Una fuit, et una erit.
DWIE PALMOWE Drzewa do siebie nakłonione z tej jedno, drugie z drugiej strony nad rzeką stojące, znaczyły Mariasz Zygmunta III Króla Polskiego z Arcy Księżniczką Austriacką Anną miały napis: Amor distātia iungit.
LILIA Symbolum Jana Książęcia Kliwii z napisem: Hodie aliquid, cras nihil. Tak urody i aparencje Świata i młode lata, dziś świecą, jutro gasną.
ORZEŁ strzałą przeszyty z piór własnych. Symbolum było Joliana Cesarza z napisem: Ex ipso, contra ipsum. Tak często jesteśmy własnego złego swego fahri.
PIÓRUN na poduszce, Symbolum dla Sędziów dane od Trajana Cesarza z napisem: Lenis Severitas
BARANEK w strzyżeniu milczący z
Una fuit, et una erit.
DWIE PALMOWE Drzewa do siebie nakłonione z tey iedno, drugie z drugiey strony nad rzeką stoiące, znaczyły Maryasz Zygmunta III Krola Polskiego z Arcy Xiężniczką Austryacką Anną miały napis: Amor distātia iungit.
LILIA Symbolum Iana Xiążęcia Kliwii z napisem: Hodie aliquid, cras nihil. Tak urody y apparencye Swiatá y młode lata, dziś świecą, iutro gasną.
ORZEŁ strzałą przeszyty z pior własnych. Symbolum było Ioliana Cesarza z napisem: Ex ipso, contra ipsum. Tak często iesteśmy własnego złego swego fahri.
PIORUN na poduszce, Symbolum dla Sędziow dane od Traiana Cesarza z napisem: Lenis Severitas
BARANEK w strzyżeniu milczący z
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1195
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Tak dalece, że w krótkim czasie widział się Pociej w kilku tysiącach komendy swojej, ale przeciwko wielkiej potencji moskiewskiej i regularnemu wojsku trudno było co wielkiego dokazać.
Atoli jednak Sosnowski, teraźniejszy pisarz lit., w Nowym Mieście na Żmujdzi napadł kniazia moskiewskiego w małej komendzie będącego, który broniąc się zginął, a jego wszystkie aparencje i pieniądze Sosnowskiemu się dostały. Massalski, teraźniejszy hetman polny, pod Kadyszem nad rzeką Hańczą kilkaset Kozaków i dragonii moskiewskiej zniósł do szczętu, podobny i pod Łunną nad Niemnem otrzymał awantaż. Paszkowski, strażnik polny, za dawniejszej jeszcze, napędzeniem księcia Moryca syna naturalnego króla Augusta, i zabraniem mu ekwipażu, rewolucji estymowany,
Tak dalece, że w krótkim czasie widział się Pociej w kilku tysiącach komendy swojej, ale przeciwko wielkiej potencji moskiewskiej i regularnemu wojsku trudno było co wielkiego dokazać.
Atoli jednak Sosnowski, teraźniejszy pisarz lit., w Nowym Mieście na Żmujdzi napadł kniazia moskiewskiego w małej komendzie będącego, który broniąc się zginął, a jego wszystkie aparencje i pieniądze Sosnowskiemu się dostały. Massalski, teraźniejszy hetman polny, pod Kadyszem nad rzeką Hańczą kilkaset Kozaków i dragonii moskiewskiej zniósł do szczętu, podobny i pod Łunną nad Niemnem otrzymał awantaż. Paszkowski, strażnik polny, za dawniejszej jeszcze, napędzeniem księcia Moryca syna naturalnego króla Augusta, i zabraniem mu ekwipażu, rewolucji estymowany,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 78
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, że potym i w pięty zimno. Niech jeno okrąglejsze u nas będą stoły, nie tak częsta kolej, to fortuna z swoim kołkiem wytaczać się nie będzie z Domów naszych. Niech nie będzie, lej, rozlej, na co miliony co rok do Węgier Polskie szkatuły liczą, niech sub modio według miary splendory a aparencje będą, asakuruję że wkrótce zajaśnieje Polska. miasto Parterów, złotogłowów, jedwabiów, saget, niech nie cięży i paklak albo modzelon, osobliwie zdolniejszym barkom, jako chwalebna moda cudzoziemców każe, to intrata w domu się zostawszy, zapewne nas ozłoci. Ale to co ręka zarobi, to w brzuch i gardło albo na grzbiet
