dwie mile z drogi była, jechać.
Pojechałem tedy ultimis novembris z książęciem w karecie. Zjechaliśmy się w Mińsku z Sosnowskim, pisarzem lit., i z księdzem Eysmontem, przeorem włodawskim, skąd we czterech w karecie jechaliśmy do Warszawy. Gdzie gdy stanęliśmy, książę kanclerz tegoż dnia pojechał na asamble do grafa Bryla. Wziął z sobą do karety mnie i Sosnowskiego. Graf Bryl dowiedziawszy się o księcia kanclerza i księcia wojewody ruskiego na asamblach bytności nieprędko przyszedł na asamble. Skoro przyszedł, unikając przywitania się z księciem kanclerzem, zaraz siadł w karty grać; ani w tę stronę patrzyć chciał, gdzie był książę kanclerz.
dwie mile z drogi była, jechać.
Pojechałem tedy ultimis novembris z książęciem w karecie. Zjechaliśmy się w Mińsku z Sosnowskim, pisarzem lit., i z księdzem Eysmontem, przeorem włodawskim, skąd we czterech w karecie jechaliśmy do Warszawy. Gdzie gdy stanęliśmy, książę kanclerz tegoż dnia pojechał na asamble do grafa Bryla. Wziął z sobą do karety mnie i Sosnowskiego. Graf Bryl dowiedziawszy się o księcia kanclerza i księcia wojewody ruskiego na asamblach bytności nieprędko przyszedł na asamble. Skoro przyszedł, unikając przywitania się z księciem kanclerzem, zaraz siadł w karty grać; ani w tę stronę patrzyć chciał, gdzie był książę kanclerz.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 350
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
z księdzem Eysmontem, przeorem włodawskim, skąd we czterech w karecie jechaliśmy do Warszawy. Gdzie gdy stanęliśmy, książę kanclerz tegoż dnia pojechał na asamble do grafa Bryla. Wziął z sobą do karety mnie i Sosnowskiego. Graf Bryl dowiedziawszy się o księcia kanclerza i księcia wojewody ruskiego na asamblach bytności nieprędko przyszedł na asamble. Skoro przyszedł, unikając przywitania się z księciem kanclerzem, zaraz siadł w karty grać; ani w tę stronę patrzyć chciał, gdzie był książę kanclerz. Barzo długo w karty grał, tak dalece, że książęta Czartoryscy,
nie doczekawszy się przestania tej gry, pojechali na wieczerzę do księżny kasztelanowej wileńskiej, a Sosnowski ze
z księdzem Eysmontem, przeorem włodawskim, skąd we czterech w karecie jechaliśmy do Warszawy. Gdzie gdy stanęliśmy, książę kanclerz tegoż dnia pojechał na asamble do grafa Bryla. Wziął z sobą do karety mnie i Sosnowskiego. Graf Bryl dowiedziawszy się o księcia kanclerza i księcia wojewody ruskiego na asamblach bytności nieprędko przyszedł na asamble. Skoro przyszedł, unikając przywitania się z księciem kanclerzem, zaraz siadł w karty grać; ani w tę stronę patrzyć chciał, gdzie był książę kanclerz. Barzo długo w karty grał, tak dalece, że książęta Czartoryscy,
nie doczekawszy się przestania tej gry, pojechali na wieczerzę do księżny kasztelanowej wileńskiej, a Sosnowski ze
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 350
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ruszeniem, pospolitą wyprawą rozprzestrzeniała. A możesz ta być bez pańskich skarbów i bez znacznych u szlachty depozytów pieniężnych, wżdyć by to sine his nervis belli tylko turmae raptorum et obnoxiarum hostilibus corruptionibus personarum, nie bellatorum po Polsce się uwijały.
A jakże teraz mieć nadzieję o dostatnich skarbach pańskich, kiedy teraz panowie na asamble ja, na opery, na luksus w bankie-tach przez jeden dzień po 80 albo i po 100 000 łożą, a często to czynią tylko to in infinitum per nullas acceptiones et ex hauribile, a jeżeli to per absolutam omnipotentiam samego P. Boga może być stworzone, więcej niż przez półtora tysiąca lat wypróbować nie mogą filozofowie
ruszeniem, pospolitą wyprawą rozprzestrzeniała. A możesz ta być bez pańskich skarbów i bez znacznych u szlachty depozytów pieniężnych, wzdyć by to sine his nervis belli tylko turmae raptorum et obnoxiarum hostilibus corruptionibus personarum, nie bellatorum po Polsce się uwijały.
A jakże teraz mieć nadzieję o dostatnich skarbach pańskich, kiedy teraz panowie na asamble ia, na opery, na luksus w bankie-tach przez jeden dzień po 80 albo i po 100 000 łożą, a często to czynią tylko to in infinitum per nullas acceptiones et ex hauribile, a jeżeli to per absolutam omnipotentiam samego P. Boga może być stworzone, więcej niż przez półtora tysiąca lat wypróbować nie mogą filozofowie
Skrót tekstu: DobraDuchRzecz
Strona: 76
Tytuł:
Krzywo patrzących na dobra duchownych oczy polskich
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1726
Data wydania (nie wcześniej niż):
1726
Data wydania (nie później niż):
1726
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955