też dóbr, fortun i honorów należy, niniejszym Traktatem obwarowane jest.
§ 3. Podobnym sposobem Generalni Marszałkowie Konfederacyj Koronnej, i W. X. L. także Marszałkowie partykularni, i Komisarze wszystkich Województw i Powiatów Dnia pierwszego Lutego 1717 do Warszawy w asystencyj Prawami opisanej przybędą, dla ekspedyowania Sejmu Generalnego Walnego, podług Artykułu exvinculationis umówionego, i aby wespół z J. K. M. ustanowili i potwierdzili uspokojenie zupełne, doskonałe i Generalne Rzpltej na zawsze.
§ 4. Jako zaś Pokoj teraźniejszy in fundamento Conventorum, i innych wszystkich Praw fundamentalnych, między J. K. Mcią, i Stanami Rzpltej postanowiony jest, tak strony miarkujące
też dobr, fortun y honorow należy, ninieyszym Traktatem obwarowane iest.
§ 3. Podobnym sposobem Generalni Marszałkowie Konfederacyi Koronney, y W. X. L. także Marszałkowie partykularni, y Kommissarze wszystkich Woiewodztw y Powiatow Dnia pierwszego Lutego 1717 do Warszawy w assystencyi Práwami opisaney przybędą, dla expedyowánia Seymu Generalnego Walnego, podług Artykułu exvinculationis umowionego, y áby wespoł z J. K. M. ustanowili y potwierdźili uspokoienie zupełne, doskonałe y Generalne Rzpltey na zawsze.
§ 4. Jako zaś Pokoy teraźnieyszy in fundamento Conventorum, y innych wszystkich Praw fundamentalnych, między J. K. Mćią, y Stanami Rzpltey postanowiony iest, tak strony miarkuiące
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: L
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
był a podobno postronnych rąk wydany jest; niech się ci sprawują; którym był powierzony. Ja Boga mego sobie na świadectwo biorę, że w tym Rzeczyposp: pomoc nie zaszkodzić chciałem, i postrzegszy się, wszytkom to czynił, cokolwiek do zachowania dobra Rzeczypospolitej, i Wolności Elekcji należeć rozumiałem, jako i z Artykułu Województwa Krakowskiego wyżej położonego, z procederu mego na Sejmie, z dalszych około Elekcji Traktatów, co się niżej pokaże, a na koniec z tej tak ciężkiej i niesłychanej, światu wszytkiemu jawno jest, opressiej. że Konwocuje Proceres. Rozdział V. Deliberatur de Candidato. Z trzech jeden potissimus designatur. Script na to stawa
był á podobno postronnych rąk wydány iest; niech się ći spráwuią; ktorym był powierzony. Ia Bogá mego sobie ná świádectwo biorę, że w tym Rzeczyposp: pomoc nie zászkodźić chćiałem, y postrzegszy się, wszytkom to czynił, cokolwiek do záchowánia dobrá Rzeczypospolitey, y Wolnośći Elekcyey należeć rozumiałem, iáko y z Artykułu Woiewodztwá Krákowskiego wyżey położonego, z procederu mego ná Seymie, z dálszych około Elekcyey Tractatow, co się niżey pokaże, á ná koniec z tey ták ćiężkiey y niesłycháney, świátu wszytkiemu iáwno iest, oppressiey. że Conuocuie Proceres. Rozdźiał V. Deliberatur de Candidato. Z trzech ieden potissimus designatur. Script ná to stawa
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 33
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
. Cesarz jeden Rzymski rzekł słysząc pochlebców pochwały; gauderem si ab iis laudarer, quos et vituperare posse adverterem: król Polski tym sposobem niebrałby pochwały za pochlebstwa od takich którzyby mieli prawo reprobare akcje jego.
Drugi sposób zakładam w nieustającym nigdy całej Rzeczypospolitej wielowładnej rządzie; w tym punkcie odsyłam mego czytelnika do tego artykułu, gdzie traktuję de modo sejmowania; tu tylko to mówię, co do mojej materyj służy, że interstitium dwóch lat między Sejmami, zda się dać jus naturale królowi do panowania independenter od Rzeczypospolitej, którą alias trzebaby za każdą okazją convocare extraordinarie albo jej curam, fatis committere. Coź król na ten czas czini?
. Cesarz ieden Rzymski rzekł słysząc pochlebcow pochwały; gauderem si ab iis laudarer, quos et vituperare posse adverterem: krol Polski tym sposobem niebrałby pochwały za pochlebstwa od takich ktorzyby mieli prawo reprobare akcye iego.