, że potym y w pięty źimno. Niech jeno okrągleysze u nas będą stoły, nie ták częsta koley, to fortuná z swoim kołkiem wytaczáć śię nie będźie z Domow nászych. Niech nie będźie, ley, rozley, ná co miliony co rok do Węgier Polskie szkátuły liczą, niech sub modio według miary splendory á apparencye będą, assakuruję że wkrotce zájáśnieje Polská. miasto Parterow, złotogłowow, jedwabiow, saget, niech nie ćięży y paklak álbo modzelon, osobliwie zdolnieyszym barkom, jáko chwalebna moda cudzoźiemcow káże, to intrátá w domu śię zostáwszy, zapewne nas ozłoći. Ale to co ręká zarobi, to w brzuch y gardło álbo ná grzbiet
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: P6
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
miewają, ponieważ sede vacante rozboje i kradzież nadzwyczaj panują, lubo święte kolegium pod ten czas jako najpilniej sprawiedlwość czyni. Kardynałowie gromadzą się przez dziewięć dni do zakrystii ś. Piotra dla rozporządzenia wszystkiego, co należy do porządku w Konklawe. W tych dziewięciu dniach odprawują ceremonie pogrzebu Ojca ś., a dziesiątego dnia największe bywają aparencje, bywa kazanie pogrzebowe. Kardynał Biskup w asystencji czterech Kardynałów, ubrany mszo ś. śpiewa i na końcu wszyscy pięć kondukt przy kadzeniu i kropieniu odprawują.
Dnia 7go grudnia, Panna Anna Ludwika Rzewuska, Ksieni Benedyktynek Lwowskich, umarła.
W tym roku powietrze ciężkie grasowało w-Chocimie. Turków samych pięć tysięcy legło,
miewają, ponieważ sede vacante rozboje i kradzież nadzwyczaj panują, lubo święte kollegium pod ten czas jako najpilniej sprawiedlwosć czyni. Kardynałowie gromadzą się przez dziewięć dni do zakrystyi ś. Piotra dla rozporządzenia wszystkiego, co należy do porządku w Konklawe. W tych dziewięciu dniach odprawują ceremonie pogrzebu Ojca ś., a dziesiątego dnia największe bywają apparencye, bywa kazanie pogrzebowe. Kardynał Biskup w assystencyi czterech Kardynałów, ubrany mszo ś. śpiewa i na końcu wszyscy pięć kondukt przy kadzeniu i kropieniu odprawują.
Dnia 7go grudnia, Panna Anna Ludwika Rzewuska, Ksieni Benedyktynek Lwowskich, umarła.
W tym roku powietrze ciężkie grasowało w-Chocimie. Turków samych pieć tysięcy legło,
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 191
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
dla nas ludzi, i dla naszego zbawienia, stąpił z Niebiosów, i począł się z Ducha świętego etc. Potym gdy by który mógł ludzkim okiem widzieć Istotę Najświętszego Sakramentu, przyznać by każdy nie omylnie musiał, ze samo słońce wprzytomności Bóstwa, zaćmic się, i zgasnąc, musiało by toć te światła i aparencje żadnej ozdoby przydać mu nie potrafią, i nie mogą. Ile ze Cherubinowie lub Serafinowie Mocarze i zastępci Nieba. Panu Bogu, żadnej chwały przydać nie mogą ale z Boga wszyscy Chwałę mają, i nią się cieszą; Do tego ten Chrystus Pan gdy Postanowił, i instytuował stan Duchowny, to temi słowy mówił, ,
dla nas ludzi, y dla naszego zbawienia, stąpił z Niebiosow, y począł się z Ducha swiętego etc. Potym gdy by ktory mogł ludzkim okiem widziec Jstotę Nayswiętszego Sakramentu, przyznac by kazdy nie omylnie musiał, ze samo słonce wprzytomnosci Bostwa, zacmic się, y zgasnąc, musiało by toc te swiatła y apparencye zadney ozdoby przydac mu nie potrafią, y nie mogą. Jle ze Cherubinowie lub Serafinowie Mocarze y zastępci Nieba. Panu Bogu, zadney chwały przydac nie mogą ale z Boga wszyscy Chwałę maią, y nią sie cieszą; Do tego ten Chrystus Pan gdy Postanowił, y instytuował stan Duchowny, to temi słowy mowił, ,
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 51
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
