i trzeźwie żyje/ i nie naśladuje onego Rozkosznika/ który na każdy dzień używał hojnie/ non modicè, sed splendidè; Lecz tego przypłacił w piekle mękami wiecznymi; nawet gdy pragnął/ krople wody na ochłodzenie języka mieć nie mógł. I. Corinth. 9. v. ult.
Dobrze każdy uczyni/ kiedy z Apostołem Pawłem Z. mówić będzie: Karzę ciało moje/ i w niewolą je podbijam/ to jest/ przez post i mierność. Augustyn Z. powiedział: Hoc docuisti me Domine, ut quemadmodum medicamenta, sic alimenta sumpturus accedam: Nauczyłeś mię Panie/ abym tak pokarmu i napoju jako lekarstwa używał. Jako więc
y trzeźwie żyje/ y nie nászláduje onego Roskoszniká/ ktory ná kożdy dźień używał hoynie/ non modicè, sed splendidè; Lecz tego przypłáćił w piekle mękámi wiecznymi; náwet gdy prágnął/ krople wody ná ochłodzenie języká mieć nie mogł. I. Corinth. 9. v. ult.
Dobrze káżdy uczyni/ kiedy z Apostołem Páwłem S. mowić będźie: Karzę ćiáło moje/ y w niewolą je podbijam/ to jest/ przez post y mierność. Augustyn S. powiedźiał: Hoc docuisti me Domine, ut quemadmodum medicamenta, sic alimenta sumpturus accedam: Náuczyłeś mię Pánie/ ábym ták pokármu y napoju jáko lekárstwá używał. Jáko więc
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 44.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
na drążku świecę nieostrożnie Przytknie mu ją do głowy. Rozumiałem zrazu, Że dla tej świętej sprawy lepszego obrazu, Że to ksiądz z nabożeństwa czyni, dla pamiątki, Jako zstąpił Duch Święty na Zielone Świątki. Lecz gdy się aż na pleszu pożar oparł gołem, Ów za głowę, nie chcąc być, porwie, apostołem; I po kościele pełno, miasto mirry, swędu. Prawdać, że to grzech podczas świętego obrzędu, Gdy się ksiądz co raz maca za pogorzelisko, Śmiałem się, i ci, którzy stali przy mnie blisko. Księże, niecierpliwością zgarszacie nas waszą; Czemuż apostołowie tak rychło nie gaszą? Aż ten,
na drążku świecę nieostrożnie Przytknie mu ją do głowy. Rozumiałem zrazu, Że dla tej świętej sprawy lepszego obrazu, Że to ksiądz z nabożeństwa czyni, dla pamiątki, Jako zstąpił Duch Święty na Zielone Świątki. Lecz gdy się aż na pleszu pożar oparł gołem, Ów za głowę, nie chcąc być, porwie, apostołem; I po kościele pełno, miasto mirry, swędu. Prawdać, że to grzech podczas świętego obrzędu, Gdy się ksiądz co raz maca za pogorzelisko, Śmiałem się, i ci, którzy stali przy mnie blisko. Księże, niecierpliwością zgarszacie nas waszą; Czemuż apostołowie tak rychło nie gaszą? Aż ten,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 79
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Słuszna by rzecz odpisać na twe akrostychy, Ale szkoda chlubnemu przypisować pychy. Jeśliś się chciał pokazać z wierszem na tej próbie, Mogłeś też inszą przybrać materyją sobie, Nie końskim, ale stokiem pijany kobylem Zuchwałym szczypać ludzi cnotliwych paskwilem! We wszytko dobre chyba z mózgu będąc gołem, Czynić się za granicą nowym apostołem! Zjadszy w Polsce na smacznym żenin posag kąsku, Przechwalać się dla wiary tułactwem po Śląsku! Z potrzeby cnota, lecz kto pracą żyje cudzą, Mogąc robić, cnoty go czcze tytuły łudzą. A żeś na mnie najpierwej, uczniów Pańskich modą, Wytrząsł trzewik, jakbym cię nie przyjął gospodą, Strzeż się
Słuszna by rzecz odpisać na twe akrostychy, Ale szkoda chlubnemu przypisować pychy. Jeśliś się chciał pokazać z wierszem na tej próbie, Mogłeś też inszą przybrać materyją sobie, Nie końskim, ale stokiem pijany kobylem Zuchwałym szczypać ludzi cnotliwych paskwilem! We wszytko dobre chyba z mózgu będąc gołem, Czynić się za granicą nowym apostołem! Zjadszy w Polszczę na smacznym żenin posag kąsku, Przechwalać się dla wiary tułactwem po Śląsku! Z potrzeby cnota, lecz kto pracą żyje cudzą, Mogąc robić, cnoty go czcze tytuły łudzą. A żeś na mnie najpierwej, uczniów Pańskich modą, Wytrząsł trzewik, jakbym cię nie przyjął gospodą, Strzeż się