Drugi sposob zakładam w nieustaiącym nigdy całey Rzeczypospolitey wielowładney rządźie; w tym punkćie odsyłam mego czytelńika do tego artykułu, gdźie traktuię de modo seymowania; tu tylko to mowię, co do moiey materyi słuzy, źe interstitium dwoch lat międźy Seymami, zda śię dać jus naturale krolowi do panowania independenter od Rzeczypospolitey, ktorą alias trzebaby za kaźdą okazyą convocare extraordinarie albo iey curam, fatis committere. Coź krol na ten czas cźyńi?
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 31
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
powinni koniecznie tę wykować obligację. Nabożniejsi, piętnastu dniami ten Post uprzedzają, obserwując go.
Czwarty Artykuł jest Zekiat, tojest Jałmużna; albo Pomnożenie, przybywanie nazwana, że przyczynia Jałmużnikom chudoby. Do tej obligowani Matometanismus, albo Religia Turecka
Mahometani tak strictè, że setną część dóbr swoich dać ubogim powinni, lubo łakomi tego Artykułu obserwować nie chcą.
Piąty punkt, Peregrynacja do Mechy, każdego obligująca nawiedzić lub osobiście, lub przez najętego Substituta Mechę Miasto, miejsce urodzenia Mahometa. Dokąd wielkie mnóstwo idzie Mahometanów kilku Karawanami, alias kilkudziesiąt tysiącznemi kompaniami, z różnych miejsc. Wiary Mahometańskiej. Z Anatolii, Karamannii idący, kupią się u Damaszku: z
powinni koniecznie tę wykować obligacyę. Nabożnieysi, piętnastu dniami ten Post uprzedzaią, obserwuiąc go.
Czwarty Artykuł iest Zekiat, toiest Iałmużna; albo Pomnożenie, przybywánie nazwana, że przyczynia Iałmużnikom chudoby. Do tey obligowani Mathometanismus, albo Religia Turecka
Machometani tak strictè, że setną część dobr swoich dać ubogim powinni, lubo łakomi tego Artykułu obserwować nie chcą.
Piąty punkt, Peregrynacya do Mechy, każdego obliguiąca nawiedzić lub osobiście, lub przez naiętego Substituta Mechę Miasto, mieysce urodzeniá Machometa. Dokąd wielkie mnostwo idzie Machometanow kilku Karawanami, alias kilkudziesiąt tysiącznemi kompaniami, z rożnych mieyść. Wiáry Machometanskiey. Z Anatolii, Karàmannii idący, kupią się u Damasżku: z
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1104
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
kontrowersją tychże IMPanów Witanowskich zaszłym, sąd TchMć Wielmożnych IMPanów Matuszewiców ex vimocą wspomnionego zrzekania się, jako też et reproductarum probationum omnimodam praerogativam bonae famae et nobilitatis praecavendo et praecustodiendoi przedłożonych dowodów, zastrzegając i zabezpieczając wszelką prerogatywę szlachectwa i dobrej sławy, JOKsięcia i IchMć Panów Witanowskich ex mentezgodnie z treścią prawa statutowego, artykułu dwudziestego siódmego z rozdziału trzeciego, liberos in perpetuum pronuntiat ogłasza wolnymi na zawsze
. Quo intuitu in eadem causa honoris, żałoby i cały proceder prawa ad datam praesentem zaszły annihilando, perpetuum silentium nakazuje, in contravenientes vadium iudicati poenamque personalis infamiae interponit. In distincta vero cathegoria respective quaesitae haereditatis Anny Szymczychy Gińczukowej per utramque partem,
kontrowersją tychże JMPanów Witanowskich zaszłym, sąd TchMć Wielmożnych JMPanów Matuszewiców ex vimocą wspomnionego zrzekania się, jako też et reproductarum probationum omnimodam praerogativam bonae famae et nobilitatis praecavendo et praecustodiendoi przedłożonych dowodów, zastrzegając i zabezpieczając wszelką prerogatywę szlachectwa i dobrej sławy, JOKsięcia i IchMć Panów Witanowskich ex mentezgodnie z treścią prawa statutowego, artykułu dwudziestego siódmego z rozdziału trzeciego, liberos in perpetuum pronuntiat ogłasza wolnymi na zawsze
. Quo intuitu in eadem causa honoris, żałoby i cały proceder prawa ad datam praesentem zaszły annihilando, perpetuum silentium nakazuje, in contravenientes vadium iudicati poenamque personalis infamiae interponit. In distincta vero cathegoria respective quaesitae haereditatis Anny Szymczychy Gińczukowej per utramque partem,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 592
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
.
