złe łaskawy Czytelniku/ żem ci tu nie wprowadził całej Astronomiej/ i terminów tych trudnych/ z którychbyś się nie mógł informować: bom to zostawił częścią Artistom nauki tej/ częścią abyś nie mówił/ że chcę być widziany/ ale abyś ty wiedział/ że się akomoduję twojej wygodzie/ i apetytowi.
O widzianych Kometach i Cudach/ na niektórych Horyzontach: a żebym nie był niepewnych Autorem wieści/ których żadnego nie mam dokumentu/ nic nie piszę: atoli jednak że Kometa kiedy się pokaże: tedy zawsze którykolwiek z tych ośmi Efektów przynosi: jako wyraża niżej położony tekst: i wyżej się wyraziło.
A jako
złe łáskawy Czytelniku/ żem ći tu nie wprowádźił cáłey Astronomiey/ y terminow tych trudnych/ z ktorychbyś się nie mogł informowáć: bom to zostáwił częśćią Artistom nauki tey/ częśćią abyś nie mowił/ że chcę bydź widźiány/ ále ábyś ty wiedźiał/ że się ákkomoduię twoiey wygodźie/ y áppetytowi.
O widźiánych Kometách y Cudách/ ná niektorych Horyzontách: á żebym nie był niepewnych Authorem wieśći/ ktorych żadnego nie mam dokumentu/ nic nie piszę: átoli iednák że Kometá kiedy się pokaze: tedy záwsze ktorykolwiek z tych ośmi Effektow przynośi: iáko wyraża niżey połozony text: y wyżey się wyráźiło.
A iáko
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: C2
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
czyści/ do potu sposobi/ przez co i wielkie barzo choroby nieznacznie się leczą; A tak (jako tenże i inni świadczą) staje się lekarstwem prawie powszechnym/ przeciw febrom/ maniej/ hipokondriej/ epilepsiej/ obstrukcyj/ krwi zepsowaniu/ szkorbutom/ kaszlom/ astmie/ albo ciężkości w piersiach/ nauzei/ nie apetytowi/ robakom/ boleści głowy/ kolce/ boleniu boków/ pleurze/ etc. Osobliwie przeciw powietrzu/ i w ten czas/ choć się już morowki na kim pokazą. W tym razie lub dobrze/ wziąć co driakwi na pot/ otoli przedewszytkim/ zażyćby naprzód tego Antymonium. Któremu nie pośledniej umiejętności
czyśći/ do potu sposobi/ przez co i wielkie barzo choroby nieznácznie się leczą; A ták (iáko tenże i inni świádczą) stáie się lekárstwem práwie powszechnym/ przećiw febrom/ mániey/ hipokondryey/ epilepsiey/ obstrukcyi/ krwi zepsowániu/ szkorbutom/ kaszlom/ asthmie/ álbo ćiężkośći w pierśiach/ náuzei/ nie áppetytowi/ robákom/ boleśći głowy/ kolce/ boleniu bokow/ pleurze/ etc. Osobliwie przećiw powietrzu/ i w ten czás/ choć się iuz morowki ná kim pokázą. W tym rázie lub dobrze/ wźiąć co dryakwi ná pot/ otoli przedewszytkim/ záżyćby náprzod tego Antimonium. Ktoremu nie pośledniey umieiętnośći
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 260
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
obsypować. Napomnienie.
NIe trzeba się nic gorszyć, że najpierwsza tę moję Księgę zacnę Polskiemi potrawami, która dzielić się będzie na trzy Rozdziały, w każdym Sto potraw i z Addytamentem, i jednym Sekretem Kuchmistrzowskim, tak mi się bowiem zdało, żebyś w przód skosztował Staropolskich Potraw, w których jeżeli swojemu nie znajdziesz apetytowi ukontentowania, do dalszych i specjalniejszych cię odsyłam. A teraz pierwszy Rozdział w Imię Pańskie Zaczynam; przed którym niektóre Rosoły kładę. 1. SZtuka Jelenia/ albo Cąber do Rosołu/ Wołowy/ albo Danieli/ etc. 2. Mieso Wołowe/ albo Bawole z grochem/ albo Wielogrochem Tureckim do Rosołu. 3. Rosół
obsypować. Napomnienie.
