. Druga, jeśli Pan Bóg (od którego samego jest dobra żona) gdzieindziej serce WKMci skłania, a WKM. i nad własne u podobanie swe gwoli komu albo jakim respektom co inszego brać przed się raczysz, tedy i w tym dyspensacja niewiele ratuje. Jakoż mimo onę deklaracją, nam po kilkakroć uczynioną, iż arcyksiążęcia IMci Ferdynanda córkę raczyłeś WKM. sobie upodobać, a wszak jeden z teraźniejszych konfidentów i o WKMci to twierdził, iż i one deliberatoriae z strony rodzonej pierwsze samej arcyksiężny IMci starej, która owaki respons od CYMci, jak i owaką deklaracją Ojca ś. była sposobiła, gwoli do nas rozesłane były i stądże
. Druga, jeśli Pan Bóg (od którego samego jest dobra żona) gdzieindziej serce WKMci skłania, a WKM. i nad własne u podobanie swe gwoli komu albo jakim respektom co inszego brać przed się raczysz, tedy i w tym dyspensacya niewiele ratuje. Jakoż mimo onę deklaracyą, nam po kilkakroć uczynioną, iż arcyksiążęcia JMci Ferdynanda córkę raczyłeś WKM. sobie upodobać, a wszak jeden z teraźniejszych konfidentów i o WKMci to twierdził, iż i one deliberatoriae z strony rodzonej pierwsze samej arcyksiężny JMci starej, która owaki respons od CJMci, jak i owaką deklaracyą Ojca ś. była sposobiła, gwoli do nas rozesłane były i stądże
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 278
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
było błazeństwa z balamuctwem, iż niemniej się sprawie wiadomemu śmiało, jako i im płakało. Wiatry też wtenczas takie się po Opolu włóczyły, aż i niegodne aby tu wspomniane były. W tem tedy zamięszaniu, gdy się nie mogli na inszą odpowiedź zdobyć, tylko abyśmy się koniecznie nazad wrócili i przy granicy na informacją arcyksiążęcia Karła czekali, Elearowie widząc, iż tak gotowi byli wszystkich przepraw bronić, że w opolskich murach siedzieli jak śledzie w beczce, a na kilka mil kołem ledwie chłopa zajrzał, 1 Junii wstawszy przededniem, przyszli do Odry powyżej Opola, gdzie wciąż Odrę tak hurmem i w tychże szeregach jako ciągnęli przebywszy, kilka mil
było błazeństwa z balamuctwem, iż niemniej się sprawie wiadomemu śmiało, jako i im płakało. Wiatry też wtenczas takie się po Opolu włóczyły, aż i niegodne aby tu wspomniane były. W tem tedy zamięszaniu, gdy się nie mogli na inszą odpowiedź zdobyć, tylko abyśmy się koniecznie nazad wrócili i przy granicy na informacyą arcyksiążęcia Karła czekali, Elearowie widząc, iż tak gotowi byli wszystkich przepraw bronić, że w opolskich murach siedzieli jak śledzie w beczce, a na kilka mil kołem ledwie chłopa zajrzał, 1 Junii wstawszy przededniem, przyszli do Odry powyżej Opola, gdzie wciąż Odrę tak hurmem i w tychże szeregach jako ciągnęli przebywszy, kilka mil
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 59
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
Opola, gdzie wciąż Odrę tak hurmem i w tychże szeregach jako ciągnęli przebywszy, kilka mil od Opola noclegowali. 2 Junii posły do arcyksięcia Karła posławszy, sami się za nimi tylko milę ku Nyssie do jednego miasteczka ruszyli. Dokąd gdy tegoż dnia komisarze arcyksiążęcy z Nyssy przyjechali spólnie z posłami wojskowymi, a rezolucją arcyksiążęcia j. m. taką przynieśli, iż jako nic prawie o wyżej pomienionym (w 21 rozdz.) zaciągu imieniem cesarza j. m. nie wiedział, tak i koniecznie aby się nazad wrócili prosił i groził. Zaczem Elearowie według listownej przez tychże komisarzów odpowiedzi, iż za taką niewdzięcznością wciąż mieli iść (
Opola, gdzie wciąż Odrę tak hurmem i w tychże szeregach jako ciągnęli przebywszy, kilka mil od Opola noclegowali. 2 Junii posły do arcyksięcia Karła posławszy, sami się za nimi tylko milę ku Nyssie do jednego miasteczka ruszyli. Dokąd gdy tegoż dnia komisarze arcyksiążęcy z Nyssy przyjechali spólnie z posłami wojskowymi, a rezolucyą arcyksiążęcia j. m. taką przynieśli, iż jako nic prawie o wyżej pomienionym (w 21 rozdz.) zaciągu imieniem cesarza j. m. nie wiedział, tak i koniecznie aby się nazad wrócili prosił i groził. Zaczem Elearowie według listownej przez tychże komisarzów odpowiedzi, iż za taką niewdzięcznością wciąż mieli iść (
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 59
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
tam potrzebne było to wojsko, i jako je sobie hetmani chwytali, chcąc każdy cokolwiek niem na prędce zrobić, jako hetman śląski (według rozdz. 24 i 25) pod Glockiem i Habelswerdem. Kopia listu hetmana księcia Bawarskiego.
