grodowych, aby mu na pilne potrzeby i kartę podobną nastręczono sumę.
Zygmunt: Dam ochotnie, dalibóg, na taką jego uniżoność i grzeczność.
Wacław: Ja bym na to nie dał szeląga.
Zygmunt: A jakoż nie dać na taką submisyją pańską, która serce przenika.
Wacław: Submisyją ich jest to arszenik, pozór cukru mający, wolno ci na nim jako musze zaginąć.
Zygmunt: I owszem, wielką za uczynność konfidencji, respektu i promocji pozyskam w zamianę.
Wacław: Da się widzieć, mój bracie.
Zygmunt: Nie miałbym się zawodzić.
Wacław: Nie bardziej, jako mucha na ukropie.
Zygmunt:
grodowych, aby mu na pilne potrzeby i kartę podobną nastręczono sumę.
Zygmunt: Dam ochotnie, dalibóg, na taką jego uniżoność i grzeczność.
Wacław: Ja bym na to nie dał szeląga.
Zygmunt: A jakoż nie dać na taką submisyją pańską, która serce przenika.
Wacław: Submisyją ich jest to arszenik, pozór cukru mający, wolno ci na nim jako musze zaginąć.
Zygmunt: I owszem, wielką za uczynność konfidencyi, respektu i promocyi pozyskam w zamianę.
Wacław: Da się widzieć, mój bracie.
Zygmunt: Nie miałbym się zawodzić.
Wacław: Nie bardziej, jako mucha na ukropie.
Zygmunt:
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 272
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
na wielkość Talera poczynić/ i Ambrą je potrząść/ a w Bawełnę obwinąć/ i w Cyndelin/ albo w Tawtę cienką zawiązać na szyj nosić. Za doświadczoną rzecz i lekarstwo udają/ nietylko przeciwko morowego powietrzu/ ale przeciwko wszelakim zaraźliwym i jadowitymsmrodom/ być ratunkiem. A nie dziwować się tego/ ponieważ sam Arszenik swą jadowitością wszystkie inne jady zatłumia/ i odbija. Francowatym chorobom.
Francowatą chorobą złożonym/ tenże Sok z Dzięgielu/ kopanego pod Marsem z Kozorożcem wstępującym w znak Skopu niebieskiego/ a cum. Mercurio sublimato zaczyniony/ i tak że w Kołaczki tworzony/ w Bawełnę i w Tawtę obwiniony/ i na szyj noszony/
ná wielkość Talerá poczynić/ y Ambrą ie potrząść/ á w Báwełnę obwinąć/ y w Cyndelin/ álbo w Táwtę ćienką záwiązáć ná szyi nośić. Zá doświadczoną rzecz y lekárstwo vdáią/ nietylko przećiwko morowe^o^ powietrzu/ ále przećiwko wszelákim záráźliwym y iádowitymsmrodom/ być rátunkiem. A nie dźiwowáć sie te^o^/ ponieważ sam Arszenik swą iádowitośćią wszystkie ine iády zátłumia/ y odbiia. Fráncowátym chorobom.
Fráncowatą chorobą złożonym/ tenże Sok z Dźięgielu/ kopánego pod Marsem z Kozorożcem wstępuiącym w znák Skopu niebieskiego/ á cum. Mercurio sublimato záczyniony/ y ták że w Kołaczki tworzony/ w Báwełnę y w Táwtę obwiniony/ y ná szyi noszony/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 97
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
dnem do drugiego garka zakopanego w ziemi, pal ogień około wierzchniego, jak olejek ściecze, schowaj go, a gdy chcesz zażyć na Raka, dostań żab zielonych, ususz, utrzyj na proszek zmieszaj z tym oleikiem, i przykładaj na niego.
Item na Raka wrzodowatego, między wszystkiemi sposobami do uleczenia go, najlepszy jest Arszenik, który nie tylko Raka ale i Wilka i inne niepodobne i trudne do leczenia rany, choć i zastarzałe fluksowate, gruntownie goi, mieszając go z sokiem Babczanym, albo Psinkowym i przykładając, lecz w około rany trzeba zawsze kłaść plastry chłodzące, aby zapalenia nie dopuszczały.
Item niektórzy warzą Arszenik w wodzie wapiennej, przydając
dnem do drugiego garká zákopánego w źiemi, pal ogień około wierzchniego, iák oleiek ściecze, schoway go, á gdy chcesz záżyć ná Ráka, dostań żab źielonych, ususz, utrzyi ná proszek zmieszay z tym oleikiem, y przykłáday ná niego.
Item ná Ráka wrzodowátego, między wszystkiemi sposobámi do uleczenia go, naylepszy iest Arszenik, ktory nie tylko Ráka ále y Wilká y inne niepodobne y trudne do leczenia rány, choć y zástárzałe fluxowáte, gruntownie goi, mieszaiąc go z sokiem Bábczánym, álbo Pśinkowym y przykłádáiąc, lecz w około rány trzebá záwsze kłaść plastry chłodzące, áby zápálenia nie dopusczáły.
Item niektorzy wárzą Arszenik w wodźie wapienney, przydáiąc
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 130
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
świata, bo na nim panują. Każda woli swej, czy swawoli wolna, Lecz najmężniejsza, która będzie zdolna. Te atramentem czy krwią by opisać, Wprzód z ich musiałbym piersi sekret wysać. Zdradliwa miłość przyjaciela swego Ach, oszukała ta już nie jednego! Lubo nie każda, lecz się znajdują, Które arszenik cukrem przyprawują; W słodkim kanarze jady są szkodliwe I wdzięczne róże bywają zdradliwe. Nikomu nie wierz, a nikt cię nie zdradzi, Jeśliś twej dobry gospodarz czeladzi. Nie jesteś jej mąż, jeśli nie wygodzisz, Lubo wdzięcznym słowy ją łagodzisz. Jej fantazji wygodzić potrzeba, Strój ją sudanno, by też żebrać chleba
świata, bo na nim panują. Każda woli swej, czy swawoli wolna, Lecz najmężniejsza, która będzie zdolna. Te atramentem czy krwią by opisać, Wprzód z ich musiałbym piersi sekret wysać. Zdradliwa miłość przyjaciela swego Ach, oszukała ta już nie jednego! Lubo nie każda, lecz się znajdują, Które arszenik cukrem przyprawują; W słodkim kanarze jady są szkodliwe I wdzięczne róże bywają zdradliwe. Nikomu nie wierz, a nikt cię nie zdradzi, Jeśliś twej dobry gospodarz czeladzi. Nie jesteś jej mąż, jeśli nie wygodzisz, Lubo wdzięcznym słowy ją łagodzisz. Jej fantazyi wygodzić potrzeba, Strój ją sudanno, by też żebrać chleba
Skrót tekstu: BoczHirBad
Strona: 198
Tytuł:
Czterech części świata natury białogłowskiej hiroglifikon
Autor:
Jakub Boczylowic
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1691
Data wydania (nie wcześniej niż):
1691
Data wydania (nie później niż):
1691
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950