nie myślą o żadnej ich reparacyj, przez wzgląd osobliwy na Antecesorów swoich, mówiąc, jak mój ociec albo dziad miesźkał, tak i ja mieszkać chcę bez żadnej odmiany.
Rzecz pospolita nasza, stary to gmach, mole propria ruit, i im najozdobniejsza, tym bardziej potrzebuje reparacyj; optimi corcuptio pessima; czy powinnasz ta aprehensja nieszczęsnej maksymy, że omnis mutatio periculosa, zabronić nam, myślić o jej dostatecznie konserwacyj? Lubo nie jest to moje zdanie, cokolwiek, uchowaj Boże, odmienić; Każda sprawa ma fundum et formam: Wtej, Którą tu traktuję, nietrzeba bynajmniej rusżać fundamentu statutów naszych, ale o to się starać, aby im
nie myślą o źadney ich reparacyi, przez wzgląd osobliwy na Antecessorow swoich, mowiąc, iak moy oćiec albo dźiad miesźkał, tak y ia mieszkáć chcę bez źadney odmiany.
Rzecz pospolita nasza, stary to gmach, mole propria ruit, y im nayozdobnieysza, tym bardziey potrzebuie reparacyi; optimi corcuptio pessima; czy powinnasz ta apprehensya nieszczęsney maxymy, źe omnis mutatio periculosa, zabronić nam, myślić o iey dostatecznie konserwacyi? Lubo nie iest to moie zdanie, cokolwiek, uchoway Boźe, odmienić; Kaźda sprawa ma fundum et formam: Wtey, Ktorą tu traktuię, nietrzeba bynaymniey rusźáć fundamentu statutow naszych, ale o to się staráć, aby im
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 3
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
według Fizyków i Medyków. Nie wereto latające jakto prości bają na Rusi, ale jest niewypowiedzianie prędka ciała ludzkiego korupcja, która i aurę zaraża, i poniej się rozciąga, jeśli wiatrów mrozów nie będzie dużych. Aura tedy spokojna, cicha, miejsce zamknięte, nie mające żywej wentylacyj do krzewienia, Powietrzu pomagają: aprehensja też, jeśli się przymiesza, krew wszytkę we wnątrz spędzająca, inflamacje sprawuje koło serca, a zatym sufokację. Morowe Powietrze w przód żołądek zaraża, a z niego zaraża się krew serce i całe ciało. Jeśli jest gdzie aura zarażona Powietrzem, tym poznasz: chleba bochenek dopiero z pieca wyjęty połóż gdzie wysoko pod Niebem
według Fizykow y Medykow. Nie wereto lataiące iakto prości baią na Rusi, ale iest niewypowiedzianie prędka ciała ludzkiego korrupcya, ktora y aurę zaraża, y poniey się rozciągá, iezli wiatrow mrozow nie będzie dużych. Aura tedy spokoyna, cicha, mieysce zamknięte, nie maiące żywey wentylácyi do krzewienia, Powietrzu pomagaią: apprehensya też, iezli się przymiesza, krew wszytkę we wnątrz spędzaiąca, inflammacye sprawuie koło serca, á zatym suffokacyę. Morowe Powietrze w przod żołądek zaraża, á z niego zaraża się krew serce y całe ciało. Iezli iest gdzie aura zarażona Powietrzem, tym poznasz: chleba bochenek dopiero z pieca wyięty położ gdzie wysoko pod Niebem
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 452
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
na pował leżą. To dziwna, że tu dopiero chodzi, a tu już przybiegają, że źle, że mdleje, że umiera. Jako się uważyć może, że pijanicom nie tak szkodzi ta choroba. Pecorini powiada, który tu w Węgrzech przez kilka lat przebywał, że i strach wiele przyczynia tych chorób, i aprehensja. Wczora przysłał do mnie p. wojewoda krakowski, że "się lepiej mam trochę, ale że między trupami leżę, bo i towarzystwo, i czeladź koło mnie umiera, tedy mnie to alterować musi". Niech P. Bóg będzie za wszystko pochwalon i niech się jego święta dzieje wola. Jam po lekarstwie
na pował leżą. To dziwna, że tu dopiero chodzi, a tu już przybiegają, że źle, że mdleje, że umiera. Jako się uważyć może, że pijanicom nie tak szkodzi ta choroba. Pecorini powiada, który tu w Węgrzech przez kilka lat przebywał, że i strach wiele przyczynia tych chorób, i aprehensja. Wczora przysłał do mnie p. wojewoda krakowski, że "się lepiej mam trochę, ale że między trupami leżę, bo i towarzystwo, i czeladź koło mnie umiera, tedy mnie to alterować musi". Niech P. Bóg będzie za wszystko pochwalon i niech się jego święta dzieje wola. Jam po lekarstwie
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 542
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962