I echo swe odgłosy wszędzie rozsyłała. „Odkryj, Rugierze, odkryj puklerz sczarowany, Jeśli nie chcesz być zabit, albo pojmany!”
L.
Tak mówił Logistyllin żeglarz do rycerza, Który, gdy to usłyszał, do swego puklerza Rzucił się odważony i nie myśląc wiele, Odkrył go i obrócił na nieprzyjaciele. Puklerz Atlantów, dziwnej i cudownej mocy, Uraził prześladowców Rugierowych oczy, Że skoro nań wejźrzeli, zarazem olśnęli I spadać w morze z galer na szyję poczęli.
LI.
Jeden, który na zamku wysokiem pilnował I tego dnia straż swoję zwykłą odprawował, Skoro postrzegł armaty, w dzwon bije na wieży: Lud się na dźwięk
I echo swe odgłosy wszędzie rozsyłała. „Odkryj, Rugierze, odkryj puklerz sczarowany, Jeśli nie chcesz być zabit, albo poimany!”
L.
Tak mówił Logistyllin żeglarz do rycerza, Który, gdy to usłyszał, do swego puklerza Rzucił się odważony i nie myśląc wiele, Odkrył go i obrócił na nieprzyjaciele. Puklerz Atlantow, dziwnej i cudownej mocy, Uraził prześladowców Rugierowych oczy, Że skoro nań wejźrzeli, zarazem olśnęli I spadać w morze z galer na szyję poczęli.
LI.
Jeden, który na zamku wysokiem pilnował I tego dnia straż swoję zwykłą odprawował, Skoro postrzegł armaty, w dzwon bije na wieży: Lud się na dźwięk
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 209
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
goni rycerza srogiego, Z Angeliką do lasa uciekającego, I trafia do pałacu, który Atlant stary Z Kareny dla Rugiera zbudował przez czary; Tamże chytry czarownik Rugiera prowadzi. Orland o Angelikę z Feratem się wadzi; Potem z wojskiem pogańskiem w srogi bój wstępuje, Nakoniec Izabellę w jaskini najduje. AlegORIE. Pałac Atlantów, gdzie w miłości uwikłani samych siebie nie znają, myśląc tylko o tem, jakoby rzeczy pożądanej dostali, kładzie nam przed oczy ustawiczny labirynt, w którem bez przestanku błądzą ci, którzy się w próżnościach tego świata kochają i że niepowściągliwe żądze nasze zasłaniają nam wzrok rozumu, że i przyjaciół naszych i własnego dobra naszego znać
goni rycerza srogiego, Z Angeliką do lasa uciekającego, I trafia do pałacu, który Atlant stary Z Kareny dla Rugiera zbudował przez czary; Tamże chytry czarownik Rugiera prowadzi. Orland o Angelikę z Feratem się wadzi; Potem z wojskiem pogańskiem w srogi bój wstępuje, Nakoniec Izabellę w jaskini najduje. ALLEGORYE. Pałac Atlantów, gdzie w miłości uwikłani samych siebie nie znają, myśląc tylko o tem, jakoby rzeczy pożądanej dostali, kładzie nam przed oczy ustawiczny labirynt, w którem bez przestanku błądzą ci, którzy się w próżnościach tego świata kochają i że niepowściągliwe żądze nasze zasłaniają nam wzrok rozumu, że i przyjaciół naszych i własnego dobra naszego znać
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 248
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
potym insze Królestwa tego Prowincje w Pradziadach oblewa. Tym Nilem Ruskie ubujnione Pola laetam Mężów Rycerskich protulere segetem, że z nią Libickiego Plonu, złotych trudnoby porównać kłosów, Pamięć, i najbystrzejsze oko niewystarczy, omnes illos heroas, species hominium, species leonum, suis censere nominibus. Więc wielkich Domu tego nie regestrując Atlantów, dość przez się jasnym, nieprzyswiecając splendorom, dwóch tylko wspomnię, jednego Dziada Ipa. Wojewody Ruskiego, który przez lat Pięćdziesiąt, wprzód Rotmistrzem a potym Pułkownikiem będąc, grande Mortalis aevi spatium usłudze Ojczyzny darował; drugiego Rodzica Imci P. Miecznika Koronnego Marszałka podwakroć Poselskiego; który, nie tylko sam z IchmPP.
