sprawę Nieskazitelną odziedziczą sławę l zaraz wezmą pracy swej zapłatę, Łupy bogate.
Co też piechocie pomogło do skruchy, Wiedząc, że tam nie tatarskie kożuchy Ani kozackie guńki, lecz splendory, Aziej zbiory.
Krzyknęło zatym rycerstwo do Pana Wojsk nieśmiertelnych, żeby była dana Pomoc aniołów świętych chrześcijaństwu Przeciw pogaństwu.
Wraz też poczęła grać artyleria, Gęsty żelazny grad się z niej uwija, Huczą moździerze, granaty trzaskają, Turków mieszają.
Generał Kącki, choć przyznać, że umie Zażyć armaty i że ją rozumie, Do czego jednak powinność go budzi, Wiodł swoich ludzi
Do szturmu, zdawszy pod komendę Szczuki Armatę, z której wyprawował sztuki, Gdy z srogiej
sprawę Nieskazitelną odziedziczą sławę l zaraz wezmą pracy swej zapłatę, Łupy bogate.
Co też piechocie pomogło do skruchy, Wiedząc, że tam nie tatarskie kożuchy Ani kozackie guńki, lecz splendory, Aziej zbiory.
Krzyknęło zatym rycerstwo do Pana Wojsk nieśmiertelnych, żeby była dana Pomoc aniołow świętych chrześcijaństwu Przeciw pogaństwu.
Wraz też poczęła grać artyleria, Gęsty żelazny grad się z niej uwija, Huczą moździerze, granaty trzaskają, Turkow mieszają.
Generał Kącki, choć przyznać, że umie Zażyć armaty i że ją rozumie, Do czego jednak powinność go budzi, Wiodł swoich ludzi
Do szturmu, zdawszy pod komendę Szczuki Armatę, z ktorej wyprawował sztuki, Gdy z srogiej
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 487
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
esencjalnej potrzebie subvenire; To jeszcże muszę przidać do Artyleryj, że mało na tym mieć dział sufficientiam jeżeli Ich zazić nie moźna ob defectum należitej znajomości, której się trzeba uczić ex professo; jest to ars mechanica, na której naukę są szkoły w porządnych Państwach, gdzie siła cyrkumstancyj uczyć się potrzeba, żeby cum successu dirigere Artyleria; Nie mniej i ta szkoła potrzebna gdzie się uczą fortyfikacyj, żeby być dobrym Inżynierem; co cale ignotum u nas, a przecię bez eksperiencyj in hac scientia Mathematica nie podobna ani dobywać, ani bronić fortec, ani nawet czasem obozu żałozić, ani go szańcami okopać, do czego częsta się trafia potrzeba.
Przełoziwszy wszystko
essencyalney potrzebie subvenire; To ieszcźe muszę prźydáć do Artylleryi, źe mało na tym mieć dźiał sufficientiam ieźeli Ich zaźyć nie moźna ob defectum naleźytey znaiomośći, ktorey się trzeba ucźyć ex professo; iest to ars mechanica, na ktorey naukę są szkoły w porządnych Państwách, gdzie siła cyrkumstancyi uczyć się potrźeba, źeby cum successu dirigere Artyllerya; Nie mniey y ta szkoła potrźebna gdźie się uczą fortyfikacyi, źeby bydź dobrym Indźinierem; co cale ignotum u nas, á prźećię bez experyencyi in hac scientia Mathematica nie podobna ani dobywáć, ani bronić fortec, ani nawet czasem obozu załoźyć, ani go szańcámi okopáć, do cźego cźęsta się trafia potrźeba.
Prźełoźywszy wszystko
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 116
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
spływają, z którego formując się zrzodła tymże rzekom wody dodawające; tak co prywatny wnosi do skarbu, wszelki pożytek z niego per hunc fluxum et refluxum powiniem redundare na prywatnego. I tu się pytam? jeżeli skarb, jako teraz jest może wystarczyć ekspensom, którym indispensabiliter providere należy, jako to, zapłata Wojsku, Artyleria, fortece, subsystencja cum dignitate Dworu Królewskiego, Senatorów, Posłów, Deputatów; Ministrom u cudzych Dworów, i wszystkim in officiis publicis służącym stipendia, i insze których specyfikować nie podobna.
