i t. d., którym płacą codziennie i nieprzestannie, nie uwalniając ich, aby gdzieindziej na robotę do Państwa jakiego nie zaciągnęli się; wina dają bez miary, gdzie toczą do cebrów rurami, piwnica ma w sobie kuf z półtorasta żelaznemi obręczami zbijanych, w każdej najmniej po 500 garncy i t. d. Arsenału jest mila polska dobra, pięć włoskich.
Szkoła alias bractwo u św. Rocha: są tam obrazy bardzo piękne dal miniatura; księgi z drzewa robione w szafie, których od prawdziwych ksiąg rozróżnić trudno: jedne wpółotwarte, drugie od szczurów niby pogryzione, trzecie od molów potoczone, inne podarte i t. d.;
i t. d., którym płacą codziennie i nieprzestannie, nie uwalniając ich, aby gdzieindziéj na robotę do Państwa jakiego nie zaciągnęli się; wina dają bez miary, gdzie toczą do cebrów rurami, piwnica ma w sobie kuf z półtorasta żelaznemi obręczami zbijanych, w każdéj najmniéj po 500 garncy i t. d. Arsenału jest mila polska dobra, pięć włoskich.
Szkoła alias bractwo u św. Rocha: są tam obrazy bardzo piękne dal miniatura; księgi z drzewa robione w szafie, których od prawdziwych ksiąg rozróżnić trudno: jedne wpółotwarte, drugie od szczurów niby pogryzione, trzecie od molów potoczone, inne podarte i t. d.;
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 82
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, tak iż około barki gunduł się nie mógł ominąć. Godzin ze cztery jeździwszy na morzu i ucieszywszy się, powróciliśmy w nocy do pałacu. Tamże jeszcze bontempo kończyli, muzyka grała, śpiewali, w karty książę IM z damami grał. Rozjechali się przed północkiem.
Dnia 22 Decembris. Po południu jechaliśmy do Arsenału weneckiego, 30v który jest jakoby miraculum orbis. Tam ma na wodzie bromę, którą otwierają advenientibus i we śrzodek nie wpuszczają z gundułą nikogo wjechać; nasze jednak per favor wszytkie wpuszczono. Aż na dziedziniec gundułami wjechaliśmy i excipiebant księcia IM kilkoro znaczniejszej szlachty et praepositi tego Arsenału cum militibus armatis.
Naprzód sam w sobie
, tak iż około barki gunduł się nie mógł ominąć. Godzin ze cztery jeździwszy na morzu i ucieszywszy się, powróciliśmy w nocy do pałacu. Tamże jeszcze bontempo kończyli, muzyka grała, śpiewali, w karty książę JM z damami grał. Rozjechali się przed północkiem.
Dnia 22 Decembris. Po południu jechaliśmy do Arsenału weneckiego, 30v który jest jakoby miraculum orbis. Tam ma na wodzie bromę, którą otwierają advenientibus i we śrzodek nie wpuszczają z gundułą nikogo wjechać; nasze jednak per favor wszytkie wpuszczono. Aż na dziedziniec gundułami wjechaliśmy i excipiebant księcia JM kilkoro znaczniejszej szlachty et praepositi tego Arsenału cum militibus armatis.
Naprzód sam w sobie
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 162
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
22 Decembris. Po południu jechaliśmy do Arsenału weneckiego, 30v który jest jakoby miraculum orbis. Tam ma na wodzie bromę, którą otwierają advenientibus i we śrzodek nie wpuszczają z gundułą nikogo wjechać; nasze jednak per favor wszytkie wpuszczono. Aż na dziedziniec gundułami wjechaliśmy i excipiebant księcia IM kilkoro znaczniejszej szlachty et praepositi tego Arsenału cum militibus armatis.
Naprzód sam w sobie jest tak wielki, jako Warszawa w murze, dziedzińców ma trzy, każdy z nich około sal ma pod dziesiątek, w których różne rzemiosła exercentur do wojny należące.
W tym Arsenale codziennje assidue operantes są trzy tysiące ludzi, którzy zawsze armamenta wojenne robią, lubo restaurują
22 Decembris. Po południu jechaliśmy do Arsenału weneckiego, 30v który jest jakoby miraculum orbis. Tam ma na wodzie bromę, którą otwierają advenientibus i we śrzodek nie wpuszczają z gundułą nikogo wjechać; nasze jednak per favor wszytkie wpuszczono. Aż na dziedziniec gundułami wjechaliśmy i excipiebant księcia JM kilkoro znaczniejszej szlachty et praepositi tego Arsenału cum militibus armatis.