Uderzyli tedy Elearowie wprost ku Wimpfen, a nazajutrz przyjechał zaś kapitan jeden N. Born od arcyksiążęcia Leopolda, do którego wojsko niemniej wzdychało, jako i on (obawiając się aby go hetman bawarski jako nie zabawił) życzył sobie aby co prędzej przyszło. ROZDZIAŁ XXXI. O POSTĘPKU DO OBOZU, OD WIMPFEN AŻ DO KSIĘSTWA BADEŃSKIEGO. Nekar przebywszy ku arcyksiążęoin poszli, zająwszy państwa Wirtemberskiego. Pierwsza niechęć. Bronienie przejścia.
tam potrzebne było to wojsko, i jako je sobie hetmani chwytali, chcąc każdy cokolwiek niem na prędce zrobić, jako hetman szląski (według rozdz. 24 i 25) pod Glockiem i Habelswerdem. Kopia listu hetmana księcia Bawarskiego.
Uderzyli tedy Elearowie wprost ku Wimpfen, a nazajutrz przyjechał zaś kapitan jeden N. Born od arcyksiążęcia Leopolda, do którego wojsko niemniej wzdychało, jako i on (obawiając się aby go hetman bawarski jako nie zabawił) życzył sobie aby co prędzej przyszło. ROZDZIAŁ XXXI. O POSTĘPKU DO OBOZU, OD WIMPFEN AŻ DO KSIĘSTWA BADEŃSKIEGO. Nekar przebywszy ku arcyksiążęoin poszli, zająwszy państwa Wirtemberskiego. Pierwsza niechęć. Bronienie przejścia.
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 88
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
i w Badeńskiem księstwie spalili, i nazajutrz z wielką się korzyścią wrócili,, z kilku miejsc opłakane Jeruzalem uczyniwszy. ROZDZIAŁ XXXII. O KSIĘSTWIE BADEŃSKIEM, JAKO SIĘ STAŁO PODOBNE OPŁAKANEMU JERUZALEM. Spinello zaprosił do Durlachu pułkownika. Luc. 12. Ewangelia co znaczyła. W Baden ognie gęste. Kto pożogi czynił. Próba arcyksiążęcia Leopolda. Jako wojsko arcyksiążęcia witało, czem go ,ucieszyło.
Zaczem wojsko w Stajnie trzy dni .odpoczywając, Baden po trosze trapiło. Przyjechał w sobotę poseł od Spinella komisarza, aręyksiążęcego lokotenenta hetmańskiego, wojska kilka dni szukającego, który prosząc do Spinella pułkownika z rotmistrzami do Durlachu na obiad, wojsko ku Druzenbejmowi obrócił
i w Badeńskiem księstwie spalili, i nazajutrz z wielką się korzyścią wrócili,, z kilku miejsc opłakane Jeruzalem uczyniwszy. ROZDZIAŁ XXXII. O KSIĘSTWIE BADEŃSKIEM, JAKO SIĘ STAŁO PODOBNE OPŁAKANEMU JERUZALEM. Spinello zaprosił do Durlachu pułkownika. Luc. 12. Ewangielia co znaczyła. W Baden ognie gęste. Kto pożogi czynił. Próba arcyksiążęcia Leopolda. Jako wojsko arcyksiążęcia witało, czem go ,ucieszyło.