Drugie objectum in erectione skarbu powinno być, żeby dochody skarbowe były raz na zawse postanowione; żeby przez to, obviare złemu zwyczajowi,
spływaią, z ktorego formuiąc się zrźodła tymźe rzekom wody dodawáiące; tak co prywatny wnośi do skarbu, wszelki poźytek z niego per hunc fluxum et refluxum powiniem redundare na prywátnego. I tu się pytam? ieźeli skarb, iako teraz iest moźe wystarczyć expensom, ktorym indispensabiliter providere naleźy, iako to, zapłata Woysku, Artyllerya, fortece, subsystencya cum dignitate Dworu Krolewskiego, Senatorow, Posłow, Deputatow; Ministrom u cudzych Dworow, y wszystkim in officiis publicis słuźącym stipendia, y insze ktorych specyfikowáć nie podobna.
Drugie objectum in erectione skarbu powinno bydź, źeby dochody skarbowe były raz na zawse postánowione; źeby przez to, obviare złemu zwyczaiowi,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 125
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
na ochotnika, ale skoro z owych chojniaków na górze wybiegliśmy, zaraz nas przywitano z armat. Towarzysza jednego petyhorskiego, Kalenkiewicza, i konia pod nim zabito, drugiego postrzelono, gdzie i ja blisko będąc tylko co nie zginąłem. Kapitanowi Fabrycjuszowi kula armatna płaszcz na plecach zdarła i skórę osunęła. Dawała i nasza artyleria z armat ognia i kilkunastu Moskwy ubiła. Potem Oziembłowski cofnął się w swoją stronę, a my, trochę poczekawszy, także w drugą stronę obróciliśmy się i poszliśmy do Wizan, ku granicy pruskiej.
Na resztę na Wielkanoc stanęliśmy w Filipowie, pod samą granicą pruską, skąd potem ponad tąż granicą
na ochotnika, ale skoro z owych chojniaków na górze wybiegliśmy, zaraz nas przywitano z armat. Towarzysza jednego petyhorskiego, Kalenkiewicza, i konia pod nim zabito, drugiego postrzelono, gdzie i ja blisko będąc tylko co nie zginąłem. Kapitanowi Fabrycjuszowi kula armatna płaszcz na plecach zdarła i skórę osunęła. Dawała i nasza artyleria z armat ognia i kilkunastu Moskwy ubiła. Potem Oziembłowski cofnął się w swoją stronę, a my, trochę poczekawszy, także w drugą stronę obróciliśmy się i poszliśmy do Wizan, ku granicy pruskiej.
Na resztę na Wielkanoc stanęliśmy w Filipowie, pod samą granicą pruską, skąd potem ponad tąż granicą
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 101
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
defektowi, i lubo nie czynią tyle gorącości jak inne, powiadają jednak, że sprawiają (a osobliwie sosnowe) więcej ciągłości wkruszcach; może być że dla tego, iż mniej mają w sobieacidi vitriolici. Powiadają także, że węgiel z drzewa białego lepszy jest nad inne do prochu harmatnego: zdanie to powszechnie zachowuje Artyleria, owszem Ustawa jest wyrazna, a żeby do prochu strzelbowego samego tylko z drzewa orzechowego zażywano węgla. Powiadano mi z wielką pewnością, że Anglicy zażywają do prochu harmatnego węglów z młodych wierzbowych gałązek. Węgiel z drzewa białego jest bardzo wolny, jednakową wszędzie mający twardość, co jest przyczyną, że się go zażywa do chędożenia
defektowi, i lubo nie czynią tyle gorącosci iak inne, powiadaią iednak, że sprawiaią (a osobliwie sosnowe) więcey ciągłosci wkruszcach; może być że dla tego, iż mniey maią w sobieacidi vitriolici. Powiadaią także, że węgiel z drzewa białego lepszy iest nad inne do prochu harmatnego: zdanie to powszechnie zachowuie Artyllerya, owszem Ustawa iest wyrazna, á żeby do prochu strzelbowego samego tylko z drzewa orzechowego zazywano węgla. Powiadano mi z wielką pewnoscią, że Anglicy zażywaią do prochu harmatnego węglow z młodych wierzbowych gałązek. Węgiel z drzewa białego iest bardzo wolny, iednakową wszędzie maiący twardość, co iest przyczyną, że się go zażywa do chędożenia
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 14
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
rzecze Donie, który niemogąc dla wiatru niespodzianie uspokojonego iść pod żaglami, Duńscy kozacy dogoniwszy go na łodkach swoich odbili i zabrali. ale na nim oprócz kilku Janczarowie do Fortece zawieść chcieli. Kałmucy nasi w padszy do Kabanij zajęli tatarom na 100. sztuk bydła, dla czego się Tatarowie ażw odległe kraje rejterować musieli. Artyleria wielka już w Obozie pod Azowem stanęła, zaczym ta Forteca niedługo się więcej bronić będzie mogła. Druga część wojska Rosyiskiego rzekę Samare mineła, i już teraz u Perkopu albo tez nie daleko od niego znajdować się musi. Z Konstantynopolu de 8va Maii.
