scholastykowi naówczas wileńskiemu, a teraźniejszemu biskupowi żmudźkiemu, z którym za życia księdza Sapiehy, koadiutora wileńskiego, osobliwiej na księdza Łopacińskiego łaskawego i zawsze go w swojej kompanii a consiliis mającego, dosyć dobrą zabrałem przyjaźń i gdy ksiądz Sapieha, koadiu-
tor wileński, w roku 1754, w dzień św. Barbary w Wilnie na apopleksją umarł, a ksiądz Łopaciński, utraciwszy go jako swego najpewniejszego promotora, już w świeżym żalu będąc o swoich desperował promocjach, tedy ja, lubo o tym nie wiedziałem, jednak będąc naówczas w Warszawie, taką Mniszchowi, marszałkowi nadwornemu koronnemu, uczyniłem remonstracją, że ksiądz Łopaciński w kapitule wileńskiej najroztropniejszy i najdzielniejszy jest
scholastykowi naówczas wileńskiemu, a teraźniejszemu biskupowi żmujdzkiemu, z którym za życia księdza Sapiehy, koadiutora wileńskiego, osobliwiej na księdza Łopacińskiego łaskawego i zawsze go w swojej kompanii a consiliis mającego, dosyć dobrą zabrałem przyjaźń i gdy ksiądz Sapieha, koadiu-
tor wileński, w roku 1754, w dzień św. Barbary w Wilnie na apopleksją umarł, a ksiądz Łopaciński, utraciwszy go jako swego najpewniejszego promotora, już w świeżym żalu będąc o swoich desperował promocjach, tedy ja, lubo o tym nie wiedziałem, jednak będąc naówczas w Warszawie, taką Mniszchowi, marszałkowi nadwornemu koronnemu, uczyniłem remonstracją, że ksiądz Łopaciński w kapitule wileńskiej najroztropniejszy i najdzielniejszy jest
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 507
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
po dziś dzień robią w Berlinie porcelanę na wzór saskiej.
Jak prędko tedy August, król polski, dowiedział się, że już zupełnie Saksonia od wojsk pruskich została opuszczona, natychmiast pospieszył do niej na Poznań, dnia 25 kwietnia roku 1763 o godzinie 6 z rana wyjechawszy z Warszawy. Umarł w Drezdnie tegoż roku na apopleksją dnia pierwszego października. Z jego życiem skończyła się szczęśliwość Polski, nareszcie i egzystencja, jako się da widzieć pod następnym panowaniem. O PRZYMIOTACH AUGUSTA III
Był August co do ciała wzrostu wielkiego, a przy tym kształtnego, nikt go z panów nie dosięgał wzrostem, tylko jeden Chodkiewicz, starosta żmudzki, lecz jak był wysoki
po dziś dzień robią w Berlinie porcelanę na wzór saskiej.
Jak prędko tedy August, król polski, dowiedział się, że już zupełnie Saksonia od wojsk pruskich została opuszczona, natychmiast pospieszył do niej na Poznań, dnia 25 kwietnia roku 1763 o godzinie 6 z rana wyjechawszy z Warszawy. Umarł w Drezdnie tegoż roku na apopleksją dnia pierwszego października. Z jego życiem skończyła się szczęśliwość Polski, nareszcie i egzystencja, jako się da widzieć pod następnym panowaniem. O PRZYMIOTACH AUGUSTA III
Był August co do ciała wzrostu wielkiego, a przy tym kształtnego, nicht go z panów nie dosięgał wzrostem, tylko jeden Chodkiewicz, starosta żmudzki, lecz jak był wysoki
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 111
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak