do niego się hartuią nie wygodą. Ieżeli ktory z nich maiętnieyszy, tedy wsprzęty woienne, w konie, kulbáki, Łuki funduie się; ten regestr skarbcu
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 716
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
. Skruszył tedy buławę/ a skruszoną pozostali krewni wziąwszy/ całą wswym pozorze lubo kosą śmierci przeciętą do nóg Majestatów Pańskich gdy przynoszą/ nieodmienne po sobie Panu poddaństwo/ Rzeczypospolitej/ Ojczyźnie miłość/ i granic swych dalsze rozprzestrzenienie obiecują. Maksymilian Cesarz wymalował Orła do nieba lecącego od swych Cesarsarskich aparatów. Ten Hetman ORATOR widząc świeckie aparencje i onych dalej niepragnąc rzucił buławę o ziemię a sam się pod niebiosa wyniósł. Skoro Hetman buławę skruszył pozostali Potõkowie skruszoną, całą znowu ją Majestatowi Pańskiemu oddają. 11. Mowa na pogrzeb Jaśnie wielmożnego Jakiego Wojewody albo Kasztelana znacznego. PIERWSZA. Atalanta taką była zawodniczką, która gdy kogo do kreju ukiegła, gardłem
. Skruszył tedy buławę/ á skruszoną pozostali krewni wziąwszy/ całą wswỹ pozorze lubo kosą śmierći przećiętą do nog Máiestatow Páńskich gdy przynoszą/ nieodmienne po sobie Panu poddaństwo/ Rzeczypospolitey/ Oyczyźnie miłość/ y granic swych dalsze rosprzestrzenienie obiecuią. Máximilian Cesarz wymálował Orłá do niebá lecącego od swych Cesársárskich áppáratow. Ten Hetman ORATOR widząc świeckie ápparencye y onych dáley nieprágnąc rzućił bułáwę o źiemię á sam się pod niebiosá wyniosł. Skoro Hetman bułáwę skruszył pozostáli Potõkowie skruszoną, cáłą znowu ią Máiestatowi Páńskiemu oddáią. 11. Mowá ná pogrzeb Iásnie wielmożnego Iakiego Woiewody álbo Kasztelaná znácznego. PIERWSZA. Atálántá táką była zawodniczką, ktora gdy kogo do kreiu vkiegłá, gárdłem
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 141
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
et Clementia przy Buławie W. X. Lit: odebrałpierwsze W. X. Litt: w Senacie miejsce Województwa Wileńskiego. Więc Wjazd według Praw, i dawnych praktykowanych zwyczajów na dzień 26. praesentis determinował. W który mczasie chce Jurysdykcją swoję ufundować. Jakoż wilkie praeparatoria na ten Wjazd czynią. Fejerwarki i inne pro Honore aparencje gotują etc. Wojska Rosyjskie z W. X. Litewskiego wszystkie wychodzą do Państw swoich. Z Kamieńca die 14. Maj.
Wojska Rosyjskie zapewne Azów odebrały. W Stambule surowy ferman publikowano, aby na koń czymprędzej wsiadano, i do fortec innych bieżano, obawiając się, aby Moskwa w Państwa Tureckie wskoczywszy, innych fortec
et Clementia przy Buławie W. X. Lit: odebrałpierwsze W. X. Litt: w Senaćie mieysce Wojewodztwa Wileńskiego. Więc Wjazd według Praw, y dawnych praktykowanych zwyczaiow ná dźień 26. praesentis determinował. W ktory mczaśie chce Jurisdykcyą swoię ufundować. Jakoż wilkie praeparatoria ná ten Wjazd czynią. Fejerwarki y inne pro Honore ápparencye gotuią etc. Woyska Rossyiskie z W. X. Litewskiego wszystkie wychodzą do Państw swoich. Z Kamieńca die 14. Maj.
Woyska Rossyiskie zapewne Azow odebráły. W Stambule surowy ferman publikowano, aby na koń czymprędzey wsiadano, y do fortec innych bieżano, obawiając się, aby Moskwa w Państwa Tureckie wskoczywszy, innych fortec
Skrót tekstu: GazPol_1736_94
Strona: 8
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
Patrzało z góry na te wszystkie niesfory niezmrużone na postępki ludzkie Boskie oko, prędką pomstą górując do miary występków.
A lubo niezmierne bogactwa przez złote te czasu wpłynęły do Inflant; do publicznego jednak skarbu mało co weszło. Hermistrzowie bowiem , Komendatorowie, i inni Urzędnicy status na siebie, i na przesadzające się figury, i aparencje swoje, tudzież na zbogacenie koligantów swoich prowenta zabierali. Biskupi z całym Duchowieństwem do żadnych podatków nie byli obowiązani, Szlachta taż wprowadzonemi od Hermistrzów przywilejami od wszelkiej uwolniła się daniny. Miasta bogate snadno u Hermistrzów równej się dokupowały od podatkowania wolności. Sam tylko chłopek nędzny stękał pod nieznośnym w pracach, i płacach uciemiężeniem,
Patrzało z gory ná te wszystkie niesfory niezmrużone ná postępki ludzkie Boskie oko, prętką pomstą gorując do miary występkow.
A lubo niezmierne bogactwa przez złote te czasu wpłynęły do Inflant; do publicznego jednak skarbu mało co weszło. Hermistrzowie bowiem , Kommendatorowie, y inni Urzędnicy status na śiebie, y ná przesadzające śię figury, y apparencye swoje, tudźież ná zbogacenie kolligantow swoich prowenta zabierali. Biskupi z całym Duchowieństwem do żadnych podatkow nie byli obowiązáni, Szlachta taż wprowadzonemi od Hermistrzow przywilejami od wszelkiey uwolniła śię daniny. Miasta bogate snadno u Hermistrzow rowney śię dokupowały od podatkowania wolnośći. Sam tylko chłopek nędzny stękał pod nieznośnym w pracach, y płacach ućiemiężeniem,
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 89
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750