i na sejmik jechałem; skończyliśmy tak sądy jako i sejmik spokojnie: było trochę zamieszania i siekaniny moich sług z żołnierzami chorągwi ip. Kotła kasztelana witebskiego, ale bez naszej szkody. Na święta ruskie, Wołoszy swojej starszynie dobrą barwę dałem.
5 Maii z Rohotnej do Warszawy na elekcją jechałem, stipatus asystencją nie tylko swoich sług i Wołoszy, ale też ichm. pp. obywatelów województwa mińskiego przyjaciół swoich, jakoto: ip. Stankiewicza, Wołodkowicza, Puza- kiewicza, Kórnickich, Wyszyńskiego, Żydowicza, i t. d., których kontentowałem należycie ad proportionem osób.
W drodze zjechałem się z ip. kasztelanem
i na sejmik jechałem; skończyliśmy tak sądy jako i sejmik spokojnie: było trochę zamieszania i siekaniny moich sług z żołnierzami chorągwi jp. Kotła kasztelana witebskiego, ale bez naszéj szkody. Na święta ruskie, Wołoszy swojéj starszynie dobrą barwę dałem.
5 Maii z Rohotnéj do Warszawy na elekcyą jechałem, stipatus assystencyą nie tylko swoich sług i Wołoszy, ale téż ichm. pp. obywatelów województwa mińskiego przyjaciół swoich, jakoto: jp. Stankiewicza, Wołodkowicza, Puza- kiewicza, Kórnickich, Wyszyńskiego, Żydowicza, i t. d., których kontentowałem należycie ad proportionem osób.
W drodze zjechałem się z jp. kasztelanem
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 50
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ip. hetmanowi diffidebat. Miano zarzucać mu siła, miano ip. Denhofa hetmana polnego aemulum subordynować, aby nie dopuszczał do przysięgi. Miano saksońskie wojska, których dość było w Litwie in subsidium przeszkód zesłać i t. d., ale eventus alia monstravit. Hetman bowiem obstacula orania uspokoił. Wojskami litewskiemi i regimentami, asystencją i przyjaciółmi dobrze opatrzony, że nie śmiano nań natrzeć, zasiadł, przysiągł i został marszałkiem trybunalskim.
Król imć szwedzki wyszedł tandem z Bandyra, przez Saksonią z wielkim dość azardem samowtór przebiegł; stanął w Stralshundzie inkognito w nocy ledwie poznany, cum magno applausu przyjęty. Obeszterlejtnant associatus mu, nie wytrzymał podróżnej pracy,
jp. hetmanowi diffidebat. Miano zarzucać mu siła, miano jp. Denhofa hetmana polnego aemulum subordynować, aby nie dopuszczał do przysięgi. Miano saxońskie wojska, których dość było w Litwie in subsidium przeszkód zesłać i t. d., ale eventus alia monstravit. Hetman bowiem obstacula orania uspokoił. Wojskami litewskiemi i regimentami, assystencyą i przyjaciołmi dobrze opatrzony, że nie śmiano nań natrzeć, zasiadł, przysiągł i został marszałkiem trybunalskim.