Naprzód sam w sobie jest tak wielki, jako Warszawa w murze, dziedzińców ma trzy, kożdy z nich około sal ma pod dziesiątek, w których różne rzemiosła exercentur do wojny należące.
W tym Arsenale codziennie assidue operantes są trzy tysiące ludzi, którzy zawsze armamenta wojenne robią, lubo restaurują
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 162
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
prawie wszytkie Duchowieństwo osiada. Przyjechawszy do Weneczyjej/ pytaj się do Lwa białego/ lub czarnego Orła/ lub do Floty/ trzech najlepszych w cały Weneczyjej Gospód gdzie dostaniesz takiego/ który cię żaprowadzi/ albo też na Gondoli do Czekauzu tamtecznego odwiezie. Delicyje Ziemie Włoskiej WENETIA Czekausz albo ARSENAL.
JEżeli masz wolą do Czekaużu albo Arsenału/ trzeba ci w przód licenczyją i pozwolenie od Administratora wziąć/ przywrotach broń zostawić/ którąć potym wraczajączemu się wzad powróczą/ gdzieć zaraz pewną przydadzą osobę/ która cię poprowadzi/ jednak upominam/ abyś drobnych wziął z sobą pieniędzy/ dla rozdania różnym Tringeltu. Naprzód pójdziesz/ przez Most w prawą stronę
práwie wszytkie Duchowieństwo ośiáda. Przyiecháwszy do Weneczyiey/ pytáy się do Lwá białego/ lub czárnego Orłá/ lub do Floty/ trzech naylepszych w cáły Weneczyiey Gospod gdźie dostániesz tákiego/ ktory ćię żáprowádźi/ albo też ná Gondoli do Czekauzu támtecznego odwieźie. Deliczyie Ziemie Włoskiey WENETIA Czekáusz álbo ARSENAL.
IEżeli masz wolą do Czekaużu álbo Arsenału/ trzebá ći w przod licenczyią y pozwolenie od Administratorá wźiąc/ przywrotách broń zostáwić/ ktorąć potym wráczáiączemu się wzad powroczą/ gdźieć záraz pewną przydádzą osobę/ ktora ćię poprowádźi/ iednák vpominam/ ábyś drobnych wźiął z sobą pieniędzy/ dla rozdánia roznym Tringeltu. Naprzod poydźiesz/ przez Most w práwą stronę
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 3
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
przyznamy/ iż Tatarzynowi szabel/ pułhaków i łuków/ nosić się w Państwienie godzi. Rzymianie/ przez wiele set lat/ zabiegając pokojowi w państwie/ tedy własnej swojej armaty nie mieli/ tylko pospolitą/ którą chowano w Cekauzu pospolitym. A kiedy już na jaką wojnę wyprawować się mieli/ tedy z tego tam Cekauzu abo Arsenału każdy brał: a kiedy się z wojny wrócili/ zaś tam wszytkę armatę kladli. Do tych czasów w Wenecji ten zwyczaj w zachowaniu jest/ iż Arsenał abo Cekauz mają pospolity/ w którym wielki dostatek zbrój/ mieczów/ szpad/ rusznic/ dział/ etc. dla pospolitej potrzeby jest/ bo w domu chować się
przyznamy/ iż Tátárzynowi szábel/ pułhakow y łukow/ nośić się w Páństwienie godźi. Rzymiánie/ przez wiele set lat/ zábiegáiąc pokoiowi w páństwie/ tedy własney swoiey ármáty nie mieli/ tylko pospolitą/ ktorą chowano w Cekauzu pospolitym. A kiedy iuż ná iáką woynę wypráwować się mieli/ tedy z tego tám Cekauzu ábo Arsenału káżdy brał: á kiedy się z woyny wrocili/ záś tám wszytkę ármatę kládli. Do tych cżásow w Weneciey ten zwycżay w záchowániu iest/ iż Arsenał ábo Cekauz máią pospolity/ w ktorym wielki dostátek zbroy/ miecżow/ szpad/ rusznic/ dźiał/ etc. dla pospolitey potrzeby iest/ bo w domu chowáć się
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 41
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
