w sercu niepogodne burze. Nie co dzień piorun wali rosłe sośnie, Nie zawsze marznie, ustąpi mróz wiośnie, Mnie zawsze strzały gorsze niż piorony
Szkodzą i w cudzym sercu mróz zamkniony. Nade mną samym natura odmiany Nie zna i mieni zwyczaj swój kochany: Wojenną Troję, przeciwne Miceny, Z siedmią bram Teby, uczone Ateny Przeniosła kędyś i Rzym nie tam nowy, Gdzie mu braterska krew oblała rowy; Rdza je żelazo, woda głaz dziurawi, Sen straszny prawda rozwieje na jawi, Żadna rzecz wiecznie nie chodzi w swej mierze, Już i ta książka moja koniec bierze — Sam tylko ból mój, sama miłość moja Nieśmiertelności tknęły się podwoja.
w sercu niepogodne burze. Nie co dzień piorun wali rosłe sośnie, Nie zawsze marznie, ustąpi mróz wiośnie, Mnie zawsze strzały gorsze niż piorony
Szkodzą i w cudzym sercu mróz zamkniony. Nade mną samym natura odmiany Nie zna i mieni zwyczaj swój kochany: Wojenną Troję, przeciwne Miceny, Z siedmią bram Teby, uczone Ateny Przeniosła kędyś i Rzym nie tam nowy, Gdzie mu braterska krew oblała rowy; Rdza je żelazo, woda głaz dziurawi, Sen straszny prawda rozwieje na jawi, Żadna rzecz wiecznie nie chodzi w swej mierze, Już i ta książka moja koniec bierze — Sam tylko ból mój, sama miłość moja Nieśmiertelności tknęły się podwoja.
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 267
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
erudyta ŚWIATU KomUNIKOWANE
LAt więcej niżeli dwadzieścia z woli Najwyższego PANA osiadłszy na Plebanii Firlejewskiej za Prezentą Najjaśniejszego AUGUSTA II. Monarchy Polskiego sero memorandi in aevo, i tam sobie międży górami i lasami miejsce te genio i humorowi memu bardzo służące z prżywiązaniem ulubiwszy tu przy BOGA pomocy nabożnemu kilka Ksijążeczek, i politycznemu Czytelnikowi dwie Książki Nowe Ateny intytułowane napisawszy (a to będzie trzecia, jeźli P. BÓG pozwoli) przy tej literalnej bardzo ciężkiej sedentaryj i pracy, znalazłem sobie rozrywkę dla relaksacyj umysłu, bojąc się owego, co natężonemu przypisano łukowi Rumpitur intensus semper; z drugiej zaś strony obawiając się próżnowania, które według Doktora Kościoła Bożego Ambrożego pulvinar Diaboli,
erudita SWIATU KOMMUNIKOWANE
LAt więcey niżeli dwadzieścia z woli Naywyżsżego PANA osiadłszy na Plebanii Firleiewskiey za Prezentą Nayiasnieyszego AUGUSTA II. Monarchy Polskiego sero memorandi in aevo, y tam sobie międży gorami y lasami mieysce te genio y humorowi memu bardzo służące z prżywiązaniem ulubiwszy tu przy BOGA pomocy nabożnemu kilka Ksiiążeczek, y politycznemu Cżytelnikowi dwie Ksiąszki Nowe Ateny intytułowane napisawszy (a to będzie trzecia, ieźli P. BOG pozwoli) przy tey literalney bardzo cięszkiey sedentaryi y pracy, znalazłem sobie rozrywkę dla relaxacyi umysłu, boiąc się owego, co natężonemu przypisano łukowi Rumpitur intensus semper; z drugiey zaś strony obawiaiąc się prożnowania, ktore według Doktora Kościoła Bożego Ambrożego pulvinar Diaboli,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 524
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
aż od tutejszych Chrześcijan tam wodami nie zapłyną skorupy z jajec bitych do kołaczów Wielkonocnych, dopiero wtedy Wielkanoc obchodzą. Na tę pamiątkę tutejsi prości ludzie skorupy ziajec rzucają na wodę, aby (prawią) tam płyneły. Tyle poczytałem Geograficznych ksiąg, i sam nikczemny Autor w tej materyj wydałem książkę na świat titulo Nowe Ateny, osobliwie Część drugą, a nigdziem o tych nie czytał Rachmanach. Chyba to Brachmanes Indyjscy Filozofowie Poganie; ale ci Słoń- Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