potym insze Krolestwa tego Prowincye w Pradziadach oblewa. Tym Nilem Ruskie ubuynione Pola laetam Mężow Rycerskich protulere segetem, że z nią Libickiego Plonu, złotych trudnoby porownáć kłosow, Pámięć, y naybystrzeysze oko niewystarczy, omnes illos heroas, species hominium, species leonum, suis censere nominibus. Więc wielkich Domu tego nie regestruiąc Atlantow, dość przez się iasnym, nieprzyswiecaiąc splendorom, dwoch tylko wspomnię, iednego Dziada Ipa. Woiewody Ruskiego, ktory przez lat Pięćdziesiąt, wprzod Rothmistrzem á potym Pułkownikiem będąc, grande Mortalis aevi spatium usłudze Oyczyzny dárował; drugiego Rodzica Imci P. Miecznika Koronnego Marszałka podwákroć Poselskiego; ktory, nie tylko sam z IchmPP.
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 25
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
Kurs najwyższych Honorów, Nieśmiertelnej sławy,
Tej jest metą Pogoni, Te są Jej zabawy:
I czegoż niedoścignie? Prędszym teraz lotem
Księżyca i Srzeniawy Zmocniona obrotem:
O szczęśliwe ściganie, Bieg fortuny złoty.
Dojść takiego terminu Mimo szturm i grzmoty,
Którego moc tysiącznych Broniła Zelantów,
A sto służyło silnych Swą strażą Atlantów;
To bieg szczęśliwych kroków, Sił i mocy cena,
To ściganie nad sztuczny Zawód Hypomena,
Nie już złotemi chytrze Rzuconemi fanty,
Cnotą tak niedościgłej Dobiec Atalanty;
Szczęśliw i nader wzięty Nad inne Panięta
Jeden GENERAŁ Wielki KSIĄŻĘ nad KsIĄZĘTA
Dość sławnego dokazał Triumfu, w swym życiu.
Przy takim Spoliału Drogiego nabyciu:
Mniema
Kurs naywyższych Honorow, Nieśmiertelney sławy,
Tey iest metą Pogoni, Te są Iey zabáwy:
Y czegoż niedosćignie? Prętszym teraz lotem
Xiężycá y Srzeniáwy Zmocniona obrotem:
O szczęśliwe ścigánie, Bieg fortuny złoty.
Doyść tákiego terminu Mimo szturm y grzmoty,
Ktorego moc tysiącznych Broniłá Zelántow,
A sto służyło silnych Swą strażą Atlántow;
To bieg szczęśliwych krokow, Sił y mocy cená,
To śćigánie nád sztuczny Zawod Hypomená,
Nie już złotemi chytrze Rzuconemi fánty,
Cnotą ták niedośćigłey Dobiedz Atálánty;
Szczęśliw y náder wźięty Nád inne Paniętá
Ieden GENERAŁ Wielki XIĄZĘ nád XIĄZĘTA
Dość sławnego dokazał Tryumfu, w swym żyćiu.
Przy tákim Spoliału Drogiego nábyciu:
Mniema
Skrót tekstu: JunRef
Strona: a8
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
bronach.
Gdzie się potoczysz Wnet mnóstwo zoczysz Nędznych żebraków,
Po sprzętach drogich, Pełno ubogich z Braci Polaków.
Czyż koniec temu Wszystkiemu złemu Któż za to ręczy?
Ze tej krainy Bardziej za winy BÓG nieudręczy;
Jak strszne Parki DUCHOWNE.
Niegdy na karki Polskich Regnantów
Zsyłał, i z Tronu Spychał do zgonu Owych Atlantów;
Wnet z nagła tonie Leszka w Koronie Berło zdradliwe,
Był w zdradzie śmiały; Więc go stargały Konie pierzchliwe. Niektórych Regnantów Polskich zły i prędki życia koniec
Złe fata słyszy Zębami myszy Drąc się na poły,
Gdy z Pańskich murów Idzie od szczurów Popiel w popioły.
Patrz jako stchorzał Refleksje.
I wstydem zgorzał Bolesław
bronách.
Gdźie się potoczysz Wnet mnostwo zoczysz Nędznych żebrakow,
Po sprzętách drogich, Pełno ubogich z Bráći Polakow.
Czyż koniec temu Wszystkiemu złemu Ktoż zá to ręczy?
Ze tey kráiny Bárdźiey zá winy BOG nieudręczy;
Iák strszne Parki DVCHOWNE.
