A nim do Lukrecjej Carqwiniego wodził. Nie przy mnie Byk za morze sprawił przenosiny Europie/ bym te o nich pisał Festenniny.
Wszakże ile przystoiność nie broni uczciwa/ Dbałych wesołym tonem Lutnia się ozywa. Co światu poświęcili swobodne Humory/ Milczenia nieprzysiągszy trzymać Pitagóry.
Którym niegrzech/ ani to jest śmiertelna Wada/ Ateńskiego przykładem gdy Alcibiada. Zstołu zbierą złociste już próżnych Tac Santy/ Kaząc zagrać o rzeskim Kupidzie Koranty.
Bo inszać ze w Klasztorze i w Westalskim cieniu/ Brzęczeć na Klawikordzie/ i lichym grzebieniu Nucąc/ Jest zdrada w świecie. Tu zaś gdy się zjidą Zabawny z krotofilną Bach Siostrą Cyprydą.
Gdy Wilkom gdy
A nim do Lukrecyey Cárqwiniego wodźił. Nie przy mnie Byk zá morze spráwił przenośiny Europie/ bym te o nich pisał Festenniny.
Wszákże ile przystoiność nie broni vczćiwa/ Dbáłych wesołym tonem Lutnia sie ozywa. Co świátu poświęćili swobodne Humory/ Milczenia nieprzyśiągszy trzymáć Pitágory.
Ktorym niegrzech/ áni to iest śmiertelna Wádá/ Atheńskiego przykłádem gdy Alcibiádá. Zstołu zbierą złoćiste iuż prożnych Tac Sánty/ Kaząc zágráć o rzeskim Kupidźie Korránty.
Bo inszać ze w Klasztorze y w Westálskim ćieniu/ Brzęczeć ná Kláwikordźie/ y lichym grzebieniu Nucąc/ Iest zdrádá w swiećie. Tu zaś gdy się zyidą Zabáwny z krotofilną Bach Siostrą Cyprydą.
Gdy Wilkom gdy
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 150
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
w śnieg wierci. On zaś, głowę bezpiecznie podniósszy do góry, Ogonem, co najgłębiej może, siąga dziury, I to przeciw powszechnej przyrodzenia modzie: Kuropatwa na wierzchu, ćwik pod nią na spodzie. 96 (P). ZA DROGIE PIENIĄDZE POKOJ DO JEDNEGO SZLACHCICA, KTÓRY MIAŁ NA WYDANIU CÓRKĘ
Kiedy do ateńskiego sławnego mędrelki, Dyjogenesa, przyszedł Aleksander Wielki, Widzący go w ubóstwie i w ostatniej nędzy, Każe mu dać we złocie spory wór pieniędzy. Postrzegszy, stojąc blisko, złodziej jeden czuły Wie, że prócz ksiąg, filozof nie chowa szkatuły; Lubo słońce na niebo, lubo z nieba spadnie, We dnie i w
w śnieg wierci. On zaś, głowę bezpiecznie podniósszy do góry, Ogonem, co najgłębiej może, siąga dziury, I to przeciw powszechnej przyrodzenia modzie: Kuropatwa na wierzchu, ćwik pod nią na spodzie. 96 (P). ZA DROGIE PIENIĄDZE POKOJ DO JEDNEGO SZLACHCICA, KTÓRY MIAŁ NA WYDANIU CÓRKĘ
Kiedy do ateńskiego sławnego mędrelki, Dyjogenesa, przyszedł Aleksander Wielki, Widzący go w ubóstwie i w ostatniej nędzy, Każe mu dać we złocie spory wór pieniędzy. Postrzegszy, stojąc blisko, złodziej jeden czuły Wie, że prócz ksiąg, filozof nie chowa szkatuły; Lubo słońce na niebo, lubo z nieba spadnie, We dnie i w
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 49
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ukazałem/ a Synowi koronnemu napotrzebniejszą; niechajże on Ojczyzny swej stróżem i taką podporą będąc/ że na nim wszystko jej szczęście/ i żywot doskonały/ zawisł/ ustawicznie o tym myśli/ i to robi/ żeby jej żaden/ ani północy/ ani wschodny/ ani zachodny wiatr nie zaszkodził; I z Krasomowcy Ateńskiego. Summum est aduersus Tyrannos praesidium differentia, nauczywszy się pilnie/ to u siebie chował. Tyranem na tym placu tego zowię który cnoty zewnątrz wygnawszy/ po wierzchu tylko oną odziawszy się przyległe Państwa pokojem ubezpieczone/ zdradzieckiemi fortelami potajemnie psuje/ wątli i zagubia. Małoć nie wszyscy/ Astutam vapido seruant sub pecto re vulpem,
vkazałem/ á Synowi koronnemu napotrzebnieyszą; niechayże on Oyczyzny swey strożem y táką podporą będąc/ że ná nim wszystko iey sczęśćie/ y żywot doskonáły/ záwisł/ vstáwicznie o tym myśli/ y to robi/ żeby iey żaden/ áni pułnocny/ áni wschodny/ áni zachodny wiátr nie zászkodził; Y z Krásomowcy Atheńskiego. Summum est aduersus Tyrannos praesidium differentia, náuczywszy się pilnie/ to v śiebie chował. Tyránem ná tym plácu tego zowię ktory cnoty zewnątrz wygnawszy/ po wierzchu tylko oną odźiawszy się przyległe Páństwá pokoiem vbespieczone/ zdrádzieckiemi fortelámi potáiemnie psuie/ wątli y zágubia. Máłoć nie wszyscy/ Astutam vapido seruant sub pecto re vulpem,
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: Dv
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
opisaniu tych Dzieł dziwnych concordant, drudzy discrepant. Ia certiorem secutus sententiam, starych Autorów tu Ci te SIEDM CUDÓW ŚWIATĄ odrysuję piórem.