Zaczem wojsko w Stajnie trzy dni .odpoczywając, Baden po trosze trapiło. Przyjechał w sobotę poseł od Spinella komisarza, aręyksiążęcego lokotenenta hetmańskiego, wojska kilka dni szukającego, który prosząc do Spinella pułkownika z rotmistrzami do Durlachu na obiad, wojsko ku Druzenbejmowi obrócił
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 90
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
, i nazajutrz z wielką się korzyścią wrócili,, z kilku miejsc opłakane Jeruzalem uczyniwszy. ROZDZIAŁ XXXII. O KSIĘSTWIE BADEŃSKIEM, JAKO SIĘ STAŁO PODOBNE OPŁAKANEMU JERUZALEM. Spinello zaprosił do Durlachu pułkownika. Luc. 12. Ewangelia co znaczyła. W Baden ognie gęste. Kto pożogi czynił. Próba arcyksiążęcia Leopolda. Jako wojsko arcyksiążęcia witało, czem go ,ucieszyło.
Zaczem wojsko w Stajnie trzy dni .odpoczywając, Baden po trosze trapiło. Przyjechał w sobotę poseł od Spinella komisarza, aręyksiążęcego lokotenenta hetmańskiego, wojska kilka dni szukającego, który prosząc do Spinella pułkownika z rotmistrzami do Durlachu na obiad, wojsko ku Druzenbejmowi obrócił, gdzie już arcyksiążę łodzi
, i nazajutrz z wielką się korzyścią wrócili,, z kilku miejsc opłakane Jeruzalem uczyniwszy. ROZDZIAŁ XXXII. O KSIĘSTWIE BADEŃSKIEM, JAKO SIĘ STAŁO PODOBNE OPŁAKANEMU JERUZALEM. Spinello zaprosił do Durlachu pułkownika. Luc. 12. Ewangielia co znaczyła. W Baden ognie gęste. Kto pożogi czynił. Próba arcyksiążęcia Leopolda. Jako wojsko arcyksiążęcia witało, czem go ,ucieszyło.
Zaczem wojsko w Stajnie trzy dni .odpoczywając, Baden po trosze trapiło. Przyjechał w sobotę poseł od Spinella komisarza, aręyksiążęcego lokotenenta hetmańskiego, wojska kilka dni szukającego, który prosząc do Spinella pułkownika z rotmistrzami do Durlachu na obiad, wojsko ku Druzenbejmowi obrócił, gdzie już arcyksiążę łodzi
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 90
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
czynili, dowodnie to przed arcyksiążęciem pokazawszy, chcąc on nadto wiedzieć, jeżeli się też do tego nie przyczyniali, to jest jeżeli się mogli obejść bez palenia kiedy zakażą, co się Elearowie wprzód mieli przez Ren przeprawiać, namyślnie ich aż na sam koniec po ukazaniu się przed nim zostawił. Wtenczas dopiero w lepszem mniemaniu u arcyksiążęcia zostali, bo się zaraz za Renem kilka ogniów pokazało w Alzacji, a w Badeńskiem księstwie gdzie sami Elearowie byli zostali, przez kilka dni żadnego nie widać było. Skoro tedy 26 lipca wojsko nad, Ren przyszło, nad którym pełno było pułków, 27 we środę pułkownik z kilką rotmistrzów, a nazajutrz ze wszystkiem wojskiem
czynili, dowodnie to przed arcyksiążęciem pokazawszy, chcąc on nadto wiedzieć, jeżeli się też do tego nie przyczyniali, to jest jeżeli się mogli obejść bez palenia kiedy zakażą, co się Elearowie wprzód mieli przez Ren przeprawiać, namyślnie ich aż na sam koniec po ukazaniu się przed nim zostawił. Wtenczas dopiero w lepszem mniemaniu u arcyksiążęcia zostali, bo się zaraz za Renem kilka ogniów pokazało w Alzacyi, a w Badeńskiem księstwie gdzie sami Elearowie byli zostali, przez kilka dni żadnego nie widać było. Skoro tedy 26 lipca wojsko nad, Ren przyszło, nad którym pełno było pułków, 27 we środę pułkownik z kilką rotmistrzów, a nazajutrz ze wszystkiem wojskiem
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 91
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
się zaraz za Renem kilka ogniów pokazało w Alzacji, a w Badeńskiem księstwie gdzie sami Elearowie byli zostali, przez kilka dni żadnego nie widać było. Skoro tedy 26 lipca wojsko nad, Ren przyszło, nad którym pełno było pułków, 27 we środę pułkownik z kilką rotmistrzów, a nazajutrz ze wszystkiem wojskiem w polu uszykowanem arcyksiążęcia Leopolda witał. Przy którem oględowaniu wojska najbardziej się bieganiem rozsypką a strzelaniem z łuku ucieszył, i łączniki udarował. ROZDZIAŁ XXXIII. O PRZEPRAWIE PRZEZ REN I KĘDY SIĘ ZA NIM OBRÓCILI. Okazja przed arcyksiążęejem. Przeprawa przez Ren. Na Renie P. Bóg z Elearami. Kunszciki Elearskie. Afekt arcyksiążęcy przeciw Elearom, jako
