.
28^go^. Do Potu arcyprzeklętą drogą skałami i błotami mil 3: tam są wody zdrowe, i dla tego od wanien, których tam zażywają nazywa się miejsce Pot. Nie masz miasteczka, tylko austeria. Znaleźliśmy dwóch kawalerów na lekach. Do Karyntii prowincji niemieckiej mila. 29^go^. Do Maufrogu mil 5. Do austerii nad jeziorem wielkiem mil 2, złej bardzo drogi.
30^go^. Do Wilaku, złej drogi ale miasteczka porządnego, mil dwie; stałem pod znakiem „Konia białego" przeciw samego kościoła. Do Orlesztejna mil 3, skały wkoło bardzo wielkie. Przy drodze jest tam słup marmurowy na skalistym kamieniu z napisem, na pamiątkę
.
28^go^. Do Potu arcyprzeklętą drogą skałami i błotami mil 3: tam są wody zdrowe, i dla tego od wanien, których tam zażywają nazywa się miejsce Pot. Nie masz miasteczka, tylko austerya. Znaleźliśmy dwóch kawalerów na lekach. Do Karyntyi prowincyi niemieckiéj mila. 29^go^. Do Maufrogu mil 5. Do austeryi nad jeziorem wielkiém mil 2, złéj bardzo drogi.
30^go^. Do Wilaku, złéj drogi ale miasteczka porządnego, mil dwie; stałem pod znakiem „Konia białego" przeciw samego kościoła. Do Orlesztejna mil 3, skały wkoło bardzo wielkie. Przy drodze jest tam słup marmurowy na skalistym kamieniu z napisem, na pamiątkę
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 79
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
niemało, tuż nad portem, bo morze jeno o milę włoską od miasta. Rzeka zaś pod samem miastem idzie, którą barki i inne statki wodne pod miasto podchodzą; most na tej rzece od przyjazdu specjalny, srodze wysoki.
Z tego miasta na nocleg wszytko nad samym morzem jechałem mil włoskich 15 do austerii Kattolica nazwanej, przy której jest domów murowanych porządnych więcej niż dwadzieścia. Tam nocleg odprawiwszy.
Dnia 6 Februarii. Wyjechawszy z noclegu teraz się nam ukazała amoenitas włoskich krajów, bo mil 10 włoskich jechaliśmy - barzo wesołym położeniem miejsca miedzy pagórkami, na których pałace murowane, specjalne i barzo gęste, z ogrodami, gaiki
niemało, tuż nad portem, bo morze jeno o milę włoską od miasta. Rzeka zaś pod samem miastem idzie, którą barki i inne statki wodne pod miasto podchodzą; most na tej rzece od przyjazdu specjalny, srodze wysoki.
Z tego miasta na nocleg wszytko nad samym morzem jechałem mil włoskich 15 do austeriej Cattolica nazwanej, przy której jest domów murowanych porządnych więcej niż dwadzieścia. Tam nocleg odprawiwszy.
Dnia 6 Februarii. Wyjechawszy z noclegu teraz się nam ukazała amoenitas włoskich krajów, bo mil 10 włoskich jechaliśmy - barzo wesołym położeniem miejsca miedzy pagórkami, na których pałace murowane, specjalne i barzo gęste, z ogrodami, gaiki
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 180
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
prospekt jak z wysokiej góry na morze; przez co te miasto inter omnes orbis ciuitates jest z portu najsławniejsze. Gdy co pisał de urbibus, która czym alias przechodzi, o Ankonie napisał, iż portus in Ancona; jakoż okręty mogą do drzwi drugich kamienic, które na dole są, przystąpić.
Powróciwszy do austerii, nocleg odprawiwszy, przed południem ruszyłem się.
Dnia 8. Nocleg za mil 7 włoskich w austerii, bo droga barzo zła, jako gorsza być nie może, więcej ujechać nie podobna było. Loreto
Nazajutrz, dnia 9 Februarii, stanąłem na nabożeństwie w oktawę Naświętszej Panny Gromnicznej w Lorecie. Przyjechawszy do miasta
prospekt jak z wysokiej góry na morze; przez co te miasto inter omnes orbis ciuitates jest z portu najsławniejsze. Gdy co pisał de urbibus, która czym alias przechodzi, o Ankonie napisał, iż portus in Ancona; jakoż okręty mogą do drzwi drugich kamienic, które na dole są, przystąpić.
