bolączek w garle/ od zapuchnienia garła/ od omienienia i ochrapienia czyni wolne. Czopek wgarle spadający na swe miejsce przywodzi. Zapuchnienie garła.
Padającej chorobie/ i wszelakim inym niedostatkom w mózgu/ twierdzą być barzo użytecznym. Gdzieby korzeń był kopany/ będąc Merkuriusz w siódmym stopniu Bliźniąt/ i wolny od złotych Planet Aspektu/ nosząc go na szyj. Subet albo szpik. Zapamiętającym się.
Także Olejek z nasienia pod tymże czasem zbieranego/ Subet albo szpik/ i nad przyrodzenie. zapamiętającym się/ jest użyteczny/ namazując nim skronie/ żyły pulsowe u pięści/ i nozdrza. Zielnik D. Symona Syrenniusa. Paciorki.
Gdzieby ziele
bolączek w gárle/ od zápuchnienia gárłá/ od omienienia y ochrapienia czjni wolne. Czopek wgárle spadáiący ná swe mieysce przywodźi. Zápuchnienie gárłá.
Padáiącey chorobie/ y wszelákim injm niedostátkom w mozgu/ twierdzą bydź bárzo vżytecznym. Gdźieby korzeń był kopány/ będąc Merkuryusz w śiodmym stopniu Bliźniąt/ y wolny od złotych Plánet Aspektu/ nosząc go ná szyi. Subet albo szpik. Zápámiętáiącym sie.
Tákże Oleiek z naśienia pod tymże czásem zbieránego/ Subet álbo szpik/ y nád przyrodzenie. zápámiętáiącym sie/ iest vżyteczny/ námázuiąc nim skronie/ żyły pulsowe v pięśći/ y nozdrzá. Zielnik D. Symoná Syrenniusá. Paćiorki.
Gdźieby źiele
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 105
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
PANEM
Na wioskę panu pieniędzy-ś pożyczył. Wioskę odebrał, a ciebie wyćwiczył. Lat kilkanaście pozywasz już pana, W złotej wolności prawda ołowiana: Niesytna matka, chciwość, szkodę rodzi, Ta chciwość wędą rybki z wody wodzi. O SĄDZIE JEDNYM AUTOR DO SIEBIE
Kiedy w potocznym sądzie sprawkę miałem, Na minucjach aspektu patrzałem. Ten dzień dość dobry aspekt pokazowa!, Ja też wygranej sobie prorokował. Frzegrawszy sprawę, tak mówię juryście: „Nie wierzę nigdy minucjom czyście; Dobry mnie aspekt dziś obiecowali I minucyje, widzę, oszukali.” Patron rzekł: „Masz li acz swoję, acz czyję Sprawę — patrz w
PANEM
Na wioskę panu pieniędzy-ś pożyczył. Wioskę odebrał, a ciebie wyćwiczył. Lat kilkanaście pozywasz już pana, W złotej wolności prawda ołowiana: Niesytna matka, chciwość, szkodę rodzi, Ta chciwość wędą rybki z wody wodzi. O SĄDZIE JEDNYM AUTOR DO SIEBIE
Kiedy w potocznym sądzie sprawkę miałem, Na minucyjach aspektu patrzałem. Ten dzień dość dobry aspekt pokazowa!, Ja też wygranej sobie prorokował. Frzegrawszy sprawę, tak mówię juryście: „Nie wierzę nigdy minucyjom czyście; Dobry mnie aspekt dziś obiecowali I minucyje, widzę, oszukali.” Patron rzekł: „Masz li acz swoję, acz czyję Sprawę — patrz w
Skrót tekstu: BratŚwiatBar_II
Strona: 197
Tytuł:
Świat po części przejźrzany
Autor:
Daniel Bratkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Księżyc, tym sposobniejsze jest do większej refleksyj rzuconego na się światła: jako widziemy w brylantowych, diamentach.
IV. Druga Księżyca jest własność: iż własnego nie ma światła, ale wziętym od słońca, przyswieca ziemi blaskiem. Co się wnosi z nowiów, pełni, i kwadrów, bo według różnego co raz względem słońca aspektu, i zbliżenia się albo od niego oddalenia, co raz insza Księżyca jest postać. Powtóre wnosi się z zaćmienia Księżyca: które dla tego się dzieje, że ziemia między Księżycem i słońcem srzodek biorąc, przejmuje promienie słoneczne, aby nie oświecały Księżyca. Które różne Księżyca widoki i zaćmienia żądnejby po sobie racyj nie
Xiężyc, tym sposobnieysze iest do większey reflexyi rzuconego ná się światła: iáko widziemy w brylantowych, dyamentach.