cu się kłaniają, mają 33 miliony Bogów, ani Chrystusa, ani jego Rezurekcyj nie znają, i żadnego Święta Chrześcijańskiego, korzonkami i ziołami żyją, nie Paską,
aż od tuteyszych Chrześcian tam wodami nie zapłyną skorupy z iaiec bitych do kołaczow Wielkonocnych, dopiero wtedy Wielkanoc obchodzą. Na tę pamiątkę tuteysi prości ludzie skorupy ziaiec rzucaią na wodę, aby (prawią) tam płyneły. Tyle poczytałem Geograficznych ksiąg, y sam nikczemny Autor w tey materyi wydałem ksiąszkę na świat titulo Nowe Ateny, osobliwie Część drugą, á nigdziem o tych nie czytał Rachmanach. Chyba to Brachmanes Indyiscy Filozofowie Poganie; ale ci Słoń- Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
cu się kłaniaią, maią 33 milliony Bogow, ani Chrystusa, ani iego Rezurrekcyi nie znaią, y żadnego Swięta Chrześciańskiego, korzonkami y ziołami żyią, nie Paską,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 41
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Żebym czym prędzej w łyka śmierci wpadła. Bo chociażbym gdzie mizerna zalazła: I jakichkolwiek mieszkańców znalazła, Trudno im ufać, i serce się wzdryga, Doznając jak się darzy obca liga. O bodajby był nigdy nie umierał Cekrops! co takie traktaty zawierał: Żeby siedm młodzi dla corocznej sceny, Minotaurowi dawały Ateny. Bodajbyś i ty za moją naprawą, Swą sękowatą w ogrodzie buławą, Z lewej człowieka; przez bój doświadczony, A z prawej byka, nie zgromił był strony! Bodajem była nie snowała nici! Co cię uwiodły od tej gradobici; Ani i kłębka nie dawała! który Oswobodził cię, i ochronił skory
Zebym czym prędzey w łyká śmierći wpádłá. Bo choćiażbym gdźie mizerna zálázła: Y iákichkolwiek mieszkáńcow ználazłá, Trudno im ufáć, y serce się wzdryga, Doznáiąc iák sie dárzy obca ligá. O bodayby był nigdy nie umierał Cekrops! co tákie tráktaty záwierał: Zeby śiedm młodźi dla coroczney sceny, Minotaurowi dawáły Ateny. Bodaybyś y ty zá moią napráwą, Swą sękowátą w ogrodźie bułáwą, Z lewey człowieká; przez boy doświádczony, A z práwey byká, nie zgromił był strony! Bodaiem byłá nie snowáłá nići! Co ćię uwiodły od tey grádobići; Ani y kłębká nie dawáłá! ktory Oswobodźił ćię, y ochronił skory
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 136
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Roku 1359. wziął Philippopolim i Adrianopolim Miasta, i w tym drugim swoję założył Stolicę. Roku 1363. w Awenionie (we Francyj, gdzie Papieże mieszkaliob Hostilitatem:) Wojna Święta na Turków podniesiona Poszedł na nią Piotr Król Cypru z Francuzami i Hiszpanami wziął zaraz Aleksandrią i spalił. Roku 1389. Turcy Wenetom wydarli Ateny i Teby. Roku zaś 1391. całą mniejszą opanowali Azją, i Tesalią. BAJAZETES Sołtanem TURECKIM zostawszy, Zygmunta Króla Węgierskiego zwyciężył. Roku 1396. sam od Tamerlanesa potężnego Hana Tatarskiego Postrachu Świata, zwyciężony. Roku 1402. w klatce umorzony, w której był wożony po Azyj. Nastąpił po BAJAZETESIE MahomETES Syn, Państw
Roku 1359. wźiął Philippopolim y Adrianopolim Miasta, y w tym drugim swoię założył Stolicę. Roku 1363. w Awenionie (we Francyi, gdźie Papieże mieszkaliob Hostilitatem:) Woyná Swięta ná Turkow podniesioná Poszedł ná nię Piotr Krol Cypru z Francuzámi y Hiszpanámi wziął zaráz Alexandryą y spalił. Roku 1389. Turcy Wenetom wydarli Atheny y Theby. Roku zaś 1391. całą mnieyszą opánowáli Azyą, y Thesalią. BAIAZETES Sołtanem TURECKIM zostáwszy, Zygmunta Krola Węgierskiego zwyciężył. Roku 1396. sam od Tamerlanesa potężnego Haná Tatárskiego Postráchu Swiáta, zwyciężony. Roku 1402. w klatce umorzony, w ktorey był wożony po Azyi. Nástąpił po BAIAZETESIE MACHOMETES Syn, Państw