Król imć szwedzki wyszedł tandem z Bandyra, przez Saxonią z wielkim dość azardem samowtór przebiegł; stanął w Stralshundzie inkognito w nocy ledwie poznany, cum magno applausu przyjęty. Obeszterlejtnant associatus mu, nie wytrzymał podróżnéj pracy,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 306
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
przeszkadzać, i do żadnych fakcyj mięszać się nie będę, ale samej szczególnej zjednoczonej Rzpltej rozkaz wypełnie, i aby wypełnione były, starać się o to będę, Elekcje także Marszałków i Deputatów Trybunalskich i innych Ziemskich Urzędników tudzież Sejmików po Wdztwach, Ziemiach, i Powiatach, w Koronie i W. X. L. Wojskową asystencją privatoque studio mięszać i onym przeszkadzać, i szkód żadnych Obywatelom Koronnym i W. X. L. czynić nie będę, i aby ich Wojska Rzpltej pod władzą moją zostające, onymże nie czyniły, wszelkim sposobem zabiegać będę. Od Kontrybucyj do zapłacenia na całe Królestwo założonych Dóbr moich niewyłączę, okupów żadnych, albo
przeszkadzać, y do żadnych fakcyi mięszać się nie będę, ale samey szczegulney ziednoczoney Rzpltey rozkaz wypełnie, y aby wypełnione były, starać się o to będę, Elekcye także Marszałkow y Deputatow Trybunalskich y innych Ziemskich Urzędnikow tudźież Seymikow po Wdztwach, Ziemiach, y Powiatach, w Koronie y W. X. L. Woyskową assystencyą privatoque studio mięszać y onym przeszkadzać, y szkod żadnych Obywatelom Koronnym y W. X. L. czynić nie będę, y aby ich Woyska Rzpltey pod władzą moią zostaiące, onymże nie czyniły, wszelkim sposobem zabiegać będę. Od Kontrybucyi do zapłacenia na całe Krolestwo założonych Dobr moich niewyłączę, okupow żadnych, albo
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: H2
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
żadnym sposobem przeszkadzać, i do żadnej fakcyj mięszać się nie będę, ale samej szczególnej zjednoczonej Rzeczyposp: rozkazy wypełnię, i aby wypełnione były starać się o to będę. Elekcyj także Marszałków i Deputatów Trybunalskich i innych Ziemskich Urzędników, tudzież Sejmików po Wdztwach Ziemiach i Powiatach w Koronie i W. X. L. Wojskową asystencją, privatoque studio mięszać i onym przeszkadzać, i szkód żadnych Obywatelom Koronnym i W. X. Lit. czynić nie będę, i aby ich Wojska Rzpltej pod władzą moją zostające onymże nie czyniły, wszelkim sposobem zabiegaż temu będę, Od Kontrybucyj do zapłacenia na całe Królestwo założonych Dóbr moich niewyłączą, okupów żadnych albo
żadnym sposobem przeszkadzać, y do żadney fakcyi mięszać się nie będę, ale samey szczegulney ziednoczoney Rzeczyposp: roskazy wypełnię, y aby wypełnione były starać się o to będę. Elekcyi także Marszałkow y Deputatow Trybunalskich y innych Ziemskich Urzędnikow, tudźież Seymikow po Wdztwach Ziemiach y Powiatach w Koronie y W. X. L. Woyskową assystencyą, privatoque studio mięszać y onym przeszkadzać, y szkod żadnych Obywatelom Koronnym y W. X. Lit. czynić nie będę, y aby ich Woyska Rzpltey pod władzą moią zostaiące onymże nie czyniły, wszelkim sposobem zabiegaż temu będę, Od Kontrybucyi do zapłacenia na całe Krolestwo założonych Dobr moich niewyłączą, okupow żadnych albo
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: I
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
też tok dobrym/ i tak przystojnym jako i pierwszy. Za nimi szło piechoty 25. w takimże stroju jako i pierwszy/ tylko że na nich była barwa zielona/ a petlice srebrne u delij w lilie robione. Za nimi 6. Szyposzów ubrani jako i piechota. Potym jechał Mons: del Campo, z Asystencją Młodzi Szlacheckiej (którzy się w jego Akqdemiej jeździć na koniech uczą) w pięknym barzo porządku. P. Choiński Koniuszy i Rotmistrze Karabinierów Jego M. P. Wojewody/ za nim jechał: na którym żupan atłasowy ceglasty/ ferezja aksamitna zielona/ za czapką aksamitną tegoż koloru 6. piór żorawich białych/ i zapona