IV. Druga Xiężyca iest własność: iż własnego nie ma swiatła, ále wziętym od słońca, przyswieca ziemi blaskiem. Co się wnosi z nowiow, pełni, y kwadrow, bo według rożnego co raz względem słońca aspektu, y zbliżenia się álbo od niego oddalenia, co raz insza Xiężyca iest postáć. Powtore wnosi się z zaćmienia Xiężyca: ktore dla tego się dzieie, że ziemia między Xiężycem y słońcem srzodek biorąc, przeymuie promienie słoneczne, áby nie oswiecały Xiężyca. Ktore rożne Xiężyca widoki y zaćmienia żądneyby po sobie racyi nie
Skrót tekstu: BystrzInfAstron
Strona: K2
Tytuł:
Informacja Astronomiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Merkuriuszu: Gdy według różnej od słońca dystancyj i sytuacyj, pod czas całym pułsferzem, pod czas połową, pod czas małą, i jeszcze mniejszą częścią świecą. A zatym jako i Księżyc, mają swoje nowie, kwadry, pełnie, inkrement i dekrement światła. Co wszystko nie skąd inąd pochodzi, tylko że według różnego aspektu swego z słońcem, mniej więcej różnego czasu partycypują z słonecznego światła.
Trzecia własność: iż lubo z jednejże materyj wszystkie luminarze stworzone, to jest elementu wody. Atoli różną formą substancjalną, accydensami, własnościami, a zatym naturą są nadane. Tak jako wszystkie sublunarne stworzenia są z jednejże materyj, przecież dla różnej formy,
Merkuryuszu: Gdy według rożney od słońca dystancyi y sytuacyi, pod czas całym pułsferzem, pod czas połową, pod czas małą, y ieszcze mnieyszą częścią swiecą. A zatym iáko y Xiężyc, maią swoie nowie, kwadry, pełnie, inkrement y dekrement światła. Co wszystko nie zkąd inąd pochodzi, tylko że według rożnego aspektu swego z słońcem, mniey więcey rożnego czasu partycypuią z słonecznego swiatła.
Trzecia własność: iż lubo z iedneyże máteryi wszystkie luminarze stworzone, to iest elementu wody. Atoli rożną formą substancyalną, accydensami, własnościami, á zátym náturą są nadáne. Ták iáko wszystkie sublunarne stworzenia są z iedneyże materyi, przecież dla rożney formy,
Skrót tekstu: BystrzInfAstron
Strona: M
Tytuł:
Informacja Astronomiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
niźli ziemia; tak też o tym piszę. CZWARTAK SATURNA
W piątek z księdzem rozmawiaj, a w niedzielę zasię Przy cielęcej pieczeni posadź k sobie Kasię. TRZECIAK SATURNA
Stara ma li pieniądze, przysiądźże się do niej, A nie ma li, wypchni precz; wszakżeć diabeł po niej. PRZECIWNY JOWISZA
Nie patrzając aspektu, zalecaj się komu; Wszak jest kucharek dosyć i panny są w domu. ZŁĄCZENIE SŁOŃCA
Coć po tym, żebyś z królmi miał mieć jaką sprawę? Chyba z owymi w karciech, z tymi miej zabawę. SZESNY SŁOŃCA
Z mądrymi dobra sprawa, dobre z nimi żarty, A z głupimi, mym zdaniem
niźli ziemia; tak też o tym piszę. CZWARTAK SATURNA
W piątek z księdzem rozmawiaj, a w niedzielę zasię Przy cielęcej pieczeni posadź k sobie Kasię. TRZECIAK SATURNA
Stara ma li pieniądze, przysiądźże się do niej, A nie ma li, wypchni precz; wszakżeć diabeł po niej. PRZECIWNY JOWISZA
Nie patrzając aspektu, zalecaj się komu; Wszak jest kucharek dosyć i panny są w domu. ZŁĄCZENIE SŁOŃCA
Coć po tym, żebyś z królmi miał mieć jaką sprawę? Chyba z owymi w karciech, z tymi miej zabawę. SZESNY SŁOŃCA
Z mądrymi dobra sprawa, dobre z nimi żarty, A z głupimi, mym zdaniem
Skrót tekstu: ŻabKalBar_I
Strona: 109
Tytuł:
Kalendarz wieczny
Autor:
Jan Żabczyc
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965