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 734
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
razy Amuratesa Srogiego Wiktor. Jan Huniades Wojewoda Transylwanii albo Ziemi Siedmiogrodzkiej w Roku 1442. 80. tysięcy zbił Turków. Roku 1444. Władysław Jagiełłowicz Król Węgierski i Polski zbiwszy Turków pod Warną 30. czyłi 40. tysięcy, wojując z Amuratem, sam tamże zginął, Victima Christi. Roku 1453. Mahomet II. Ateny z Ziemią zrownawszy, obległ Konstantynopol i wziął cum ingenti luctu Chrześcijan. A tak stojąca lat 1122. Stolica Państwa Greckiego, do Ottomanów przeniosła się. Roku 1454. Jan Huniades Wojewoda Siedmiogrodzki, przy ekshortacyj i Krzyża przed Wojskiem niesieniu przez Z. JANA KAPISTRANA, JEZUS wołającego, 90. tysięcy położył Turków, Mahometowi Cesarzowi
rázy Amuratesa Srogiego Victor. Ian Huniades Woiewoda Transylwanii albo Ziemi Siedmigrodzkiey w Roku 1442. 80. tysięcy zbił Turkow. Roku 1444. Władysław Iagiełłowicz Krol Węgierski y Polski zbiwszy Turkow pod Wárną 30. czyłi 40. tysięcy, woiuiąc z Amurátem, sam tamże zginął, Victima Christi. Roku 1453. Machomet II. Ateny z Ziemią zrownáwszy, obległ Konstantynopol y wźiął cum ingenti luctu Chrześcian. A ták stoiąca lat 1122. Stolica Państwá Greckiego, do Ottomanow przeniosła się. Roku 1454. Ian Huniades Woiewoda Siedmigrodzki, przy exhortacyi y Krzyża przed Woyskiem niesieniu przez S. IANA KAPISTRANA, IEZUS wołaiącego, 90. tysięcy położył Turkow, Machometowi Cesarzowi
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 734
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
. Czym zdawna cudze chełpiły się kraje, Ze u nich tylko Rozumy dziedziczą, Nie jeden Ociec, znaczne summy daje W nadzieję pociech, że Syna wyćwiczą, Lecz częsty zawód, w Cudzoziemskim Pośle Wyjechał cugiem, powrócił na ośle. Teraz nie trzeba trudzić się nikomu, Złoto Ojczyste w obce słać granice, Greckie Ateny w Polskim mamy Domu Też nam tu świecą Gwiazdy i Księżyce,
Też ociężałe snem Polaków głowy Wzbudzą do nauk, co Ateńskie sowy. Nie trzeba będzie świecy, ni pochodnie Szukać człowieka, w Sarmackim sałaszu, Znajdzie czas wielu, co poradzą godnie, I tych, co wolność ocalą w pałaszu, Postronne oko, gdzie
. Czym zdáwna cudze chełpiły się kraie, Ze u nich tylko Rozumy dziedziczą, Nie ieden Oćiec, znáczne summy daie W nádzieię pociech, że Syna wyćwiczą, Lecz częsty záwod, w Cudzoziemskim Pośle Wyiechał cugiem, powrocił ná ośle. Teraz nie trzeba trudzić się nikomu, Złoto Oyczyste w obce słać gránice, Greckie Ateny w Polskim mamy Domu Też nam tu świecą Gwiazdy y Xiężyce,
Też ociężałe snem Polákow głowy Wzbudzą do náuk, co Ateńskie sowy. Nie trzeba będzie świecy, ni pochodnie Szukać człowieka, w Sarmackim sałaszu, Znáydzie czás wielu, co porádzą godnie, Y tych, co wolność ocálą w páłaszu, Postronne oko, gdzie
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 294
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
i jako z chorym dziać się zwykło, póki ducha w ciele, poty ma zdrowia nadzieję, tak i ty, póki widzisz, że możesz cokolwiek dobrego konającej wyświadczyć Ojczyźnie, ratuj i posiłkuj, jeżeli obaczysz, że już żadnej do ratowania nie masz nadziei, z owym mądrym postąpisz Solonem, który obaczywszy że Pisystratus opanował Ateny, i już do podźwignienia wolności żadnego nie stało sposobu, wziąwszy broń i tarczę swoją, zawiesił przededrzwiami Ratusznemi mówiąc: O Patria! tibi et dictis et factis opitulatus sum. O Ojczyzno! ja ciebie i radą i dziełami wspomagałem; potym się wrócił do domu, siedząc sobie w cichości; tak i ty
