niemieckiej potencji zamysłów, których pewnie nie utrzyma żadna w jawnej zgubie ojczyzny perswazyja, żeby dobrowolnie permittere się mieli za łeb Niemcom wodzić albo potem w prostych obróceni być żołdaków.
21. Tak nagłym, niepodobnym do wystarczenia przez taryfę anni 1661 przyciśniony populus ciężarem w jednych odmienić się musi żebraków i same prawie po Polsce z takiej aprehensji szpitalów narobią się fundusze, bo kto całkowitą miał substancyją, żebrać teraz będzie musiał i nie podobna, żeby jakowa w Polsce kondycja znajdować się miała, ażeby w takim stanie opresyji dłużej zostawać pretendowała, ale wszelkie stany desperacyją zdjęte do jakiegożkolwiek salwowania rzucić się muszą sposobu.
22. I to w niemałej stanów Rzpltej być musi
niemieckiej potencyi zamysłów, których pewnie nie utrzyma żadna w jawnej zgubie ojczyzny perswazyja, żeby dobrowolnie permittere się mieli za łeb Niemcom wodzić albo potem w prostych obróceni być żołdaków.
21. Tak nagłym, niepodobnym do wystarczenia przez taryfę anni 1661 przyciśniony populus ciężarem w jednych odmienić się musi żebraków i same prawie po Polsce z takiej aprehensyi szpitalów narobią się fundusze, bo kto całkowitą miał substancyją, żebrać teraz będzie musiał i nie podobna, żeby jakowa w Polsce kondycyja znajdować się miała, ażeby w takim stanie opresyji dłużej zostawać pretendowała, ale wszelkie stany desperacyją zdjęte do jakiegożkolwiek salwowania rzucić się muszą sposobu.
22. I to w niemałej stanów Rzpltej być musi
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 206
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Karola Roku 822. Saraceni Hiszpańscy Kretę opanowali Insułę, a Orientalni oparli się o Włochy, ale Ostyą Miastem ufortifikowanym przez Grzegorza IV. Papieża, zatamowani. Od Roku 834. Ordonius I. Magnus, stąd rzeczony, wiele nad Saracenami, odniósł wiktoryj, a Teofil Cesarz Wschodni od Orientalnych Saracenów dwa razy zniesiony, z aprehensji umarł. Roku 843. Saraceni do Włoch w kroczyli wokowani będąc, kraj ten plądrowali: Roku 844. Ramirius Król Gallecyj Sukcesor Alfonsa Czystego, gdy także Haraczu sto Panienek dać nie chce Saracenom, od nich przez Wojnę atakowany, pod protekcją Z. Jakuba z Chorągwią białą kredensującego, 70. tysięcy ich położył. Tudensis
Károlá Roku 822. Saráceni Hiszpańscy Kretę opanowáli Insułę, á Orientalni oparli się o Włochy, ále Ostyą Miastem ufortifikowánym przez Grzegorzá IV. Papieża, zátamowáni. Od Roku 834. Ordonius I. Magnus, ztąd rzeczony, wiele nád Sarácenámi, odniosł wiktoryi, á Teofil Cesarz Wschodni od Orientalnych Sarácenow dwá razy zniesiony, z apprehensii umarł. Roku 843. Saráceni do Włoch w kroczyli wokowáni będąc, kray ten plądrowáli: Roku 844. Ramirius Krol Gallecyi Sukcesor Alfonsa Czystego, gdy także Haráczu sto Panienek dać nie chce Sarácenom, od nich przez Woynę attakowány, pod protekcyą S. Iakuba z Chorągwią białą kredensuiącego, 70. tysięcy ich położył. Tudensis
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 720
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Go o to prosili. Ja, Bóg mój widzi, u siebie w głowie nie widzę i nie znajduję, jako, gdzie i kiedy my się z sobą obaczymy. Tu Wci sercu memu do mnie przyjechać, wiem, że stamtąd będzie ciężko, i choćby najlepiej się zdrowie naprawiło, to się zaraz z tej aprehensji samej i melancholii zepsować musi - jako to sami przeprawiają doktorowie, że tej choroby jedna melancholia przyczyną - i ja sam miałbym się tak za nieszczęśliwego, że bym umrzeć wolał, niżeli się tego dowiedzieć, gdybyś Wć moje serce stamtąd tu do mnie z większym niżeli stąd tam ode mnie miała odjeżdżać żalem
Go o to prosili. Ja, Bóg mój widzi, u siebie w głowie nie widzę i nie znajduję, jako, gdzie i kiedy my się z sobą obaczymy. Tu Wci sercu memu do mnie przyjechać, wiem, że stamtąd będzie ciężko, i choćby najlepiej się zdrowie naprawiło, to się zaraz z tej aprehensji samej i melankolii zepsować musi - jako to sami przeprawiają doktorowie, że tej choroby jedna melankolia przyczyną - i ja sam miałbym się tak za nieszczęśliwego, że bym umrzeć wolał, niżeli się tego dowiedzieć, gdybyś Wć moje serce stamtąd tu do mnie z większym niżeli stąd tam ode mnie miała odjeżdżać żalem
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 251
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
się tylko z wierzchu opalił; gorzało circiter przez rok cały, potym tarasy, gdy się już ogień przydusił, otworzono i w niedziel sześć fetory ustąpiły.
Wywodzono inkwizycyje w żupie i ludziom na to przysięgać kazano, ale nie wiedzieliśmy, żeby kogo karać miano, przypadkowi to nieszczęśliwemu przypisano, stygar jednak nieboszczyk Czaiński z aprehensji i turbacji wielkiej w kąpieli nagle umarł.
Podusili się Bojas, wozak, którego po roku i sześciu niedzielach w „Przykosie” suchego jak trzaskę znaleziono, drugi Pawlikowski, walacz, trzeci Mierkowic, wozak, a czwarty Kurycki, także wozak, innych wielu ludzi jako nieżywych wywłóczono, wódkami różnemi nacierano i trzeźwiono”.
się tylko z wierzchu opalił; gorzało circiter przez rok cały, potym tarasy, gdy się już ogień przydusił, otworzono i w niedziel sześć fetory ustąpiły.
Wywodzono inkwizycyje w żupie i ludziom na to przysięgać kazano, ale nie wiedzieliśmy, żeby kogo karać miano, przypadkowi to nieszczęśliwemu przypisano, stygar jednak nieboszczyk Czaiński z aprehensyi i turbacyi wielkiej w kąpieli nagle umarł.
Podusili się Bojas, wozak, którego po roku i sześciu niedzielach w „Przykosie” suchego jak trzaskę znaleziono, drugi Pawlikowski, walacz, trzeci Mierkowic, wozak, a czwarty Kurycki, także wozak, innych wielu ludzi jako nieżywych wywłóczono, wódkami różnemi nacierano i trzeźwiono”.
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 142
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963