Mamy te pewne wiadomości, że Porta Ottomańska Moskwie Wojnę wypowiedziałą, i
rzecze Donie, ktory niemogąc dla wiatru niespodźianie uspokoionego iśc pod żaglami, Duńscy kozacy dogoniwszy go na łodkach swoich odbili y zabrali. ale na nim oprocz kilku Janczarowie do Fortece zawieść chćieli. Kałmucy nasi w padszy do Kabaniy zaięli tatarom na 100. sztuk bydła, dla czego się Tatárowie ażw odległe kraie reyterować musieli. Artylerya wielka iuż w Oboźie pod Azowem stanęła, zaczym ta Forteca niedługo się więcey bronić będźie mogła. Druga częśc woyská Rosyyiskiego rzekę Samare mineła, y iuż teraz u Perkopu albo tez nie daleko od niego znaydować się musi. Z Konstantynopolu de 8va Maii.
Mamy te pewne wiadomośći, że Portha Ottomańska Moskwie Woynę wypowiedziałą, y
Skrót tekstu: GazPol_1736_97
Strona: 8
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
na prawe skrzydło Kawaleryj, i trzymała się in abscondyto aż do samego wieczora, a potym godzina w noc poczęła masierować, także i Kawaleria Prawego skrzydła, tamta też która była na lewym skrzydle, wzięła ordynans od I. K. Mci aby się ruszyła o tejże godzinie i łączyć mogła z pierwszą. Infanteria i Artyleria była na lewej stronie przy samej Rzece, a Kawaleria na prawej.
Król I. Mć dał Ordynans aby wszytko Wojsko masierowało całą noc, a to ad eum finem aby uderzyć na Nieprzyjaciela, który był o sześć mil z tamtę stronę brzegu, nie mając żadnej wiadomoścji o Marsie Wojska I. K. Mci, i
ná práwe skrzydło Káwáleryi, y trzymáłá się in abscondito áż do sámego wieczorá, á potym godźiná w noc poczęłá máśierowáć, tákże y Káwáleryá Práwego skrzydłá, támtá też ktora byłá ná lewym skrzydle, wźięłá ordynáns od I. K. Mći áby się ruszyłá o teyże godźinie y łączyć mogłá z pierwszą. Infánteryá y Artyleryá byłá ná lewey stronie przy sámey Rzece, á Káwáleryá ná práwey.
Krol I. Mć dáł Ordynáns áby wszytko Woysko máśierowáło cáłą noc, á to ad eum finem áby vderzyć ná Nieprzyiaćielá, ktory był o sześć mil z támtę stronę brzegu, nie máiąc żadney wiádomośćii o Marśie Woyska I. K. Mći, y
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 3
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
, i musiała dłygo czekać na Infanterią, która nie mogła tak łacno ciasnych miejsc i strug przejść, aby była weszła w pole między oboje Skrzydła Kawaleryj, trzeba było długiego czasu, dla uznania tego miejsca, którędy przeciw Nieprzyjacielowi trzeba było iść. Była ta równina napełniona krzakami i błotem, po spadłym dżdżu Kawaleria, i Artyleria miały wiele trudności do przejścia onegosz. Mogło się jednak widzieć że Infanteria Nieprzyjacielska retyrowała się w tył Kawaleryj, i zmykała się na gościniec ku Rydze, Działa także i Bagazie, tak dalece, że nie zostało tylko trzy Bataliony, na ich prawym Skrzydle przytknięte do Rzeki.
