samej kunszt natury, Wąwel mówi twardy? Ufając w niedobyte kędy beloardy, Poważny Zamek murów krakusowych broni: Tu królom biały orzeł koronuje skroni, Tu im berło do rządu, miecz daje do zwady, Tu złoty frukt znakiem państw koronnej osady; Tu one, które światu nie wynidą z dziwu, Świętych kości klejnoty dostały archiwu, Co pierwej, nim sam poległ, wskrzesił z grobu trupa, Tutecznego, wiecznej czci godnego biskupa. Lecz któż wypisze, czym przy delikackim wczasie Wszytkie zmysły Belweder, nie rzkąc oko, pasie. We drzwiach dziardyn, drugi raj; mają wdzięczne gusty Owoce, zioła zapach; nie masz tu kapusty, Rzepy i
samej kunszt natury, Wąwel mówi twardy? Ufając w niedobyte kędy beloardy, Poważny Zamek murów krakusowych broni: Tu królom biały orzeł koronuje skroni, Tu im berło do rządu, miecz daje do zwady, Tu złoty frukt znakiem państw koronnej osady; Tu one, które światu nie wynidą z dziwu, Świętych kości klejnoty dostały archiwu, Co pierwej, nim sam poległ, wskrzesił z grobu trupa, Tutecznego, wiecznej czci godnego biskupa. Lecz któż wypisze, czym przy delikackim wczasie Wszytkie zmysły Belweder, nie rzkąc oko, pasie. We drzwiach dziardyn, drugi raj; mają wdzięczne gusty Owoce, zioła zapach; nie masz tu kapusty, Rzepy i
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 333
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
mnie Objawić raczył, co się działo tak tajemnie. „Tego jednak każdemu należy użalić, Ani trzeba koszule, Dobrodzieju, palić, Kiedy wszytko, co było Waszmości w języku, Nie od jednegom słyszał na przeszłym sejmiku.” I powiedam, od kogo. „Chyba diabeł — rzecze — Z koronnego to na świat archiwu wywlecze.” „Może i ten; trudno mu gęby zasznurować; Waszeć też moję, proszę, racz odpieczętować.” „Wina, chłopcy! Podpijmy, kiedy sekret zdradzi.” „Po tak niestrawnym kąsku — rzekę — nie zawadzi. Rychlej by mu przyszło zgnić niż wyniść z żołądku; Ba, i ryby
mnie Objawić raczył, co się działo tak tajemnie. „Tego jednak każdemu należy użalić, Ani trzeba koszule, Dobrodzieju, palić, Kiedy wszytko, co było Waszmości w języku, Nie od jednegom słyszał na przeszłym sejmiku.” I powiedam, od kogo. „Chyba diabeł — rzecze — Z koronnego to na świat archiwu wywlecze.” „Może i ten; trudno mu gęby zasznurować; Waszeć też moję, proszę, racz odpieczętować.” „Wina, chłopcy! Podpijmy, kiedy sekret zdradzi.” „Po tak niestrawnym kąsku — rzekę — nie zawadzi. Rychlej by mu przyszło zgnić niż wyniść z żołądku; Ba, i ryby
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 244
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
rycerstwu cnemu długo słuchać. Osadziwszy Haneńka bowiem dla rokoszu Przy boku pańskim, sami, którego w Mazoszu I dziś pełno z jasyrem, rzekłbyś, od Dunaju, Pospieszą się do domu z lubelskiego kraju. Stanęło potem w radzie, żeby kotły one Przy Jagiełłowych mieczach były zawieszone. Lecz kiedy przyszło mury łomać do archiwu, Inaczej wniść nie mogły, przysądzono piwu. Niech nie będzie nikomu ten postępek dziwny: Alboż nie gorzałczany obóz i nie piwny? Z którego, choć się z Turkiem z swoją szkodą kuma, Na wieki się Korona polska nie wyszuma. 7. NOWA MODA NA ŚWIERZBIĄCE BABY
Rozumiejąc, że baba może umrzeć prędzej
rycerstwu cnemu długo słuchać. Osadziwszy Haneńka bowiem dla rokoszu Przy boku pańskim, sami, którego w Mazoszu I dziś pełno z jasyrem, rzekłbyś, od Dunaju, Pospieszą się do domu z lubelskiego kraju. Stanęło potem w radzie, żeby kotły one Przy Jagiełłowych mieczach były zawieszone. Lecz kiedy przyszło mury łomać do archiwu, Inaczej wniść nie mogły, przysądzono piwu. Niech nie będzie nikomu ten postępek dziwny: Alboż nie gorzałczany obóz i nie piwny? Z którego, choć się z Turkiem z swoją szkodą kuma, Na wieki się Korona polska nie wyszuma. 7. NOWA MODA NA ŚWIERZBIĄCE BABY
Rozumiejąc, że baba może umrzeć prędzej
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 234
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987