Powróciwszy do austeriej, nocleg odprawiwszy, przed południem ruszyłem się.
Dnia 8. Nocleg za mil 7 włoskich w austeriej, bo droga barzo zła, jako gorsza być nie może, więcej ujechać nie podobna było. Loreto
Nazajutrz, dnia 9 Februarii, stanąłem na nabożeństwie w oktawę Naświętszej Panny Gromnicznej w Lorecie. Przyjechawszy do miasta
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 183
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
tym większą powzięli Eksperiencją. Przyjmi tedy łaskawy Czytelniku pro rato et grato, to co moja licha praca/ in lucem edidit. VALE.
Delicyje Ziemie Włoskiej. Prawdziwe i własne Opisanie wszytkiego co tylko w całym Włoskiej Ziemiej, znajduje się do widzenia godnego kraju. Przytym odległość jednego od drugiego Miasta Miasteczka, wsi, Austerii z Wypisaniem Dróg i Gościńców co najbliższych, także Godpód co najwygodniejszych. Tuż monety, gdzie, i na którym miejscu która uchodzi. VENETIA.
MIasto VENETIA Założone Roku po Narodzeniu Pańskim 421. ma w sobie Kościołów Farnych 62. a Klasztorów 41. to jest 17. Męskich/ a[...] Białogłowskich/ ma tak wiele Kanałów
tym większą powźięli Experiencyą. Przyimi tedy łáskáwy Czytelniku pro rato et grato, to co moiá licha praca/ in lucem edidit. VALE.
DELICZYIE Ziemie Włoskiey. Prawdźiwe y własne Opisánie wszytkiego co tylko w cáłym Włoskiey Ziemiey, znáyduie się do widzenia godnego kráiu. Przytym odległość iednego od drugiego Miástá Miásteczka, wśi, Austeryey z Wypisaniem Drog y Gośćincow co naybliższych, tákże Godpod co naywygodnieyszych. Tuż monety, gdźie, y ná ktorym mieyscu ktora vchodźi. VENETIA.
MIásto VENETIA Záłożone Roku po Národzeniu Páńskim 421. má w sobie Kośćiołow Fárnych 62. á Klasztorow 41. to iest 17. Męskich/ á[...] Białogłowskich/ ma ták wiele Kánałow
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 1
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
VENETIA. Teraz następuje co z Wenecyjej do Ancony, a z tamtąd do Loretu, jest do widzenia, oraz co za odległość, jednego od drugiego miejsca.
TV wziąwszy Gondole, jedź do Miasta nazwanego Chiozza, wesołego barzo/ równającego się pięknością budynków Venecyjej/ i położeniem w morzu/ z tąd masz do Gospody albo Austerii/ nazwany Ornaci 18. mil z tamtąd do Coro Austeryjej 18. mil/ z tąd do Mangiavacca, Austeria 9. mil/ z tamtąd do Primary gospody 15. mil/ potym do Ravenna 20. mil/ Ravenna jest jedno stare Miasto/ przy morzu leżące pod Papiezem. Z tamtąd do Savio Gospody masz 10
VENETIA. Teraz nástępuie co z Wenecyiey do Ancony, á z támtąd do Loretu, iest do widzenia, oraz co zá odległość, iednego od drugiego mieyscá.
