Medycy. Bo choć pierwszy koniec każdego Doktora jest nauka/ wszakże wtóry może być z nauki zysk: abo robotę słusznie przedajemy/ tak też rzeczy przez rzemiesło uczynione/ słusznie możemy przedawać/ i z nich pożytek mieć. Przez przemysł przeważny nabywamy/ kiedy upatrujemy rozmaite fortele przeważne ludzkie. Na przykład Tales Mileskius obaczywszy z Astrologi to/ że na drugi rok miał być nieurodzaj Oliwy/ nakupił jej wiele/ a kiedy jej było skąpo/ sam drogo przedawał. Toż uczynił w Egipcie Josef/ gdy drogie lata poczuł. Tu przynależy rozmaitych Kruszców wielce nakładanie/ Okrętów budowanie/ Alchimia/ etc. Ten sposób jest przystojny/ bo nam danej od
Medicy. Bo choć pierwszy koniec káżdego Doktorá iest náuká/ wszákże wtory może bydź z nauki zysk: ábo robotę słusznie przedaiemy/ tak też rzeczy przez rzemiesło vczynione/ słusznie możemy przedáwáć/ y z nich pożytek miec. Przez przemysł przeważny nabywamy/ kiedy vpátruiemy rozmáite fortele przeważne ludzkie. Ná przykład Tales Mileskius obaczywszy z Astrologi to/ że na drugi rok miał bydź nieurodzay Oliwy/ nakupił iey wiele/ á kiedy iey było skąpo/ sam drogo przedawał. Toż vczynił w AEgypćie Ioseph/ gdy drogie látá poczuł. Tu przynależy rozmáitych Kruszcow wielce nákłádánie/ Okrętow budowánie/ Alchimia/ etc. Ten sposob iest przystoyny/ bo nam dáney od
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 13
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
w ręku świat cały I gusty w smaczne wlepić specjały, Jeśli na wety trupią głowę dadzą, W piekle osadzą.
Żądza uwiodła do jabłuszka w raju Człowieka, jako do nowaliej w maju, Aż potem chleba prosi w pocie czoła, E pauper — woła.
Rozum cię pono, ma duszo, uwodzi, Że z astrologi już po niebie chodzi. Głupstwo przed Bogiem jest mądrość światowa, Machiawellowa.
Subtelny dowcip w owym Salomonie, W sprośnej lubości jako mucha tonie, W słodyczy gorzką śmierć głupiec znajduje, Nie w czas żałuje.
Próżnością mieni srebro, złoto, mienie, Rozkosz i wszelkich kontentec sycenie, Dopiero skrucha, kiedy dusza w prasie
w ręku świat cały I gusty w smaczne wlepić specyjały, Jeśli na wety trupią głowę dadzą, W piekle osadzą.
Żądza uwiodła do jabłuszka w raju Człowieka, jako do nowaliej w maju, Aż potem chleba prosi w pocie czoła, E pauper — woła.
Rozum cię pono, ma duszo, uwodzi, Że z astrologi już po niebie chodzi. Głupstwo przed Bogiem jest mądrość światowa, Machiawellowa.
Subtelny dowcip w owym Salomonie, W sprośnej lubości jako mucha tonie, W słodyczy gorzką śmierć głupiec znajduje, Nie w czas żałuje.
Próżnością mieni srebro, złoto, mienie, Rozkosz i wszelkich kontentec sycenie, Dopiero skrucha, kiedy dusza w prasie
Skrót tekstu: WadDanBar_II
Strona: 173
Tytuł:
Daniel prorok
Autor:
Józef Jan Wadowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965