też tok dobrym/ y ták przystoynym iáko y pierwszy. Zá nimi szło piechoty 25. w tákimże stroiu iáko y pierwszy/ tylko że ná nich byłá bárwá źielona/ á petlice srebrne v deliy w lilie robione. Zá nimi 6. Szyposzow vbráni iáko y piechotá. Potym iechał Mons: del Campo, z Assystencyą Młodźi Szlácheckiey (ktorzy się w iego Akqdemiey ieźdźić ná koniech vczą) w pięknym bárzo porządku. P. Choiński Koniuszy y Rotmistrze Kárábinierow Ieg^o^ M. P. Woiewody/ zá nim iechał: ná ktorym żupan átłasowy ceglásty/ ferezya áxámitna źielona/ zá czapką áxámitną tegoż koloru 6. pior żorawich białych/ y zaponá
Skrót tekstu: WjazdPar
Strona: a3
Tytuł:
Wjazd wspaniały posłów polskich do Paryża
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
oddalenie od Rady publicznej młodziezi, i wojskowych, było skuteczne do ufacylitowania obrad naszych; niemniej trzecia species, nie powinna by mieć miejsca; ta jest, służących; mądre przysłowie nas uczy, że kto słuzi, wolność traci; nie trzeba mi, tej ekskluzyj probare utilitatem, widząc codziennie, jako Pan dostatni stipatus wielką asystencją, dokazuje na sejmikach, nie moźna bowiem się spodziewać, żeby te mancipia, nie popierały bardziej interes tego, który ich ziwi niż Dobra pospolitego. Gorszą się z tego Postronni, jakoź i ja ignominiosum sądzę imieninowi szlacheckiemu, słuzić równemu sobie, in aequalitate się urodziwszy; w inszych krajach, nie obaczy szlachcica, żeby
oddalenie od Rady publiczney młodźieźy, y woyskowych, było skuteczne do ufacylitowańia obrad naszych; niemńiey trzećia species, nie powinna by mieć mieysca; ta iest, słuźących; mądre przysłowie nas uczy, źe kto słuźy, wolność traći; nie trzeba mi, tey exkluzyi probare utilitatem, widząc codźienńie, iako Pan dostatńi stipatus wielką assystencyą, dokazuie na seymikach, nie moźna bowiem się spodźiewać, źeby te mancipia, nie popierały bardźiey interes tego, ktory ich źywi niź Dobra pospolitego. Gorszą się z tego Postronńi, iakoź y ia ignominiosum sądzę imieninowi szlacheckiemu, słuźyć rownemu sobie, in aequalitate się urodźiwszy; w inszych kraiach, nie obaczy szlachćica, źeby
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 70
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
do Rzymu Ojcu świętemu. Dostał się też z innemi bagatelami u Koń Wezyrski drogo przybrany/ Królowi Jego Mości. a że w Obozie Tureckim nie znaleziono prowizyj dla koni/ musieli nasi tej nocy odpocząc. Nazajutrz/ wiele ranionych białychgłów/ i dzieci do Miasta się wróciły. O dziewiątej godzinie rannej Król Jego Mość z wielką asystencją/ wiachawszy do Wiednia/ był przyjęty z wielkim weselem/ i radosnym okrzykiem: brzmiały najbarziej te głosy: Niech żyje Król Polski! Waleczny Król/ Miłościwy Król/ prawdziwie Chrześcijański Król/ niech żyje! Po południu w Kościele Z. Stefana/ wielki zgiełk ludzi cisnął się do pocałowania zwycięskiej ręki: który aki/ z
do Rzymu Oycu świętemu. Dostał się też z innemi bágátelámi u Koń Wezyrski drogo przybrány/ Krolowi Iego Mośći. á że w Oboźie Tureckim nie ználeźiono prowizyi dla koni/ muśieli naśi tey nocy odpocżąc. Názáiutrz/ wiele ránionych białychgłow/ y dźieći do Miástá się wroćiły. O dźiewiątey godźinie ránney Krol Iego Mość z wielką ássistencyą/ wiáchawszy do Wiedniá/ był przyięty z wielkim weselem/ y rádosnym okrzykiem: brzmiáły naybárźiey te głosy: Niech żyie Krol Polski! Wálecżny Krol/ Miłośćiwy Krol/ prawdźiwie Chrześćiáński Krol/ niech żyie! Po południu w Kośćiele S. Stepháná/ wielki zgiełk ludźi ćisnął się do pocáłowánia zwyćięskiey ręki: ktory áki/ z
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: B4v
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
6 stop, ząb najdłuższy na 6 wiekich palców, Ionstonus in Thaumatographia. Na Insule Sumatrze o Rybach osobliwych
w Indyj są jak Wyspy wielkie. Wielkość jego pokazuje się z cudu Maklowiusza Biskupa Brytańskiego, który gdy czasu jednego do Insuły Ivan przypłynoł, i ujzrzawszy sposobny do Celebrowania Ofiary Pańskiej pagórek, nań z swoją wyszedł Asystencją. Gdy Mszą Z: tam Celebruje, i już Pater Noster ku końcowi Mszy mówi, czyli śpiewa, ów mniemany pagórek, a w rzeczy samej WIELORYB dziwnie wielki, trawą obrosły, ruszać się poczoł. Co słuchający Mszy Z: postrzegłszy, uciekać Poczęli, a Święty Celebrant zatrzymał ich, dobrą im czyniąc