TV wźiąwszy Gondole, iedź do Miástá názwánego Chiozza, wesołego bárzo/ rownáiącego się pięknośćią budynkow Venecyiey/ y położeniem w morzu/ z tąd masz do Gospody álbo Austeryey/ názwány Ornaci 18. mil z támtąd do Coro Austeryiey 18. mil/ z tąd do Mangiavacca, Austerya 9. mil/ z támtąd do Primari gospody 15. mil/ potym do Ravenna 20. mil/ Ravenna iest iedno stáre Miásto/ przy morzu leżące pod Papiezem. Z támtąd do Savio Gospody masz 10
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 35
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
żem się z niej ledwie mógł dobyć utopiwszy szkapę. B. A nie mając u kogoby się wypytać o drodze, miassto udania się ku Polusowi Antarktyckiemu, porwałem ścieżkąku północym Prowincjom. T. Dla ścieżki gościńca opuszczać dawno zakazano, aro i Wmść wspak idącym puściłeś się którem. B. Przybiezawszy do Austerii nazwanej Vrsa major zarazem błąd postrzegł, więc że droga pilna, a koń przyspieszął zmorzony, musiałem wsiąść do karoce północej, z Artofilaksem wybornym Stangretem. T. Z Węgierska Wmść kończył sowy pojażd, odprawując PoczteKarocą, czemu sięja niedziwuję wiedząc barzo dobrze, iż w niektórych Prowincjach zatkie do wozów i samę zaprzęgają Jelenie
żem sie z niey ledwie mogł dobyć utopiwszy szkapę. B. A nie maiąc u kogoby się wypytáć o drodze, miássto udánia się ku Polusowi Antárktyckiemu, porwałem śćieszkąku pułnocnym Provinciom. T. Dla śćieszki gośćincá opuszczáć dawno zákazano, áro y Wmśc wspák idącym puściłeś się ktorem. B. Przybiezawszy do Austeriey názwáney Vrsa major zárázem błąd postrzegł, więc że drogá pilna, á koń przyspieszął zmorzony, muśiałem wśieść do karoce pułnocney, z Artofilaxem wybornym Stángretem. T. Z Węgierská Wmśc kończył sowy poiażd, odpráwuiąc PoczteKárocą, czemu sięia niedźiwuię wiedząc bárzo dobrze, iż w niektorych Provincyách zatkie do wozow y sámę zaprzęgáią Ielenie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 85
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
poniechałem był tę Małgorzatę wdowę; potym trafiło się wesele Michała Bednarczyka tego roku, które było w austerii pańskiej Krowoderskiej, na tym weselu ja byłem i ta Małgorzata wdowa była też, w nocy na tym weselu zabawiliśmy, i gdy Małgorzata do chałupy swojej już szła z wesela, a jej chałupa jest naprzeciwko austerii pańskiej, pojęła mnie z sobą Małgorzata do chałupy swojej i tam u ni w nocy w komorze zabawiłem, obojemy pijani byli, ona mi dała okazją do grzechu i powolna mi była, i wtedy miałem z nią sprawę cielesną, więcej razy nie grzeszyłem z nią, tylko ten raz, upraszam urzędu o
poniechałem był tę Małgorzatę wdowę; potym trafiło się wesele Michała Bednarczyka tego roku, ktore było w austeryi panskiey Krowoderskiey, na tym weselu ia byłem y ta Małgorzata wdowa była też, w nocy na tym weselu zabawiliśmy, y gdy Małgorzata do chałupy swoiey iuż szła z wesela, a iey chałupa iest naprzeciwko austeryi panskiey, poięła mnie z sobą Małgorzata do chałupy swoiey y tam u ni w nocy w komorze zabawiłem, oboiemy piiani byli, ona mi dała okazyą do grzechu y powolna mi była, y wtedy miałem z nią sprawę cielesną, więcey razy nie grzeszyłem z nią, tylko ten raz, upraszam urzędu o
Skrót tekstu: KsKrowUl_4
Strona: 655
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 4
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1758 a 1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1758
Data wydania (nie później niż):
1771
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
, proszę cię wielce, bądź mym konfidentem, Co dziś afektu pierwszem będzie dokumentem, Gdy wstąpisz«. — A tak rajca — porzuciwszy swoje — Idzie naprzeciw w cudzej stancjej podwoje I na zakosne wschody bok mu prawy wspiera Trzcina — a lewy ręka sąsiada nieszczera.
Przyszedszy — Polakowi nie schodzi w ochocie. Chłopca do austerii co we wszytkim locie Pchnął mówiąc: »Na mych nogach bież, niech mi tu z kuchnie Stanie potraw z piętnaście!« — Ledwie rzekł, ow dmuchnie Już w naznaczoną drogę. Tym czasem na czole Uczciciel gościa sadzi wdzięcznego przy stole, Żeby sobie nie tęsknił — uniżenie prosi. A tu chłopiec pułmiski gorąco przynosi
, proszę cie wielce, bądź mym konfidentem, Co dziś affektu pierwszem będzie dokumentem, Gdy wstąpisz«. — A tak rajca — porzuciwszy swoje — Idzie naprzeciw w cudzej stancyej podwoje I na zakosne wschody bok mu prawy wspiera Trzcina — a lewy ręka sąsiada nieszczera.