§ A za przewodem prawa jeśliby winny urzędu posłuszeń być i w więzieniu siedzieć abo w nim przez czas zamierzony wytrwać nie chciał, tedy ma za to zapłacić stronie obrażonej pięćdziesiąt kop groszy, zarazem bez pozwów i bez składania roków, którą winę tenże urząd na majętności jego stronie obrażonej odprawić będzie winien, według artykułu o odprawach rzeczy sądzonej uczynionego, a zapłaciwszy te pięćdziesiąt kop groszy, przecie mu urząd ma listem swoim rok złożyć za cztery niedziele od położonego listu, aby za tę winę sześć niedziel wysiedział, a za każde
nie dosyć uczynienie siedzenia ma winę wyżej opisaną płacić i nie ma to mu być odpuszczono, aż wysiedzi.
§
.
§ A za przewodem prawa jeśliby winny urzędu posłuszen być i w więzieniu siedzieć abo w nim przez czas zamierzony wytrwać nie chciał, tedy ma za to zapłacić stronie obrażonej pięćdziesiąt kop groszy, zarazem bez pozwów i bez składania roków, którą winę tenże urząd na majętności jego stronie obrażonej odprawić będzie winien, według artykułu o odprawach rzeczy sądzonej uczynionego, a zapłaciwszy te pięćdziesiąt kop groszy, przecie mu urząd ma listem swoim rok złożyć za cztery niedziele od położonego listu, aby za tę winę sześć niedziel wysiedział, a za każde
nie dosyć uczynienie siedzenia ma winę wyżej opisaną płacić i nie ma to mu być odpuszczono, aż wysiedzi.
§
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 595
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ma, gdyż to przy tym zostawać ma, kto zaocznie mówi o człowieku poczciwym, bo dobremu człowiekowi nie godzi się źle mówić o poczciwym.
Te niespodziane dla Bohusza tej decyzji dyktowanie nie pozwoliło czasu do uważniejszego dyktowania tej decyzji, bo mógł być i ten artykuł cytowany, ale z wyrażeniem paragrafu pierwszego. Ja tego artykułu cytowania cale nie pretendowałem ani o to prosiłem, ale Bohusz chciał się podobno promotorom moim przez tę dotkliwość przypodobać, jako to księciu hetmanowi lit. i marszałkowi nadwornemu koronnemu, nieprzyjaznym księciu kanclerzowi lit. A lubo ten artykuł wiele potem narobił kłótni i zamięszania w Litwie, jednak to wszystko było miłosierdzia i opatrzności boskiej
ma, gdyż to przy tym zostawać ma, kto zaocznie mówi o człowieku poczciwym, bo dobremu człowiekowi nie godzi się źle mówić o poczciwym.
Te niespodziane dla Bohusza tej decyzji dyktowanie nie pozwoliło czasu do uważniejszego dyktowania tej decyzji, bo mógł być i ten artykuł cytowany, ale z wyrażeniem paragrafu pierwszego. Ja tego artykułu cytowania cale nie pretendowałem ani o to prosiłem, ale Bohusz chciał się podobno promotorom moim przez tę dotkliwość przypodobać, jako to księciu hetmanowi lit. i marszałkowi nadwornemu koronnemu, nieprzyjaznym księciu kanclerzowi lit. A lubo ten artykuł wiele potem narobił kłótni i zamięszania w Litwie, jednak to wszystko było miłosierdzia i opatrzności boskiej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 596
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
w Prorokach Kościoła Bożego/ którzy nam wiarę proroctwem opisali/ nie potrzeba już wątpić/ aby z tej kondycji w Kościele Bożym powszechnym nie miała być wiara/ w którejby człowiek przy dobrych uczynkach nie miał zbawienia swego ubezpieczyć. Lib: 12. cap: 10.
Druga Kondycja tak deklaruje: Kiedy pewności abo dowodu jakiego Artykułu Wiary albo Kanonu Kościelnego ex terminis, abo ex euidentia principiorum nie mamy/ niepodobna rzecz aby tak ich wiele na różnych miejscach mieszkających zgodzić się mogli na jednę konkluzją/ chyba żeby rozum ich był od Boga nakłoniony do zjednoczenia na jednę sentencją. A iż Pisarze Świętych Kanonów różnie rozsadzeni/ i różnych czasów pisali/ jako mamy
w Prorokách Kośćiołá Bożego/ ktorzy nam wiárę proroctwem opisáli/ nie potrzebá iuż wątpić/ áby z tey kondycyey w Kośćiele Bożym powszechnym nie miáłá bydź wiára/ w ktoreyby człowiek przy dobrych vczynkach nie miał zbáwienia swego vbespieczyć. Lib: 12. cap: 10.