Król J. M. chcąc atakować Nieprzyjaciela,
, y muśiáłá dłygo czekáć ná Infánteryą, ktorá nie mogłá ták łacno ćiasnych mieyść y strug przeyść, áby byłá weszłá w pole między oboie Skrzydłá Káwálerij, trzebá było długiego czásu, dla uznania tego mieyscá, ktorędy przećiw Nieprzyiaćielowi trzebá było iść. Byłá tá rowniná nápełnioná krzakámi y błotem, po spadłym dzdżu Káwálerya, y Artylerya miáły wiele trudnośći do przeyśćia onegosz. Mogło się iednák widźieć że Infánterya Nieprzyiaćielska retyrowáłá się w tył Káwálerij, y zmykáłá się ná gośćiniec ku Rydze, Dźiáłá tákże y Bagázie, ták dalece, że nie zostáło tylko trzy Bataliony, ná ich práwym Skrzydle przytknięte do Rzeki.
Krol J. M. chcąc attákowáć Nieprzyiaćielá,
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 7
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
, zaniedbane nie będzie, wszakże przecię nade wszystko Logica, Nauka o Obyczajach ludzkich i Jus Naturale ze wszelką traktowane będzie Pilnością, Przytym i Polityka lub Nauka o rządach, Historia tak dawnych jak osobliwie nowszych wieków, Geografia, Oratoria przyzwoita, także Mathefis pura et Aritmetica, Geometria et Trigonometria, jako i applicata, Artyleria, Fortyfikacja i Archytektura cywilna z należytą proponowane będą pilnością; Także cotydzień Godzina jedna pro Collegio Experimentali physico destynowana być ma, dla której rozmaite Instrumenta kosztowne sprawiły się, i na potym jeszcze osobliwie matematyczne sprawione będą, gdyż Eksperiencja nauczyła tego, że te owe są Nauki, których podług cyrkumstacyj zachodzących młodzi szlachetnej bez Ekscepcyj
, zániedbáne nie będźie, wszákże przećię náde wszystko Logica, Náuká o Obyczaiách ludzkich y Jus Naturale ze wszelką tráktowáne będźie Pilnośćią, Przytym y Polityká lub Náuká o rządách, Hystorya ták dawnych iák osobliwie nowszych wiekow, Geografia, Oratoria przyzwoita, także Mathefis pura et Aritmetica, Geometria et Trigonometria, iáko y applicata, Artylerya, Fortyfikacya y Archytektura cywilna z náleżytą proponowáne będą pilnośćią; Tákże cotydźień Godźiná iedna pro Collegio Experimentali physico destynowána być ma, dla ktorey rozmaite Instrumentá kosztowne spráwiły śię, y ná potym ieszcze osobliwie mathematyczne sprawione będą, gdyż Experiencya nauczyłá tego, że te owe są Náuki, ktorych podług cyrkumstácyi záchodzących młodźi szláchetney bez Excepcyi
Skrót tekstu: NotAk
Strona: 8
Tytuł:
Notifikacja o niniejszym Królewskiej Akademii Rycerskiej w Legnicy postanowieniu
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Karol Wilhelm Gras
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
wszystkie pancerne chorągwie pod Kamieniec na Tatarów z nim ordynował i sześć litewskich chorągwi, a ledwo 3 m. zebrać się mogło, tak jeszcze wojsko nasze szczupłe; co tam sprawi tenże regimentarz, jeszcze non constat, nadzieja jednak w P. Bogu, że na sam czas wojska nasze skupią się, już bowiem i artyleria zupełniejsza wyszła ze Lwowa i ichmpp. hetmani W.Ks.L. do obozu mijali granice nasze. Podjazd nasz pod Stepkowcami złapał agę jadącego z Kamińca do Jass z listami, z których apparet, że wielka penuria Kamieńczanów. O wezyrze, chanie i Tekelim tenże imp. krakowski pisze, że są w Bukoreszczy
wszystkie pancerne chorągwie pod Kamieniec na Tatarów z nim ordynował i sześć litewskich chorągwi, a ledwo 3 m. zebrać się mogło, tak jeszcze wojsko nasze szczupłe; co tam sprawi tenże regimentarz, jeszcze non constat, nadzieja jednak w P. Bogu, że na sam czas wojska nasze skupią się, już bowiem i artyleryja zupełniejsza wyszła ze Lwowa i ichmpp. hetmani W.Ks.L. do obozu mijali granice nasze. Podjazd nasz pod Stepkowcami złapał agę jadącego z Kamińca do Jass z listami, z których apparet, że wielka penuria Kamieńczanów. O wezyrze, chanie i Tekelim tenże jmp. krakowski pisze, że są w Bukoreszczy
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 253
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958