Przyszedszy — Polakowi nie schodzi w ochocie. Chłopca do austeryej co we wszytkim locie Pchnął mowiąc: »Na mych nogach bież, niech mi tu z kuchnie Stanie potraw z piętnaście!« — Ledwie rzekł, ow dmuchnie Już w naznaczoną drogę. Tym czasem na czole Uczciciel gościa sadzi wdzięcznego przy stole, Żeby sobie nie tęsknił — uniżenie prosi. A tu chłopiec pułmiski gorąco przynosi
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 67
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
na to ni słowa, lecz dysymuluje: Toć jego, co się z sobą sam nadyszkuruje, A po staremu kiedy kto nazbyt uważny, Nic pewniejszego, że się rad postrzyże w błazny. Ochotą tedy zwykłą uczciciel go głuszy, Siedzieć prosi i mieszka ze srebrem poruszy. Zaraz imperiały cztery rzuca bite, Przynoszą z austerii pułmiski sowite Nie bez specjalików to w wymyślnych ciastach, To w francuskich potaziach, galaretach, pasztach Przy pieczystej zwierzynie, która cale była Korzennemi sapory izbę zaprawiła I przyległe mieszkania. W czym uczciciel baczny, By nie tylko zapachem obiad jego znaczny Domowych utraktował, dość potraw posyła Choremu staruszkowi do izdebki siła Tak, żeby też
na to ni słowa, lecz dyssymuluje: Toć jego, co się z sobą sam nadyszkuruje, A po staremu kiedy kto nazbyt uważny, Nic pewniejszego, że się rad postrzyże w błazny. Ochotą tedy zwykłą uczciciel go głuszy, Siedzieć prosi i mieszka ze srebrem poruszy. Zaraz imperyały cztery rzuca bite, Przynoszą z austeryej pułmiski sowite Nie bez specyalikow to w wymyślnych ciastach, To w francuskich potaziach, galaretach, pasztach Przy pieczystej zwierzynie, ktora cale była Korzennemi sapory izbę zaprawiła I przyległe mieszkania. W czym uczciciel baczny, By nie tylko zapachem obiad jego znaczny Domowych utraktował, dość potraw posyła Choremu staruszkowi do izdebki siła Tak, żeby też
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 95
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
chciał dostatecznie opisać ten kosztowny pałac, na który z podziwieniem wielkiem patrzaliśmy na wielkość, ochędostwo pokojów, sal, galerii, ganków, malowania, rozmoitości; ogrody tamże zaraz w pałacu, fontanny; zaprawdę rajem się nam zdał być, nie ziemskiem jakim mieszkaniem. Prosił potem arcybiskup, aby się królewic imć przeniósł z austerii do pałacu jego. Nie chciał tego żadnym sposobem królewic imć uczynić, boby się tem samem wydał. Pozwolił jednak zostać na obiad, który nam dał arcybiskup w pięknym chłodzie, pod jednem zacnem sklepieniem na wielkich kosztownych filarach, marmurowych wspartem. Z obu stron ogrody były, fontanny w koło: i tak w tym
chciał dostatecznie opisać ten kosztowny pałac, na który z podziwieniem wielkiém patrzaliśmy na wielkość, ochędostwo pokojów, sal, galeryi, ganków, malowania, rozmoitości; ogrody tamże zaraz w pałacu, fontany; zaprawdę rajem się nam zdał być, nie ziemskiém jakiém mieszkaniem. Prosił potém arcybiskup, aby się królewic jmć przeniósł z austeryi do pałacu jego. Nie chciał tego żadnym sposobem królewic jmć uczynić, boby się tém samém wydał. Pozwolił jednak zostać na obiad, który nam dał arcybiskup w pięknym chłodzie, pod jedném zacném sklepieniem na wielkich kosztownych filarach, marmurowych wspartém. Z obu stron ogrody były, fontany w koło: i tak w tym
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 32
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854