Niegdy ná kárki Polskich Regnántow
Zsyłał, y z Thronu Spychał do zgonu Owych Atlántow;
Wnet z nagłá tonie Leszká w Koronie Berło zdrádliwe,
Był w zdrádźie śmiáły; Więc go ztárgały Konie pierzchliwe. Niektorych Regnántow Polskich zły y prętki żyćia koniec
Złe fatá słyszy Zębami myszy Drąc sie ná poły,
Gdy z Páńskich murow Idźie od szczurow Popiel w popioły.
Pátrz iáko ztchorzał REFLEXYE.
Y wstydem zgorzáł Bolesław
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 69
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
i co jest skażano We mnie przez czas, naprawić, albo co strudzono Późnem wiekiem, odnowić niemogę: żadnego Bowiem z ludzi niebyło, ażeby miał tego Dokazać kto na świecie: ani z Achillesów Odważnych, ani z mądrych Arystotelesów, Ni z Aleksandrów sławnych, ni z silnych Gigantów, Ani z podpierających niebiosa Atlantów. Bo żaden (pry) dygnitarz, ani, którym złota Korona zdobi głowę, miał inszy żywota Początek. jedno bowiem wszytkich na świat przyście Ludzi bywa, jedno też od pożycia wyście. Simile. HISTORIA Z. JANA DAMASCENA, Sapie: 7.
Aprzętoż częścią zemnie poznawam samego Nieogarnioną zacność Boga potężnego. Częścią
y co iest skażáno We mnie przez czás, nápráwić, álbo co strudzono Poźnem wiekiem, odnowić niemogę: żadnego Bowiem z ludźi niebyło, áżeby miał tego Dokazáć kto ná świecie: áni z Achillesow Odważnych, áni z mądrych Aristotelesow, Ni z Alexándrow sławnych, ni z śilnych Gigántow, Ani z podpieráiących niebiosá Atlántow. Bo żaden (pry) dignitarz, áni, ktorym złotá Koroná zdobi głowę, miał inszy żywotá Początek. iedno bowiem wszytkich ná świát przyśćie Ludźi bywa, iedno też od pożyćia wyśćie. Simile. HISTORYA S. IANA DAMASCENA, Sapie: 7.
Aprzętoż częśćią zemnie poznawam sámego Nieogárnioną zácność Bogá potężnego. Częścią
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 122
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
. Kuretowie ze dżdża. Śmilaks i Krokus w zioła. Samacys jeżoro Cyterka Bogini Wenus. Hermafrodyt z ojca i z matki imię Hermes Merkury Afrodyte Wenus. Przeobrażenia Salacis Nimfa. Hermafrodyta obadała. Księga Czwarta. Hermafrodyt znika. Ta wrzkome precz. Ów się rozbiera do kopania. Salmacis za nim. Przeobrażenia Atlantczyk Hermafrodyt Prawnuk Atlantów. Hermafrodyt i Salmacia w jedno ciało. Na Minejowny strach. Księga Czwarta. Minejowny w nietoperze. Bachus słynie. Juno na Inor ciotke Bachusowe następuje. Przeobrażenia Opisanie piekła. Tam Juno zachodzi. Cerbeus trogłowy piekielny złajnik. Jędze wywoływa Juno. Księga Czwarta. Siedlisko niecnotliwych. Tytius. Tantalus. Sisyfius. Iksion.
. Kuretowie ze dżdżá. Smiláx y Krokus w źiołá. Sámácys ieźoro Cyterka Bogini Wenus. Hermáphrodyt z oycá y z mátki imię Hermes Merkvry Aphrodite Wenus. Przeobráżenia Sálácis Nymphá. Hermáphroditá obádáłá. Kśięgá Czwarta. Hermáphrodyt znika. Tá wrzkome precz. Ow się rozbierá do kopánia. Sálmácis za nim. Przeobráżenia Atlántczik Hermáphrodyt Práwnuk Atlántow. Hermáphrodyt y Sálmácia w iedno ciáło. Ná Mineiowny strách. Kśięgá Czwarta. Mineiowny w nietoperze. Bachus słynie. Iuno ná Inor ćiotke Bachusowe nástępuie. Przeobráżenia Opisánie piekłá. Tám Iuno záchodźi. Cerbeus trogłowy piekielny złáynik. Iędze wywoływa Iuno. Kśięgá Czwarta. Siedlisko niecnotliwych. Tytius. Tántálus. Sisyphius. Ixion.
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 104
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636