NIe trzeba sie nic gorszyć, że naypierwsza tę moię Kśięgę zácnę Polskiemi potráwami, ktora dzielić sie będźie ná trzy Rozdziały, w káżdym Sto potraw y z Additámentem, y iednym Sekretem Kuchmistrzowskim, ták mi sie bowiem zdáło, zebyś w przod skosztował Staropolskich Potraw, w ktorych ieżeli swoiemu nie znaydźiesz áppetytowi vkontentowánia, do dálszych y specyálnieyszych ćię odsyłam. A teraz pierwszy Rozdźiał w Imię Páńskie Záczynám; przed ktorym niektore Rosoły kłádę. 1. SZtuká Ieleniá/ álbo Cąber do Rosołu/ Wołowy/ álbo Dánieli/ etc. 2. Mieso Wołowe/ álbo Báwole z grochem/ álbo Wielogrochem Tureckim do Rosołu. 3. Rosoł
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 12
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
auctore wydanemu 8 Octobris 1606. Nie dziwuję się ja temu bynajmniej, że o tej sprawie rozwiedzionego rokoszu nie wszyscy jednako powiadają, nie wszyscy jednako toż twierdzą, nie wszyscy jednoż piszą, bo jedni jako niewiadomi, co słyszeli, to odnoszą, drudzy ad palatum praedicant, aby siebie i opinie swoje dali, drudzy apetytowi swemu dogadzają a zawiedzionym afektom; ale w tej mierze najpewniejszy ten, który oculatus testis był wszytkich rzeczy i upatrował bez związanego afektu, skąd dobre ojczyźnie przychodziło, a trudności jako się krzewiły. Posyłam ja tedy WMci diariusz tej sprawy bez wszelakiego pochlebstwa quaeque ipse miserrima vidi. Podobno się WM. albo dziwować mojej będziesz wiadomości
auctore wydanemu 8 Octobris 1606. Nie dziwuję się ja temu bynajmniej, że o tej sprawie rozwiedzionego rokoszu nie wszyscy jednako powiadają, nie wszyscy jednako toż twierdzą, nie wszyscy jednoż piszą, bo jedni jako niewiadomi, co słyszeli, to odnoszą, drudzy ad palatum praedicant, aby siebie i opinie swoje dali, drudzy apetytowi swemu dogadzają a zawiedzionym afektom; ale w tej mierze najpewniejszy ten, który oculatus testis był wszytkich rzeczy i upatrował bez związanego afektu, skąd dobre ojczyźnie przychodziło, a trudności jako się krzewiły. Posyłam ja tedy WMci dyaryusz tej sprawy bez wszelakiego pochlebstwa quaeque ipse miserrima vidi. Podobno się WM. albo dziwować mojej będziesz wiadomości
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 155
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
niegodnych niż godnych, ciesz się z przyjaźni swego Juliusza Cesarza, który cię tak kochał, twarz twoję, raz białą , raz czarną daruję Maszkarnikom zapustnym, i owemu twój nie przypadający konterfekt. B. Słysz, każ gotować porządną wieczerzą, żebym dobrą myślą zbył poturbowanego miłością i Fortuną konceptu. T. Radbym wygodził apetytowi Wmści. B. Post dziś zacznę, zaczym każ nagotować dziesięć albo dwadzieścia Siren, piętnaście Trytonów przypiec na różnie, a spuł tuzina przysmażyć Wielorybów w oliwie. T. Potrzeba na to pieniędzy, potrzeba czasu i sposobności, Ja idę. B. Wracając się nazad proś do mnie na wieczerzą Orlanda, Rynalda,
niegodnych niż godnych, ćiesz się z przyiáźni swego Iuliuszá Cesarzá, ktory ćię ták kochał, twarz twoię, ráz białą , raz czarną dáruię Mászkárnikom zapustnym, y owemu twoy nie przypadáiący konterfekt. B. Słysz, każ gotować porządną wieczerzą, żebym dobrą myślą zbył poturbowánego miłośćią y Fortuną conceptu. T. Radbym wygodźił áppetytowi Wmśći. B. Post dźiś zácznę, záczym każ nágotowáć dźiesięć álbo dwádźieśćiá Siren, piętnaśćie Trytonow przypiec ná rożnie, á zpuł tuźiná przysmáżyć Wielorybow w oliwie. T. Potrzebá ná to pieniedzy, potrzebá czásu y sposobnośći, Ia idę. B. Wracáiąc się názad proś do mnie ná wieczerzą Orlándá, Rynáldá,
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 103
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Rozpalenie gardła dobrym płokaniem leczy się; nad to radzę ci dwie garści nasienia konopnego wziąć; trzy części wody i jedne cześć octu, zgotowawszy dobrze, gardło płokac.