powinni przedawać dla ubogich. 8. Signori alla sanita Przestrzegaczów zdrowia; którzy wszelkiej zarazie zabieżeć tenentur. 9. Edyles, alias Budowniczych, a tych jest trzech, którym incumbit dozierać Bibliopolów, Mostów, studni, Przepraw, przestrzegać, konserwować, reparować, 10. Superyntendentów wód, Jezior, rzek. 11. Superyntendentów Arsenału. 12. Archi-Consules vulgò Sopro-Consoli należący do rozsądzenia spraw Kupieckich. 13. Przełożonych nad rzeczami przedażnemi ad victualia należącemi, jako to mięsiwem wszelkim, masłem, rybami, oliwą, vulgò Signory della Grascia. 14. Connotatores ekspens publicznych, naprzykład na Posłów. 15. Dozorców Sprawiedliwości dawnych vulgò Giustitia Vecchia, pilnujących miar
powinni przedawáć dla ubogich. 8. Signori alla sanita Przestrzegaczow zdrowia; ktorzy wszelkiey zarázie zábieżeć tenentur. 9. AEdiles, aliàs Budowniczych, á tych iest trzech, ktorym incumbit doźierać Bibliopolow, Mostow, studni, Przepráw, przestrzegać, konserwować, reparować, 10. Superintendentow wod, Iezior, rzek. 11. Superintendentow Arsenału. 12. Archi-Consules vulgò Sopro-Consoli náleżący do rozsądzenia spráw Kupieckich. 13. Przełożonych nád rzeczami przedażnemi ad victualia náleżącemi, iako to mięsiwem wszelkim, masłem, rybami, oliwą, vulgò Signori della Grascia. 14. Connotatores expens publicznych, náprzykład ná Posłow. 15. Dozorcow Spráwiedliwości dawnych vulgò Giustitia Vecchia, pilnuiących miar
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 190
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
, których więcej tam nad 30. tysięcy.
Giuchami, Złotnikami, i
Dzioerdarami, Jubilerami, których jest kilka set.
Ciausami, to jest posłańcami, Kurierami z hramotami do różnych Panów. Bywa ich w Stambule po 4. tysiące.
Inni Adziamoghlany, są Cieślami, Stolarzami, Bednarzami, do Saraju, Kuchni, Arsenału ustawicznie robiącemi, Jest ich 8000. Krawcami, których bywa na 2000. Masztelerzami, których liczą 3000.
Zgoła Chleb w Saraju jedzących Osób naliczyli ciekawi Relatores kilkadziesiąt tysięcy. Zwyczajnie ubi multae opes, ibi multae apes, które je rozbierają, do swoich ulów.
EXTRA SARAJU URZĘDNICY są BEGLERBEJOWIE, niby Arcy-Książęta, wielcy,
, ktorych więcey tam nád 30. tysięcy.
Giuchami, Złotnikámi, y
Dźiòérdarami, Iubilerami, ktorych iest kilka set.
Ciausami, to iest posłańcami, Kuryerámi z hrámotami do rożnych Pánow. Bywá ich w Stámbule po 4. tysiące.
Inni Adźiamoghlany, są Cieślámi, Stolarzámi, Bednárzámi, do Saráiu, Kuchni, Arsenáłu ustawicznie robiącemi, Iest ich 8000. Kráwcami, ktorych bywá ná 2000. Masztelerzámi, ktorych liczą 3000.
Zgołá Chleb w Saráiu iedzących Osob náliczyli ciekáwi Relatores kilkádźiesiąt tysięcy. Zwyczáynie ubi multae opes, ibi multae apes, ktore ie rozbieráią, do swoich ulow.
EXTRA SARAIU URZĘDNICY są BEGLERBEIOWIE, niby Arcy-Xiążętá, wielcy,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 488
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Samusiem i innymi pułkami i uderzyć na Dubasany. Imp. pułkownik Rapen ekspediowawszy się w Maryjampolu u imp. krakowskiego bieżał spieszno do Soroki na swoję komendę wespół z imp. Brinkiem majorem swoim. Posłów od Szeremeta i Mazepy za otrzymaną od ikm. deklaracyją ekspediował już imp. krakowski, honorifice utraktowawszy.
W sobotę przeszłą z arsenału ikm. poszło znowu do obozu kilkanaście sztuk armaty i wozów z municjami. 44 Z Maryjampola, 16 VIII 1695
Dziś człek im. dobrodzieja powrócił z Zadniepru. Niedziel półtrzeci, jak wojsk kozackich i moskiewskich odjachał na Saksahanie, mil dziewięć wyżej Siczy. Szeremet od Mazepy o milę tylko stoi. Kozaków sześćdziesiąt tysięcy rachuje się
Samusiem i innymi pułkami i uderzyć na Dubasany. Jmp. pułkownik Rapen ekspediowawszy się w Maryjampolu u jmp. krakowskiego bieżał spieszno do Soroki na swoję komendę wespół z jmp. Brinkiem majorem swoim. Posłów od Szeremeta i Mazepy za otrzymaną od jkm. deklaracyją ekspediował już jmp. krakowski, honorifice utraktowawszy.