/ podług wejrzenia/ mało nie przez wszytkie dni niestateczna będzie/ a wnet omokrzy/ wnet zaś osuszy/ przy której też cokolwiek wiatrów wianie obaczone będzie; wszakże się spodziewam/ iż Słońce chmury przemoże/ i z wdzięczną swoją jasnością górę otrzyma! Po płaczu i utyskowaniu/ Pan Bóg radością wielu ich nabawi! Dobre aparencje! Wszytkie żywioły/ jadem napelnione być mogą/ oprócz Ognia/ który wszytko strawi/ co doniego włożone bywa; Tak też prawdziwa ćnota jest/ którą kłamcowie i zawisni jadowitemi językami splugawić chcą/ lecz osromoceni bywają/ i za takowe poczytani/ jadowi są/ z właścza za niecnotliwe. Raab. ¤ Ostatnia Kwadra Października
/ podług weyrzenia/ máło nie przez wszytkie dni niestáteczna będźie/ á wnet omokrzy/ wnet záś osuszy/ przy ktorey tesz cokolwiek wiátrow wiánie obaczone będźie; wszákże śię spodźiewam/ iż Słonce chmury przemoże/ y z wdźięczną swoią iásnośćią gorę otrzyma! Po płáczu y utyskowániu/ Pán Bog rádośćią wielu ich nábáwi! Dobre apparencye! Wszytkie żywioły/ iádem nápelnione być mogą/ oprocz Ogniá/ ktory wszytko stráwi/ co doniego włożone bywá; Ták tesz prawdźiwa ćnota iest/ ktorą kłámcowie y zawisni iadowitemi ięzykámi zplugáwić chcą/ lecz osromoceni bywáią/ y zá tákowe poczytáni/ iádowi są/ z właścza zá niecnotliwe. Raab. ¤ Ostátnia Kwádrá Páździerniká
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: Hv
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
w pośrzodku Dziedzińca, jest więcej niżeli 100. Kramów Kupieckich i Rzemieśliczych jest na 48. tysięcy: Kramów, w których starzyznę samę przedają jest więcej nad 2000. Na gorze ostatniej ku końcu Miasta w ostatnim końcu jest Zamek JEDYKUŁA rzeczony, z kwadratowego murowany kamienia, o siedmiu, basztach, gdzie przedtym skarby i wszelkie aparencje chowane były, od Selima lokowane po dobyciu Miasta Tauris Perskiego (:olim Ecbatana zwało się:) od Selima II. na dobycie Cypru nadwerężone, i w reszcie do Saraju przeniesione. Zamek ten dzisiaj destynowany na więźniów, wszelką amunicją i ludźmi opatrzony. Jest w tym Zamku Meczet, Łaźnia, Ogród i źrzodło wynikające
w pośrzodku Dźiedzińca, iest więcey niżeli 100. Krámow Kupieckich y Rzemieśliczych iest ná 48. tysięcy: Krámow, w ktorych stárzyznę samę przedaią iest więcey nád 2000. Ná gorze ostátniey ku końcu Miasta w ostatnim końcu iest Zámek IEDYKUŁA rzeczony, z kwádratowego murowány kamienia, o siedmiu, basztach, gdzie przedtym skarby y wszelkie apparencye chowáne były, od Selimá lokowáne po dobyciu Miasta Tauris Perskiego (:olim Ecbatana zwáło się:) od Selima II. ná dobycie Cypru nádwerężone, y w reszcie do Sáraiu przeniesione. Zámek ten dźisiay destynowány ná więźniow, wszelką ammunicyą y ludźmi opátrzony. Iest w tym Zamku Meczet, Łáźnia, Ogrod y źrzodło wynikáiące
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 472
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
961480. Toć według proporcyj diametru do cyrkułu swego cyrkumferencja Nieba to jest drogi słonecznej codziennej jest na mil 6040640. Więc co godzina od wschodu do zachodu słońce ubiega na mil. 251693. Co się tycze wielkości słońca? Według tegoż Tyhona słońce większe nad całą ziemię 140. razy.
XXI. Są i inne przypadkowe aparencje słońca. Jako to: że raz ogniste, drugi raz złotawe, inny purpurowe, inny blade, albo siniawe wydaje się słońce. Co wszystko pochodzi z różnych kolorów atmosfery ziemnej, która różnej barwy humorami ekshalacjami napełniona, promienie słoneczne podobnymże maluje kolorem. Jako gdy kto przez zielone patrzy okulary wszystkie zielone obiekta się wydają
961480. Toć według proporcyi dyametru do cyrkułu swego cyrkumferencya Nieba to iest drogi słoneczney codzienney iest ná mil 6040640. Więc co godzina od wschodu do zachodu słońce ubiega ná mil. 251693. Co się tycze wielkości słońca? Według tegoż Tyhona słońce większe nad całą ziemię 140. razy.