Pierwszy Cud Świata JUPITER Olimpius który nie co innego był, tylko Statua stupendae Mágnitudinis i misternej roboty Dzieło, z słonicwej Kości wyrobione, a według drugich, z Porfiru cudowną robotą od Fidiasa Ateńskiego Skulptora, w Kościele Miasta Olimpia zwanego niedaleko Olimpu góry w Grecyj wystawione. Papinius zaś Autor trzyma, że to był Kościół Jowiszowi cudownej struktury i piękności. Jovis AElei Caelum imitata Domus; gdzie ku czci jego Hercules postanowił był gonitwy, co pięć lat się agitujące, trwające pięciu dni patiô. Tam Młodź Grecka w polu
opisaniu tych Dzieł dziwnych concordant, drudzy discrepant. Ia certiorem secutus sententiam, starych Autorow tu Ci te SIEDM CUDOW SWIATĄ odrysuię piorem.
Pierwszy Cud Swiata IUPITER Olympius ktory nie co innego był, tylko Statua stupendae Mágnitudinis y misterney roboty Dzieło, z słonicwey Kości wyrobione, a według drugich, z Porfiru cudowną robotą od Fidiasa Ateńskiego Skulptora, w Kościele Miasta Olimpia zwanego niedaleko Olimpu gory w Grecyi wystawione. Papinius zaś Autor trzyma, że to był Kościoł Iowiszowi cudowney struktury y piękności. Iovis AElei Caelum imitata Domus; gdzie ku czci iego Hercules postanowił był gonitwy, co pięć lat się agituiące, trwaiące pięciu dni patiô. Tam Młodź Grecka w polu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 665
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Mądry w tyranii kochał się defekcie? odpowiedział: Et sponte et invitum cedere, periculosum. Dictum iego: Iram compesce. Diogenes i Świdas o nim piszą.
Czwarty Mędrzec PITTACUS Mitylenaeus, tojest z Mitylene Miasta na Insułe Lesbus żyjący, za Krezusa Króla bogatego: Podczas wojny Mityleńczyków swoich Patriotów z Ateńczykami sam na pojedynek Wodza Ateńskiego Trynona wyzwał: sieć skrytą nań zarzuciwszy pokonał go. Nauczał, że w Kościele Fortuny jest drabina, po której jedni ascendunt na Fortuny i Honory, drudzy descendunt w mizerię. Powieść jemu ta adscribitur: Providere, ne casus veniant; si forte venerint, aequô animô tolerare.
Piąty Sapient Solon Atheniensis Prawodawca i Filozof
Mądry w tyrannii kochał się defekcie? odpowiedział: Et sponte et invitum cedere, periculosum. Dictum iego: Iram compesce. Diogenes y Swidas o nim piszą.
Czwarty Mędrzec PITTACUS Mitylenaeus, toiest z Mitylene Miasta na Insułe Lesbus żyiący, za Krezusa Krola bogatego: Podczas woyny Mityleńczykow swoich Patryotow z Ateńczykami sam na poiedynek Wodza Ateńskiego Trynona wyzwał: sieć skrytą nąń zarzuciwszy pokonał go. Nauczał, że w Kościele Fortuny iest drabina, po ktorey iedni ascendunt na Fortuny y Honory, drudzy descendunt w mizeryę. Powieść iemu ta adscribitur: Providere, ne casus veniant; si forte venerint, aequô animô tolerare.