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 214
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
skrył kędy w odchylisko. 376. EQUIVOCATIO
Szlachcic jeden miał syna w jezuickiej szkole. Wziąwszy potem do domu, pyta go przy stole: Petrus flevit amare, co po polsku znaczy? Że Piotr płakał miłować, chłopiec mu tłumaczy. A pani, która gościem siedziała za stołem: „Nie płacząc naszy księża pewnie z apostołem.” Ksiądz też siedząc podle niej: „Nie masz czego chwalić; Wiem, żebyś się mnie Waszmość raczyła użalić.” 377. WYGODA Z JAMUŁKI
Jeden senator, nagłej podległy chorobie, Co noc czuć dwiema młodzi rozkazał przy sobie. Już dzień był, już sam nie spał, jeszcze spała pani, Kiedy
skrył kędy w odchylisko. 376. AEQUIVOCATIO
Szlachcic jeden miał syna w jezuickiej szkole. Wziąwszy potem do domu, pyta go przy stole: Petrus flevit amare, co po polsku znaczy? Że Piotr płakał miłować, chłopiec mu tłumaczy. A pani, która gościem siedziała za stołem: „Nie płacząc naszy księża pewnie z apostołem.” Ksiądz też siedząc podle niej: „Nie masz czego chwalić; Wiem, żebyś się mnie Waszmość raczyła użalić.” 377. WYGODA Z JAMUŁKI
Jeden senator, nagłej podległy chorobie, Co noc czuć dwiema młodzi rozkazał przy sobie. Już dzień był, już sam nie spał, jeszcze spała pani, Kiedy
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 348
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Panny niewinnej intencją mając: i tam znowu modły łzami gęstemi roztworzywszy swoje/ pewien o co żąda że otrzyma/ kończy Służbę Bożą/ odchodzi potym radosny do domu; w którym gdy się czas niemały czytaniem zabawił/ przydzie Panna Domna zakołace/ dla radości czeladnik nie otworzywszy (co się w Dziejach Apostołskich i z Świętym Apostołem Piotrem Stało równie) skoczy do Ojca Jana/ i rzecze: Panna Domna przyszła/ nie dowierzając/ jako bywa z radości/ wynidzie sam a z zadziwieniem wielkim/ przyjmie miłą w Chrystusie Córkę swoje/ chwałę/ część/ i sławę z serdecznym wezdchnieniem/ ręce podniosszy do Nieba odda uzbrojonej Hetmance/ która zastępem jest
Pánny niewinney intentią máiąc: y tám znowu modły łzámi gęstemi rostworzywszy swoie/ pewien o co żąda żę otrzyma/ kończy Służbę Bożą/ odchodźi potym rádosny do domu; w ktorym gdy się czas niemáły czytániem zábáwił/ przydźie Pánná Domná zákołáce/ dla radośći czeládnik nie otworzywszy (co się w Dźieiách Apostolskich y z Swiętym Apostołem Piotrem Sstáło rownie) skoczy do Oycá Ianá/ y rzecze: Pánná Domná przyszłá/ nie dowierzáiąc/ iáko bywa z rádośći/ wynidźie sam á z zádźiwieniem wielkim/ przyimie miłą w Chrystuśie Corkę swoie/ chwałę/ część/ y sławę z serdecznym wezdchnieniem/ ręce podniosszy do Niebá odda vzbroioney Hetmánce/ ktora zastępem iest
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 163.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Azaż się potknęli/ aby padli? Nie daj tego Boże! Ále przez ich upadek doszło zbawienie Poganów/ aby je do zawiści przywiódł. 12. A ponieważ upadek ich jest bogactwem świata/ a umniejszenie ich bogactwem Poganów; jakoż daleko więcej ich zupełność. 13. Abowiem mówię wam Poganowom/ ilem ja jest Apostołem Poganów/ usługiwanie moje zalecam: 14. Azabym jako ku zawiści pobudził ciało moje/ i zbawiłbym niektóre z nich. 15. Abowiem jeślić odrzucenie ich jest pojednaniem świata/ cóż będzie przyjęcie ich, tylko ożycie od umarłych? 16. Ponieważ jeśli pierwiastki święte/ tedyć i zaczynienie: a jeśli korzeń święty