XXI. Są y inne przypadkowe apparencye słońca. Jáko to: że raz ogniste, drugi raz złotáwe, inny purpurowe, inny blade, álbo siniáwe wydáie się słońce. Co wszystko pochodzi z rożnych kolorow atmosfery ziemney, ktora rożney barwy chumorami exchalacyami nápełniona, promienie słoneczne podobnymże máluie kolorem. Jako gdy kto przez zielone patrzy okulary wszystkie zielone obiekta się wydáią
Skrót tekstu: BystrzInfAstron
Strona: L4
Tytuł:
Informacja Astronomiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
się ku polum naszemu. J gwiazda żeglarska która przedtym była odleglejsza, teraz tylko na dwa gradusy i minut kilkanaście jest odległa. INFORMACJA V. O kometach i nowych gwiazdach.
XXXVII. Oprócz Planet i gwiazd, które trwają od stworzenia świata, i trwać będą jako stałe luminarze, pod czas pokazują się na niebie nowe aparencje nakształt luminarzów. A te są komety albo gwiazdy. Kometa jest to luminarz ekstraodrynaryjny do czasu świecący, kosmaty. Kometa jeden bywa element sublunarny: który się rodzi z ekshalacyj, i waporów ziemnych siarczystych, saletrzystych, zgoła z matreji ziemnych elementów, która wyciągniona w górę nad atmosferę bliżej Księżyca, zgęsła i spiekła od
się ku polum nászemu. J gwiazda żeglarska ktora przedtym była odlegleysza, teraz tylko ná dwa gradusy y minut kilkanaście iest odległa. JNFORMACYA V. O kometach y nowych gwiazdach.
XXXVII. Oprocz Planet y gwiazd, ktore trwaią od stworzenia świata, y trwać będą iáko stałe luminarze, pod czas pokázuią się ná niebie nowe apparencye nakształt luminarzow. A te są komety álbo gwiazdy. Kometa iest to luminarz extraordynaryiny do czasu świecący, kosmaty. Kometa ieden bywa element sublunarny: ktory się rodzi z exhalacyi, y waporow ziemnych siarczystych, saletrzystych, zgołá z matreyi ziemnych elementow, ktora wyciągniona w gorę nad atmosferę bliżey Xiężyca, zgęsła y spiekła od
Skrót tekstu: BystrzInfAstron
Strona: N2v
Tytuł:
Informacja Astronomiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
utrapionej ojczyźnie stanął, lecz i temu prędko król zabiegł. Zwabił listem do Warszawy kanclerza i wziął go z sobą do Saksonii, bojąc się, żeby prymasa nie namówił do ratowania ojczyzny. ROK 1715.
§. 11. A Podgórzanie niezmierną intencją stali w górach obozem, czekając rezolucji inszych województw. Jakoż miały nie złe aparencje do obrony siebie województwa prowincji ruskiej; bo wołynianie mając czas swoje wyrobić, gdy u nich Sasi nie stali, tylko kwarciani, zaczem urzędnicy tamteczni dostawszy na swój własny kredyt pieniędzy (co im potem ex publico zapłacono) zaciągnęli nieznacznie ośm chorągwi: insze województwa ruskie straciwszy nadzieję o pomocy hetmana, uchwalili wyprawę pachołków konnych
utrapionéj ojczyznie stanął, lecz i temu prędko król zabiegł. Zwabił listem do Warszawy kanclerza i wziął go z sobą do Saksonii, bojąc się, żeby prymasa nie namówił do ratowania ojczyzny. ROK 1715.
§. 11. A Podgórzanie niezmierną intencyą stali w górach obozem, czekając rezolucyi inszych województw. Jakoż miały nie złe apparencye do obrony siebie województwa prowincyi ruskiej; bo wołynianie mając czas swoje wyrobić, gdy u nich Sasi nie stali, tylko kwarciani, zaczém urzędnicy tamteczni dostawszy na swój własny kredyt pieniędzy (co im potem ex publico zapłacono) zaciągnęli nieznacznie ośm chorągwi: insze województwa ruskie straciwszy nadzieję o pomocy hetmana, uchwalili wyprawę pachołków konnych
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 229
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849