Piąty Sapient Solon Atheniensis Prawodawca y Filozof
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 692
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
celebrium Philosophorum.
DION, Cassius, czyli Dio, Sempronianus, nazwiskiem Cocceius za Aleksandra Sewera Cesarza żyjący około Roku 230. Był rodem z Nicei Miasta. Napisał kfiąg 80 Rzymskiej Historyj, z których ledwie się 23 zostało. Był on i Konsulem Rzymskim.
DIONYSIUS Areopagita, albo Ateński, z Sędziego w Areopagu alias Trybunału Ateńskiego, i z Poganina Chrześcijanin, od Z: Pawła Apostoła, którego się lat 3 statecznie trzymał, nawrócony, pierwszy Ateński, a potym Paryski Biskup i Apostoł, tam posłany z Rzymu od Z: Klemensa Papieża; gdzie za Chrystusa został Męczennikiem około Roku 119 9. 8bris lat mając 110. teste Baronio. On
celebrium Philosophorum.
DION, Cassius, czyli Dio, Sempronianus, nazwiskiem Cocceius za Alexandra Sewera Cesarza żyiący około Roku 230. Był rodem z Nicei Miasta. Napisał kfiąg 80 Rzymskiey Historyi, z ktorych ledwie się 23 zostało. Był on y Konsulem Rzymskim.
DIONYSIUS Areopagita, albo Ateński, z Sędziego w Areopagu alias Trybunału Ateńskiego, y z Poganina Chrześcianin, od S: Pawła Apostoła, ktorego się lat 3 statecznie trzymał, nawrocony, pierwszy Ateński, á potym Paryski Biskup y Apostoł, tam posłany z Rzymu od S: Klemensa Papieża; gdzie za Chrystusa został Męczennikiem około Roku 119 9. 8bris lat maiąc 110. teste Baronio. On
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 623
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
uczeń, Mistrz Platona, w czystości i sprawiedliwości nulli comparabilis, Etyki albo Moralnej Fijlozofii pierwszy Autor, Kantipy żony ustawicznie gdyrającej nie czuł szturmów; która tak była w złości niecierpliwa, iż stół wywróciła, przy którym mąż Sokrates z Uczniami dysputował. Ze nowych Bogów przyczyniał, o starych źle trzymał, dwieścią ośmdziesiąt i jedną Ateńskiego Senatu kondemnowany sentencjami. Więc sam sobie miał dać truciznę. Pliniusz w Historyj Naturalnej w księdze 7 w Rozdziale 19 mówi o nim. Socrates nunquám risise perhibentur, sed vultu nec hilari, nec turbato conspicuus. Mawiał Quae super nos sunt, nibil ad nos pertinare. Tertullianus o nim mówi: że on był Animal gloriae
uczeń, Mistrz Platona, w czystości y sprawiedliwości nulli comparabilis, Etyki albo Moralney Fiilozofii pierwszy Autor, Kantippy żony ustawicznie gdyraiącey nie czuł szturmow; ktora tak była w złości niecierpliwa, iż stoł wywrociła, przy ktorym mąż Sokrates z Uczniami dysputował. Ze nowych Bogow przyczyniał, o starych źle trzymał, dwieścią ośmdziesiąt y iedną Ateńskiego Senatu kondemnowany sentencyami. Więc sam sobie miał dać truciznę. Pliniusz w Historyi Naturalney w księdze 7 w Rozdziale 19 mowi o nim. Socrates nunquám risise perhibentur, sed vultu nec hilari, nec turbato conspicuus. Mawiał Quae super nos sunt, nibil ad nos pertinare. Tertullianus o nim mowi: że on był Animal gloriae
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 688
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nic powabnego i rozkosznego na świecie nie mając łatwo uwierzyli tym trudnym cierpliwości, nędzy, ubóstwa i podłości pełnym przykazom... Jakiż NA ŚWIĘTO
to nie rozum? jaka odwaga tych bluźnierców mówić to do nas, którzy jakążkolwiek rzeczy Kościoła naszego wiadomość mamy? A cóż Cesarzów? Królów? Mocarzów? Mędrców? z Ateńskiego Areopagu, z Rzymskiego Senatu pobudziło do przyjęcia tej samej Religii? jeżeli nie świętość, jasność, szczerość jej wyroków, i ustaw? Pomińmy tysiączne, ba nieźliczone do podziwienia potomności na zawsze przykłady... Alboż Marcin Święty Wyznawca i Biskup nie jest dowodem jasnym potępiającym tych kłamców rozumnych bez Religii potwarz? W dziesiątym
nic powabnego y roskosznego na świecie nie maiąc łatwo uwierzyli tym trudnym cierpliwości, nędzy, ubostwa y podłości pełnym przykazom... Iakiż NA SWIĘTO
to nie rozum? iaka odwaga tych bluźniercow mowic to do nas, ktorzy iakążkolwiek rzeczy Kościoła naszego wiadomość mamy? A coż Cesarzow? Krolow? Mocarzow? Mędrcow? z Ateńskiego Areopagu, z Rzymskiego Senatu pobudziło do przyięcia tey samey Religii? ieżeli nie świętość, iasność, szczerość iey wyrokow, y ustaw? Pomińmy tysiączne, ba nieźliczone do podziwienia potomności na zawsze przykłady... Alboż Marcin Swięty Wyznawca y Biskup nie iest dowodem iasnym potępiaiącym tych kłamcow rozumnych bez Religii potwarz? W dziesiątym
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 36
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
cierpliwą, osobną, skromną. z nieprzerwanej Kościoła całego, Oj- Ioan 17. v. 5. NIEPOKALANEGO P. M. P.
