tak kieł za żebro zasadził, że go więcej i dobyć nie mógł. Co widząc chłop od sochy odbiegły, że coś go tam mocno w jednym bawi miejscu, przypadszy z siekierą, póki go w łeb tąż rąbał, aż go dokończył. Przywiezione przez tegoż chłopa te dziwowisko - wół i dzik kłem ugrzęźniony. Dwie pary za parę sprawił mu wołów od ojca mego za śmiałość chłopa. Jam zaś z cudzych nacji powróciwszy po odbyłej nad Renem kampanii, tamże ubiłem niedźwiedzia długości od nosa do ogona tegoż dobrych stopni człeka dorosłego czterynaście, w poprzek zaś osim. Ucho od drugiego piędzi trzy,
tak kieł za żebro zasadził, że go więcej i dobyć nie mógł. Co widząc chłop od sochy odbiegły, że coś go tam mocno w jednym bawi miejscu, przypadszy z siekierą, póki go w łeb tąż rąbał, aż go dokończył. Przywiezione przez tegoż chłopa te dziwowisko - wół i dzik kłem ugrzęźniony. Dwie pary za parę sprawił mu wołów od ojca mego za śmiałość chłopa. Jam zaś z cudzych nacji powróciwszy po odbyłej nad Renem kampanii, tamże ubiłem niedźwiedzia długości od nosa do ogona tegoż dobrych stopni człeka dorosłego czterynaście, w poprzek zaś osim. Ucho od drugiego piędzi trzy,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 71
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak