podwoje, Utni łeb Kozakowi, skrop krwią kości moje. Dziadom swemu star. Filipowskiemu.
Tu wielki patriarcha, tu mąż doskonały Wygląda okazania onej wiecznej chwały. Oneć to wdzięczne drzewo, co z swego korzenia Tak wiele w domu bożym puściło szczepienia I choć już samo uschło, jednak jako owa Kwitnie w potomkach swoich laska Aronowa. Stryjowi swemu Samuelowi Morsztynowi od ojca jednym słowem przeklętemu.
Tu leżę jednym słowem ojcowskim zabity. Nie pomógł mi już potym jego płacz obfity. Panie, jeślić tak wiele jednym słowem sprawił, Pomni i na te, co mi nimi błogosławił. Drugiemu stryjowi Stephanowi Morsztynowi
.
Prawy dziedzic ojcowskich cnot i majętności, Tu
podwoje, Utni łeb Kozakowi, skrop krwią kości moje. Dziadom swemu star. Filipowskiemu.
Tu wielki patriarcha, tu mąż doskonały Wygląda okazania onej wiecznej chwały. Oneć to wdzięczne drzewo, co z swego korzenia Tak wiele w domu bożym puściło szczepienia I choć już samo uschło, jednak jako owa Kwitnie w potomkach swoich laska Aronowa. Stryjowi swemu Samuelowi Morstynowi od ojca jednym słowem przeklętemu.
Tu leżę jednym słowem ojcowskim zabity. Nie pomogł mi już potym jego płacz obfity. Panie, jeślić tak wiele jednym słowem sprawił, Pomni i na te, co mi nimi błogosławił. Drugiemu stryjowi Stephanowi Morstynowi
.
Prawy dziedzic ojcowskich cnot i majętności, Tu
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 475
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, Emplastrum diaquilon simplex i salis ármoniáći, z tego plastr zrobić przykładając wyciągnie i zgoi, jedno jak najdłużej niechaj ciecze bo to zdrowo jest. Dwadzieścia ziół które służą od powietrza morowego.
A te są Biedrzenieć, Dzięgiel, Dyptan pospolity, Mistrzewnik Lubczyk, Ruta, Kozłek, Pepawa, albo Kurze ziele, Piołyn, Aronowa broda, latiné Aris, Góryczka, Kokornak, Przetarznica, Podbiał szeroki, Szczaw, Driakiew polna, Lepieźnik, Bobek, Szafran, Bukwica, z tych ziół którekolwiek mieć możesz jakimkolwiek sposobem zażywać, barzo są pomocne w takiej nieszczęśliwej przygodzie, na co się wszyscy lekarze zgadzają, oprócz tego który jest virtuti invidus.
Czosnkowe
, Emplastrum diaquilon simplex y salis ármoniáći, z tego plastr zrobić przykładáiąc wyciągnie y zgoi, iedno iák naydłużey niechay ćiecze bo to zdrowo iest. Dwádźieśćia źioł ktore służą od powietrzá morowego.
A te są Biedrzenieć, Dźięgiel, Dyptan pospolity, Mistrzewnik Lubczyk, Ruta, Kozłek, Pepawa, albo Kurze źiele, Piołyn, Aronowa broda, latiné Aris, Goryczka, Kokornak, Przetarznicá, Podbiał szeroki, Szczaw, Dryakiew polna, Lepieźnik, Bobek, Szafran, Bukwicá, z tych źioł ktorekolwiek mieć możesz iákimkolwiek sposobem záżywáć, bárzo są pomocne w tákiey nieszczęśliwey przygodźie, ná co śię wszyscy lekarze zgadzáią, oprocz tego ktory iest virtuti invidus.
Czosnkowe
Skrót tekstu: LubiecKsiążka
Strona: C2
Tytuł:
Książka bardzo potrzebna każdemu człowiekowi do uchronienia się morowego powietrza
Autor:
Paweł Lubiecki
Drukarnia:
Daniel Vetter
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
to był za wódz taki, rad bym się poradził, Co nie miał oczu i nóg, a prosto prowadził?
Respons: Slup ognisty i obłokowy. 2. Mój. 13. 21. LXXI
Która rzecz pełna była jadu i słodyczy, Nie błądzi, kto ją żywą i nieżywą liczy?
Respons: Laska Aronowa w węża obrócona. 2 Mój. 2. 10. LXXIX
Która wdowa, bez liczby mężów swoich mając, I po śmierci wzdychała, po nich wspominając?
Respons: Jeruzalem wdową się zowie. Esdr. 4. 6. XCVI
Kto w kościele ofiary takim ofiarował, Jakiego by Salomon i nikt nie zbudował?
Respons
to był za wódz taki, rad bym się poradził, Co nie miał oczu i nóg, a prosto prowadził?
Respons: Slup ognisty i obłokowy. 2. Moj. 13. 21. LXXI
Która rzecz pełna była jadu i słodyczy, Nie błądzi, kto ją żywą i nieżywą liczy?
Respons: Laska Aronowa w węża obrócona. 2 Moj. 2. 10. LXXIX
Która wdowa, bez liczby mężów swoich mając, I po śmierci wzdychała, po nich wspominając?
Respons: Jeruzalem wdową się zowie. Esdr. 4. 6. XCVI
Kto w kościele ofiary takim ofiarował, Jakiego by Salomon i nikt nie zbudował?
Respons
Skrót tekstu: OtwWGadBar_I
Strona: 282
Tytuł:
Gadki z Pisma świętego rytmem pisane
Autor:
Walerian Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
zagadki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
nim w też podejdziesz podwoje, Utni łeb Kozakowi, skrop krwią kości moje. DZIADOWI SWEMU
Tu wielki Patriarcha, tu mąż doskonały Wygląda okazania onej wiecznej chwały. One-ć to wdzięczne drzewo, co z swego korzenia Tak wielkie w Domu Bożym puściło szczepienia I choć już samo uschło, jednak jako owa Kwitnie w potomkach swoich laska Aronowa. STRYJOWI SWEMU, SAMUELOWI MorsztynOWI, OD OJCA SWEGO JEDNYM SŁOWEM PRZEKLĘTEMU
Tu leżę jednym słowem ojcowskim zabity, Nie pomógł mi już potym jego płacz obfity. Panie, jeśli-ć tak wiele jednym słowem sprawił, Pomnisz i na te, co mi nimi błogosławił. STRYJOWI DRUGIEMU, STEFANOWI MorsztynOWI
Prawy dziedzic ojcowskich cnót i
nim w też podejdziesz podwoje, Utni łeb Kozakowi, skrop krwią kości moje. DZIADOWI SWEMU
Tu wielki Patryjarcha, tu mąż doskonały Wygląda okazania onej wiecznej chwały. One-ć to wdzięczne drzewo, co z swego korzenia Tak wielkie w Domu Bożym puściło szczepienia I choć już samo uschło, jednak jako owa Kwitnie w potomkach swoich laska Aronowa. STRYJOWI SWEMU, SAMUELOWI MORSTYNOWI, OD OJCA SWEGO JEDNYM SŁOWEM PRZEKLĘTEMU
Tu leżę jednym słowem ojcowskim zabity, Nie pomógł mi już potym jego płacz obfity. Panie, jesli-ć tak wiele jednym słowem sprawił, Pomnisz i na te, co mi nimi błogosławił. STRYJOWI DRUGIEMU, STEFANOWI MORSTYNOWI
Prawy dziedzic ojcowskich cnót i
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 84
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975