6 stop, ząb naydłuższy na 6 wiekich palcow, Ionstonus in Thaumatographia. Na Insule Sumatrze o Rybach osobliwych
w Indyi są iak Wyspy wielkie. Wielkość iego pokazuie się z cudu Maklowiusza Biskupa Brytańskiego, ktory gdy czasu iednego do Insuły Ivan przypłynoł, y uyzrzawszy sposobny do Celebrowania Ofiary Pańskiey pagorek, nań z swoią wyszedł Asystencyą. Gdy Mszą S: tam Celebruie, y iuż Pater Noster ku końcowi Mszy mowi, czyli śpiewa, ow mniemany pagorek, á w rzeczy samey WIELORYB dziwnie wielki, trawą obrosły, ruszać się poczoł. Co słuchaiący Mszy S: postrzegłszy, uciekać poczeli, á Swięty Celebrant zatrzymał ich, dobrą im czyniąc
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 624
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
się cały dzień, wszystkie promy i łodzie zabrawszy, przez Wisłę z Pragi do Warszawy, mając królowi prosto z przewozu pokłonić się; król Jan na tę przeprawę czekał, ale potem z króla zażartowawszy, prosto pojechał do pałacu swego. Potem (trzech biskupów mając w karecie z sobą) jechał do króla z tak gromadną asystencją, że się nie mogła kalwakata w Zamku zmiejścić, a gdy na pokoje szli, musieli tylko przechodzić przez pokoje wskroś, boby się byli nie zmieścili. Król Jan, dla utrzymania pokoju publicznego cierpliwie wszystko znosząc, nieraz prorockim prawie duchem owe św. Jana, patrona swego, mawiał słowa: „Veniet fortior post
się cały dzień, wszystkie promy i łodzie zabrawszy, przez Wisłę z Pragi do Warszawy, mając królowi prosto z przewozu pokłonić się; król Jan na tę przeprawę czekał, ale potem z króla zażartowawszy, prosto pojechał do pałacu swego. Potem (trzech biskupów mając w karecie z sobą) jechał do króla z tak gromadną asystencją, że się nie mogła kalwakata w Zamku zmiejścić, a gdy na pokoje szli, musieli tylko przechodzić przez pokoje wskroś, boby się byli nie zmieścili. Król Jan, dla utrzymania pokoju publicznego cierpliwie wszystko znosząc, nieraz prorockim prawie duchem owe św. Jana, patrona swego, mawiał słowa: „Veniet fortior post
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 61
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, pojechał na Antokol do trynitarzów, wziął z nią szlub i mało co zabawiwszy w Wilnie, pojechał na trybunał do Mińska dla sprawy Sapieżyńskiej z Jabłonowskimi, starostami buskimi.
Sprawa ta magno motu agitowana była. Przyjechał książę Radziwiłł, naówczas hetman polny, teraźniejszy wielki lit., brat księżny starościny buskiej, z wojskową gromadną asystencją. Zebrali się, ile mogli, w asystencji przyjaciół i ludzi nadwornych Sapiehowie: koadiutor wileński i teraźniejszy podkanclerzy lit. Z tym wszystkim była w trybunale nieprzełamana pluralitas deputatów przyjaciół Radziwiłłowskich. Przywołana ta sprawa in accessorio, poszła do namowy. Massalski, marszałek trybunalski, przyjaciel Sapieżyński, widząc oczewistą przegraną per plu-
ralitatem adversam
, pojechał na Antokol do trynitarzów, wziął z nią szlub i mało co zabawiwszy w Wilnie, pojechał na trybunał do Mińska dla sprawy Sapieżyńskiej z Jabłonowskimi, starostami buskimi.
Sprawa ta magno motu agitowana była. Przyjechał książę Radziwiłł, naówczas hetman polny, teraźniejszy wielki lit., brat księżny starościny buskiej, z wojskową gromadną asystencją. Zebrali się, ile mogli, w asystencji przyjaciół i ludzi nadwornych Sapiehowie: koadiutor wileński i teraźniejszy podkanclerzy lit. Z tym wszystkim była w trybunale nieprzełamana pluralitas deputatów przyjaciół Radziwiłłowskich. Przywołana ta sprawa in accessorio, poszła do namowy. Massalski, marszałek trybunalski, przyjaciel Sapieżyński, widząc oczewistą przegraną per plu-
ralitatem adversam
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 185
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986