się zaraz za Renem kilka ogniów pokazało w Alzacyi, a w Badeńskiem księstwie gdzie sami Elearowie byli zostali, przez kilka dni żadnego nie widać było. Skoro tedy 26 lipca wojsko nad, Ren przyszło, nad którym pełno było pułków, 27 we środę pułkownik z kilką rotmistrzów, a nazajutrz ze wszystkiem wojskiem w polu uszykowanem arcyksiążęcia Leopolda witał. Przy którem oględowaniu wojska najbardziej się bieganiem rozsypką a strzelaniem z łuku ucieszył, i łączniki udarował. ROZDZIAŁ XXXIII. O PRZEPRAWIE PRZEZ REN I KĘDY SIĘ ZA NIM OBRÓCILI. Okazya przed arcyksiążęeiem. Przeprawa przez Ren. Na Renie P. Bóg z Elearami. Kunszciki Elearskie. Afekt arcyksiążęcy przeciw Elearom, jako
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 92
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
dwu dniach pokazało, przez nagłe ustanie ogniów z tej strony Renu gdzie Elearowie pozostali byli, a ukazanie ich za Renem, kędy nowo insze pułki stały. Doznawszy tedy arcyksiążę Leopold prawdy, 30 dnia lipca w dzień sobotny ruszył wojsko przez Ren, i tegoż dnia poczęło się przewozić pod Drusenhejmem, gdzie był kwarter samego arcyksiążęcia, którego dnia iż nie mogło się wszystko wojsko przewieść, większa połowica noclegowała go za Renem, to jest między nim a między Drusenhejmem, a ostatek przed Renem. Nazajutrz tedy, to jest 31 dnia lipca w dzień niedzielny, gdy tak Renem wojsko do gromady się ściągające rozdzielone było, Pan Bóg oświadczyć raczył przez Ewangelią
dwu dniach pokazało, przez nagłe ustanie ogniów z tej strony Renu gdzie Elearowie pozostali byli, a ukazanie ich za Renem, kędy nowo insze pułki stały. Doznawszy tedy arcyksiążę Leopold prawdy, 30 dnia lipca w dzień sobotny ruszył wojsko przez Ren, i tegoż dnia poczęło się przewozić pod Drusenhejmem, gdzie był kwarter samego arcyksiążęcia, którego dnia iż nie mogło się wszystko wojsko przewieść, większa połowica noclegowała go za Renem, to jest między nim a między Drusenhejmem, a ostatek przed Renem. Nazajutrz tedy, to jest 31 dnia lipca w dzień niedzielny, gdy tak Renem wojsko do gromady się ściągające rozdzielone było, Pan Bóg oświadczyć raczył przez Ewangielią
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 92
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
iż Elearowie chcieli dublonów dobrego srebra po póltrzecia złotego, albo (iż takich nie było) talarów na ich miejsce, (bo acz jednakiej wagi są, ale dla złości materii w duplonach, tedy jeno za pół talara idą) po których dość długich, przezwyciężyła stateczność Elearów w upominaniu się, na łaskawości, pańskoszczodrobliwem baczeniu arcyksiążęcia, iż jako daleko zatrudzonym, nie nazbyt sprzeczny był, tak, że po 6 talarach, albo 3 czerwone złote (bo to w obozie pospolitym obyczajem jednako ważyło) dawano miesięczny żołd na koń. Pod czasem tedy tych traktatów wyprawiono na czatę N. Wojkowskiego porucznika czerwonej chorągwie, który szedłszy mimo Spir do Frankentalu zacnej
iż Elearowie chcieli dublonów dobrego srebra po póltrzecia złotego, albo (iż takich nie było) talarów na ich miejsce, (bo acz jednakiej wagi są, ale dla złości materyi w duplonach, tedy jeno za pół talara idą) po których dość długich, przezwyciężyła stateczność Elearów w upominaniu się, na łaskawości, pańskoszczodrobliwem baczeniu arcyksiążęcia, iż jako daleko zatrudzonym, nie nazbyt sprzeczny był, tak, że po 6 talarach, albo 3 czerwone złote (bo to w obozie pospolitym obyczajem jednako ważyło) dawano miesięczny żołd na koń. Pod czasem tedy tych traktatów wyprawiono na czatę N. Wojkowskiego porucznika czerwonej chorągwie, który szedłszy mimo Spir do Frankentalu zacnej
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 95
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859