i iako z chorym dziać się zwykło, poki ducha w ciele, poty ma zdrowia nadzieię, tak i ty, poki widzisz, że możesz cokolwiek dobrego konaiącey wyświadczyć Oyczyznie, ratuy i posiłkuy, ieżeli obaczysz, że iuż żadney do ratowania nie masz nadziei, z owym mądrym postąpisz Solonem, który obaczywszy że Pisystratus opanował Atheny, i iuż do podźwignienia wolności żadnego nie stało sposobu, wziąwszy broń i tarczę swoią, zawiesił przededrzwiami Ratusznemi mówiąc: O Patria! tibi et dictis et factis opitulatus sum. O Oyczyzno! ia ciebie i radą i dziełami wspomagałem; potym się wrocił do domu, siedząc sobie w cichości; tak i ty
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 121
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
Córki Nioby złości gardły przypłacają. Przeobrażenia Niobe w kamień marmurowy. Licijskie chłopstwo nieludckie. Księga Szósta. Latona się powniewiera z dziećmi. Pragnącej bronią wody pić. Przeobrażenia Liciscy chłopi w żaby. Markasza satyra łupi z skory Faebus. Pelopowe ramię z słoniowej kości. Przeobrażenia Pelopa Frasobliwego po Niobe cieszą okoliczni Panowie. Na Ateny gwałt. Księga Szósta. Progne w pięć lat prosi się do siostry, albo żeby mąż kochał po nie. Jedzie i prosi o nie. K niej sięzapala. Przeobrażenia Filomenla napiera się do siostry. Ojciec pryzwala. Tereusowi Filomele zleca. Księga Szósta. Szaleństwo Tereusowe. Wlecze do stajen leśnych Filomele i gwałci. Przeobrażenia
Corki Nioby złośći gárdły przypłácaią. Przeobráżenia Niobe w kámien marmurowy. Liciyskie chłopstwo nieludckie. Kśięgá Szosta. Látoná sie powniewiera z dziećmi. Prágnącey bronią wody pić. Przeobráżenia Liciscy chłopi w żaby. Márkaszá sátyrá łupi z skory Phaebus. Pelopowe rámię z słoniowey kosći. Przeobráżenia Pelopá Frásobliwego po Niobe ćieszą okoliczni Pánowie. Ná Atheny gwałt. Kśięgá Szosta. Progne w pieć lat prośi się do śiostry, álbo żeby mąż kochał po nie. Iedźie y prośi o nie. K niey sięzápala. Przeobráżenia Philomẽlá nápiera sie do śiostry. Oyćiec pryzwala. Tereusowi Philomele zleca. Kśięgá Szosta. Száleństwo Tereusowe. Wlecze do stáien leśnych Philomele y gwałci. Przeobráżenia
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 159
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
nadzieją.
Ty jej też wzajem otwórz swe kłopoty i serca twego sztych nieszczęściem kłoty, bo ona białą łzyć uprzątnie ręką i mową miękką.
Tać to pokaże, że one osoby, dziw i strach świata z przeszłej swej ozdoby, spadały na dół i siłać ich zliczy w głębszej ciemnicy.
Przywiedzieć na plac wielkie wprzód Ateny, jako tam często wielkiej ludzie ceny okrutnie głuchym tarasem zawarły, gdy się uparły.
Wspomni-ć Maraton i co pod nim gromił hetmany perskie, i moc ich poskromił, a za to, miasto korony bobkówej,
odniósł okowy.
Przemysłem po nim wielki sprawca inny, co tysiąc galer zbił u Salaminy, ten
nadzieją.
Ty jej też wzajem otwórz swe kłopoty i serca twego sztych nieszczęściem kłoty, bo ona białą łzyć uprzątnie ręką i mową miękką.
Tać to pokaże, że one osoby, dziw i strach świata z przeszłej swej ozdoby, spadały na dół i siłać ich zliczy w głębszej ciemnicy.
Przywiedzieć na plac wielkie wprzód Ateny, jako tam często wielkiej ludzie ceny okrutnie głuchym tarasem zawarły, gdy się uparły.
Wspomni-ć Maraton i co pod nim gromił hetmany perskie, i moc ich poskromił, a za to, miasto korony bobkowéj,
odniósł okowy.
Przemysłem po nim wielki sprawca inny, co tysiąc galer zbił u Salaminy, ten
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 210
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995