Azaż śię potknęli/ áby padli? Nie daj tego Boże! Ále przez ich upadek doszło zbáwienie Pogánow/ áby je do zawiśći przywiodł. 12. A ponieważ upadek ich jest bogáctwem swiátá/ á umniejszenie ich bogáctwem Pogánow; jákoż dáleko więcey ich zupełność. 13. Abowiem mowię wam Pogánowom/ ilem ja jest Apostołem Pogánow/ usługiwánie moje zálecam: 14. Azabym jáko ku zawiśći pobudźił ćiáło moje/ y zbáwiłbym niektore z nich. 15. Abowiem jeslić odrzucenie ich jest pojednániem świátá/ coż będźie przyjęćie ich, tylko ożyćie od umárłych? 16. Ponieważ jesli pierwiastki święte/ tedyć y zácżynienie: á jesli korzeń święty
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 170
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Sukcesory od siebie poświęcone. Wiele Biskupów łaskę tę przez rąk wkładanie Błogosławionego Piotra przyjęli/ i są jego Sukcesorami, i każdy Kapłan sukcesorem jest tego Apostoła/ od którego Succeszyją Kapłaństwa odzierżał. Względem tedy tego/ wiele jest i Piotrowych i drugich Aposotołów Sukcesorów/ a względem inszego czego/ żadnym sposobem. Abowiem Piotr jest i Apostołem/ i miedzy Apostołami pierwszym. A Papież/ ani Apostoł jest/ (abowiem Apostołowie/ nie Apostoły/ ale Pasterze i uczyciele stanowili) a pogotowiu ani pierwszy jest miedzy Apostołami. Piotr wszystkiego świata Uczyciel/ z inszemi Apostołami słyszał Przepowadajcie Ewanielium wszystkiemu stworzeniu. A Papież Rzymskim Biskupem jest i nazywa się. Piotr jednego w
Successory od śiebie poświęcone. Wiele Biskupow łáskę tę przez rąk wkłádánie Błogosłáwionego Piotrá przyięli/ y są iego Successorami, y káżdy Kápłan successorem iest tego Apostoła/ od ktorego Succesziią Kápłáństwá odźierżał. Względem tedy tego/ wiele iest y Piotrowych y drugich Aposotołow Successorow/ á wzgledem inszego cżego/ żadnym sposobem. Abowiem Piotr iest y Apostołem/ y miedzy Apostołámi pierwszym. A Papież/ áni Apostoł iest/ (ábowiem Apostołowie/ nie Apostoły/ ále Pásterze y vcżyćiele stanowili) á pogotowiu áni pierwszy iest miedzy Apostołámi. Piotr wszystkiego świátá Vcżyćiel/ z inszemi Apostołámi słyszał Przepowádayćie Ewánielium wszystkiemu stworzeniu. A Papież Rzymskim Biskupem iest y nazywa się. Piotr iednego w
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 39
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
odpowiedział: Se hoc vnum scire, quod nihil sciret. Tak między Chrześcijanami ten jest nawiększy Teolog. Qui se hoc vnicum scire profitetur, quod nihil de Deo sciat. Ale to tylko wierzy/ co kościół święty od samego Chrystusa Pana wziąwszy/ i od uczyniów jego/ nam wszytkim wierzyć rozkazał/ mówiąc z Tomaszem świętym Apostołem: Deus meus, et Dominus meus, którego istności tu na ziemi żyjąc/ pojąć żadną miarą nie możemy. Ale po śmierci Cum appruerit, tunc similes ei erimus. Inaczej/ kto tak nie wierzy/ jako kościół święty Katolicki uczy/ zbawionym być żadną miarą nie może/ jako mówi Jan święty: Wiedzcież tedy
odpowiedźiał: Se hoc vnum scire, quod nihil sciret. Ták między Chrześćiánámi ten iest nawiększy Theolog. Qui se hoc vnicum scire profitetur, quod nihil de Deo sciat. Ale to tylko wierzy/ co kośćioł święty od samego Chrystusá Páná wźiąwszy/ y od vczyniow iego/ nam wszytkim wierzyć rozkazał/ mowiąc z Tomászem świętym Apostołem: Deus meus, et Dominus meus, ktorego istnośći tu ná źiemi żyiąc/ poiąć żadną miárą nie możemy. Ale po śmierći Cum appruerit, tunc similes ei erimus. Ináczey/ kto ták nie wierzy/ iáko kośćioł święty Kátholicki vczy/ zbáwionym bydź żadną miárą nie może/ iáko mowi Ian święty: Wiedzćież tedy
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 21
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Łazarza nawiedza i z Martą, także Magdaleną płacze.