Druga Kondycya ták dekláruie: Kiedy pewnośći ábo dowodu iákiego Artykułu Wiáry álbo Kánonu Kośćielnego ex terminis, ábo ex euidentia principiorum nie mamy/ niepodobna rzecz áby ták ich wiele ná roznych mieyscách mieszkáiących zgodźić się mogli ná iednę konkluzyą/ chybá żeby rozum ich był od Bogá nákłoniony do ziednoczenia ná iednę sentencyą. A iż Pisárze Swiętych Kánonow rożnie rozsádzeni/ y rożnych czásow pisáli/ iáko mamy
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 5
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
lekkość niewinnie albo niepotrzebnie potkała, tedy za uskarżeniem się ukrzywdzonego, takowa starszyzna, według rozsądku sądu wojskowego, względem proporcji ukrzywdzenia i osoby ukrzywdzonej, ma być wzajem karana, jako i towarzystwo o krzywdę starszyzny. VI. Sądów pospolitych wojskowych ktoby nie czcił i nie szanował tak jako przynależy, ma być według III. artykułu bez miłosierdzia winą wojskową karany. Które to sądy pospolite wojskowe, prócz świąt, niedziel, a dni sądów kryminalnych, mają być wszego wolnego dnia odprawowane, od poranku aż do 11 godziny. A ktoby się za pozwem dzień przed sądami, lubo w ręce, albo przez czeladnika swego wziętym, anaostatek na stanowisku położonym
lekkość niewinnie albo niepotrzebnie potkała, tedy za uskarżeniem się ukrzywdzonego, takowa starszyzna, według rozsądku sądu wojskowego, względem proporcyi ukrzywdzenia i osoby ukrzywdzonej, ma być wzajem karana, jako i towarzystwo o krzywdę starszyzny. VI. Sądów pospolitych wojskowych ktoby nie czcił i nie szanował tak jako przynależy, ma być według III. artykułu bez miłosierdzia winą wojskową karany. Które to sądy pospolite wojskowe, prócz świąt, niedziel, a dni sądów kryminalnych, mają być wszego wolnego dnia odprawowane, od poranku aż do 11 godziny. A ktoby się za pozwem dzień przed sądami, lubo w ręce, albo przez czeladnika swego wziętym, anaostatek na stanowisku położonym
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 74
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
kiedy scelus od człowieka popełnione być mogło, tak też dobrzy królowie naszy od narodu tego, który nie umie, jedno cnotliwie panom swoim służyć, żadnej zdrady nie obawiając się, nie barzo sobie tego prawem pospolitym warowali: my jednak, dogadzając obojej stronie, tak actori, quam reo citato, przy korekturze praw i tego artykułu dostatecznie poprawić mamy, dokładając się we wszytkim prawa cesarskiego sub titulo de crimine laesae maiestatis, gdzie wszytko, cobykolwiek do takiej sprawcy należało, dziwnym dostatkiem i rozsądkiem dołożono i obwarowano jest. Praktyk potajemnych panów wielkich także i ta wada, że się radzi faworami, drudzy prywatami uwodzić. Już trudno moim zdaniem wiolencją zahamowano to
kiedy scelus od człowieka popełnione być mogło, tak też dobrzy królowie naszy od narodu tego, który nie umie, jedno cnotliwie panom swoim służyć, żadnej zdrady nie obawiając się, nie barzo sobie tego prawem pospolitym warowali: my jednak, dogadzając obojej stronie, tak actori, quam reo citato, przy korrekturze praw i tego artykułu dostatecznie poprawić mamy, dokładając się we wszytkim prawa cesarskiego sub titulo de crimine laesae maiestatis, gdzie wszytko, cobykolwiek do takiej sprawcy należało, dziwnym dostatkiem i rozsądkiem dołożono i obwarowano jest. Praktyk potajemnych panów wielkich także i ta wada, że się radzi faworami, drudzy prywatami uwodzić. Już trudno moim zdaniem wiolencyą zahamowano to
Skrót tekstu: RokJak_Cz_III
Strona: 282
Tytuł:
Rokosz jaki ma być i co na nim stanowić.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918