ców naszych tradycyj. Dowiodłszy tego że jeden z Uczniów Apostołskich Dionizy człowiek rozumem niepospolitym słynący, Któremu jasny i wielki rozum, dał początek do Wiary naszej. Był to jeden z Mędrców Ateńskiego Trybunału, czyli Eropagu, który do Wiary naszej Apostołskiej przystawszy, gdy mu się zdarzyło szczęściem obaczyć oczyma swojemi Marią Najświętszą, z tym się odezwał: „gdyby mię nie Boska uczyła wiara, pewniebym Marią uznał Bogiem. Bo żadna chwała i szczęśliwość nie może być większa, nad tę szczęśliwość, której skosztowałem
cierpliwą, osobną, skromną. z nieprzerwaney Kościoła całego, Oy- Ioan 17. v. 5. NIEPOKALANEGO P. M. P.
cow naszych tradycyi. Dowiodłszy tego że ieden z Uczniow Apostolskich Dyonizy człowiek rozumem niepospolitym słynący, Ktoremu iasny y wielki rozum, dał początek do Wiary naszey. Był to ieden z Mędrcow Ateńskiego Trybunału, czyli Aeropagu, ktory do Wiary naszey Apostolskiey przystawszy, gdy mu się zdarzyło szczęściem obaczyć oczyma swoiemi Maryą Nayświętszą, z tym się odezwał: „gdyby mię nie Boska uczyła wiara, pewniebym Maryą uznał Bogiem. Bo żadna chwała y szczęśliwość nie może być większa, nad tę szczęśliwość, ktorey skosztowałem
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 95
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
F. O kim najmniej rozumiesz: T. Któż się tego ważył? F. Ten miecz powie którego odbiegł będąc wtrwodze Gwałtownik, gdy na pomoc lud szedł mnie niebodze. T. Ach cóż za złość oglądąm? cóż to za dziw nowy? Znak Królewski, rekojeść jest skości słoniowej. Głowica znak wydaje domu Ateńskiego Sam gdzie uszedł? szukajcie łotra bezbożnego. F. Ci go słudzy widzieli, wten czas gdy strwożony Prędko się zdomu wymknął bieżąc jak szalony. Hippolit. Hippolit. Scena X. Tezeusz. Poznawszy miecz Hippolitów, jego przeklina zguby mu Życząc.
O Święta pobożności! o cny rządco świata. I któremu wtóry
Ph. O kim naymniey rozumiesz: Th. Ktoż się tego ważył? Ph. Ten miecż powie ktorego odbiegł będąc wtrwodze Gwałtownik, gdy ná pomoc lud szedł mnie niebodze. Th. Ach coż zá złość oglądąm? coż to zá dźiw nowy? Znák Krolewski, rekoieść iest zkośći słoniowey. Głowicá znák wydaie domu Atheńskiego Sąm gdźie uszedł? szukayćie łotrá bezbożnego. Ph. Ci go słudzy widźieli, wten czás gdy strwożony Prędko się zdomu wymknął bieżąc iák szalony. Hippolit. Hippolit. Scená X. Thezeusz. Poznawszy miecż Hippolitow, iego przekliná zguby mu Zycząc.
O Swięta pobożnośći! o cny rządco swiátá. I ktoręmu wtory
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 162
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696