Kto się za umarłych modli abo się stara, żeby się modlono, z grobu Łazarza z JEZUSEM umarłego wyprowadza.
Kto idzie, aby z drugimi Słowa Bożego słuchał, z JEZUSEM i uczniami Jego wieczerza.
Kto słowa Boskie usłyszane w sercu swoim zachowuje, z Janem św Apostołem na piersiach JEZUSOWYCH odpoczywa.
Kto w przeciwnych rzeczach cierpliwy Boską wolą czyni, ten z JEZUSEM na Górę Oliwną, gdzie był pojmany, idzie.
Kto się podczas pokusy i najazdu szatańskiego nabożnie i gorąco modli, z JEZUSEM w Ogrójcu konającym z czartem walczy.
Kto, wolej swojej odstępując, na wolę się Boską spuszcza,
Łazarza nawiedza i z Martą, także Magdaleną płacze.
Kto się za umarłych modli abo się stara, żeby się modlono, z grobu Łazarza z JEZUSEM umarłego wyprowadza.
Kto idzie, aby z drugimi Słowa Bożego słuchał, z JEZUSEM i uczniami Jego wieczerza.
Kto słowa Boskie usłyszane w sercu swoim zachowuje, z Janem św Apostołem na piersiach JEZUSOWYCH odpoczywa.
Kto w przeciwnych rzeczach cierpliwy Boską wolą czyni, ten z JEZUSEM na Górę Oliwną, gdzie był pojmany, idzie.
Kto się podczas pokusy i najazdu szatańskiego nabożnie i gorąco modli, z JEZUSEM w Ogrójcu konającym z czartem walczy.
Kto, wolej swojej odstępując, na wolę się Boską spuszcza,
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 134
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
wystawił, to reparował, to nadał, osobliwie Bambergeński, który jego staraniem sam obecny Papież Benedykt VIII Konsekrował, wszystkie Lenne Prawa, aby od Biskupa tamecznego, Elektorom były dawane, postanowił; aby taż Katedra immediate Biskupom Rzymskim podległa, i miała Jura Arcy Biskupów i Palliusz, miejsce po Arcy-Biskupach Imperyj pierwsze. Był Apostołem Węgrów, ich do Wiary Z. przyprowadziwszy, dawszy Z. Stefanowi Królowi Ich Goselę Siostrę swoję za Zonę Ztych racyj Sanctus rzeczony, bo też w Katalog Świetych z Zoną Kunegundą wpisany przez Eugeniusza III. Anno Domini 1152. Nazwany był i Claudus, że nogę sobie wywinoł, z muru się spuszczając na Wojnie w
wystawił, to reparował, to nadał, osobliwie Bambergeński, ktory iego staraniem sam obecny Pápież Benedykt VIII Konsekrował, wszystkie Lenne Prawa, aby od Biskupa tamecznego, Elektorom były dawane, postanowił; aby taż Katedra immediate Biskupom Rzymskim podległa, y miała Iura Arcy Biskupow y Palliusz, mieysce po Arcy-Biskupach Imperii pierwsze. Był Apostołem Węgrow, ich do Wiary S. przyprowadziwszy, dawszy S. Stefanowi Krolowi Ich Goselę Siostrę swoię za Zonę Ztych racyi Sanctus rzeczony, bo też w Katalog Swietych z Zoną Kunegundą wpisany przez Eugeniusza III. Anno Domini 1152. Nazwany był y Claudus, że nogę sobie wywinoł, z muru się spuszczaiąc na Woynie w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 514
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755