Teraz już zdrowego pacjenta zostawuję: to mu na koniec radząc, żeby się tego wszystkiego wystrzegał, coby krew jego wzburzyc mogło. Także żeby niepomiarkowanie łaknącemu apetytowi zbytnie potrawami niedogadzał; ale raczej miernie stołów używał. Równym sposobem eryj ostrej się wystrzegać; z wolna się do niej po chorobie swojej przyzwyczajac. Następujący trunek możesz jeszcze przez który czas zamiast piwa, lub wina pic.
Weźmi: Rozynków małych Ćwierć funta, Cynamonu półłota: zgotuj strzema kwartami wody, i wygotowawszy na
Rozpalenie gardła dobrym płokaniem leczy się; nad to radzę ći dwie garśći nasienia konopnego wziąć; trzy częśći wody y iedne cześć octu, zgotowawszy dobrze, gardło płokac.
Teraz iuż zdrowego pacyenta zostawuię: to mu na koniec radząc, żeby się tego wszystkiego wystrzegał, coby krew iego wzburzyc mogło. Takze żeby niepomiarkowanie łaknącemu appetytowi zbytnie potrawami niedogadzał; ale raczey miernie stołow używał. Rownym sposobem aeryi ostrey się wystrzegac; z wolna się do niey po chorobie swoiey przyzwyczaiac. Następuiący trunek możesz ieszcze przez ktory czas zamiast piwa, lub wina pic.
Weźmi: Rozynkow małych cwierć funta, Cynamonu połłota: zgotuy ztrzema kwartami wody, y wygotowawszy na
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 34
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
a zatym barziej ma własności napoju: ktemu człowiek nie z wody się wziął, tedy rzeczy które mają z wody początek nie tak się w jego istotę przemieniają. 126. Czemu lew gdy się gniewa bije ogonem? Przez ogon zwierz pokazuje swoje afekty gdyż spik który w nim jest łący się z mózgiem z kąd fantazja rozkazuje apetytowi i namietnościom: dla tego lew gdy się gniewa ogonem bije w ziemie dla duchów poburzenia. 127. Czemu niektóre robactwo, jako ślimaczy, tam i sam się włóczą? Takie robactwo nie ma doskonałej fantazyj któraby niemi porzonnie rządziła, ale tylo coś im tak przez mgłę pokazuje. 128. Czemu małpa co obaczy iż
á zatym bárźiey ma włásnośći napoiu: ktemu cżłowiek nie z wody się wziął, tedy rzeczy ktore máią z wody początek nie ták się w iego istotę przemieniáią. 126. Czemu lew gdy się gniewa biie ogonem? Przez ogon zwierz pokázuie swoie afekty gdyż spik ktory w nim iest łączy się z mozgiem z kąd fantazya rozkázuie ápetytowi y namietnośćiom: dla tego lew gdy się gniewa ogonem biie w źiemie dla duchow poburzeniá. 127. Czemu niektore robactwo, iako ślimaczy, tam y sam się włoczą? Tákie robactwo nie ma doskonałey fantázyi ktoraby niemi porzonnie rządźiłá, ale tylo coś im ták przez mgłę pokázuie. 128. Czemu małpá co obáczy iż
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 190
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
się mniej strawny zostaje: kwaśna zaś rzecz to ma, iż ścisk a i w gromadę zbiera, zaczym potrawa kwaśna żołądek znowu zbiera do swej pory, który sposobniejszym przez to staje się do trawienia: krom tego kwaśna rzecz ma też to iż suszy, zaczym żołądek z wilgotności zbytniej osusza, która wilgotność nie przyjazną była apetytowi. 33. Czemu przez zimę gadziny żyć mogą bez jedzenia? Ciepło mają barzo małe które wiele trawić nie może, to się przez zimę zabawia około trawienia grubej flegmy, i innych wilgotności, której gadziny są pełne: zwłaszcza gdy zimno powierzchne i to małe ciepło które mają, słabi, aż się zdadzą zdechłemi: a