W sobotę przeszłą z arsenału jkm. poszło znowu do obozu kilkanaście sztuk armaty i wozów z municyjami. 44 Z Maryjampola, 16 VIII 1695
Dziś człek jm. dobrodzieja powrócił z Zadniepru. Niedziel półtrzeci, jak wojsk kozackich i moskiewskich odjachał na Saksahanie, mil dziewięć wyżej Siczy. Szeremet od Mazepy o milę tylko stoi. Kozaków sześćdziesiąt tysięcy rachuje się
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 377
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
. Ma w sobie wiele dobrych miast. A miedzy inszemi Lipsk/ sławny dla Akademii/ która urosła za zginieniem studium Praskiego: abowiem gdy tam poczęli byli rozsiewać swe herezje Hussitowie/ jeden mistrz wyprowadziwszy z sobą do tysiąca studentów/ poszedł do Lipska. Torga jest też zacne miasto/ dla osobliwego tam piwa: Dresdno dla Arsenału opatrzonego dobrze strzelbą/ i potrzebami wszystkiemi wojennymi. Tam też jest na rzece Albis most/ długości i piękności osobliwej: a rzeka ta zrówna z Renem: jest też tam i zamek barzo spaniały. Germania. Pierwsze księgi. SAKsONIA, MAANSFELD, MAGDEBURG.
NIemasz rzeczy trudniejszej/ jako chcieć doskonale ograniczać Prowincje te/
. Ma w sobie wiele dobrych miast. A miedzy inszemi Lipsk/ sławny dla Akádemiey/ ktora vrosłá zá zginieniem studium Práskiego: ábowiem gdy tám poczęli byli rozśiewáć swe heresie Hussitowie/ ieden mistrz wyprowádźiwszy z sobą do tyśiącá studentow/ poszedł do Lipská. Torgá iest też zacne miásto/ dla osobliwego tám piwá: Dresdno dla Arsenału opátrzonego dobrze strzelbą/ y potrzebámi wszystkiemi woiennymi. Tám też iest ná rzece Albis most/ długośći y pięknośći osobliwey: á rzeká tá zrowna z Renem: iest też tám y zamek bárzo spániáły. Germania. Pierwsze kśięgi. SAXONIA, MAANSFELD, MAGDEBVRG.
NIemász rzeczy trudnieyszey/ iáko chćieć doskonále ográniczáć Prouincie te/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 116
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Ok Wosku. Oka jest waga mająca w sobie pułtrzecia Funta Angielskiej wagi/ (a trzy Funty Lwowskie.) 3. Dziesięć Tysięcy Ok Miodu. 4. Sześćset Kamieni łoju. 5. Pięćset Ok Smoły. 6. Pięćset Sztuk Płótna/ na odzianie niewolników po Galerach. 7. Tryznaścieset i Trzydzieści Ok Wosku do Arsenału. 8. Wezyrowi wielkiemu Dziesięć worków Srebra/ to jest/ Pięć Tysięcy talerów/ i futro Sobole pod suknią. 9. Wezyr Kijajej, to jest/ Starszemu Pokojowemu/ worek o Piąciuset Talerów. 10. Tefterdarowi, Podskarbiemu wielkiemu/ tylo drugie. Księga Pierwsza,
To jest zwyczajny Trybut/ który ta Prowincja płaci
Ok Wosku. Oká iest wága máiąca w sobie pułtrzećia Funtá Angielskiey wagi/ (á trzy Funty Lwowskie.) 3. Dźieśięć Tyśięcy Ok Miodu. 4. Sześćset Kámieni łoiu. 5. Pięćset Ok Smoły. 6. Pięćset Sztuk Płotna/ ná odźianie niewolnikow po Gálerach. 7. Tryznaśćieset y Trzydźieśći Ok Wosku do Arsenału. 8. Wezyrowi wielkiemu Dźieśięć workow Srebra/ to iest/ Pięć Tyśięcy tálerow/ y futro Sobole pod suknią. 9. Wezyr Kiiaiey, to iest/ Stárszemu Pokoiowemu/ worek o Piąćiuset Tálerow. 10. Tefterdarowi, Podskárbiemu wielkiemu/ tylo drugie. Xięga Pierwsza,
To iest zwyczayny Trybut/ ktory tá Prowincia płáći
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 77
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678