. Item smaruj sokiem kminowym ciało, żadna cię nie ukąsi. Item kadź w domu twym pierzem dudkowym, tedy muchy i pająki uciekają. Item weź ziela cząbrowego, liścia bzowego, i kminkowego, uwarz to razem w wodzie, nią skrop izbę, wylecą, ale jak uschnie skropienie, znowu te przybędą goście. Item aurypigment farba tłuczona, z mlekiem zmieszana, wystawiona im w naczyniu, gubi je. Item żółć z zająca, zmieszana z mlekiem kozłowym, postawiona na miejscu ich latania, zabija je, ściany zaś smarując ucieką. Item wziąć arszeniku, i zmlekiem uwarzyć, tymi je traktować na misce; ale ten sposób i ludziom satalny
. Item smaruy sokiem kminowym ciało, żadna cię nie ukąsi. Item kadź w domu twym pierzem dudkowym, tedy muchy y paiąki uciekaią. Item weź ziela cząbrowego, liścia bzowego, y kminkowego, uwarz to razem w wodzie, nią skrop izbę, wylecą, ale iak uschnie skropienie, znowu te przybędą goście. Item auripigment farba tłuczona, z mlekiem zmieszana, wystawiona im w naczyniu, gubi ie. Item żołć z zaiąca, zmieszana z mlekiem kozłowym, postawiona na mieyscu ich latania, zabiia ie, sciany zaś smaruiąc ucieką. Item wziąć arszeniku, y zmlekiem uwarzyć, tymi ie traktować na misce; ale ten sposob y ludziom satalny
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 460
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nozdrze do niego albo do tej kołby/ i wąchaj co za zapach: albowiem z onego zapachu/ możesz już blisko przystąpić do rozsądku onej materii abo minery. Potym kiedy już dobrze oziębnie on fus/ weźmi go trochę w rękę/ i rozetrzej miedzy palcami/ albowiem tak snadnie możesz obaczyć/ jeśliż siarka/ albo aurypigment/ albo też złoto. Po trzecie uczyń tak/ weźmi on fus/ i połóż go na tablicy na słońcu: i potym przypatruj się/ jeśliż się błyszczą w onym fuzie jakie świetne i błyskające się jakoby prochy. Tym sposobem poznać może każdy/ jeśliż w onej wodzie jest sól/ jeśliż saletra:
nozdrze do niego álbo do tey kołby/ y wąchay co zá zapách: álbowiem z onego zapáchu/ możesz iuż blisko przystąpić do rozsądku oney materiey ábo minery. Potym kiedy iuż dobrze oźiębnie on fus/ weźmi go trochę w rękę/ y rozetrzey miedzy pálcámi/ álbowiem ták snádnie możesz obácżyć/ iesliż śiárká/ álbo auripigment/ álbo też złoto. Po trzećie vcżyń ták/ weźmi on fus/ y położ go ná tablicy ná słońcu: y potym przypátruy się/ iesliż się błyszcżą w onym fuźie iákie świetne y błyskáiące się iákoby prochy. Tym sposobem poznáć może káżdy/ iesliż w oney wodźie iest sol/ iesliż sáletrá:
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 81.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
mają w sobie siarki: jako to ropa/ (po łacinie zową bitumen) także na wielu miejscach kędy się wody zaśmierdzą/ tedy trącą więc siarką/ jako na błotnych miejscach/ w studniach/ których wiatr nie przewiewa. Nawet i te materie/ które w ziemi kopają/ gdy ich palą tedy siarką śmierdzą/ jako Aurypigment/ Sandaracha. Nuż piorun abo jako zowią piorunowe strzałki/ i wszytkie rzeczy od piorunu uderzone zawsze śmierdzą siarką/ przetoż nie zaraz trzeba rozumieć/ aby ta siarka miała być kędykolwiek i łatwie zapach siarczany/ gdyż częstokroć smak też bywa słony/ chociaż soli niemasz/ abowiem i saletra/ abo jako po łacinie zowią
máią w sobie śiarki: iáko to ropá/ (po łáćinie zową bitumen) tákże ná wielu mieyscách kędy się wody záśmierdzą/ tedy trącą więc śiárką/ iáko ná błotnych mieyscách/ w studniách/ ktorych wiátr nie przewiewa. Náwet y te máterie/ ktore w źiemi kopaią/ gdy ich palą tedy śiárką śmierdzą/ iáko Auripigment/ Sándáráchá. Nuż piorun ábo iáko zowią piorunowe strzałki/ y wszytkie rzecży od piorunu vderzone záwsze śmierdzą śiárką/ przetoż nie záraz trzebá rozumieć/ áby tá śiárká miáłá bydź kędykolwiek y łatwie zapách śiárcżány/ gdyż częstokroć smák też bywa słony/ choćiaż soli niemász/ ábowiem y sáletrá/ ábo iáko po łáćinie zowią
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 91.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617