się mniey strawny zostáie: kwaśna záś rzecz to ma, iż śćisk á y w gromádę zbiera, zaczym potrawa kwáśna żołądek znowu zbierá do swey pory, ktory sposobnieyszym przez to stáie się do trawieniá: krom tego kwáśna rzecz ma też to iż suszy, zaczym żołądek z wilgotnośći zbytniey osusza, ktora wilgotność nie przyiázną byłá áppetytowi. 33. Czemu przez źimę gádźiny żyć mogą bez iedzenia? Ciepło máią bárzo máłe ktore wiele trawić nie może, to się przez źimę zábawia około trawienia grubey flegmy, y innych wilgotnośći, ktorey gádźiny są pełne: zwłaszczá gdy źimno powierzchne y to máłe ćiepło ktore máią, słábi, áż się zdádzą zdechłemi: á
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 227
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
nasz potrawę jak garniec warzy, którego by nie zalewano, wnimby się zeschło co miało uwrzeć, gdy tedy w żołądku sucho chcący to natura naprawić, apetyt do napoju wzbudza. 43. Czemu zimie mniej pragniemy? Pragnienie jest apetit do rzeczy zimnej i wilgotnej, zimie tedy ż chłodzi, tedy poczęści temu apetytowi dosyć czyni. 44. Czemu barzo zimny napój szkodzi? Ciepło w naszym ciele jest nazbyt wielkie, i tak kiedy napój będzie zbytnie zimny ciepło go nieprzemoże. 45. Czemu gdy piwa nalewają pieni się? Piwo ma klejowatość, a gdy je leją z właszcza zwysoka, powietrze miedzy się bierze, i one
nasz potrawę iak garniec warzy, ktorego by nie zálewano, wnimby się zeschło co miało vwrzeć, gdy tedy w zołądku sucho chcący to naturá náprawić, appetyt do nápoiu wzbudza. 43. Czemu źimie mniey prágniemy? Prágnienie iest appetit do rzeczy źimney y wilgotney, źimie tedy ż chłodźi, tedy poczęśći temu appetytowi dosyć czyni. 44. Czemu bárzo źimny nápoy szkodźi? Ciepło w nászym ćiele iest názbyt wielkie, y ták kiedy nápoy będzie zbytnie źimny ćiepło go nieprzemoże. 45. Czemu gdy piwa nálewaią pieni się? Piwo má kliiowatość, á gdy ie leią z włásczá zwysoká, powietrze miedzy się bierze, y one
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 229
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
, żył etc. a względem tego woli nie jest poddany. Ma też to iż ślepy jest i tolo chodzi za imaginacyją, która łący się pospolicie z rozumem jako siła szczególna z siłą powszechną, a wola w rzeczach nie jasnej prawdy rozum na tę albo na owę stronę prżeważać, tedy też imaginacyją przeciąga, tym sposobem apetytowi rozkazuje, Ale iż na czas imaginacja się porywa nie czekając rozumu. dla tego też na czas, nie to czyniem dobro cobyśmy chcieli, ale raczej złe czegobyśmy nie chcieli. 77. Czemu członki nasze są posłuszne woli? Bo są instrumentami sił woli podlegających. 78. Czemu sprawy należące do pierwszego
, żył etc. á względem tego woli nie iest poddány. Ma też to iż slepy iest y tolo chodzi zá imáginácyią, ktora łączy się pospolićie z rozumem iáko śiłá szczegulna z śiłą powszechną, á wolá w rzeczách nie iasney prawdy rozum ná tę álbo ná owę stronę prżeważáć, tedy też imaginácyią przećiąga, tym sposobem áppetytowi roskázuie, Ale iż ná czás imáginácyia się porywa nie czekáiąc rozumu. dla tego też ná czás, nie to czyniem dobro cobyśmy ćhćieli, ále ráczey złe czegobysmy nie chćieli. 77. Czemu członki násze są posłuszne woli? Bo są instrumentámi śił woli podlegaiących. 78. Czemu spráwy należące do pierwszego
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 316
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692